II urodziny Pracowni Jogi YOGAMUDRA, Warszawa, 27.X.2007
czwartek, 25 września 2008
Zgodnie ze wstępnymi założeniami, że Yogamudra ma być miejscem otwartym na twórcze działania praktykujących tam joginów oraz wszystkich przyjaciół, imprezie urodzinowej towarzyszył, jak zwykle, wątek dodatkowy. Ubiegłego roku był to wernisaż malarstwa Magi Korbel, tym razem - prezentacja niedawno wydanej książki Agaty Królikowskiej pt. "Mac Leod Mandala - Wioska dzieci Wodnika" oraz pokaz slajdów z podróży do Dharamsali autorki.
Na wstępie przywitaliśmy wszystkich serdecznie, dziękując za wspólnie spędzone 2 lata. Wyraziłam wielką radość, że zgodnie z naszymi marzeniami, (które mieliśmy, kiedy otwieraliśmy Pracownię), poza codzienną praktyką jogi, tętni ona życiem - regularnie odbywają się warsztaty, spotkania, pokazy, wystawy, wykłady i inne imprezy. Piotr potwierdził te słowa, mówiąc, że obok praktyki jogi najważniejsza jest swoja własna ścieżka w życiu. Z doświadczenia wiemy, że osoby, które spotykamy na macie, są niesamowitymi ludźmi i na co dzień zajmują się bardzo ciekawymi rzeczami. Wspaniale jest łączyć je z jogą. Zaprosiliśmy na spotkanie z Agatą Królikowską, którą poznaliśmy w naszej Pracowni właśnie poprzez jogę. Jej książka - relacja z podroży do Dharamsali pojawiła się właśnie w księgarniach. Na początku Agata opowiedziała krótko o samych Indiach i ich różnych obliczach ilustrując to slajdami z rozmaitych zakątków, w których była podczas swoich 4 podróży. W drugiej części spotkania pokazała zdjęcia z samej Dharamsali oraz opowiedziała o swoich kilku pobytach tam. Na jednym z nich była z 9-letnim wówczas synem Filipem. Dharamsala to miasto, w którym jest główna siedziba Dalajlamy. Miejsce to ściąga wielu ludzi z całego świata zainteresowanych buddyzmem tybetańskim. Agata opowiedziała o specyfice i ciekawej mieszance wielokulturowej, która tam powstaje.Po prezentacji zaprosiliśmy wszystkich na wege-poczęstunek do sali obok. Poza pysznym sabji z ryżem, przygotowanym przez Agatę, naszego specjalnego Gościa, oraz przekąskami były też inne specjały przyniesione przez zaprzyjaźnionych gości. Dorzucanie się do wspólnego stołu przez naszych joginów stało się już miłą tradycją imprez w Pracowni., co potęguje ciepłą, domową atmosferę. Na deser pojawił się tort (kakaowo-orzechowo-kokosowy) z dwiema, oczywiście, świeczkami. Po hucznym "Sto lat" impreza zamieniła się w przemiłe spotkanie towarzyskie z biegającym między wszystkimi naszym kochanym synkiem Antosiem.:)
Więcej informacji na www.yogamudra.pl