Psychologia jogi - Adam Bielewicz
Kalendarium Wydarzeń
Bądź w kontakcie
Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Informacje Specjalne

pokaż wszystkie

Informacje

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

pokaż wszystkie

Partnerskie szkoły jogi

Psychologia jogi - Adam Bielewicz

poniedziałek, 18 sierpnia 2008

Adam Bielewicz

Umysł czerpie energię z dwóch źródeł: z pamięci oraz ze zmysłów, które przekazują obrazy, dźwięki, zapachy, odczucia docierające do nas w obecnej chwili. Pamięć obejmuje wszystkie nasze przeszłe doświadczenia, myśli, emocje niezależnie od tego, czy jesteśmy ich świadomi, czy też pozostają one nieuświadomione. Nasza wyobraźnia, plany dotyczące przyszłości, sny czerpią z pamięci.

Wiedza o jodze przekazywana przez pokolenia z mistrza na ucznia została 2500 lat temu spisana i usystematyzowana przez Patańdżalego w formie "Jogasutr"(JS). Czy ta odległa kulturowo i czasowo mądrość ma coś do zaoferowania nam żyjącym w tak innych czasach, w tak innej kulturze? O dziwo tak, okazuje się ona niezwykle aktualna. Chociaż technika poczyniła wielki krok do przodu, ludzie wiele się nie zmienili. Patańdżali z naukową precyzja opisuje ścieżkę oczyszczenia naszej świadomości, aby mogła ona doświadczyć tego, co w nas najgłębsze.

Umysł czerpie energię z dwóch źródeł: z pamięci oraz ze zmysłów, które przekazują obrazy, dźwięki, zapachy, odczucia docierające do nas w obecnej chwili. Pamięć obejmuje wszystkie nasze przeszłe doświadczenia, myśli, emocje niezależnie od tego, czy jesteśmy ich świadomi, czy też pozostają one nieuświadomione. Nasza wyobraźnia, plany dotyczące przyszłości, sny czerpią z pamięci. W umyśle nie ma prawie nic, co nie byłoby doświadczone w przeszłości. "Przypomnienie nie dopuszcza do zanikania przeżytego uprzednio przedmiotu świadomościowego" (JS I.11) Usiądź wygodnie, w miejscu w którym nikt ci nie będzie przeszkadzał, wyłącz muzykę, zamknij oczy. Zauważ co dzieje się w twojej głowie. Mimo, że żadne nowe wrażenia nie docierają do ciebie, cały czas doświadczasz wewnętrznego monologu, pojawiających się wizji, wspomnień, planów, przemyśleń, emocji. To jest właśnie umysł.

Psychologia współczesna mówi, że fundament naszej osobowości kształtuje się w ciągu pierwszych pięciu lat naszego życia. Jakże mało z tamtego okresu pamiętamy. Najważniejsze w naszym życiu doświadczenia pierwszych kontaktów ze światem, z innymi ludźmi, które mają nieodwracalny wpływ na nasze późniejsze zachowania, poglądy, zostają w większości nieuświadomione. Bez dotarcia do tych doświadczeń bardzo trudno jest zrozumieć nasze obecne życie. O podświadomości, którą Zachód odkrył w ostatnim stuleciu, Wschód mówił już kilka tysięcy lat temu.

Joga sięga jeszcze dalej, twierdzi, ze nasze obecne życie, to w jakiej rodzinie się urodziliśmy, jakie doświadczenia będziemy musieli zebrać w tym życiu, zależy od naszych poprzednich wcieleń. Energia mentalna człowieka z chwili jego śmierci aktualizuje się w kolejnym życiu. Złoża karmiczne owocują w postaci nowego życia. "Złoże karmiczne, mające przyczynę w uciążliwościach, może się ujawnić w doświadczeniu w obecnym lub w przyszłym wcieleniu. Gdy istnieje przyczyna, to będzie jej skutek w postaci wcielenia, okresu życia i doznania" (JS II.12,13). Łatwo to odczuć. Wyobraź sobie, że za chwilę umrzesz lub wyjedziesz stąd na długi czas. Jest to sytuacja ekstremalna. Poczuj co leży ci na sercu, jakich spraw jeszcze nie dokończyłeś, jakich uczuć nie wyraziłeś, z kim nie oczyściłeś jeszcze swoich kontaktów, co chciałbyś żeby się jeszcze wydarzyło. To da ci wiedzę o tym co tkwi głęboko w tobie, o doświadczeniach, które będziesz musiał dopełnić.

