Joga WOŚP - obszerna relacja z XVI finału - 13 miast w całej Polsce - relacja z Poznania oraz z Wrocławia
czwartek, 2 października 2008
Rozmawiając z koordynatorami Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zadawałam im pytane jak według ich oceny wypadła impreza w ich mieście, w ich szkole oraz dlaczego zaangażowali się w tą akcję. W Poznaniu i Wrocławiu imprezy odbyły się w dwóch miejscach równolegle.
POZNAŃ

Nie było rewelacji. Tak w sumie było około 40 osób.
To była rewelacja!
Większość osób to były osoby z moich grup, którym mówiłam na zajęciach o tej imprezie. Ale było też około 10 nowych osób. Podczas zajęć była Pani z puszką ze sztabu WOŚP. Zostawiła ją u mnie w Centrum, a po zajęciach sobie ją odebrali. Poza tym prowadziłam też zajęcia w jednym ze sztabów Poznańskich. Razem w obu ośrodkach zajęcia trwały około 7 godzin i obejmowały: wykład na temat jogi i medytacji z mantrą, ćwiczenia hatha jogi oraz medytacje dla początkujących i już medytujących.

Mateusz Stańczak (który wynajmuje salę w moim centrum) wyszedł z tą inicjatywą. Zaproponował, abyśmy zrobili tą akcję razem. Później okazało się, że on nie może uczestniczyć w akcji, więc sama ją zrobiłam. Bardzo chętnie zorganizowałam. Ja mam co miesiąc takie niedziele bezpłatne w swoim centrum i przyjmuję ludzi. Zorganizowanie takiej imprezy to dla mnie żadna trudność. Artur Szudra, Poznań.
Czerpanie radości z możliwości niesienia pomocy innym jest po prostu ludzkie. Jeśli dodatkowo można przy tym doświadczyć czegoś


Karma joga, czyli służenie innym, to bardzo ważna ścieżka na drodze osobistego rozwoju. Poza tym atmosfera towarzysząca Finałowi WOŚP po prostu chwyta za serce. Różnie można pracować dla Orkiestry. Niektórzy chodzą z puszką, inni śpiewają, tańczą, prowadzą licytacje. Ja zrobiłem to, co potrafię , co jest w zgodzie ze mną. Wykonaliśmy konkretną pracę , która nie tylko pomoże dzieciom, na rzecz których były zbierane pieniądze, ale otworzy nowe perspektywy osobom, które przyszły na zajęcia. Taka forma pomocy ma sens. Uczestnicy zajęć też to czuli. Byli naprawdę usatysfakcjonowani, wiedząc, że zrobili coś dobrego dla siebie i dla innych.
Zdjęcia z Poznania z Joga Harmonia, Centrum Anny Rykowskiej-Grzywny
WROCŁAW

Było bardzo spokojnie. Mieliśmy 3 grupy : dla osób początkujących i dla osób zaawansowanych. Po zajęciach poszłyśmy z nauczycielkami, które prowadzą zajęcia z puszkami na Rynek zbierać pieniądze. Bardzo sympatycznie to wspominamy. Koło 17 zakończyłyśmy.

Tłumów nie było. Sala była wypełniona w sam raz. Przyszło kilka zupełnie nowych osób, większość to jednak byli stali uczestnicy naszych grup - czy to zaawansowanych czy początkujących.
Agnieszko, dlaczego się zgodziłaś poświęcić swój czas w niedzielę, aby wziąć udział w Finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy?
Myślę, że to jest ciekawa akcja. Też to taka forma dla mnie eksperymentu, na ile ludzie będą chcieli wziąć w tym dział, na ile będą otwarci. Pójcie z puszką było takim dopełnieniem całości. Miałyśmy możliwość bezpośredniego kontaktu z ludźmi, obserwacji akcji od wewnątrz. Zobaczyłyśmy jak ludzie reagują, na ile są otwarci, na ile się wzbraniają. To bardzo ciekawe doświadczenie. Bawiłyśmy się dobrze, ludzie również. Było bardzo miło. Ludzie sami do nas podchodzili i wrzucali pieniądze.

Bardzo dobrze wyszło, bardzo się udało. Impreza składała się z trzech bloków i za każdym razem wydawało się, że to oddzielne wydarzenie. Pierwszy blok to były dwie sesje asan prowadzone przez dwóch różnych nauczycieli: przeze mnie początkująca i druga przez, Małgosię Madej. Przyszło dużo osób i chwaliło sobie, że zajęcia prowadzi nie jeden nauczyciel tylko dwóch. Potem



Nigdy nie odmawiam, jeśli ktoś jest w potrzebie. Pamiętam, jak mi taki mały dreszczyk po plecach przeszedł, kiedy pomyślałem, że mogę coś dobrego zrobić, że komuś będzie lepiej, kiedy się włączę w ten Finał. Powiem generalnie: ja lubię to, co robię czyli prowadzić zajęcia jogi. Więc pomyślałem sobie, że moja praca, pieniądze tu zarobione mogą komuś posłużyć, to czemu nie. A tu akurat jest szczytny cel.
Zdjęcia z Wrocławia, z Szkoły Darka Wojteczka