Elastyczny kręgosłup. Rafał Gadomski.
poniedziałek, 30 stycznia 2012
Aby dopełnić myśl rozpoczętą poprzednim artykułem "Serce w praktyce hatha " obowiązku napisać jeszcze kilka słów o drugiej żywotnej dla każdego praktykującego hathajogę kwestii - bez względu na styl i metodę. Ale najpierw krótkie wprowadzenie do tematu, który - o ile (naprędce filozofując) zdążyłem się zorientować - daleko przekracza ciasne ramy praktyki jogicznej i dotyczy w ogóle ludzkości jako takiej.
Jeśli sobie prześledzę wstecz obszary pamięci od dzisiaj do dzieciństwa, bardzo oczywiste staje się dla mnie, że jako dziecko byłem o wiele bardziej elastyczny w myśleniu i że ta elastyczność (pojmowana jako zdolność do zmiany i modyfikacji schematu pojęciowego [chociaż nie systemu wartości]) zmniejszała się w miarę jak dorastałem, by osiągnąć punkt mniejszej lub większej inercji, kiedy osiągnąłem wiek dojrzały (ok. 20-kilku lat); pozostała tylko zdolność do nadbudowywania kolejnych elementów systemu oraz rozwój zdolności rozumowej (w oczywisty sposób powiązany u mnie z praktyką ). Z upływem czasu, w miarę rozwoju zdolności niezaangażowanego obserwowania, zauważyłem także, że inni faceci mają dość podobnie, natomiast kobiety z zasady są trochę bardziej elastyczne w myśleniu i zdolne do bardziej abstrakcyjnych modyfikacji systemu pojęciowego (cóż "kobieta zmienną jest"), że o dzieciach nie wspomnę. Oczywiście wydało mi się to zrazu, stereotypowo, oczywiste i uzasadnione. A jednak...
Ponieważ ostatnio (przyznam się) trochę eksperymentowałem na macie oraz z literaturą (do czego na razie się nie przyznam), doszedłem do kilku interesujących obserwacji. Jedną z nich wyłożyłem pokrótce i w sposób najbardziej przystępny, w jaki mi się to w dość krótkim czasie udało, w poprzednim, ww. artykule. Druga z obserwacji dotyczy kręgosłupa.
A więc nie jest już dla mnie oczywiste, że dzieci i kobiety mają naturalnie bardziej elastyczny sposób pojmowania niż dorośli faceci, bo to z fizjologicznego i anatomicznego punktu widzenia byłoby absolutnie nieuzasadnione, ponieważ niewytłumaczalne. Po prostu kobiety i dzieci mają... trochę bardziej elastyczne kręgosłupy! To jest jak najbardziej oczywiste i fizjologicznie uzasadnione, bo związane z seksem i hormonami.
Zacznijmy jednak od podstaw, czyli od anatomii. Mięśnie wspierające kręgosłup pracują na zasadzie "elastycznych więzadeł", co oznacza, że przez cały czas otrzymują jakąś ilość impulsów nerwowych, aby utrzymywać tułów wyprostowany, a ilość tych impulsów może być regulowana (H. D. Coulter, "Anatomia hatha "). Ponieważ najważniejsze męskie i żeńskie hormony (testosteron i estrogen) mają inne działanie (odpowiednio kurczące i rozluźniające) (J. Gray, "Dlaczego Mars zderza się z Wenus"), tak więc z biegiem czasu oraz upływem lat mięśnie mężczyzn stają się stosunkowo bardziej napięte niż mięśnie kobiet; z drugiej strony oczywiście mięśnie kobiet mogą z biegiem lat stawać się z kolei słabsze - czyli mniej zdolne do skurczów - i przy zaburzeniu obustronnej (osiowej) harmonii (np. dłuższy po lewej, a krótszy po prawej) i tak nie ma to większego znaczenia; może oprócz tego, że mężczyźni żyją statystycznie krócej, ponieważ większa ilość silniejszych skurczów wewnątrzmięśniowych w większym stopniu zaburza u nich przepływ energii psychicznej i prowadzi do szybszego zużywania się żywotnych systemów (a także, pośrednio, do zwiększonej potrzeby przyjmowania środków intensyfikujących wewnętrzne odczuwanie, co dodatkowo przyspiesza zużywanie się żywotnych systemów).
