Oduczanie się w jodze. Maciej Wielobób
Kalendarium Wydarzeń
Bądź w kontakcie
Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Informacje Specjalne

pokaż wszystkie

Informacje

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

pokaż wszystkie

Partnerskie szkoły jogi

Oduczanie się w jodze. Maciej Wielobób

czwartek, 5 sierpnia 2010

Maciej Wielobób

Umysł ludzki funkcjonuje tak, że lubimy sobie tworzyć koncepcje. Dostosowujemy do nich swoje życie, dostosowujemy do nich swoje działanie. Robimy tak, bo teoretycznie łatwiej nam uporządkować pewne sprawy. Jest jednak jeden problem z koncepcjami (oczywiście, gdy mówimy o tym z perspektywy jogi czy ogólnie rozwoju osobistego): każdą koncepcję kreujemy w kontekście aktualnego miejsca w naszym rozwoju. Zatem jeśli trzymamy się tej koncepcji to nie jesteśmy w stanie wyjść za ten poziom rozwoju osobistego, w ramach którego ta koncepcja funkcjonuje. Koncepcja staje się czymś ograniczającym dla nas.

Czasem ktoś się pyta jaka jest rola relacji uczeń-nauczyciel w jodze, po co jest nauczyciel. Nauczyciel jest po to, żeby właśnie wyciągnąć ucznia z kanału jego koncepcji i pokazać mu krok wyżej, którego uczeń jeszcze nie rozumie, ale przez to, że pójdzie w tym kierunku będzie w stanie się rozwinąć, będzie w stanie zrobić krok naprzód. Oczywiście nauczyciel musi być nawet nie na wyższym poziomie koncepcyjnym, tylko najlepiej, aby rozumiał, że nie można żyć w układanych przez siebie modelach, a trzeba żyć uważnością.

I teraz problem jest następujący. Jest dużo osób, dużo adeptów jogi także, która tworzy sobie takie koncepcje / modele, trzyma się ich i praktykuje w ramach tych koncepcji, żyję w ramach stworzonego przez siebie modelu. Cały czas się trzymają tej jednej koncepcji, cały czas jest w tym ciągu zachowań, które dopuszcza ta jednak koncepcja i… dziwi się, że nic się nie zmienia. Jest oczywiste, że jeśli do stałego układu nie wprowadzimy nowej siły to nic nowego się nie zadzieje. Możnaby powiedzieć, że to twierdzenie fizyczne wręcz.

Trzeba zrozumieć jedną niezmiernie ważną prawdę: my, praktykując jogę, medytację, asany, pranajamę, czytając, słuchając innych, myślimy, że mamy się czegoś nauczyć. To jest błędne podejście, ponieważ cały proces praktyki, cały proces uczenia się w jodze polega na czymś innym - polega na oduczaniu się. Kiedyś ktoś mnie zapytał na czym polega proces kształcenia nauczyciela jogi przeze mnie. Odpowiedź jest bardzo prosta: dla mnie proces kształcenia nauczyciela jogi to proces oduczania go jego nawyków. A warto pomyśleć o procesie kształcenia nauczyciela jogi jako pewnego rodzaju laboratorium, które kondensuje normalny proces uczenia się w jodze. Proces z rozwoju w jodze (w asanach, pranajamie, medytacji) to proces oduczania.

Na gruncie praktyki asan, pracy z ciałem bardzo łatwo jest wytłumaczyć ten proces. Generalnie wszystkie wrażenia, którym podlegamy i na które w określony sposób reagujemy zapisują się poprzez wytworzenie pewnych "odcisków" w błonach tkanki łącznej w ciele (powięzi, omięsna, śródmięsna, namięsna, rzadziej ścięgna i więzadła). To wywołuje określony układ ciała, wyzwala określone emocje, zachowania, generuje określony sposób myślenia. Jeżeli cały czas pracujemy z ciałem w ten sposób, utrwalamy tylko te wzorce, nie mamy możliwości uwolnienia tych napięć, uelastycznienia pamięci ciała. Jest kilka prostych sposobów pracy nad oduczaniem się w pracy z ciałem:

