Wytrzęś to! TRE® pomaga uwolnić się od stresu.
środa, 24 października 2018
Proste ćwiczenia, które robią coś dziwnego z ciałem. Sesja TRE® mnie zaskoczyła, choć mniej więcej wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Po krótkiej rozgrzewce ciało zaczyna samoistnie drgać. Potem przyszło ukojenie. Dowód na to, że ciało pamięta to, czego nie pamięta umysł, który nosi w sobie zapis stresów i traum.
Sesja trwała półtorej godziny. Najpierw krótka rozgrzewka, żeby przygotować mięśnie do pracy, potem ćwiczenia TRE® i relaks. Drżenia zaczynają się w nogach. Potem, jak się dowiedziałam, stopniowo mogą obejmować miednicę, przenosić się wyżej i objąć całe ciało. Musimy jednak nauczyć się akceptacji tego, co się z nami dzieje. Wyłączyć ocenę i obserwować.
TRE® - Tension & Trauma Releasing Exercises - to ćwiczenia, które uwalniają od napięć i traumy. Twórcą tej metody jest dr David Bercelli, psychoterapeuta bioenergetyczny. Chodzi o to, by przywrócić równowagę fizyczną zestresowanego i straumatyzowanego ciała, które przechowuje wszystkie psychiczne "blizny". To, co nas boli, ciągnie, jest zesztywniałe, to pamiątka po stresie, którego doświadczyliśmy.
Berceli był żołnierzem, pracownikiem społecznym, potem zajął się terapią. Od z górą 20 lat pracuje z ludźmi na całym świecie - tymi, którzy przeżyli klęski żywiołowe, doświadczyli wojny, itp. Wśród jego podopiecznych była m.in. młodzież ranna podczas ataku Andersa Breivika na wyspie Utoya w 2011 r.
Dobroczynny wpływ wibracji ciała zauważył wiele lat temu amerykański psychoterapeuta Aleksander Lowen i stworzył analizę bioenergetyczną. Berceli zainspirował się jego badaniami, czerpał też m.in. z jogi i tai chi. Podczas misji wojennych poczynił obserwacje, że ciało człowieka reaguje na głęboki stres drżeniem. W naturalny sposób wytrząsa z siebie napięcia.
"Mieszkałem w wielu różnych krajach na całym świecie i poznawałem różne kultury, w których trzęsienie się lub drżenie jest elementem praktyk religijnych. Zauważyłem, że w trakcie takich rytuałów ludzie poprzez śpiew i taniec starają się pobudzić swoje ciało. To samo staramy się uzyskać poprzez TRE®. Różnica jest taka, że oni dodają do tego wymiar duchowy, my nie. Gdy wykonujemy ćwiczenia TRE® i drżymy, czujemy, że dzieje się z nami coś, nad czym nie mamy kontroli. Nie oddziałuje na nas jednak żadna zewnętrzna siła" - tłumaczył w jednym z wywiadów Berceli.
Nikt tak dobrze nie wyjaśni, o co chodzi z TRE®, jak osoba, która się tą terapią zajmuje. Poprosiłam o krótką rozmowę Grażynę Okulską, TRE® Mentora, która prowadzi sesje indywidualne i grupowe, wspiera także w superwizjach szkolących się.
Skąd się bierze drżenie mięśni podczas sesji TRE®?
Drżenia to nasz naturalny, neurogenny mechanizm, który rozładowuje napięcia nerwowe. Jest pierwotny, tak samo jak mobilizacja układu nerwowego, która (uwalnia) włącza się z automatu, kiedy nam coś zagraża. Gdybyśmy żyli w naturze, bez norm społecznych i kulturowych, które nas krępują, na pewno korzystalibyśmy z tego sposobu uwalniania napięć w ciele częściej. Tak robią wszystkie ssaki. Gdy wydarza się coś, co (je bardzo wzburzy) im zagraża, a potem minie i jeśli ujdą z życiem, zaczynają się trząść.
Ludzie też drżą. Dzieje się tak w najróżniejszych sytuacjach, także tych przyjemnych. Trzęsą nam się ręce, gdy odbieramy nagrodę, drży głos, gdy wypowiadamy przysięgę w czasie ślubu, albo drżą kolana w czasie prezentacji itp.; nasz system nerwowy jest wtedy bardzo poruszony - z ciała idzie impuls, że napięcie jest zbyt duże i trzeba sobie z tym poradzić. Drżenie wywołują też przeżycia bolesne. Ma to też odzwierciedlenie w języku, nie na darmo mówi się, że ktoś "trzęsie się jak osika". Ciało wysyła sygnał SOS, szuka ratunku, nie pyta, jak się ma zachować, po prostu uwalnia napięcia i nie mamy wtedy na to żadnego wpływu. Ważne, by podkreślić, że każda osoba, a raczej jej system nerwowy, ma własną skalę uznawania co jest tym silnym bodźcem.
