W Munger - mieście jogi Swamiego Satyanandy. Roman Dawidowski
Kalendarium Wydarzeń
Bądź w kontakcie
Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Informacje Specjalne

pokaż wszystkie

Informacje

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

pokaż wszystkie

Partnerskie szkoły jogi

W Munger - mieście jogi Swamiego Satyanandy. Roman Dawidowski

środa, 10 marca 2010

Roman Dawidowski

Munger wydaje się być na końcu świata. Położone nad Gangesem w najbiedniejszym stanie Indii - Biharze jest niecodziennym miejscem tętniącym jogą. Za sprawą aśramu "Bihar School of Yoga", założonego przez Swamiego Satyanandę w 1956 roku można tam spotkać setki osób praktykujących jogę, oraz ludzi z całego świata przybywających by jej spróbować.

Kierowany obecnie przez Swamiego Niranjananadę Saraswatiego aśram jest zarówno szkołą jak i klasztorem, a w niedługim czasie uniwersytetem jogi. "Bihar Yoga" inaczej joga według Swamiego Satyanandy wywodzi się od znanego również w Polsce Swamiego Sivanandy z Rishikesh. Z tym stylem jogi najczęściej można spotkać się dzięki obszernej literaturze autorstwa Satyanandy

.
Aśram Bihar Yoga Nas również do Mungeru przywiodła ciekawość wyrosła z lektury książek Satyanandy. Po dwudziestogodzinnej podróży pociągiem z Delhi wysiedliśmy w Kjul Junction, skąd mieliśmy taksówką pojechać do aśramu. Niestety jednak w Kjul nie ma taksówek. Na nasze szczęście ktoś mówiący po angielsku (nie było łatwo go znaleźć), wytłumaczył nam jak dojechać do miejsca naszego przeznaczenia. Lokalny pociąg, który zamiast godzinę, jechał cztery dowiózł nas do Jamalpur. Stamtąd dzięki pomocy poznanego w pociągu starszego pana udało się nam za całkiem atrakcyjną cenę (50 Rupii - 3,15zł) wynająć motorikszę i pokonać kolejne 8 km.
W końcu stanęliśmy przed bramą aśramu. Zaskoczeni naszym niezapowiedzianym przyjazdem recepcjoniści serdecznie nas powitali, po czym poprosili abyśmy wrócili następnego dnia rano, gdyż przyjęcie gości odbywa się o określonej porze wedle ustalonych zasad.
Cóż, spędziliśmy noc w Hotelu "Raj Palace" co w tłumaczeniu na polski oznaczałoby "Królewski Pałac", bynajmniej nim nie będąc. Przynajmniej cena (350 Rupii - 22zł) za dwuosobowy pokój pozwoliła nam spać spokojnie.
Rankiem zawitaliśmy ponownie w aśramie. Po przekroczeniu bramy zobaczyliśmy inny Munger - zieleń, czystość i spokój. Po załatwieniu formalności otrzymaliśmy schludny dwuosobowy pokoik.
Sala do praktyki hatha jogi

System Satyanandy stanowi mieszankę różnych ścieżek jogi. W aśramie rano ćwiczy się ciało w asanach hatha jogi, przed południem studiuje się teksty gjana jogi, w ciągu dnia angażuje się w praktyczne czynności karma jogi, a wieczorem wspólnie zasiada się przy bhadżanie, lub indywidualnej medytacji bhakti jogi. "Bihar School of Yoga" organizuje wiele kursów jogi dla Hindusów, oraz dwa (czteromiesięczny kurs jogi oraz miesięczny kurs nauczycielski) skierowane dla obcokrajowców. Życie w aśramie biegnie wedle jasno określonych zasad. Między innymi każdy uczestnik kursu, czy też gość spędza w aśramie określony w momencie przyjęcia czas, bez wychodzenia poza jego mury. W naszym przypadku wizyta ograniczała się do kilku dni, spotykając jednak uczestników wielomiesięcznych kursów byliśmy pod wrażeniem ilości osób, które zdecydowały się na przerwę w życiu aby zasmakować jogi w pełnym na niej skupieniu. Poza kursantami, ku naszemu zaskoczeniu w aśramie spotkaliśmy wiele europejczyków mieszkających tam od lat.