Nie wiem, czy reinkarnacja istnieje, wiem natomiast, ze gdy odniesiemy tą teorię do naszego obecnego życia, pozwala ona lepiej je zrozumieć. Każdego ranka rozpoczynamy nowe życie. Każdego dnia mamy możliwość jego zmiany . Gdy uświadomisz sobie jakich spraw jeszcze nie załatwiłeś, poznasz jednocześnie miejsca w których tracisz swoja energie życiową, które stale przykuwają Twoją uwagę.

Toczymy wewnętrzną walkę. Jedna cześć chce się wyrazić, inna się boi. Czy pamiętasz ulgę i energię jaka pojawia się, gdy przekroczymy jakiś próg i zrobimy coś, co długo nas męczyło? Stara sprawa zostaje dopełniona. Pojawia się energia do dalszej drogi.

Energia ma naturę ruchu, musi płynąć, musi być przekazywana. Jeśli ją zatrzymamy, zostaje zniszczona. Tak jak woda w górskim strumieniu jest krystalicznie czysta, a w bagnie gnije. Każdy blok, zatrzymanie energii powoduje jej stratę. Pozwól wyrazić się złości, pojawi się miejsce na pozytywne uczucia, wyraź swój zachwyt, swą miłość, a dostaniesz to samo. Boisz się, wyraź swój lęk, a wejdziesz w prawdziwy kontakt ze sobą i z drugą osobą. Nic nie jest jednostronne, wszystko zawiera w sobie przeciwieństwa. Koniec jest początkiem nowego, dawanie i branie są tym samym zdarzeniem, aby był dzień musi być noc. Joga uczy, żeby wyjść poza przeciwieństwa, poza dualizm. Wszystko jest przejściowe i zależy od punktu widzenia. Pozwól życiu płynąć, nie powstrzymuj go, ale też nie przywiązuj się, nie oczekuj. Cierpienie pojawia się gdy czegoś chcemy, a nasze pragnienia się nie spełniają. Skupiamy się na tym, że czegoś nie dostaliśmy i przez to nie zauważamy ile innych skarbów jest nam danych w każdej chwili naszego życia. Bezpragnieniowość, której uczy joga oznacza wolność. "Bezpragnieniowość jest to akt panowania
mający naturę nie lgnięcia do przedmiotu świadomościowego" (JS I.15).

Spróbuj przez jeden dzień nie oczekiwać niczego od życia i innych ludzi, nie oceniać, natomiast zauważaj i przyjmuj z wdzięcznością to, co dostajesz. "Przez ćwiczenie się w zadowoleniu osiąga się niezrównane szczęście" (JS I.42). Na początku może być trudno poczuć, że coś dostajemy. Tak jak w tej historyjce: żebrak podszedł do przechodnia i mówi, ze nic nie ma , prosi o pomoc. - Dobrze - odpowiada przechodzień - dam ci 500 zł jeśli dasz mi swoje oko. - Nie, nie mogę ci go dać - To daj mi oba, a dam ci 1500 zł - Nie, nie mogę, jak będę żył bez oczu, - To daj mi swoje życie, a dam ci 10000 zł - Nie, nie chcę tych pieniędzy, moje życie jest więcej warte.

W każdej chwili dostajemy możliwość życia, doświadczania piękna - śpiewu ptaków, widoku słońca na niebie, kontaktu z innymi ludźmi. Nie zauważamy tego, widzimy tylko to co nam się nie udaje. Buddyzm mówi o umyśle początkującego, doświadczaj każdej chwili tak jakby to była twoja pierwsza chwila, wtedy wszystko pozostanie żywe, świeże, fascynujące.

