"Wpływ asan na stan organów wewnętrznych" Warsztat z Katarzyną Pilorz, Warszawa, 24-25.II.2007
środa, 28 lutego 2007
To był pierwszy warsztat prowadzony przez Kasię w Joga Żoliborz. Frekwencja była znakomita, sala wypełniona. Na warsztat przyjechały osoby z Gliwic, Czeladzi, Olsztyna, Gdyni. Kiedy wybrzmiał hymn do Patandżalego rozpoczęliśmy sesję asan.
Ilość szczegółów, czas, w jakim trwałam w asanie, sprawił, że każdą z tych pozycji odkrywałam na nowo.
W uthita hasta patangustasanaie bocznej zwracałam uwagę na kąciki pach, mimo, że rozciągałam nogę, w artha uttanasanie praca nóg sprawiła, że z zupełnie innego miejsca niż zazwyczaj rozciągałam boki tułowia.
Kasia bardzo precyzyjnie tłumaczyła asany: używała prostego języka mówiąc o detalach, o których często nie myślimy. Przybliżała nam anatomię człowieka, abyśmy również wyobraźnią penetrowali ciało, aby łatwiej było nam poczuć, gdzie jest "główka kości udowej" i jak ona się układa. Sesje miały swój logiczny ciąg. Każda pozycja przygotowywała do następnej. Każda następna wykorzystywała mądrość, którą nabyło ciało w poprzedniej pozycji. Dobór asan sprawił, że mieliśmy bardzo ugruntowane ciało: dobrze zbudowany kościec do tego, aby móc czuć jak układają nam się organy wewnętrzne.
Sesja popołudniowa była relaksacyjna. Przygotowywaliśmy ciało do pozycji odwróconych. I znów precyzyjna praca w adho mukha śvanasanie sprawiła, że stanie na głowie miało zupełnie inny wymiar. Poranek następnego dnia doskonale uświadomił mi, gdzie znajdują się stawy krzyżowo-biodrowe, kąciki pach;-) To niesamowite jak w dziwnych miejscach bolało mnie ciało. "Przecież nie zrobiliśmy wielu asan, nie robiliśmy skomplikowanych pozycji" - myślałam. Moje wrażenia były porównywalne do odczuć innych uczestników. Docenialiśmy głęboką pracę, do której zaprosiła nas Kasia.
W niedzielny poranek rozciągaliśmy nogi i stawy, co dało dużą ulgę moim biodrom. Następnie praktykowaliśmy siady, które dają poczucie bycia w centrum siebie. Kasia zwracała uwagę na pracę pachwin, nóg, wewnętrznych pięt. Po skończonym warsztacie miałam poczucie ugruntowania. Przyswoiłam szczegóły, które zastosuję w swojej własnej praktyce, ale też miałam wrażenie, że mam dobrze rozpracowane ciało, w którym moje narządy wewnętrzne czują się komfortowo.
Niektóre osoby oczekiwały, ze dowiedzą się, która z asan wpływa zbawienie na poszczególne narządy. Nie było to celem spotkania. Zamierzeniem Kasi Pilorz była praca nad ugruntowaniem ciała, spowodowanie, abyśmy poczuli, jak nasze narządy wewnętrzne układają się przy tylnej ścianie brzucha. Nie chciała pracować nad jakąś partią ciała. Mocniejsze skręty spowodowały by stymulacje, wygięcia do tyłu dokrwienie. Ideą natomiast było całościowe przepracowanie ciała - w długich czasach jest to trudniejsze. To był prawdziwy warsztat - praca na detalach, na którą nie ma czasu na co dzień. Kasia spokojnym głosem, ale w niezwykle zaangażowany sposób (chodziła po sali, była tam, gdzie powinna była być) mówiła, która część ciała ma pracować. Mało kto umie i lubi pracować na takich detalach. Bardzo trudno też jest przekazać wszystkie subtelności związane z pracą "wewnętrznych guzów kulszowych, które zbliżają się do…" Podążanie za myślą Kasi wymagało od nas skupienia i rzetelnej pracy.
Taka praktyka: solidna, spokojna, metodyczna, w której nie było miejsca na "brykanie" jest świetnym pretekstem, aby ugruntować swój kościec, siebie, poczuć się dobrze w swoim ciele. Daje to świetną podstawę, aby iść dalej.
