MIĘŚNIE NIE KOŃCZĄ SIĘ NA SZYI - czyli "joga" twarzy
czwartek, 23 marca 2017
Kochamy się ruszać, wiedząc, że każda asana to podarunek dla ducha i ciała. Staramy się znaleźć czas na praktykę mimo szalonego tempa naszego życia, bo gdzie znajdziemy lepszy lek i kosmetyk?
Ucząc jogi nie raz patrzyłam z zachwytem na moich uczniów skupionych na swoistym jogicznym tańcu. Czegoś tu jednak brakowało: ich ciała były pełne gracji, ale ich twarze przejmowały wszystkie napięcia, jakby cały wysiłek utrzymania pozycji przeniósł się powyżej szyi, rzeźbiąc na czołach lwie zmarszczki i zaciskając szczęki. A przecież...
Mięśnie nie kończą się na szyi. Mamy ich w rejonie twarzy ponad 80! Jaki ma więc sens wklepywanie kolejnego serum i oszukiwanie się, że powierzchowne działanie zaradzi oznakom upływającego czasu? Czy nie byłoby logiczne podarować także twarzy i szyi dawkę dobroczynnego ruchu?
SKOMPLIKOWANA JAK TWÓJ SMARTFON
Twarz i szyja mają stosunkowo niewielką powierzchnię, ale jeśli chcesz wyobrazić sobie poziom skomplikowania tego, co dzieje się pod ich skórą, pomyśl o swoim smartfonie. Tam, pod niewielką, gładką taflą ekranu kryją się liczne mechanizmy i układy, zapewniające mu sprawne działanie.
Bezpośrednio pod skórą twarzy i szyi i przytwierdzone bezpośrednio do niej znajdują się mięśnie tworzące w skali ciała unikalną, misterną siatkę antygrawitacyjną. Istnieją ćwiczenia pozwalające poczuć, jak specyficzny układ ust wzmacnia pracę mięśnia okrężnego oka, a kontakt języka z podniebieniem uruchamia mięśnie podbródka, odpowiadające za jego czysty kontur. Przykładów jest tak wiele, jak ćwiczeń proponowanych w czasie sesji jogicznego anti-agingu. Ale o tym za chwilę.
Nasza twarz kryje ogromną koncentrację układu krwionośnego i limfatycznego, zakończeń nerwowych i dziesiątki cennych punktów akupresury! Dlatego też skuteczna metoda zatrzymywania czasu dla naszych twarzach i szyjach i nie może być prosta jak aplikacja kremu ani zastrzyk. Musi holistycznie podejść do problemu w jego wszystkich aspektach, zadbać o powierzchnię skóry, o jej głębsze warstwy, pobudzając fibroblasty do produkcji kolagenu, musi zoptymalizować ukrwienie i usunąć toksyny dzięki drenażowi. Przede wszystkim jednak - mięśnie.
KONIEC LENISTWA
I tutaj apel do Ciebie: koniec lenistwa! Treningu mięśni nikt za Ciebie nie wykona, więc dopisz to postanowienie do listy. To mięśnie bronią skórę przed wiotczeniem, a osłabione ciągną ją w dół. Ujędrnione natomiast wypychają drobne zmarszczki od środka, a także współdziałają przy drenażu, na przykład pod oczyma. Osłabł mięsień okrężny oka? Pojawiają się worki pod oczami, które nie są niczym innym, jak zastojami limfy, bo "pompka" mięśniowa słabiej działa. Risorius, mięsień unoszący kąciki ust stracił młodzieńczy tonus? Usta wykrzywiają się w podkówkę i nadają twarzy smutny wygląd.
KIEDY I JAK ĆWICZYĆ ?
Na często zadawane mi pytanie, w jakim wieku najlepiej zacząć, odpowiadam zwykle: Najlepszy moment był 5 lat temu, ale drugi w kolejności jest dziś! Na zajęciach dwudziestoparolatki ćwiczą i masują się obok bardzo dojrzałych Pań. Im wcześniej zaczniemy, tym bardziej możemy skupić się na prewencji zmarszczek, bruzd i napięć. W późniejszym wieku działamy naprawczo. Praktyka Yogattractive jest wyjątkowo skuteczną, bo docierającą do sedna problemu pielęgnacją.
URODA I TERAPIA W JEDNYM
Każde ćwiczenie i masaż mają aspekt urodowy i zdrowotny, nierozerwalnie ze sobą złączone. Pielęgnując kontur podbródka rozluźniamy stresowe napięcia w szczęce i oduczamy się zaciskania żuchwy, a wygładzając czoło posyłamy zarazem sygnał do układu nerwowego, że przyszedł czas na uspokojenie i regenerację. Oduczamy mimikę mimowolnej nadreaktywności. Gdy ćwiczymy mięśnie głębokie oka, zapobiegamy jego zagłębianiu się w oczodół działając jednocześnie dobroczynnie na wzrok i przemęczenie oczu.
CO TO ZNACZY MĄDRZE ĆWICZYĆ?
Przejdźmy teraz do "jak". Ćwiczyć trzeba mądrze i tutaj pomaga nam połączenie wielowiekowej tradycji i zachodnich badań.W czasie moich trwających 10 lat podróży obserwowałam rytuały pielęgnacyjne kobiet w siedmiu krajach na trzech kontynentach. Japonki masują się i ćwiczą twarz codziennie, przekazując te umiejętności z matki na córkę. Tam nikogo nie trzeba przekonywać, że to działa! W Chińskich szkołach fitness oczu zapobiega krótkowzroczności, a w Indiach elementy automasażu znane są i stosowane powszechnie, i od wieków cenione są za swoje terapeutyczne właściwości. A my, ludzie Zachodu? Moją misją jest przekonanie Polek, by włączyły terapeutyczny anti-aging do swojego regularnego grafiku...