Sprawy, którym nie pozwalamy się dopełnić będą ciągnęły się za nami długie lata (wg jogi nawet przez życia). Gdy po latach spotkasz kogoś, z kim łączyły cię mocne emocje, wszystko ożywa. Nic nie jest zapomniane. Stajemy się jedynie nieświadomi. Lecz podświadomość (złoża karmiczne) nadal wpływają na nasze życie w postaci powtarzających się schematów zachowań, snów, chorób. Możesz odejść od swojego partnera, gdy zaczynają się kłopoty, lecz w 90 % to samo powtórzy się z następnym partnerem, bo niesiemy problem ze sobą. Nie jesteśmy w stanie postrzegać życia na nowo w każdej chwili, bo nasz umysł cały czas zajmuje
się tym, co się kiedyś zdarzyło. Jako że dla większości z nas ciało pozostaje nieświadome, staje się ono fizycznym obrazem naszego wewnętrznego życia. Ciało i umysł stanowią jedną całość, ciało jest grubszą formą umysłu, umysł jest subtelniejszym przejawem ciała. Joga mówi o pięciu ciałach - fizycznym, fizjologicznym, emocjonalnym, intelektualnym i o duchowej powłoce szczęśliwości. Wszystkie się przenikają i wzajemnie na siebie oddziałują. Napięcie wewnętrzne powoduje chroniczne napięcie mięśni, które po jakimś czasie może dać efekt w postaci bólów i zmian w kręgosłupie, stany depresyjne powodują zapadanie się klatki piersiowej, kulenie się w sobie, co z kolei pogłębia depresje. Ciało w bardzo bezpośredni sposób reaguje na stan naszego umysłu, na nasze emocje. Jest to bardzo bezpośrednie, aczkolwiek nie zawsze logiczne z punktu widzenia naszego intelektu. Umysł i ciało kontaktują się raczej językiem snu, baśni, symbolu - językiem nieświadomości. Odwrotna zależność też istnieje, stan naszego ciała wpływa na stan naszego
umysłu. Zrób mały eksperyment. Na trzy minuty zapadnij się w sobie, zgarb, prawie nie oddychaj - poczuj energię swojego ciała i umysłu. Teraz stań wyprostowany, oddychaj pełna piersią, przeciągnij się i uśmiechnij - jaka jest teraz energia. Za każdą postawą ciała, za każdą myślą i emocją kryje się pewna energia. Energia, której nie można przypisać tylko do ciała lub umysłu. Joga mówi o pranie, o energii życiowej, która przenika wszystko, powoduje, ze cała ziemia żyje, ze rosną drzewa, żyją zwierzęta, że funkcjonuje nasze ciało, masz umysł. Pranę czerpiemy z powietrza, z pożywienia, ze snu, ale też z kontaktu z naturą, z innymi ludźmi, ze Słońca, z przebywania w harmonijnym środowisku. Sami czujecie kiedy jesteście pełni energii, a kiedy jej brak. Postawa ciała, sposób oddychania budują naszą energię, samopoczucie, sposób kontaktowanie się z innymi. Dlatego joga tak dużą wagę przykłada do pracy z ciałem. Poprzez wykonywanie różnorodnych pozycji (asan), jesteśmy w stanie dotrzeć do każdej części ciała i doprowadzić ją do stanu równowagi. Zbyt sztywne mięśnie świadczą o wewnętrznym napięciu, ale zbyt słabe mogą świadczyć o braku energii. Ani jedno, ani drugie nie jest dobre. Poprzez poznawanie związków między poszczególnymi częściami ciała, między ciałem i umysłem, można pozbyć się braku harmonii, która już spowodowała chorobę lub spowodowałaby ją w przyszłości. Trzeba wiedzieć ze choroba, zanim uaktywni się, najpierw rozwija się od braku równowagi w ciele, poprzez fazę ukrytą. Ćwicząc jogę możemy odczuć, że coś się dzieje już przy pojawieniu się pierwszych symptomów - daje to możliwość odpowiednio wczesnego zareagowania. Lecz nawet, gdy jesteśmy już chorzy, możemy z tego dużo wynieść. Poprzez przeanalizowanie naszych zachowań, które doprowadziły do choroby możemy się dużo nauczyć. Często nieuświadomione pokłady aktualizują się poprzez
chorobę. Gdy przykładowo nie pozwalamy sobie długo na odpoczynek, ciało samo powie, kiedy ma dosyć i rozchoruje się zmuszając nas do regeneracji sił. Mimo, że będąc zafiksowanymi na konieczności pracy, wcale nam się to nie będzie podobało. Dopiero gdy przyjmiemy to co choroba ma nam do zaoferowania, zobaczymy, że o czymś w życiu zapomnieliśmy.