- odpowiednie nastawienie umysłu: obserwowanie co się dzieje, jakie jest samopoczucie i reagowanie na to co jest w tym momencie (a nie mechaniczne odtwarzanie asany czy małpowanie nauczyciela),

- praktykowanie rzeczy w inny sposób niż robimy na codzień - wykonanie asany w inny sposób, wejście lub wyjście w inny sposób, ustawienie za szerokiego/zbyt wąskiego rozkroku, ułożenie sekwencji w nietypowy sposób, zmienienia choćby małego szczegółu w pozycji i obserwowanie jak to wpływa na stan ciała i umysłu, na jakość oddechu (pewnego rodzaju zabawa formalną formułą praktyki).

Przeczytawszy jednak powyższy fragment zapewne wiele osób powie: "OK, super. Poszukiwania poszukiwaniami, ale jesteśmy w tych poszukiwaniach czucia bez żadnego punktu zaczepienia". W związku z tym trzeba się zastanowić jakie wartości mogą nam pomóc w naszych poszukiwaniach, a jednocześnie być na tyle elastyczne, by nas nie usztywnić i nie zamknąć na nowe doświadczenia.

Jest oczywiście pewien kierunek tradycyjny, możnaby powiedzieć klasyczny, a mianowicie pewne kryteria asany (zatrzymajmy się tu dla przykładu na asanach właśnie), które podaje Patańdżali: stabilność i równowaga, wolność napięcia ("wygoda"), ekonomia wysiłku i koncentracja na swobodnym, wydłużonym oddechu. Jednakże ten klasyczny model czasami nie daje nam odpowiedzi na wszystkie potrzebne pytania, być może dlatego, że tradycyjnie pewne założenia są oczywiste dla praktykującego i nauczającego.

Ważną kwestią w naszych poszukiwaniach jest to, byśmy działali, funkcjonowali jako całość. Często obserwuje się taki model pracy w nauczaniu jogi, szczególnie nauczaniu asan: owszem i praca jest czasem bardzo precyzyjna, ale każdy element jest traktowany jako odrębna całość. Tyczy się to dezintegracji w obrębie triady ciało-oddech-umysł, jak również poszczególnych części ciała. Czyli teoretycznie ustawienie jest bardzo precyzyjne, świetnie wygląda, ale każda część ciała pracuje z osobna czy mówiąc językiem Sharata Arory - praca odbywa się lokalnie. Nogi pracują swoim trybem, miednica osobno swoim trybem, tułów, ramiona - każde wykonuje swoją lokalną pracę, swoje lokalne ustawienie. Wówczas jest takie poczucie dezintegracji w tej asanie, dezintegracji między ciałem, oddechem, a umysłem, ale też pomiędzy częściami składowymi ciała. W związku z tym ktoś pracujący w ten sposób, mając 10 lokalnych, częściowych ruchów ciała, rozpaczliwie szukając poczucia integracji dokłada do tego 11sty częściowy ruch, który ma za zadanie "spiąć" pozostałe 10 lokalnych działań. Zatem jednym takim ważnym kryterium, wartością jest poczucie integracji w pozycji. To jest niezwykle ważne kryterium - tak wykonywać asanę, by mieć poczucie integracji, mieć poczucie funkcjonowania ciała (oddechu, umysłu) jako całości.

Drugie istotne kryterium to jest prostota. W praktyce dążymy do maksymalnej prostoty. Einstein podobno kiedyś powiedział: "Należy upraszczać rzeczy tak bardzo jak to możliwe, ale nie bardziej". I to jest dokładnie ta wartość, której poszukujemy. A w każdym razie ja się nią kieruję w swoich poszukiwaniach.

Hazrat Inayat Khana, wybitny indyjski mistyk, pisze w ten sposób o oduczaniu się:"Najtrudniejsze jest zapomnieć to, czego już raz się nauczyliśmy. Uczenie się to jedna rzecz, a oduczanie druga. Proces praktyki duchowej zachodzi przez oduczanie. (…) Ale w jaki sposób można się oduczać? (…) Można to zrobić, stając się mądrzejszym. Im ktoś mądrzejszy się staje, tym bardziej jest skłonny zaprzeczyć swoim koncepcjom, ideom. Im ktoś ma mniej mądrości, tym bardziej kurczowo trzyma się swoich idei. W najmądrzejszej osobie jest gotowość poddania się. A najgłupsza osoba nigdy nie ustąpi, zawsze gotowa twardo bronić swoich racji. Dzieje się tak dlatego, że mądra osoba potrafi porzucić swoją myśl, a głupiec jest przywiązany do niej. Dlatego właśnie nie zostanie mądry, ponieważ sztywno trzyma się swoich koncepcji, dlatego nie może zrobić postępu.

