Joga przepisem na wieczną młodość!
czwartek, 6 kwietnia 2023
„Wyglądasz na co najmniej 10 lat mniej” – słyszę prawie za każdym razem, gdy ktoś ostatnio pyta mnie o wiek. Gdyby ta sytuacja powtórzyła by się jedynie kilka razy, mogłabym to uznać za jakiś zbieg okoliczności czy zwykłą uprzejmość. Natomiast zdarza się to na tyle często, że postanowiłam nieco bardziej zgłębić powyższy temat: jak joga ma się do zachowania zdrowia i młodego wyglądu mimo upływu lat?
Wiele osób twierdzi, że kwestia starzenia się jest genetycznie uwarunkowana. Jeżeli nasze matki czy babcie szybko zostały naznaczone upływem czasu, mamy tendencję do twierdzenia, że u nas może być podobnie. O ile pewne informacje faktycznie zapisane są w naszych genach, to kwestia tego czy i na którym etapie naszego życia się pojawią zależy już w dużej mierze od naszego stylu życia. Zjawisko to opisuje epigenetyka – czyli nauka zajmująca się badaniem zmian ekspresji genów. Zgodnie z jej założeniami nie wszystkie geny w organizmie człowieka są aktywne - niektóre mogą na zawsze pozostać wyciszone.
Co zatem wpływa na to, czy konkretny gen uaktywni się podczas naszego życia, czy może pozostanie wyciszony? Czynniki środowiskowe takie jak aktywność fizyczna, dieta, sen, stres i nastawienie do życia.
Zatrzymajmy się na chwilę przy stresie, gdyż współcześnie w naszej kulturze w zasadzie ciężko wyobrazić sobie życie bez niego. Jesteśmy w ciągłym biegu, skupieni na rezultatach i natychmiastowej gratyfikacji. Codziennie docierają do nas tysiące bodźców, a media wszelkiej maści sprawiają, że często nie do końca świadomie bierzemy udział w „wyścigu szczurów” – aby być szczęśliwym, potrzebuję mieć X, a żeby sobie na to pozwolić, muszę pracować o Y więcej. Reklamy kuszą designerskimi gadżetami ułatwiającymi życie, a w portalach społecznościowych znajomi i nieznajomi publikują zdjęcia pięknych domów i egzotycznych wycieczek. Napędzani tymi obrazami pracujemy więcej i więcej, aby pozwolić sobie na rzeczy, z których nie mamy czasu korzystać.
Ta presja społeczna sprawia, że żyjemy w długotrwałym stresie. Zapisuje się on na twarzach w postaci napięć i grymasów, które powodują zmarszczki, a w ciele objawia się często jako ociężałość i przygarbienie - wszystko to sprawia, że wyglądamy po prostu starzej.
Lekarstwem na to przebodźcowanie i receptą na docenienie teraźniejszości jest joga. W czasie praktyki koncentrujemy się na chwili obecnej, uczymy się ją przyjmować ze spokojem i akceptacją. Joga uwalnia napięcia z twarzy i ciała, dzięki czemu cera staje się bardziej promienna, postawa pewna i wydłużona, a chód sprężysty i pełen wigoru. To wszystko sprawia, że wyglądamy i czujemy się młodziej, mamy więcej energii do działania i czerpiemy radość z życia.
Długość i jakoś naszego życia determinowana przez nasz zasób energii życiowej. W Indiach nazywa się ją praną, w Chinach Qi, a w Japoniii Ki. Pochodzi ona z trzech źródeł – jedną jej część dziedziczymy po naszych rodzicach i nie mamy wpływu na jej ilość, pozostałe jej źródła to pożywienie i oddychanie. Jeżeli jemy niezdrowe, przetworzone pokarmy, zapasy energii życiowej mogą się szybciej uszczuplić. Warto zauważyć, że w tym kontekście pożywienie to nie tylko jedzenie – to wszystko to, czym się „karmimy” – co oglądamy, w jakim przebywamy środowisku i towarzystwie, jakie emocje przeważają w naszym życiu, jakie mamy nastawienie.
Większość osób praktykujących jogę zaczyna w pewnym momencie naturalnie zmieniać swoje przyzwyczajenia. Większą uwagę przywiązują do swojej diety, zaczynają spędzać więcej czasu na łonie natury, stają się bardziej pozytywni, a co za tym idzie częściej spotykają się z osobami o podobnym nastawieniu. To wszystko dzieje się nijako samo – praktykując jogę zwiększamy swój zasób energetyczny, a więc podświadomie wybieramy rzeczy, które również mają dla nas dobry wpływ i sprawiają, że nasze wibracje wzrastają.
Tak właśnie było u mnie – nie robiłam sobie nigdy żadnych postanowień, że czegoś już nie będę jeść czy robić. Po prostu w pewnym momencie zauważyłam, że moje ciało samo mówi mi, co jest dla mnie dobre, a co nie. Przestałam jeść rzeczy, po których czułam się ociężała, zaczęłam czytać i oglądać inne książki i filmy, zupełnie zrezygnowałam z telewizji, częściej spotykałam się z inspirującymi ludźmi. Moje życie przestało być walką o przetrwanie, a zaczęło być przygodą. I kiedy postrzegam je przez taki pryzmat od razu czuję się minimum 10 lat młodsza.
Mówi się, że każda osoba w momencie narodzin ma określoną liczbę oddechów przypadającą na jej życie. W momencie, gdy ten zasób się wyczerpuje, człowiek umiera. Kiedy się stresujemy, przetrenowujemy czy pracujemy ponad siły, oddech przyspiesza i staje się płytki. Joga jest doskonałą aktywnością do pracy z oddechem. Zauważ, jak trwający w pozycji nauczyciel potrafi na jednym wydechu spokojnym głosem przekazać ogrom instrukcji dotyczących wykonania asany. Spróbuj powiedzieć na głos kilka zdań w psie z głową w dole i zauważ, kiedy braknie Ci tchu. Nie zniechęcaj się, jeżeli stan na dzisiaj Cię nie satysfakcjonuje. Praktyka czyni mistrza – świadomy oddech podczas wykonywania asan pozwala uspokoić i wydłużyć oddech w codziennym życiu. Któregoś dnia po prostu zorientujesz się, że wchodzisz na czwarte piętro bez zadyszki, albo że podczas rozmowy nie potrzebujesz już tyle przerw aby zaczerpnąć powietrze.
Życie to codzienna sztuka wyboru. Każdego dnia możemy zwiększać ilość naszej energii życiowej lub uszczuplać jej zasoby. Regularna praktyka na macie, dbanie o odpowiednie pożywienie, nawodnienie i sen będą z pewnością wpływać pozytywnie na rezerwuar prany w naszym organizmie. Kiedy odpowiadam na pytanie ile mam lat, sama nie do końca mogę uwierzyć, że bliżej mi już do 40 niż 30 (kiedy to minęło?). Będąc nauczycielką jogi i poprawną (!) optymistką wierzę, że mam jeszcze spory zapas energii życiowej do wykorzystania. Jogi nie praktykuję w jakimś konkretnym celu, ale lubię myśleć, że z jej pomocą pozostanę zdrową, sprawną i młodą na bardzo długie lata.