Asany dają jednocześnie siłę i elastyczność, wytrzymałość i koordynację ciała, w naturalny sposób powodują obfity przepływ krwi, która dostarcza energii do wszystkich części ciała, poza tym odblokowują oddech oraz dają wrażliwość na odczucia płynące z ciała. Dokładnie pracując z ciałem uczymy umysł sztuki koncentracji na jednym punkcie oraz medytacji, czyli bycia świadomym jednocześnie wszystkich punktów (w przypadku asan - całego ciała). Medytacja w jodze polega na połączeniu inteligencji ciała z inteligencją głowy w naszym sercu duchowym. Ciało jest doskonałym obiektem do medytacji, gdyż jest zawsze tu i teraz, podczas gdy umysł zazwyczaj funkcjonuje w przeszłości lub przyszłości. Praca z ciałem wymaga utrzymania świadomości w chwili obecnej.

Joga nie jest wykorzystywaniem ciała do zaspokojenia ambicji ego - jak się dzieje np. w sporcie wyczynowym. W jodze też niestety zdarzają się osoby ćwiczące, a nawet nauczyciele, którzy swoje wewnętrzne zmagania przekładają na walkę z ciałem. Joga nie jest też ciągłym uleganiem pragnieniom ciała, lecz zaspokajaniem jego podstawowych potrzeb, które są dosyć proste: dobre pożywienie, dobry sen, czyste powietrze, ciepło, ruch, rozkosz. I potrzeby ciała i ambicje umysłu powinny zostać zaspokojone, lecz jest to dopiero początek drogi.

Zgodnie z teorią czakr, dopiero po zaspokojeniu bardziej podstawowych potrzeb pojawia się możliwość pójścia dalej. Najniższe trzy czakry odpowiadają za przetrwanie, potrzeby seksualne i poczucie mocy. Trzy najwyższe odpowiadają za kontakt ze światem, zdolność pojmowania oraz za samorealizację. Gdybyśmy mieli aktywne tylko trzy niższe ośrodki żylibyśmy jak zwierzęta, gdyby trzy najwyższe funkcjonowały, bylibyśmy świętymi. Należy znaleźć harmonię miedzy tymi kierunkami. W samym środku znajduje się czwarta czakra, czakra serca, nasze duchowe centrum, która godzi i łączy nasze niższe instynkty z wyższymi aspiracjami, która jednym i drugim daje swą miłość.

Ważne jest, aby praca z ciałem nie była tylko pracą zewnętrzną, przynoszącą pozorne zmiany. Można cały czas się starać, przywdziewać różne maski. Przez wiele lat można pracować bez skutku. Utrzymywanie pozorów zawsze wymaga inwestowania energii. Gdy nie jesteśmy autentyczni cały czas musimy się kontrolować, pilnować. Ostatecznie "Pozycja jogiczna winna być nieruchoma i wygodna" (JS II.46). Prawdziwa praktyka polega na dokonaniu i utrwaleniu zmian na głębokim poziomie. "Zjawiska świadomościowe powściąga się za pomocą ćwiczenia jogicznego i bezpragnieniowości" (JS I.12). Nie wystarczy zrozumienie intelektualne nie wystarczy też jedna lub nawet kilka prób aby te zmiany utrwalić. Dlatego często po niezwykłych wydarzeniach w naszym życiu, gdy wydaje się, że wszystko się zmieniło, po jakimś czasie wracamy do starego sposobu funkcjonowania. "Ćwiczenie jogiczne dopiero wtedy przechodzi w trwały stopień jogi, gdy się je uprawia przez długi czas, bez przerw i ze skupioną uwagą" (JS I.14). Prawdziwa zmiana jest zmianą na poziomie komórkowym i energetycznym, która przenika przez wszystkie pięć ciał - powoduje zmianę w naszym ciele, jego energii, w sposobie myślenia i odczuwania oraz kontaktuje nas z ciałem duchowym.

Nasze schematy kształtowały się i były powtarzane przez wiele lat. Często równie długo trzeba uczyć nieświadomość nowych postaw. Na początku pracujemy świadomie, wkładamy świadomy wysiłek w dokonanie zmiany, po jakimś czasie utrwala się ona i zaczyna funkcjonować na poziomie nieświadomym. Tak samo jak z nauka języków. Najpierw musimy powtórzyć nowe słowo kilka razy, aby potem używać go bez wkładania w to wysiłku. Powtarzanie jest niezbędne, aby świadomie uczone wzorce przeniknęły do głębszych pokładów naszej świadomości. Umysł jest jak góra lodowa. To, co widzimy nad powierzchnia wody to jedynie jej niewielka cześć, zdecydowana większość ukrywa się pod wodą poza zasięgiem naszego wzroku. Aby przekształcić świadomość trzeba pracować nad nią cały czas. Gdy świeże podejście do każdej chwili, doświadczanie na nowo zdarzających się sytuacji życiowych i wypływających z nieświadomości treści, oczyszczanie, dopełnianie ich, podążanie za procesem bez odkładania życia na popojutrze zastąpi życie w przeszłości i gromadzenie w pamięci coraz większej ilości nie załatwionych spraw, życie stanie się niezwykłą przygodą, niosącą coraz to nowe wyzwania i odkrycia.

