Dzieło Mistrza - wywiad z B.K.S Iyengarem
środa, 29 lipca 2009
14 grudnia 2008 r Guruji B.K.S.I. Iyengar skończył 90 lat. W przeddzień jubileuszu Iwan Zasurskij wybrał się do Puny, aby porozmawiać z jednym z największych mistrzów jogi naszych czasów.
Poniższy wywiad ukazał się w rosyjskim wydaniu Yoga Journal 24 luty 2009Yoga Journal Iwan Zasurskij (I.Z.): Zbliża się Pana 90-ty jubileusz. Zamiast spocząć na laurach, Pan kontynuuje naukę i nauczanie. Dlaczego tak się dzieje?
I.Z. W jednej ze swoich książek wspomina Pan o tym, że nauczyciel Pańskiego nauczyciela żył 250 lat. Czy zdarzało się Panu zastanawiać nad śmiercią i nad tym, co będzie potem?
I.Z. Czy lubi Pan żyć?
BKS.I. Mam świadomość, że powinienem służyć ludzkości, ponieważ jestem człowiekiem współczującym, choć wydawać by się mogło, że dzikim - sprawa służenia innym jest dla mnie bardzo istotna.
I.Z. Czy po tylu latach praktyki, wciąż odbiera ją Pan jako rozwój czy raczej podtrzymanie formy?
I.Z. Dokąd kieruje Pan ten wewnętrzny wzrok?
BKS.I. Nie potrafię zmierzyć głębokości ciała.
I.Z. Ale czy pozostaje Pan we wnętrzu?
BKS.I. Na 100% procent.
I.Z. Dlaczego wykorzystuje Pan tyle ciężarów w savasanie?
BKS.I. Robię to, aby być bliżej Matki - Ziemi. Żeby wszystkie części ciała zjednoczyły się z nią. Żeby całe moje ciało spoczęło na niej. Chcę leżeć w jej objęciach w pełni i całkowicie. Jeżeli użyjemy mniejszego ciężaru, biodra nie będą przylegać do ziemi. Pewne części nóg będą blisko niej, inne nie, ale ja chcę dotykać ziemi wszystkim tkankami mojego ciała.
I.Z. Mówi się o Panu, że nie zajmuje się Pan medytacją jako taką. Czy to prawda?
BKS.I. Mój przyjacielu, medytacja to mój stan istnienia.
I.Z. Rozumiem, że Pan nie "robi" tego specjalnie?
BKS.I. Ten stan przychodzi samoistnie, później. Kiedy wysiłek sam w sobie nie wymaga wysiłku. W miarę zaawansowania w praktyce, coraz mniej i mniej myślicie o częściach ciała, poszukujecie anandy, błogości i nieskończoności, które znajdują się wewnątrz nas.
BKS.I. Wszystkiego. Poznawanie nowej sztuki czy tworzenie dzieła, wymagają od nas wysiłku. Ale w rezultacie, jeśli jesteście wytrwali i konsekwentni, maksymalny wysiłek bezbłędnie prowadzi do działania bez wysiłku. W tym życiu pozostałem wierny raz obranej drodze, dlatego jestem szczęśliwy.
I.Z. Co może poradzić Pan uczniom, którzy napotkali trudności w praktyce i gotowi są zawrócić z tej drogi?
BKS.I. Zauważyliście, że zanim nastąpi progres, często pojawia się opór? Kiedy się to dzieje, powinniście spojrzeć na to tak: nie jest to przeciwność, a po prostu pewien etap. Ale jeśli postanowicie zatrzymać się, pomyślawszy: możliwe, że na dalszy rozwój potrzeba będzie więcej czasu - wtedy zdarzą się niepowodzenia. Wielu ludzi myśli tak: "O, postęp nie nadchodzi, więc ta praktyka nie jest dla mnie" - i porzucają ją. Ileż razy nie widząc żadnego postępu, kontynuowałem praktykę! Nigdy nawet nie pomyślałem o innej drodze... Jeśli bym myślał, uciekłbym precz. I to było możliwe. Ale ja mocno trzymałem się mojego przedmiotu. Bóg nigdy nie zezwalał, abym zajmował się czymś innym. Znaczy to jedno - ocaliłem fundament. Działanie samo przez się na pewno przyniesie rezultaty. Na przykład, praktykujesz jogę w klasie przez dwie godziny. Czy w tym czasie Twój umysł jest skoncentrowany czy błądzi?
BKS.I. Nie, to przychodzi automatycznie i na tym polega właśnie sztuka uczenia: utrzymywać uczniów w chwili obecnej, w danym momencie. Tym sposobem, jeśli utrzymuję ich w takim stanie przez dwie godziny, mogę powiedzieć, iż dobrze wykonałem swoją pracę. Przez dwie godziny uczniowie byli skoncentrowani - to w zupełności wystarczy. Ale oni nie odchodzą do domu, praktykują wciąż i wciąż. I tak oto w sadhanie następuje transformacja. Zachodzą zmiany na lepsze, ale nie myślcie, że wszyscy znajdziemy się w raju. Jeżeli patrzeć waszymi oczami, raj znajduje się na górze. Ale ja mówię: bądźcie twardzi!
Jeżeli będziemy twardo stać na nogach, raj będzie w waszych rękach. Jeśli jednak będziecie patrzeć do góry albo niepewnie stać na nogach, z pewnością upadniecie. Joga, wg słów Patanjalego, umacnia fundament. Oznacza to, że ciało może stać się stabilnym i dzięki tej stabilności, możliwe będzie zagłębianie się w siebie. Na przykład, kiedy wykonujecie sirsasanę, a wasz umysł w tym czasie błądzi, uda się wam utrzymać równowagę, czy upadniecie? Upadać nie jest przyjemnie, więc automatycznie rozwijacie uważność. Na tym polega istota jogi: asany "same przez się" uczą nas rozwijać uwagę i koncentrację.
Tłumaczenie z rosyjskiego:
Bodzia Matulaniec
"JogaBo" gdańska szkoła jogi
www.jogaBo.pl
bodzia@jogabo.pl
tel. 697 093 268
Tekst ukazał się na stronie http://joga.org.pl
Zdjęcia pochodzą również z tej w/w strony
Autor: Joanna Lewicka