Joga Świadomości w praktyce życia codziennego. Swami Atmaramananda w Odrobinie Dobrej Woli
środa, 6 kwietnia 2011
W niedzielę, 27.03.2011 w "Odrobinie Dobrej Woli" odbył się satsang i lekcja asan prowadzone przez Swamiego Atmaramanandę, ucznia i bezpośredniego asystenta Swamiego Vishnudevanandy. Jego coroczne wizyty w Polsce stały się tradycją a nasz ośrodek gościł go już dwukrotnie.
Za każdym razem kiedy Swami prowadzi wykład jestem ciekawa wyboru tematu i jego wpływu na słuchaczy. Efekt często porównywalny jest do tego, co dzieje się w czasie procesów grupowych na warsztatach rozwojowych i terapeutycznych.
Każdy dostaje "swój" kawałek, zwraca uwagę na inną część wypowiedzi Swamiego i bierze ją do siebie; asymiluje. Ogólnym tematem wykładu była świadomość ciała i umysłu w jodze. Swami zaczął od wytłumaczenia na czym polega psychologia jogi: to poznawanie siebie i własnego umysłu, własnych lęków, mechanizmów zachowań. W momencie kiedy potrafimy spojrzeć na siebie z pozycji obserwatora, oddzielić się od swoich pragnień i powracających myśli (vritti), to dopiero wtedy następuje chwila, w której potrafimy zmienić swoje zachowanie i utrzymać tę zmianę na stałe. W każdym innym przypadku utożsamiamy się ze swoimi stanami i pragnieniami, nierzadko projektując je na innych ludzi.- Jaki on chytry, trudny, agresywny… mówimy.
- Och, ile w niej złości, kiwamy głową, nie zastanawiając się ani sekundy, czy czasem to co widzimy w innych nie dotyczy nas samych w największym stopniu. Dopiero kiedy zrobimy porządek ze sobą, możemy wychodzić do pracy i współdziałania z innymi ludźmi. W robieniu porządków, nadaniu pracy nad sobą intensywności, służą Yamy i Nijamy, czyli zasady moralne i reguły postępowania.
Swami szczegółowo omówił Yamy w kontekście życia we współczesnym świecie. Do Yam należą w kolejności: ahimsa, satja, asteja, brahmaczarja i aparigraha.
Ahimsa to niekrzywdzenie, niewyrządzanie krzywdy sobie ani innym istotom. W Jodze ludzie często ahimsę utożsamiają jedynie z wegetarianizmem. A przecież ta zasada odnosi się także, o ile nie zasadniczo, do podejmowanych przez nas życiowych wyborów. To wewnętrzny drogowskaz, który określa nasz sposób wchodzenia w relacje z innymi ludźmi, nasze motywacje, które stoją za podejmowanymi działaniami i świadomość rezultatów tych działań.
Satja oznacza postępowanie zgodnie z prawdą, bycie wiarygodnym wobec siebie i innych, zakłada całkowitą szczerość w myślach, słowach i czynach. Ile razy w życiu posługujemy się półprawdami? Dokonujemy korekt i cięć w zależności od okoliczności. Mówimy to co jest wygodne, albo to co ktoś chce usłyszeć, posługujemy się prawdą jak systemem modułowym: dzisiaj całość, jutro połowa, za tydzień tylko ćwierć prawdy..Czy zawsze należy mówić prawdę? - pyta Swami Atmaramananda. I odpowiada: to bardzo delikatna i trudna sprawa.
Jeśli na przykład ktoś jest odpychająco brzydki, to czy powinniśmy mu zrobić "prezent" i dokładnie go o tym poinformować?
Jak to wpłynie na tą osobę?
Czy odniesie z tego korzyść?
I czy czasami poprzez taką szczerość nie złamiemy pierwszej zasady, ahimsy, wywołując jego cierpienie?
Dlatego za każdym razem powinniśmy się zastanowić co i po co mówimy, jaki to będzie miało efekt, czemu ma służyć.
Jakich słów użyć, aby zostać wysłuchanym?
Ludzie niechętnie słuchają trudnych prawd na swój temat.
A co ja powinnam zrobić? Ja, nauczyciel jogi, kiedy widzę, że mój uczeń swoim postępowaniem krzywdzi innych lub siebie? Jeśli nie zrobię nic, ucierpią inni. Jeśli postąpię zbyt gwałtownie, uczeń nie przyjmie moich słów. Nie zmienię świata, ale wybierając rozwój poprzez Jogę, wybrałam branie odpowiedzialności za swoje czyny i decyzje.
Trzecią zasadą jest Asteja. Zasada ta odnosi się do niekradzenia, ale też do nie bycia zazdrosnym i pożądliwym. Konsumpcyjny model świata, w którym żyjemy nauczył nas, że nie możemy poprzestawać na minimum.Zaprzeczeniem asteji jest wyrzucanie olbrzymich ilości wytworzonego jedzenia, tylko po to, aby utrzymać jego cenę na odpowiednio wysokim poziomie. Kupowanie dwóch samochodów kiedy tak naprawdę wystarczy nam jeden i budowanie basenu w ogrodzie, jedynie dla zaspokojenia ambicji, że nas na to stać. Współzawodnictwo, porównywanie się z innymi, wyścig szczurów, ten nasz słynny rat race, wygraj albo zgiń przysłaniają nam to co naprawdę czyni życie pełniejszym: przyjaźń, miłość, rodzinę. Złamanie asteji daje satysfakcję na chwilę. Zaraz później czujemy niedosyt, brak i wybieramy sobie kolejny zewnętrzny, materialny cel, który ów brak ma nam wypełnić. Zatrzymaj się, posłuchaj siebie, zastanów czy naprawdę o to chodzi w życiu, aby pędzić od startu do mety, w obłąkańczym lęku, że zaraz ktoś nas wyprzedzi.