Gdy pozwolimy się oczyścić napięciom, wtedy tak samo jak po burzy która rozładowuje zgromadzone chmury i ich potencjał, wychodzi słońce, wszystko spowite jest świeżością. Gdy umysł nieświadomy przestanie rzutować swoje obrazy na rzeczywistość, zauważymy ją taką, jaka ona jest. Większość rzeczy które robimy w naszym życiu to nawyki, powtarzane bez świadomości. Spróbuj doświadczyć czegoś w całej pełni. Weź jabłko lub jakiś inny owoc. Najpierw zamknij oczy, poczuj jego kształt, fakturę skórki, nierówności. Używaj opuszków palców, bo są one najbardziej wrażliwe. Czy jabłko to jest miękkie, czy twarde, ciepłe czy zimne. Nie spiesz się, doświadcz każdego kawałka skórki, ogonka. Gdy odczułeś je całkowicie, zbliż je do nosa i nadal trzymając oczy zamknięte z delikatnym wdechem wciągnij jego zapach, czy jest słodki, czy czujesz jakieś chemiczne dodatki, czy może rożne części jabłka pachną inaczej? Gdy już nasyciłeś się zapachem, otwórz oczy i spójrz na nie jakbyś widział je pierwszy raz w życiu. Zauważ kształt, czy jest on symetryczny, jeśli nie, jak połówki różnią się od siebie, spójrz na kolor jabłka, jego odcienie, czy są jakieś plamki, czy coś przypominają, poznaj je w jak najbardziej subtelny sposób. Uświadom sobie, że nie ma takiego drugiego jabłka na całej ziemi. Teraz poznaj jego smak, ugryź kawałek, delikatnie żuj i poczuj wszystkie pojawiające się smaki. Nie połykaj natychmiast, pozwól aby jabłko rozpłynęło się w twoich ustach - jakbyś był koneserem wina. Jak opisałbyś jego smak komuś, kto nigdy nie jadł jabłka, czy można opisać słowami takie doświadczenie? Teraz powoli jedz je i użyj swojej pamięci: wyobraź sobie jak ono rosło, na jakim drzewie, w jakiej okolicy, zobacz słońce, z którego czerpało energię, zobacz jak na drzewie pojawiają się kwiaty, z jednego z nich powstało to jabłko, wyobraź sobie jak rosło, jak zostało zerwane, ile osób pracowało nad tym, abyś mógł je kupić w swoim sklepie. Przypomnij sobie z czym kojarzy ci się jabłko, czy masz z nimi związane jakieś szczególne wspomnienia - może z wakacji, może przypomina ci szarlotkę pieczoną przez twoją mamę gdy byłeś dzieckiem, może jabłko, które Ewa dała Adamowi, może jabłko, które spadło Newtonowi na głowę, dzięki czemu odkrył on siłę grawitacji. Teraz zobacz, czy jest to nadal to samo jabłko, które wziąłeś do ręki kilka minut temu, ile nowych wrażeń miałeś przez ten krótki czas nie robiąc nic szczególnego. Zobacz ile doświadczeń tracimy żyjąc tylko pamięcią, ale zobacz też jak ta pamięć jest bogata.

Umysł jest takim samym narzędziem jak ręce lub nogi. Służy on do gromadzenia i przetwarzania informacji, wrażeń, kierowania funkcjami naszego ciała. Jest wspaniałym narzędziem. Gdybyśmy musieli sami przekazywać wszystkie bodźce nerwowe, przetwarzać je, koordynować wszystkie funkcje ciała, nie przetrwalibyśmy nawet minuty. Niestety staliśmy się niewolnikami umysłu, dyktuje on kierunki w których podąża nasza świadomość. Wyobraź sobie co by się stało, gdyby nogi przejęły kontrolę i ciągle chodziły z miejsca w miejsce, bezustannie. Nie moglibyśmy ich zatrzymać, nie moglibyśmy na chwilę spokojnie usiąść. To samo dzieje się teraz z umysłem.

