Wernisaż Magi "Wiedźma z Asfaltowej" w Pracowni Yogamudra 28.10.2006
niedziela, 29 października 2006
28 października odbył się wernisaż "Wiedźma z Asfaltowej" a jednocześnie I urodziny Pracowni Yogamudra, na ul. Śniadeckich 17
Na wszystkich przybyłych tego wieczora do Pracowni na ul. Śniadeckich czekało kilka atrakcji. Najbardziej reklamowaną była wystawa prac Magi, absolwentki krakowskiej ASP, która na co dzień prowadzi zajęcia artystyczne dla dzieci. Również w Pracowni Jogi.Gdy wieczór się zaczął organizatorzy zdradzili zebranym, że mija właśnie blisko rok od czasu, kiedy wspólnie założyli Pracownię.
Witając zgromadzonych Piotr podkreślił fakt, że po raz pierwszy obserwując obrazy, zna artystę. Odbiór sztuki przez to jest zupełnie inny. To już nie jest nasze wyobrażenie na temat tego, co autorka chciała powiedzieć, tylko jakaś wiedza o autorce, jej emocjach, odczuwaniu.
Maga wspomniała, że te obrazy powstały w czerwcu tego roku. Są aktualne, świeże, w Jej odczuciu magiczne. Pokazują to, czym żyła ostatnio. Ola przypomniała, że w ich założeniu Pracownia ma być miejscem, gdzie nie tylko praktykuje się jogę, ale dzieją się rzeczy twórcze, oryginalne. Zaprosiła do dalszego tworzenia atmosfery tego miejsca, poprzez prezentowanie swoich umiejętności. Jeśli ktoś chciałby zrobić wystawę swoich fotografii, obrazów, Pracownia jest bardzo otwarta na taką inicjatywę.
Antoś, synek Oli i Piotra, najmłodszy uczestnik spotkania z ciekawością przyglądał się zebranym. Obrazy Magio wisiały w obydwu salach. Zainteresowani mogli obejrzeć inne prace Magi, które były wyświetlane na ścianie. W jednej sali pobrzemiewała muzyka zespołu Muzykoterapia. Madze zależało na tym, aby akurat ten zespół był na Jej wernisażu. Należy on do wytwórni Asfalt Records, Maga mieszka na Asfaltowej, a tytuł wernisażu brzmiał Wiedźma z Asfaltowej. W drugiej sali był przygotowany posiłek: przepyszne wegetariańskie, ogromne samosy z różnym nadzieniem, dipy, słodkie ciasteczka. Tu można było pogadać z dawno nie widzianymi znajomymi. Po pewnym czasie, gdy goście posilili się, nacieszyli rozmową padło zaproszenie do salki, gdzie była muzyka. Zaczęły się tańce.
Atmosfera Pracowni sprzyja tego typu imprezom. Miejsce jest ciepłe, przytulne, a gospodarze swoją serdecznością, uważnością na każdego gościa, sprawiają, że chce się tam powracać.Justyna Moćko
justyna@joga-joga.pl