Koniec końców, ostatecznie to właśnie elastyczne więzadła mężczyzn utrzymują ich kręgosłupy w o wiele bardziej usztywnionej formie, czyniąc ich konstrukcję psychiczną znacznie mniej elastyczną i mniej podatną na jakiekolwiek zmiany i modyfikacje. Niestety problem ten nie omija również i . Dzieję się tak ponieważ: po pierwsze - do kwestii elastyczności kręgosłupa żadna ze znanych mi szkół, ani żaden z popularnych, poznanych przeze mnie systemów, jak również większość z poznanych przeze mnie nauczycieli i instruktorów nie przywiązuje większej wagi - przynajmniej w procesie nauczania (nie chodzi mi tu tyle o rangę, jaką ma to zagadnienie w systemie nauczania, co raczej o wyniki, osiągane w tym zakresie przez system). Po drugie, i co może najistotniejsze, elastyczność kręgosłupa nie jest czymś, co można osiągnąć dzięki praktyce, przynajmniej nie w sposób obiektywny i bezpośredni.
Elastyczność kręgosłupa to jest coś, co osiąga się... dzięki koncentracji. I mówi o tym sam Patańdżali w swoim, jakże słynnym, traktacie pt. "Jogasutry". Sutra II.47, jedna z dwóch sutr w całym traktacie opisujących w sposób bezpośredni praktykę pozycji , mówi: "prayatna śaithilya ananta samapattibhyam" co ja tłumaczę, wystarczająco dosłownie, jako: "Rozluźniając się w zespoleniu z Anantą". Raz jeszcze wykraczając poza (nigdy nie mające końca) spory interpretacyjne, słowo Ananta postanawiam sobie (subiektywnie) przetłumaczyć (obrazowo i symbolicznie), w zgodzie z zaproponowaną przez Wikipedię definicją, jako: "Ananta (dewangari - dosłownie "Nieskończony") - tysiącgłowy waż, na którym spoczywa uśpiony Wisznu." Gdzież więc ten wąż w człowieku? Oczywiście każdy odpowie, że w głowie i że w ogóle nie ma co go szukać. To oczywiście byłoby bez sensu, bo to niepraktyczne, a jak niepraktyczne, to w ogóle niegodne tekstu, jakim są "Jogasutry" Patańdżalego.
Otóż faktycznie (chociaż, przypominam, by uniknąć kontrowersji i zbędnych sporów, subiektywnie), jest to praktyczne i to nawet bardzo. Bo ów słynny boski wąż (eskulapa) Ananta, może np. symbolizować właśnie kolumnę kręgosłupa. Jeśli by założyć, że nie jest ona sztywna jak kij od szczotki (jak niestety ma to miejsce u większości facetów, nie wyłączając praktykujących ), ale właśnie niezwykle silna, elastyczne i sprężysta - splot elastycznych kręgów i bardzo silnych mięśni - może ona do złudzenia przypominać węża. Z takim obiektem (czy raczej na takim obiekcie) faktycznie można by uprawiać jogiczne "samapatthi" - "zespolenie" (o którym z braku miejsca nie będę się na razie rozpisywał).
Co więc implikowałaby ta sutra interpretowana właśnie w taki sposób? Otóż to, że w tracie praktyki jogasan do opisanego przeze mnie poprzednio elementu koncentracji na połączeniu prądów energetycznych ośrodka serca i ośrodka miednicy należy również dodać element skupienia na zachowaniu elastyczności kręgosłupa (czy też raczej "zespolenia" z elastycznym kręgosłupem). To jest niezwykle istotne, ponieważ napięcia mięśniowe w naszym ciele są w 100% zależne od sposobu naszej umysłowej pracy i jeśli nie będziecie utrzymywać intencji zachowania elastycznego kręgosłupa, będzie on nie jak "wąż boa", ale jak "wąż boa który połknął kij od szczotki". A to nie ma nic wspólnego a Anantą-Adisesą!
Tego rodzaju skupienie czy koncentracja (czy też raczej "zespolenie", co z technicznego punktu widzenia jest bardziej poprawne), od razu popchnie was w praktyce do przodu o kilka lat. Zaryzykowałbym również stwierdzenie, że w zasadzie nie jest możliwe dokonanie postępu w praktyce asan bez opanowania tej prostej zasady - czy to świadomie, czy nieświadomie. Uważam też, że zdecydowanie powinno się znacznie więcej uwagi poświęcać kwestii utrzymywania elastycznego kręgosłupa w toku nauczania asan. Bo, jeszcze raz, elastyczny kręgosłup to nie jest kwestia praktyki, ale kwestia koncentracji, czy raczej utrzymywania odpowiedniej intencji.
Tak więc, drodzy jogini i joginki, trwajcie w swojej praktyce w zespoleniu z Anantą, a kto wie, co się wydarzy. Legendy mówią, że sam Patańdżali był inkarnacją węża Adisesy. Może to i prawda?
Rafał Gadomski
Wydawnictwo Tedson (www.tedson.pl)
Joga Warszawa Studio (www.hatha.pl)
Blog Jogina (www.blog.hatha.pl)