Zastosowania jogi w terapii depresji. Monika Krawiec
wtorek, 7 lipca 2015
Zjawisko depresji w dzisiejszym świecie, gdzie żyje się szybko, pnie po szczeblach kariery, pożądając materialnego dobrobytu, a zarazem coraz to mocniej zapomina się o swojej wewnętrznej harmonii, staje się prawdziwą plagą. Bycie smutnym jest czymś najzupełniej normalnym, jednakże gdy ów smutek jest długotrwały, a jego stopień tak silny, że pozbawia nas możności wykonywania podstawowych czynności życiowych, to być może mamy do czynienia z depresją. To współcześnie najbardziej powszechny rodzaj nerwicy, leczony głównie za pomocą środków farmaceutycznych.
Leki psychotropowe bez wątpienia pomogły wielu chorym wyjść z depresji, jednak często pacjenta straszy się koniecznością brania tych specyfików do końca życia. Takie stanowisko medycyny konwencjonalnej jest w pewnym sensie jej przyznaniem się do porażki. Leki łagodzą albo usuwają symptomy, nie leczą jednak przyczyn choroby.Podejście farmakologiczne widzi tylko konkretny symptom i na nim koncentruje swoją uwagę zapominając, że ludzkie ciało i psychika są całością i nie można ich rozdzielać.
Możemy w tym miejscu zapytać, czy jakąś formą pomocy nie mogłaby tu służyć szeroko pojęta joga. Oczywiście w przypadku silnej depresji klinicznej podejmowanie podstawowych czynności życiowych, a tym bardziej codzienne stawanie na macie, jest rzeczą niewykonalną. Wtedy medycyna może pomóc pacjentowi "stanąć na nogi", aplikując mu leki. Dzięki odpowiedniemu ich dobraniu, po upływie od dwu tygodni do miesiąca chory zaczyna odczuwać znaczną poprawę w swoim samopoczuciu. Jest to idealny moment, by do terapii lekami dołączyć jakiś rodzaj terapii niefarmaceutycznej, jakim może być na przykład psychoterapia albo rozmaitego rodzaju ćwiczenia psychofizyczne.
Owymi ćwiczeniami psychofizycznymi może być właśnie joga. Posiada ona doskonałe narzędzia do walki z chorobą zarówno na poziomie fizycznym, jak i psychicznym. Często spotyka się terapeutyczne zastosowania jogi, które jednak głównie odwołują się do asan, dobieranych jako remedia na schorzenia takie jak różnego pochodzenia bóle kręgosłupa, czy głowy. Istnieje też joga wzmacniająca i regenerująca, która zapobiega powstawaniu ułomności w ciele. Rzadko za to mówi się o terapii psychiki za pomocą jogi. Joga jest całościowym systemem, nakierowanym na przemianę ciała, psychiki i ducha. Dzięki jej filozofii możliwe jest wspomożenie procesu leczenia na wielu poziomach.
Pisząc o filozofii jogi mam na myśli klasyczną jogę Patańdżalego i jej ośmioczłonową ścieżkę, którą opisał w Jogasutrach. Na ową ścieżkę składają się jamy (praktyki moralne), nijamy (praktyki ascetyczno - mistyczne), asany (pozycje ciała), pranajama (ćwiczenia oddechowe), pratjahara (wycofanie zmysłów), dharana (przykucie uwagi), dhijana (medytacja) oraz samadhi (oświecenie).
Ostatecznym celem praktykowania jogi klasycznej jest uzyskanie oświecenia, ale praktykowanie szczebli pośrednich pomaga w osiągnięciu stanu harmonii. W leczeniu depresji można z powodzeniem wykorzystać pierwsze sześć członów jogi. Ostatnich dwóch nie zaliczam do terapii ponieważ są dostępne dla adeptów, którzy nie mają żadnych dysfunkcji psychicznych i są już prawie zrealizowanymi joginami, dlatego w dużym skrócie opiszę te szczeble jogi, które pomagają w leczeniu depresji oraz drogę, na jakiej ta pomoc zachodzi.
Jamy dzielą się na ahimsa - niekrzywdzenie, satya - umiłowanie prawdy, asteya - zakaz kradzieży, brahmaczarja - czystość płciowa oraz aparigraha - nieposiadanie.Praktykowanie tych zasad można wdrażać w życie poprzez praktyki uważnościowe takie jak mindfullnes, czy suficka medytacja nad 40 zasadami Inayata Khana. Jamy uczą poszanowania dla innych i siebie. Pacjent, który pracuje nad nimi z czasem uświadamia sobie jak ważną i niezasługująca na cierpienie jest istotą, powoli wyzbywa się złych nawyków i zaczyna być wrażliwym na innych oraz na samego siebie. Jednak by wyleczyć się z depresji istotne są pozostałe elementy jogi, bo tak jak ciało i psychika, tak i joga jest całością i by mogła pomóc należy urzeczywistnić wszystkie jej elementy. Joga jest holistycznym systemem pracy z człowiekiem i stosując ją wpływamy na całego człowieka. Jest to ważne, gdyż jedną z przyczyn depresji może być fragmentaryzacja życia we współczesnej cywilizacji.
