Siła częścią równowagi - balanse na rękach. Jurek Jagucki w Warszawie 15-16.03.2008.
środa, 24 września 2008
Po raz kolejny, trzeci Jurek Jagucki, nauczyciel stopnia Senior III przyjął zaproszenie od Centrum Joga Żoliborz. Warsztaty były inne niż dotychczasowe. Jurek uczył balansów. Te trudne pozycje rzadko są uczone na zajęciach, nieczęsto na warsztatach. Tym bardziej ciekawe i wymagające od uczestników były te zajęcia.
Pierwszego dnia rano skupiliśmy się bardziej na pozycjach przygotowujących do balansów (caturanga-dandasana, uthita-hasta padangusthasana...). Po południu pozycje odwrócone (obowiązkowo sirsasana 2), dużo pozycji balansowych typu lolasana, astavakrasana, tolasana, bakasana, vasisthasana, viśvamitrasana, bhujapidasana, kaśyapasana...
Drugiego dnia wchodziliśmy w balanse ze skrętem. Rozpoczęliśmy więc od siedzących skrętów, stopniowo dochodząc do parśva-bakasany, dvi-pada-kaundiyasany...
Na koniec balansów pojawiła się jeszcze mayurasana. Całość zakończyliśmy wygięciami do tyłu (viparita-cakrasana).
Warsztat był ciekawy, ponieważ przypominał codzienną praktykę. Różnica polegała na tym, że wykonaliśmy więcej powtórzeń pozycji. Zaowocowało to odczuciem dobrego bólu w nowych miejscach i stanem umysłu w którym jest mi wszystko jedno, co będzie i było.
Oprócz tego chcę podziękować Jurkowi za inspirację i możliwość praktyki w grupie, co nie zdarza mi się zbyt często.
Artur Filipowicz, Warszawa, 8 lat praktyki.
Potem przystąpiliśmy do balansów na przemian z innymi pozycjami, które stanowiły "linki" do asan, do których dążyliśmy.
Tak naprawdę całe te warsztaty był dla mnie trudną pracą zarówno fizyczną, jak i psychiczną. Po sobotniej praktyce byłam bardzo zmęczona. Muszę powiedzieć, że był to stan przeciążenia fizycznego, bardzo daleki od równowagi. Jednakże niedzielna praktyka i sesja pranajamy zamknęły całość i poczułam się dobrze: nieco obolała, ale wzmocniona.
Często podczas tych zajęć dotykałam granic swoich możliwości, wykonywałam, bądź starałam się wykonywać wiele asan, które nie są elementami mojej codziennej praktyki. Ważne były dla słowa zachęty Jurka do pokonywania własnych ograniczeń, do podejmowania prób wejścia do pozycji, trwania w niej i nie zniechęcania się upadkami. Bo przecież tylko gdy podejmujemy próby, możemy w końcu osiągnąć cel. Uświadomiłam sobie, nad czym powinnam popracować. Postanowiłam zmodyfikować nieco własną praktykę.
Kinga Szember, Warszawa, 5 lat praktyki.
Szanuje ograniczenia uczestników ale inspiruje ich do odważnej praktyki. Takie też były te warsztaty.
Z różnych powodów w ostatnim czasie nie wykonywałem wielu pozycji balansowych. Dziesięć godzin intensywnej praktyki to jest coś; ciało poruszone do ostatniego mięśnia, ścięgna, nerwu.
Poczułem mocniejszy dotyk jogi.
Pozycje balansowe obnażają wszystkie braki w praktyce pozostałych asan, dlatego moim zdaniem warto się w ten sposób przeegzaminować.
Było pięknie, mocno, dużo energii na wiosnę.
Adam Ramotowski, Warszawa, 12 lat praktyki

Na samych warsztatach doświadczyłam chwil niemocy, ciężkości jak również lekkości i poczucia wewnętrznej mocy. Bycie z tym i odnajdywanie harmonii między siłą i równowagą było cennym doświadczeniem. W trakcie sesji Jurek cały czas przypominał o tym, żeby nie zatrzymywać się na formie-technologicznym podejściu do pozycji a doświadczać stanu asany.
Joanna Kowalewska, Warszawa, 8 lat praktyki.

Zosia Kosiorek, Warszawa, 17 lat praktyki.
Zdjęcia: Janusz Dąbrowski, Biorelax
www.biorelax.waw.pl
biorelax@biorelax.waw.pl opracowała
Justyna Moćko
justyna@joga-joga.pl