TRE® uwalnia napięcia?
Dr David Berceli opracował sposób, jak użyć tego mechanizmu w warunkach pokojowych, neutralnych. W sytuacji, gdy jesteśmy zrelaksowani, bezpieczni. Za pomocą kilku ćwiczeń TRE®, które pozwalają nam dotrzeć do naszych naturalnych zasobów, możemy uruchomić mechanizm uwalniania napięć. Robimy to na naszych warunkach. Ciało potrzebuje rozładowywać nadmiar stresu, żebyśmy mogli zdrowiej żyć i w lepszym kontakcie ze swoim ciałem.
Te ćwiczenia, które wykorzystujemy do aktywowania ciała, są modyfikowane. Dostosowujemy je indywidualnie do każdego z uczestników, do ich sprawności. Zamiast dawać z siebie wszystko ćwiczymy tylko w takim stopniu, by dostać się do swojego układu nerwowego i pozwolić mu na aktywowanie procesu uwalniania napięć. Z TRE® mogą korzystać nawet osoby na wózkach , które chorują na stwardnienie rozsiane. Same ćwiczenia więc są drogą, a nie celem. Umożliwiają rozciąganie tkanek, pracę mięśni, by dotrzeć do aktywowania wibracji.
Dla kogo są te ćwiczenia?
TRE® jest prawie dla każdego. Jednak, gdy jesteśmy chorzy przewlekle, bierzemy dużo leków potrzebne jest indywidualne podejście. Trzeba więc skonsultować się z instruktorami, zwanymi TRE® Providerami. Nie polecamy rozpoczynania nauki ćwiczeń TRE® kobietom w ciąży czy w połogu, choć kobiety po zakończeniu akcji porodowej często doświadczają silnych drżeń. Organizm w ten sposób uwalnia się ze stresu i wysiłku, odczuwanego podczas porodu.
Pracujemy na warunkach, które dyktuje nam ciało. Bez nakazów, zakazów i mobilizacji. Chcemy, by ciało uwolniło się od drylu umysłu. Proces otwiera się wtedy, gdy nie wymuszamy, gdy mamy poczucie bezpieczeństwa, które płynie nie z głowy, ale z ciała. Bo to ono instynktownie wyczuwa, czy jest bezpiecznie. Reaguje szybciej niż umysł, spina się, zanim zorientujemy się, że coś nam grozi.
Kiedy odczujemy skutki praktyki TRE®?
Już po jednej sesji ciało daje znać, czy mu to pasuje, czy nie. Oswajanie ciała, nauka, jak się z nim na nowo zacząć porozumiewać, u każdego przebiega inaczej. Zależy to od historii, która wpisała się w nasze życie. Ciało pamięta to, czego nie pamięta umysł, który nosi w sobie zapis stresów i traum. Każdy sam poczuje, kiedy dzieje się coś dobrego. Rekomendujemy, żeby wziąć udział w kilku sesjach z TRE® Providerem, nauczyć się świadomego obserwowania i autoregulacji swojego procesu, gdy obok jest ktoś, kto zapewnia nam bezpieczeństwo. TRE® Provider zachęci do oddechu, gdy nieświadomie wstrzymamy oddech, zauważy drżenia, których my sami jeszcze może nie czujemy. Potem możemy próbować ćwiczyć w domu i uczyć się, z jaką porcją drżenia czujemy się dobrze.
To nie jest tylko mechaniczne trzęsienie, to głęboka praca na wszystkich poziomach ciała. Układ nerwowy steruje całym organizmem, wibracje docierają w struktury ciała pomimo już istniejących w nim podziałów. Przeżyte napięcia, stresy, traumy często stworzyły w naszych ciałach blokady - możemy odczuwać wtedy, że coś nas ciągnie w mięśniach, coś uwiera, gdzieś czujemy ból, trudno nam się oddycha słowem utraciliśmy naturalną elastyczność ciała. Praca własna jest więc ważna, a wsparcie zewnętrzne jest istotne, gdy okaże się, że ciało podczas praktyki nie wychodzi poza pewne ruchy.
Wszystko oczywiście zależy od tego, do czego potrzebujemy TRE® - czy ma działać jak prysznic, który spłukuje codzienny stres, czy do uwalniania głębokich, często nieuświadomionych przeżyć.