To był bardzo udany debiut Kasi w sytuacji warsztatu organizowanego przez kogoś, otwartego. Do tej pory organizowała kameralne warsztaty w swojej szkole, majówki, kursy wakacyjne.
Życzę Kasi jak najwięcej uczestników na warsztatach, bo warto czasami stanąć i zobaczyć, gdzie jesteśmy i w jakim stanie, aby móc iść dalej. Bardziej przygotowani i świadomi.
Tekst i zdjęcia: Justyna Moćko
justyna@joga-joga.pl
Nie jest to pierwszy warsztat, na którym jestem, ale pierwszy z Kasią Pilorz. Jest bardzo ciekawy, bardzo głęboka praktyka. W sumie proste asany, ale wykonujemy je dużo głębiej, dużo dokładniej. Kasia bardzo precyzyjnie opisuje prace ciała. Dla mnie to są ważne informacje, jak doskonalić swoją praktykę. Do tej pory dużo rzeczy robiłem intuicyjnie, na szczęście tak, jak należy. Jednak inaczej się wykonuje asany, kiedy są tak precyzyjnie nazwane. To jest dla mnie największy plus tych warsztatów: odpowiednie nazwanie tego, co do tej pory czułem intuicyjnie.
Wojtek, 3 lata praktyki, Gliwice
Robert, Częstochowa Pierwszego dnia nie mogłem się przyzwyczaić, jak Kaśka tak szybko mówiła. Nie nadążałem za jej tokiem myślenia. Ale dzisiaj już lepiej mi szło;-) Bardzo wymagająca praca - długie czasy w asanach. Na takich warsztatach każdy może znaleźć coś dla siebie. Ja też. Zupełnie inną pracę wykonuję, dzięki zwróceniu uwagi na pachwiny. To jest mój pierwszy warsztat z nauczycielem wyższego stopnia.
Maciek, 1.5 roku praktyki, Radom Podoba mi się warsztat. Co prawda miałam nieco inne oczekiwania: miałam nadzieję, że będzie omówione, że taka asana ma wpływ na pracę danego narządu. Tak zrozumiałam temat. Nie mniej bardzo mi się podoba. Kasia ma bardzo ładny sposób przekazywania wiedzy. Bardzo konkretny. Wchodzi bardzo głęboko w temat.
Asia, 8 lat praktyki, Czeladź Liczyłam na więcej teorii. Jeśli chodzi o temat warsztatów to chciałam się dowiedzieć coś więcej o organach wewnętrznych: co na co i dlaczego.
Angelika, Gdynia
Arleta, 2 lata praktyki, Warszawa Jestem pierwszy raz na warsztacie. Jest dużo więcej czasu, można sobie spokojnie przepracować różne rzeczy. Bardzo mi się podoba sposób prowadzenia zajęć: jest tak spokojnie, łagodnie, można powiedzieć kobieco.
Alina, Warszawa Dostałem na tym warsztacie to, czego oczekiwałem, czyli ugruntowanie podstaw, których mi brakowało. Kasia rozłożyła wszystkie asany na czynniki pierwsze i dzięki temu mogłem wrócić do podstaw i wnieść to do swojej dalszej praktyki. Warto jest czasem wrócić do tych podstaw, żeby móc iść dalej.
Andrzej, 4 lata praktyki, Lębork
dyplomowany nauczyciel jogi metody Iyengara stopnia Senior Intermediate I od 2009 r,
posiadająca Certyfikat uprawniający do posługiwania się nazwiskiem Iyengara od 2009 r,
członek Komitetu Technicznego Polskiego Stowarzyszenia Jogi Iyengara odpowiedzialnego za system kształcenia nauczycieli w Polsce od 2006,
prezes Polskiego Stowarzyszenia Jogi Iyengara od 2008,
trzykrotnie do tej pory odbyła staż w Ramamani Iyengar Yoga Institute w Punie (Indie): 2006, 2008, 2010,
nieustannie dokształca się w kraju oraz za granicą,
autorka licznych publikacji internetowych na temat jogi.
Studio Jogi Katarzyny Pilorz, Kraków: http://www.studiojogi.pl/
Blog Katarzyny Pilorz: http://www.studiojogi.pl/blog/