Co się stanie gdy powstrzymamy poruszenia umysłu pochodzące z nieświadomości już wiesz - dużo głębiej doświadczymy rzeczywistości zewnętrznej. Joga bada dalej - co się stanie, gdy jednocześnie powstrzymamy wewnętrzne poruszenia umysłu oraz dopływ bieżących wrażeń? "Joga to powściągniecie zjawisk świadomości. Wtedy widz utrzymuje się w swojej właściwej naturze lub ma naturę wspólna ze zjawiskiem świadomościowym" (JS I.2,3,4). Doświadczymy wówczas rzeczywistości wewnętrznej, czystej świadomości, duszy, widza, który ma swoje siedlisko w sercu duchowym. Doświadczymy tego, co w Indiach określa się jako Sat-Cit-Ananda, czyli Byt-Świadomość-Błogość.

Któregoś razu zapytano mędrca, czym jest doświadczenie duszy, porównywano to do wielu rzeczy, za każdym razem odpowiedź była ta sama: Neti! Neti! czyli Ani to! Ani to! Nic co sobie wyobrazisz, wymyślisz, doświadczysz, ani to, ani to, nic ze świata fizycznego ani umysłowego, ani to, ani to, ani przyjemność, ani cierpienie. Istoty żyjące w dwuwymiarowym świecie, na płaskiej kartce papieru nie są sobie w stanie wyobrazić trzeciego wymiaru. Nie jest to nic co mieści się w ich płaskim świecie, żaden z dwuwymiarowych kierunków, ani to, ani to.

Większość osób boi się kontaktu ze sobą, nie może przez chwilę usiedzieć bez robienia czegokolwiek. Natychmiast szukamy ucieczki w oglądaniu telewizji, czytaniu gazet, jedzeniu, seksie, paleniu papierosów. Jesteśmy gotowi robić niezwykłe rzeczy, aby nie poczuć siebie. Cała nasza cywilizacja służy odcięciu nas od siebie, dlatego jesteśmy w stanie tyle nienaturalności w naszym życiu wytrzymać - bo nie czujemy. Dlatego też w relaksie uciekamy w sen. Często na początku kontakt ze sobą jest bolesny, lecz jest on drogą do doświadczenia prawdziwej wewnętrznej radości, spokoju, naszej wewnętrznej istoty.

W czasie wykonywania ćwiczeń oddechowych dochodzi do uregulowania oddechu. Staje się on pełny i rytmiczny. Oddech i umysł
to dwie strony tej samej monety, inaczej oddychamy gdy jesteśmy szczęśliwi, inaczej gdy jesteśmy źli lub gdy płaczemy. Regulując oddech uspokajamy umysł. Joga mówi, że umysł podąża albo za wrażeniami, albo za energią. Gdy dostarczymy mu energii poprzez oddechy, nie musi już szukać pobudzenia w świecie zewnętrznym. Możemy doświadczyć poczucia pełni, która jest w nas. To czego szukamy na zewnątrz służy jedynie doświadczeniu naszej wewnętrznej pełni. " Dzięki pranajamom znika zasłona przejrzystości i osiąga się zdolność umysłu do aktów przykucia uwagi" (JS II.52,53).

Dostęp do tego miejsca mamy w każdej chwili naszego życia. Aby go doświadczyć nie trzeba jeździć do świętych miejsc, do świątyń, do mistrzów duchowych (choć to bardzo pomaga). Możemy doświadczyć tego stojąc w korku na ulicy lub zmywając naczynia. Gdy raz doświadczymy tego stanu zawsze będziemy mogli tam wrócić - do swojego serca, do swojego centrum, do źródła wszelkiej twórczości i inspiracji. "Przez sanjamę (skupienie) na sercu osiąga się wgląd w samą świadomość" (JS III.34). Gdy nie wiesz co zrobić, przestań myśleć, stwórz przestrzeń, a odpowiedź przyjdzie sama z wnętrza i zawsze będzie to najlepsza rzecz jaką mógłbyś zrobić. Prowadź swoje życie, kierując się w każdej chwili wewnętrznym kompasem, a nie jedynie reagując na to co się wydarza i żyjąc starymi schematami. "Oto nauczanie jogi" (JS I.1).


Teksty Jogasutr (JS) z "Klasycznej jogi indyjskiej" Leona Cyborana, PWN, Warszawa, 1986
Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Zdrowie
Polecamy
JOGA SKLEP - Akcesoria do Jogi