Dlatego też oczyszczenie umysłu jest jedyną metodą osiągnięcia celu w naszej praktyce. Żeby to osiągnąć trzeba rozpatrywać punkt widzenia innej osoby, ponieważ z punktu widzenia rzeczywistości każdy punkt widzenia jest naszym punktem widzenia. Im bardziej ‘pojemni’ się stajemy w tym względzie, tym większe urzeczywistnienie staje się naszym udziałem, tym bardziej widzimy, że każdy punkt widzenia jest właściwy. Jeśli ktoś potrafi rozszerzyć swoje rozumienie na rozumienie innej osoby, jego świadomość staje się ‘większa’, niczym świadomość 2 osób naraz. A może stać się tysiąckrotnie "większa", gdy przyzwyczaimy się do rozumienia myśli innych osób.

To jest pierwszy krok oduczania, pierwszy krok oczyszczenia umysłu. Drugim krokiem jest nauczyć się widzieć dobre w złym i złe w dobrym. To jest trudne zadanie, ale gdy się uda - jesteśmy ponad podziałem na dobre i złe. (…)

Kolejnym, trzecim, etapem jest oczyszczenia umysłowego jest zidentyfikowanie się z czymś, czym nie jesteśmy. W ten sposób oczyszczamy umysł z impresji naszych fałszywych identyfikacji. (…) Człowiek, który nie potrafi skoncentrować się tak mocno, żeby zapomnieć siebie i wejść głęboko w przedmiot koncentracji, nie osiągnie sukcesów w sztuce koncentracji.

Czwartym oczyszczeniem umysłu jest uwolnienie się od formy i wejść w sens abstrakcji. Wszystkiemu nadajemy formę (…), nawet najbardziej subtelnym rzeczom (…). To jest przeszkoda dla doświadczenia obecności tego, co jest bez formy. Dlatego też ten krok mentalnego oczyszczenia ma olbrzymią wagę. Jego celem jest byśmy byli w stanie pomyśleć o idei bez nadawania jej formy. Jest to osiągalne tylko przez wielką koncentrację i medytację(…).

I wreszcie piątym sposobem jest być w stanie (…) zrelaksować umysł."

- -

Maciej Wielobób jest nauczyciele jogi, specjalistą terapii jogą, trenerem nauczycieli jogi w podejściu vinyasa krama. Prowadzi warsztaty jogi w całej Polsce, jak również zajęcia jogi w Krakowie.

Strona www na temat warsztatów i kursów Maćka: http://maciejwielobob.pl

Strona www szkoły jogi Maćka w Krakowie: http://www.joga-krakow.pl

Blog Maćka:http://www.joga-blog.pl

Zdjęcia: Magdalena Wielobób

Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Filozofia Jogi
Polecamy
JOGA SKLEP - Akcesoria do Jogi
Filozofia Jogi
Inspiracje
Człowiek nie jest duszą używającą ciała, lecz kompozycją duszy i ciała. - św. Tomasz z Akwinu
Słowniczek
Sahasra-nama

Sahasra-Nama - Tysiąc imion Boga, (Sahara - tysiąc, nama - imię) - gatunek literacki, wyspecjalizowany w nazywaniu Nienazywalnego. W hinduizmie, podobnie jak w wielu innych tradycjach duchowych, Bóstwo transcenduje imię (nama) i kształt (rupa). Wszelako hinduscy teologowie i mistycy, uznając ludzką potrzebę czczenia bardziej namacalnej...

Szukaj haseł na literę:
JOGA SKLEP - Akcesoria do Jogi
n
Wyszukiwarka Szkół Jogi

Partnerzy Portalu