Nisargatta Maharaj, wielki hinduski mędrzec mówił: "Problem powstaje dopiero wtedy, gdy umysł nie chce płynąć wraz życiem i grzęźnie w nadbrzeżach. Przez płynięcie wraz życiem rozumiem akceptację - to, co nadchodzi, niech przyjdzie, to, co przemija, niech minie." Czwartą zasadą jest Brahmaczarja. Człowiek praktykujący brahmaczarję jest pochłonięty studiowaniem swojej natury, pogrążony i ukierunkowany na swoją najgłębszą prawdę, tego, kim jest. Patandźali w swoich Jogasutrach, do których odwołuje się joga klasyczna, zaleca wstrzemięźliwość ciała, mowy i myśli, tak, aby zachowaną energię wykorzystywać na drodze własnego rozwoju. Brahmaczarja jest pojęciem o wiele szerszym niż praktykowanie wstrzemięźliwości seksualnej, czyli celibatu.
Co więcej Swami Vishnu Devananada powtarzał wielokrotnie, że dla ludzi żyjących na Zachodzie i wchodzących w związki, brahmaczarja oznacza po prostu wierność i miłość w stosunku do partnera, oraz praktykowanie monogamii. W takim kontekście brahmaczarja jest pogłębieniem praktyki codziennej uważności i konsekwentnego świadomego podejmowania decyzji które działania są dla mnie rzeczywiście korzystne, a które mają być zaspokojeniem chwilowo wzbudzonych pragnień. Wreszcie ostatnią yamą jest Aparigraha.
Jednym ze sposobów w jaki można interpretować tą zasadę jest nie przyjmowanie prezentów, za które darczyńca oczekuje od nas określonych korzyści. Powszechnie takie prezenty kojarzone są z łapówkami, Swami Atmaramananda rozszerzył jednak to pojęcie o wszelkiego rodzaju wymiany, także emocjonalne i energetyczne, gdzie dostajemy coś za coś, a prezent, czymkolwiek by był, czy urodzinową niespodzianką, propozycją doskonałej pracy lub wyznaniem miłosnym w gruncie rzeczy obwarowany jest warunkami, które nie są dla nas korzystne i przeczą zasadzie bezinteresowności lub uczciwości.
Z łamaniem zasady aparigrahy są na przykład wszelkie szantaże emocjonalne, toksyczne związki, mobbing w pracy, wymuszane zobowiązania rodzinne. Swami daje praktyczną wskazówkę: za każdym razem, kiedy ktoś coś Ci proponuje, podziękuj i powiedz, że na propozycję odpowiesz jutro. Daj sobie czas na przemyślenie, czy czasami nie wchodzisz w transakcję wiązaną, w której godzisz się na spłacanie latami "prezentu", który nie był tego wart.
Swami w swoim wykładzie położył duży nacisk na to, że nasze postępowanie, rozwój, ścieżka duchowa, którą podążamy są ściśle powiązane z zadaniami, które mamy do przepracowania. A zadania te określa w pierwszej kolejności nasz charakter.Jako przykład podał opowieść o uczniach Krishnamurtiego: każdy z nich, przeprawiając się przez rzekę w łodzi, wysłuchiwał niepochlebnych komentarzy ludzi na temat swojego mistrza. Pierwszy, mając wybuchowy charakter, stanął w jego obronie, poturbował adwersarzy, a następnie opowiedział o tym Krishnamurtiemu.
- Jak mogłeś tak postąpić, rozzłościł się guru, następnym razem siedź cicho i znoś wszystko w pokorze. Usłyszał to drugi uczeń, nieco bojaźliwy i spokojnego usposobienia. Kiedy płynął łodzią, ludzie znowu zaczęli krytykować Krishnamurtiego. Uczeń wszakże nie zareagował na ich słowa, zadowolony, że może siedzieć cicho. W jego przypadku Mistrz wykrzyknął niezadowolony:
- Co z Ciebie za uczeń? Trzeba było bronić mego dobrego imienia!
Łatwo akceptujemy nauki i rozwiązania, które nie wymuszają na nas wyjścia poza strefę komfortu i walki z własnymi ograniczeniami. O wiele trudniej podjąć nam wysiłek konfrontujący nas z naszymi słabościami, ponieważ wtedy stajemy przed decyzją o Zmianie.
Joga Świadomości to praktykowanie w swoim życiu uważności i odpowiedzialności, dążenie do poznawania siebie, praca nad zachowaniami i motywacjami. To także radość z odkrywania, większa siła psychiczna, umiejętność niepoddawania się w trudnych chwilach, autentyczne relacje z ludźmi.
Po wykładzie Swamiego Atmaramanandy byłam poruszona: jego słowami, reakcją pozostałych słuchaczy, atmosferą całkowitej akceptacji i otwartości. To poruszenie, wzruszenie jest we mnie do teraz. Jest moją inspiracją do poszukiwań i zmiany.A co Ty bierzesz z tego spotkania dla siebie?
Magda Skomro