Kontekst terapii jogą. Maciej Wielobób
czwartek, 3 lutego 2011
Koncepcja terapii jest zatrzymaniem poruszeń umysłu".
Idea ta staje się zrozumiała, gdy znamy koncepcję umysłu w jodze. W filozofii jest poszukiwanie praktyk i przedmiotów koncentracji, które przynoszą wrażenie spokoju umysłowego. To właśnie samskara spokoju stopniowo usuwa ze sfery dyspozycyjnej umysłu inne, prowadzące do cierpienia wrażenia. Więcej na temat koncepcji umysłu w jodze można przeczytać w rozdziale o psychoterapii.
Owo uspokojenie umysłu nie jest celem samym w sobie - ma uwolnić nas od dukham - cierpienia. Dzięki psychosomatyce i medycynie behawioralnej wiemy, że cierpienie psychiczne bardzo często związane jest z problemem z naszym ciałem i odwrotnie. Stąd też wątki natury terapeutycznej, leczniczej przewijają się w jodze przynajmniej od średniowiecza. Późne teksty jogiczne, takie jak Hatha pradipika, Gheranda sanhita sugerują np. lecznicze działania asan, mudr, pranajamy czy innych praktyk.
Jednakże spójna koncepcja terapii etc. W samej praktyce asan Krishnamacharya manipulował nie tylko ich doborem, ale także dynamiką praktyki, czasem trwania w pozycjach oraz różnymi wzorcami oddychania. Również diagnoza miała bardzo wnikliwy charakter i obejmowała wszystkie dziedziny życia.
Terapia, pewnym sposobem pracy, ale jej również dotyczą wszystkie te praktyki.
Czy tego chcemy, czy nie ścieżka jogi zaczyna się właśnie od jamy (praktyk dyscypliny społecznej) i nijamy (praktyk dyscypliny indywidualnej). Nie jest to przypadek. Bez jamy i nijamy joga jest pozbawiana kontekstu i po prostu… nie działa. Nie działa jako środek uspokojenia poruszeń umysłu, ale również nie przyniesie ukojenia zmęczonemu ciału i nie uwolni od napięcia. Dlatego jama i nijama ma swoje znaczenie nawet, a może przede wszystkim, w terapii , ponieważ problem nie będzie wracał, nastąpi wyleczenie.
* * *
Kontekst zastosowania jamy i nijamy, niejako wyjaśnia Donald VanHowten w swojej znakomitej książce "Ajurweda i świadomość ciała": "Gdy przyglądamy się sposobom wywoływania zmian, musimy wybrać takie, które zostały stworzone w zgodzie z naszym organizmem i uczą jak z nim współpracować, a nie działają przeciwko niemu. Powinniśmy docenić sposób, w jaki nasze ciała się zorganizowały (…). Jeśli ocenimy jakiś określony wzorzec jako ‘zły’ i postanawiamy go zmienić, możemy wywołać dysharmonię.". Życzę Wam, by te słowa wyznaczyły kierunek Waszej pracy w asanach, pranajamie, medytacji i... w życiu codziennym.
Maciej Wielobób jest nauczycielem w nurcie vinyasa krama. Jest redaktorem naczelnym portalu JogaSutry.pl, jak również od kilku lat regularnie pisze dla portalu joga-joga.pl. Aktualnie pracuje też nad swoją drugą książką pod roboczym tytułem "Psychologia jogi", która - przy dobrych wiatrach - ukaże się pod koniec bieżącego roku.
Warsztaty i szkolenia z Maćkiem w całej Polsce: http://maciejwielobob.pl
Pracownia Jogi (zajęcia w Krakowie): http://www.joga-krakow.pl
Blog Maćka o jodze: http://www.joga-blog.pl/