Młodzi jogini

Zakwalifikowani jako goście mogliśmy brać udział w ogólnych pracach aśramu (włączyć się w zajęcia karma jogi), które w naszym przypadku polegały na pomocy w kuchni, wieczorem natomiast uczestniczyliśmy we wspólnym bhadżanie (czyli śpiewaniu mantr przy akompaniamencie instrumentów).

Jednego ranka, a raczej nocą, powodowani jogiczną ciekawością zerwaliśmy się wcześnie (4:30) aby podejrzeć odbywające się w trakcie przeprowadzanych warsztatów zajęcia hatha jogi. Jak się okazało praktyka asan ogranicza się do podstawowego poziomu, pozwalającego utrzymać dobrą kondycję ciała. Jak dowiedzieliśmy się później bardziej zaawansowana praktyka odbywa się na kursach "Intensive", przeznaczonych dla osób zaawansowanych. Generalnie adepci jogi Satyanandy przedkładają osobisty rozwój bazujący na równoczesnej praktyce różnych aspektów jogi (asany, studiowanie, praca, medytacja), którym poddają się w rytmie dnia, ponad specjalizację w jednej wybranej ścieżce. Stąd też to, co często kieruje ciekawością przybyszów z Zachodu (praktyce z ciałem), zwykle nie stanowi szczególnego zainteresowania jogina w indyjskim aśramie.Kolejny dzień był szczególnym wydarzeniem. 14 lutego, gdy większość ludzi celebruje dzień zakochanych w Mungerze obchodzi się "Children’s Yoga Day" - czyli dziecięcy dzień jogi. Tradycja tego święta sięga 2003 roku, gdy aśram odwiedził Prezydent Indii. Wielkie wrażenie wywarło na nim 26 tysięcy dzieci z Mungeru i okolic, regularnie praktykujących jogę pod okiem nauczycieli "Bihar School of Yoga". Od tej pory, każdego roku 14 lutego celebruje się zaangażowanie dzieci i młodzieży w praktykę jogi. Do aśramu przybywają rodzice praktykujących jogę dzieci i goście, wszyscy ciekawi życia w tym miejscu. Dzieci pod okiem nauczycieli dzielą się swoimi umiejętnościami oraz opowiadają o swoich doświadczeniach.


Swami Niranjananada Saraswati Jak usłyszeliśmy podczas okolicznościowego wykładu z ust Niranjananady Swamiego nauka jogi młodego pokolenia w "Bihar School of Yoga" ma trzy cele:
- pozytywna praktyka oraz zaangażowanie w jogiczne czynności ma wywrzeć niezatarte, pozytywne doświadczenie kształtujące charakter
- joga ma budować osobowość i sprzyjać temu, aby w życiu każdy mógł stanąć mocno na swoich stopach i przyjąć odpowiedzialność za swoje dokonania, wysiłek ma inspirować i pozwolić wznieść się na wyżyny swoich możliwości
- zaangażowanie w jogiczne czynności ma budować kulturę osobistą, która wypełniając wnętrze adepta jogi prowadzić go drodze w samorealizacji. Na zakończenie celebracji dnia jogi, rodzice i goście zostali obdarowani upominkami a następnie wszyscy wspólnie zjedli posiłek. Aśram zaczął tętnić swoim codziennym rytmem.
Po kilku dniach spędzonych w tak spokojnym i zadedykowanym jodze miejscu wyjście za bramę i kontakt z otaczającą nas, indyjską rzeczywistością przysporzył nam nie mało wrażeń. Podróż powrotna, jak to w Indiach obfitowała w niespodzianki. Za nami kolejne doświadczenia bezpośredniego kontaktu z praktycznym zastosowaniem jogicznych nauk. Roman Dawidowski - podróżnik po Indiach, organizator Festiwalu Indii w Polsce, nauczyciel hatha jogi w Żywcu
www.vivajoga.pl
Wyszukiwarka Szkół Jogi

JOGA SKLEP - Akcesoria do Jogi
Styl Życia
Polecamy