Teraz parę słów o naukowych podstawach takiej synergii asan, medytacji, masażu i oddechu. Jest ona przedmiotem badań na wiodących uniwersytetach w USA i Europie, przy użyciu zaawansowanej aparatury pomiarowej tak, by zaspokoić naszą potrzebę racjonalnego wyjaśnienia uświęconych tradycją praktyk.
MAGICZNE SYNERGIE
Inspiracje? Trzy lata (2013-2016), czterystu uczestników brało udział w specjalnym badaniu, po to by przekonać się, jak zmienia się w naszym ciele struktura mięśni, procent tkanki tłuszczowej, gęstość kości, ukrwienie tkanek i potencjał tlenowy, kiedy zatrzymywana jest woda, jak reaguje powięź i jaka intensywność ćwiczeń jest optymalna. Udział w programie Wydziału Psychologii Uniwersytetu w Cambridge we współpracy ze Studiem Jogi Ethos, gdzie powstawało nowe podejście do anatomii funkcjonalnej ludzkiego ciała, był dla mnie fascynujący. Zrozumiałam, jak ważna jest synergia, czyli wzajemne uzupełnianie efektywności starannie przemyślanych sekwencji asan i odpowiednio dobranego masażu.
Zainspirowana wynikami badań postanowiłam stworzyć autorską metodę, która wykorzystywałaby wielokulturowe inspiracje, praktykę jogi i konkluzje naukowych badań dla zdrowia i piękna naszej twarzy. Współczesna kobieta chce wyglądać świeżo i promiennie ale przede wszystkim chce także pozostać sobą: zachować specyfikę swojej twarzy i możliwość wyrażania nią emocji, bez upodabniania się do plastikowego ideału.
ANTI-AGING W PRAKTYCE
Jak wygląda odmładzanie w praktyce? Pod kierunkiem instruktorki uczymy się oddechu, zestawu automasaży i ćwiczeń, po to, by stopniowo zyskiwać narzędzia autopielęgnacji w domu. Nadal warto co jakiś czas przećwiczyć pełen program pod okiem nauczyciela, dodając do tego jednak codzienną, 10-20 minutową własną praktykę. Kluczem do sukcesu, podobnie jak w praktyce jogi, jest regularność.
A teraz konkrety: weźmy tak zwane "chomiczki", które spędzają sen z powiek wielu z nas. Są one głównie spowodowane wiotczeniem mięśni ust, a więc przede wszystkim dużego mięśnia okrężnego zwanego orbicularis oris i risoriusa oraz policzków. Te spore grupy mięśniowe, poddając się z czasem grawitacji, ciągną skórę w dół.
Co można zrobić z "chomiczkami"? Zanim zabierzemy się do ćwiczeń, mięśnie trzeba rozgrzać, bo tylko wtedy osiągamy wysoką efektywność treningu. Jak to zrobić? Otóż masażem, który dotrze głęboko do tkanek, zwiększając ich ukrwienie i pobudzając fibroblasty do produkcji kolagenu, tego samego kolagenu, którego produkcja spada z wiekiem...
Masaż kłykciami: rozgrzej w dłoniach olej do masażu, pocierając nimi o siebie, a następnie przyłóż dłonie do policzków, czoła i brody i szyi. Nie żałuj sobie olejku! Zwiń dłonie w luźną pięść i odwróć je wierzchem dłoni do twarzy.
Zaczynamy pod linią szczęki, pod podbródkiem, i przesuwamy kostki (kłykcie) palców wielokrotnie od brody ku uszom. Powtórz te ruchy nad linią szczeki, zaczynając od środka brody i masując w kierunku uszu.
A teraz czas na energiczne klepanie wierzchem dłoni pod linią szczęki od podbródka ku uszom: prawa dłoń wielokrotnie oklepuje lewą stronę szczęki, po czym zmieniamy dłoń i stronę.
Teraz mięśnie odpowiedzialne za utrzymanie owalu twarzy są odpowiednio pobudzone i gotowe do pracy. Przykład: nadymanie policzków. To pozornie proste ćwiczenie stanowi masaż mięśni policzków od środka. Gwiazdy takie jak Cate Blanchett i Kate Moss stosują masaż wnętrza jamy ustnej dla natychmiastowego liftingu. Tutaj radzimy sobie bez rękawiczek chirurgicznych, lecz efekt jest podobny! Ćwiczenie to angażuje dolne dwie trzecie twarzy, wzmacniając zespół mięśni podbródka, szczęki i policzków oraz orbicularis oris, odpowiadający za jędrne usta.
Mocno nadmuchujemy powietrzem prawy policzek i uwaga: powoli i płynnie przenosimy powietrze do lewego, a następnie z powrotem. Powtarzamy 5 razy. Im wolniej, tym intensywniej pracują mięśnie. Następnie podobnie postępujemy z górna wargą i przenosimy powietrze do dolnej, i z powrotem, 5 razy. Kończymy ćwiczenie pięcioma kółkami powietrzem zgodnie z ruchem wskazówek zegara, a następnie zmieniamy kierunek.
Ćwicząc i masując mięśnie zawsze pilnujemy, dzięki odpowiedniemu ułożeniu palców na twarzy, by w trakcie treningu nie marszczyła się skóra. Zakwasy? Jak to po treningu, jednak w ich usunięciu pomoże kolejny masaż drenujący toksyny i kwas mlekowy. Jeśli twarz była opuchnięta z powodu zastojów limfy, od razu zobaczysz różnicę. Zatem do dzieła - bo mięśnie nie kończą się na szyi !