Wniebowstąpienie z ojcem Pereira. Ewa Strzemecka
środa, 4 czerwca 2014
"Nie ma zmartwychwstania i wniebowstąpienia bez ukrzyżowania“ ten cytat EckhartaTolle powtarzał ksiądz Pereira podczas kolejnego warsztatu w szkole jogi Namaste Pauliny Stróż we Wrocławiu, który odbył się w dniach 29.05 - 1.06.2014 r.
Warsztaty rozpoczęły się dokładnie w dniu Wniebowstąpienia Pańskiego obchodzonego przez chrześcijan w 40 dniu od Zmartwychwstania (w Polsce obchodzone jest w VII Niedziele Wielkanocną). Święty Augustyn podkreśla, że Jezus wstąpił do nieba własną mocą: "Nikt nie wstąpił do nieba poza Tym, który z nieba zstąpił, Synem Człowieczym (…)".
"Co jest twoim ukrzyżowaniem? Co musi w tobie umrzeć, aby możliwe stało się zmartwychwstanie i wniebowstąpienie?" . Każdy z uczestników warsztatu miał możliwość odpowiedzieć sobie na te pytania w asanie, medytacji i pranajamie.
" Nie ograniczajmy się do tego, co zewnętrzne" - podkreślał wielokrotnie ksiądz Pereira. Bahirangasadhana (poszukiwanie zewnętrzne) to tylko początek drogi. Nie jest ona celem samym w sobie, ale prowadzić ma do kolejnych stopni rozwoju - przez antarangasadhanę (poszukiwanie wewnętrzne) aż do antaratmasadhany - najgłębszego duchowego poszukiwania.
W kolejnych sekwencjach asan próbujemy więc zmierzyć się z długą i intensywną drogą od annamayakośa (powłoki anatomicznej) przez pranamayakośa (powłoka fizjologiczna), manomayakośa (powłoka emocjonalna) i vijnanamayakośa (powłoka intelektualna) ku anandamayakośa - powłoce niezmąconej szczęśliwości.
I po raz kolejny dobrze znane asany z podstawowego kanonu stają się źródłem nowych odkryć. "Technika jest ważna, ale pamiętajcie, ze joga to praktyka duchowa. Ma prowadzić do harmonii, a nie do walki z ciałem i oddechem. To praca z zewnątrz do wewnątrz. Tylko wtedy można otworzyć się na łaskę Boga, puścić wszystkie lęki i zniszczyć ego. Pamiętajcie o tym" powtarza ojciec podczas gdy my uciszamy nasze ego w podpartej uttanasanie.
Joga praktykowana dla osiągnięcia zewnętrznych celów, zaspokojenia ambicji i ego prowadzi do negatywnych emocji i uszkodzeń ciała. To wielka pułapka naszego ego.
"W jodze nie powinno być ruchu tylko akcja" - to słowa samego B.K.S. Iyengara cytowane przez ojca Pereirę. A akcja pojawia się tylko przy pełnej uważności i harmonijnie płynącym oddechu. Oddech powinien być jak powiew wiatru - harmonijnie przepływać przez ciało. Wtedy energia kundalini może swobodnie wznosić się od dołu kręgosłupa ku górze. I powoduje to zmiany na wszystkich płaszczyznach życia - nie pozostajemy na poziomie wibracji dolnych czakr koncentrując się na seksie, jedzeniu i innych przyjemnościach, lecz wznosimy się ku energii serca i wyższej inteligencji symbolizowanych przez anahata czakrę (czakra serca) i adjna czakrę (czakra trzeciego oka).
Jednak żeby to nastąpiło nasz kręgosłup musi przejść przez proces "ukrzyżowania" - długich wygięć do tyłu, które praktykowaliśmy przez cały warsztat, a które bardzo intensywnie go regenerują. Viparitadandasana, catuśpadasana i urdhvadhanurasana stały się naszym "krzyżem" przez te cztery dni. Sam ksiądz Pereira śmieje się,że jego kręgosłup w wieku 72 lat, po ponad czterdziestoletniej praktyce jogi jest dużo młodszy i elastyczniejszy niż w latach młodości. Wszystko więc przed nami.
