Joga - przekształcaniem zmysłów. Zbigniew Grunwaldzki.
czwartek, 25 marca 2010
Jeżeli dla celów porównawczych weźmiemy np. drapacz chmur - to jogą będzie próba samodzielnego wejścia na najwyższe piętro budowli. A na ostatnie piętro można dostać się w sposób naturalny - idąc kolejno po stopniach schodami albo zrealizować wejście w znakomicie krótszym czasie przy pomocy windy (tj. w sposób sztuczny, techniczny).
Temu ostatniemu przypadkowi odpowiadałoby nauka z książek: "Jak nauczyć się jogi w weekend?" albo "10 dniowy kurs opanowania sztuki jogi " itp. Jest zatem zrozumiałe, iż pojęcie jogi musi oznaczać zrealizowanie realnej łączności pomiędzy pierwszym piętrem drapacza chmur a najwyższym ("Himalaje - dach świata").Tutaj: osiągnięcie poziomu duchowego - jako najwyższej prawdy - rozpoczynając realizację od poziomu najniższego: materialnego.
To by sugerowało zasadność podziału jogi np. na 3 części: podstawową, środkową i końcową - podobnie jak podzielić można na takie części całą budowlę drapacza chmur. Formalnie obowiązującym pozostaje 8 -stopniowy system jogi Pantajalego - oparty na wykonywaniu prawidłowego oddychania (prana) - podczas wykonywania cielesnych ćwiczeń zwanych asanami -osiągnięciu stanu medytacyjnej równowagi pomiędzy sferą fizyczną a psychiczną - świadomości wyższej ... od materialnej. Jest to możliwe do uzyskania właśnie poprzez oddziałanie za pośrednictwem asan na sferę zmysłową - przez poddanie funkcjonowania zmysłów kontroli jogicznej, czyli przekształceniu ich dotychczasowego oddziaływania).A to przekształcenie osiąga się tutaj poprzez właściwe oddziałanie asan na stan umysłu (sentencja "W zdrowym ciele zdrowy duch jogiczny - w zdrowym duchu zdrowe ciało") jako źródła funkcji wszystkich zmysłów - w znaczeniu tzw. oczyszczenia umysłu - z uwarunkowań materialnych.
Chodzi więc o pokonanie - za pomocą jogi umiejscowionego w umyśle tzw. fałszywego ego -jako fenomenu wywołującego w zmysłach upodobanie do uwarunkowań materialnych - przekształcenie w działanie duchowe - wolne w ogóle od zanieczyszczenia materialnego. To oznacza, iż w jodze nie chodzi o zniszczenie, wyeliminowanie zmysłów jako takich, lecz o przekształcenie kierunku ich dotychczasowego materialnego działania w czysto duchowe.
Jeżeli zatem np. nauczyciel jogi udziela uczniowi krytyczne uwagi odnośnie popełnianych błędów w trakcie wykonywania danej, dowolnie wziętej asany - to nie chodzi tutaj o samą asanę (o ćwiczenie jogiczne jako "sztuka dla sztuki" -w ykonanie perfekcyjne sportowo - gimnastyczno, cyrkowe), lecz o uzyskanie przez ucznia - sadhakę efektu w postaci przekształcenia zmysłów - wyeliminowania działania "fałszywego ego", właśnie za pomocą doskonale poprawnego, wręcz idealnego opanowania danego ćwiczenia - asany. Przykładem może być przekształcenie zmysłu węchu po przejściu adepta ćwiczeń jogicznych na wegetarianizm. Jeżeli wchodząc do sklepu mięsnego osoba odczuwa unoszący się przyjemny aromat, oznacza to, iż po przejściu na wegetarianizm ...nie uzyskała wystarczającego przekształcenia zmysłu powonienia. Analogicznie -jak po wejściu do przedziału kolejowego: "Dla palących".Chodzi o przekształcenia zmysłu węchu o 180 stopni (czyli: jogicznego). Chcąc zatem osiągnąć w bardzo krótkim czasie stan jogi - ... w porównaniu do wieżowca, drapacza chmur - osiągnięcia najwyższego piętra za pomocą windy - poprzez zaliczenie przyspieszone kursu nauki jogi - albo wszystkich w danym mieście - może nie osiągnąć zamierzonego celu. Jeżeli rzecz nie polega na samych ćwiczenia jako "sztuki dla sztuki", lecz na uzyskaniu empirycznego efektu w postaci przekształcenia, transformacji dotąd funkcjonujących zmysłów jako zanieczyszczonych materialnie (z powodu posiadania zanieczyszczonego umysłu - fałszywego ego).
A to może uzyskać nie teoretycznie lecz wyłącznie na drodze praktyki jogicznej (poprzez warsztaty, studia) z udziałem pomocniczym trenera nauczyciela jogi. Dlatego adept, który osiągnął stan jogi Patanjalego (nie mylić z jogą sportowo-rekreacyjną), nie musi pytać czy jest to faktem?, zdawać egzaminu przed Komisją. Analogicznie, jak głodny nie musi się po najedzeniu nikogo pytać czy nie jest głodny?
To oznacza, iż osiągnięcie pozytywnego efektu z uprawiania jogi u jednych może przebiegać szybciej, u innych adeptów wolniej - ale nikt nie może nikogo tutaj w żaden sposób oszukać, gdyż rzecz nie dotyczy uprawiania jogi jako "sztuki dla sztuki" z motywów materialnych a’la fitness lecz realnego przekształcenia sfery zmysłowej w sferę duchową - zgodnie z zasadami 8 -stopniowej jogi Patanjalego (karma joga, dhyana joga, itp plus różne szkoły).
Jeżeli zatem ktoś mówi iż np. jaźń jest poddawana oddziaływaniu 10 rodzajom powietrza w organizmie i że jest to postrzegane u niego w określonym miejscu przez system oddychania - to inaczej mówi o fakcie zajścia przekształcenia zmysłu nie będącego "zmysłem wzroku" w zmysł postrzegania - tzn. o przekształceniu o charakterze jogicznym, o zrealizowaniu stanu jogi prawdziwej czyli jogi Pantajalego. To dowodzi, iż nie jest łatwo wyjaśnić: co to jest (prawdziwa ) joga.
Zbigniew Grunwaldzki