Kolejnym szczeblem klasycznej jogi są nijamy. Te z kolei dzielą się na: saucza - oczyszczanie, santosza - zadowolenie, tapas - umiar, swadhjaja - medytacja oraz iśwarapranidhana - oddanie się Iśwarze. Nijamy opierają się głównie na oczyszczaniu ciała, ponieważ by psychika była zdrowa konieczne jest również zdrowe ciało, a joga oferuje całe spektrum czynności oczyszczających doprowadzając je do równowagi na poziomie fizycznym. Nie należy zapominać jednak, że nijamy to również praktyki skierowane na oczyszczanie psychiki, poprzez praktykowanie niepragnienia posiadania. Uczą one, że do bycia szczęśliwym niepotrzebny jest dostatek materialny i należy cieszyć się tym, co się ma, bez przywiązywania się do tego.
Kolejny człon to asany, czyli pozycje. W świecie Zachodnim najbardziej kojarzą się one z jogą. Asany wpływają na świadomość człowieka, wyzwalają z obaw, lęków, przywracają wewnętrzną harmonię i wiarę w siebie. Po wykonaniu sesji jogi badania bioelektrycznej aktywności mózgu wykazują, że fale alfa (odpowiedzialne za relaksację) i fale theta (odpowiedzialne za sny i emocje) wzrastają. Ostatnio badacze zajęli się także kwasem GABA, czyli gamma - amino - masłowym, który w skrócie mówiąc obniża napięcia i prowadzi do odprężenia. U wielu ludzi, szczególnie cierpiących na depresję poziom kwasu GABA jest zaniżony. Badania wykazały, że dzięki ćwiczeniu jogi poziom tego kwasu w mózgu wzrasta nawet o 27 % (1) .Oczywiście, istnieją leki na podwyższenie jego poziomu w organizmie, jednakże jak widzimy, dobrze spisuje się w tym przypadku także sesja jogi.
Pranajamą nazywa się techniki oddechowe, które mają na celu zwiększyć poziom prany w adepcie. Prana to: "(...)to energia przenikająca wszechświat na wszystkich jego poziomach" (2). W terapii depresji zatem niezbędne jest pobieranie jak największej ilości prany. Pranajama jest ćwiczeniem bezpiecznym, jednak jak wielu nauczycieli słusznie zauważa, że należy ją praktykować tylko pod okiem guru. Mimo to istnieje wiele technik, które bezpiecznie może praktykować każdy. Takimi technikami są: oddech ujjayi, Nadi Sodhana, czy Bhastrika.
Wycofanie zmysłów, czyli pratjahara, to piąty szczebel jogi. Jest to świetne narzędzie do walki z depresją, ponieważ każdy człowiek jest gnębiony przez ciągle napływające do niego bodźce zewnętrzne, co nie pozwala na uzyskanie spokoju, szczególnie zaś podatni na nie są ludzie chorzy. Dlatego niezwykle ważna jest umiejętność opanowania wrażeń, które przychodzą ze świata zewnętrznego. Joga uczy tego opanowania poprzez takie narzędzia jak joga nidra.
Dharana jest ostatnim ostatnim członem jogi, jaki tu omówię w kontekście leczniczych właściwości jogi. Jej celem jest osiągnięcie stanu ekagraty, czyli przykucia uwagi. Praktyka tego członu pozwala choremu odizolować się od bodźców wewnętrznych jak i zewnętrznych, doprowadzając do uspokojenia umysłu. Jest to bardzo dobry doraźny sposób na opanowanie lęków, czy poskromienie złości, jednak więcej pożytku przynosi on, gdy adept praktykuję dharanę regularnie, dzięki czemu jest uodporniony na ewentualne ataki ze strony choroby, która go trapi.
Joga, jak widać, to nie tylko droga do oświecenia, ale także sposób terapii, który wciąż jest niedoceniany. Nie daje może tak szybkich i łatwych efektów jak wzięcie codziennie pigułki, ale jest nieszkodliwa dla zdrowia fizycznego i daje pacjentowi poczucie wolności i panowania nad samym sobą. Jednak oczywiście nikt, kto cierpi na depresję kliniczną, nie będzie w stanie pracować nad samym sobą. Dlatego nie należy unikać w przypadku silnej depresji leczenia za pomocą farmaceutyków. Nie są one najlepszym rozwiązaniem, ale czasem jedynym, by móc wyjść z depresji. Gdy leki zaczną działać można próbować wdrażać w swoją codzienność życie jogina, jednocześnie pozostając w kontakcie z lekarzem.
Niezwykle ważne jest to, by nieustannie wsłuchiwać się w siebie samego i nigdy nie przerywać farmakologicznego leczenia bez konsultacji z lekarzem, któremu ufamy. Należy móc przyjąć pomoc - to też część praktyki jogicznej - ahimsa, czyli niekrzywdzenie innych, jak i siebie oraz pozwolenie sobie na bycie szczęśliwym.
Przypisy:
(1) Anna Szymczak, Kwas gammaaminomasłowy, http://neuropsychologia.org/kwas-gammaaminomaslowy, 01.07.2015
(2) B. K. S. Iyengar, Pranajama, sztuka oddychania w jodze, przeł. Pechal Liliana, Warszawa 1981, s. 29
Monika Krawiec- filozofka, absolwentka studiów podyplomowych "Joga w profilaktyce i terapii" na GWSP w Chorzowie, praktykująca joginka zafascynowana jej filozofią i korzyściami jakie daje jej praktykowanie szczególnie dla psychiki człowieka.