Ale uważajmy na pułapki ego! Wielu praktykujących i nauczycieli jogi uważa, że praktyka jogi czyni z nich kogoś szczególnego. Ojciec Pereira cytuje tu matkę Teresę z Kalkuty: "Nie chodzi o to, żeby robić niezwykłe rzeczy, ale o to, by zwykłe rzeczy robić w niezwykły sposób."
Spoglądamy wiec w głąb siebie i próbujemy nawiązać kontakt ze swoim prawdziwym Ja. Bo tylko przez kontakt z prawdziwym Ja możemy doświadczyć Boga. I wtedy każda asana staje się modlitwą, każdy oddech przepływem boskiej energii. Wtedy medytacja po prostu się dzieje, a mszęświętą przeżywa się całym ciałem i duchem. Doświadczamy uniwersalnej energii, Boga, Absolutu - nazwa jest tak naprawdę najmniej ważna.
Dzieje się to poza słowami i bardzo trudno uchwycić słowami choćby namiastkę tego stanu. Dlatego trochę można zrozumieć, dlaczego relacje w prasie i telewizji dotyczące warsztatu tak mało oddają z istoty procesu. Mniej zrozumiałe jest stanowisko polskiego kościoła katolickiego i publiczna krytyka praktyki jogi jako modlitwy kontemplacyjnej przez osoby nie mające wiedzy ani doświadczenia w tej dziedzinie.
W pięknej książce księdza M. Malińskiego "Opowiadania o nadziei" jest opowieść o czwartym królu. On tez zobaczył gwiazdę zwiastującą narodzenie Jezusa i zapragnął złożyć nowo narodzonemu Królowi pokłon. Wyruszył z ogromnąświtą i wielkim rubinem, który chciał ofiarować Jezusowi. Ale po drodze napotkał kraj nawiedzony suszą, zobaczył ludzi umierających z głodu. Został i pomagał. Potem dotarł do miasta, w którym panowała epidemia dżumy. Tam też został i pomagał. Za rubin niesiony do Chrystusa wykupił niewolników. Gdy dotarł do Jerozolimy nie miał nic i trafił akurat na ukrzyżowanie Chrystusa. Spojrzał w jego oczy i zobaczył wdzięczność. Za dar ważniejszy niż wszystkie rubiny świata.
Ojciec Pereira to czwarty król. Ale żeby docenić jego czyny trzeba zapomnieć o mirrze, kadzidle i złocie. Ukrzyżować ego. Kto z nas to potrafi?
Ewa Strzemecka - prawniczka, zafascynowana językami obcymi (niemiecki, angielski, francuski, hiszpański), hobbystycznie dziennikarka i uważna obserwatorka rzeczywistości. Od kilku lat pasjonatka jogi , filozofii i ajurwedy. Uczestniczka kursu nauczycielskiego prowadzonego przez Jurka Jaguckiego w Szczecinie.
Kolejny warsztat z księdzem Pereira odbędzie się w terminie 1-16 listopada na Goa , organizator - szkoła jogi Namaste Pauliny Stróż
Ksiądz Joe Pereira (ur. 1942 w Vasai) absolwent psychologii, filozofii i teologii na uniwersytetach w Bombaju i Punie. Wykładowca filozofii i psychologii jogi na wielu uniwersytetach w Indiach i poza nimi, członek New York Academy of Science. Od wielu lat nauczyciel medytacji chrześcijańskiej. Od 1968 r. praktykuje jogę według szkoły B.K.S. Iyengara, jest nauczycielem w stopniu Senior. Założyciel fundacji Kripa (Łaska) - największej pozarządowej organizacji w Indiach prowadzącej terapię dla uzależnionych od alkoholu, narkotyków, chorych na AIDS.