Joga i gender. Anna Duszak
piątek, 22 sierpnia 2008
Co to jest gender? Czy można przyglądać się systemowi jogi uwzględniając perspektywę gender? Czy można analizować zapisy zawarte np. w Sutrach Patańdzalego, w komentarzach do nich oraz w innych źródłach odnoszących się do jogi, przy użyciu jako narzędzia badawczego teorii gender?
Angielskie słowo gender trudno przetłumaczyć na język polski. Gender to płeć. W języku angielskim na określenie płci, w zależności od sytuacji, możemy użyć słowa sex lub gender. Chcąc wiedzieć przedstawicielem jakiej płci w rozumieniu funkcji biologicznej jest dana osoba użyjemy słowa sex. Jeśli natomiast rozważać będziemy funkcjonowanie osoby w kontekście kultury - jej funkcjonowania społecznego, wówczas posługiwać będziemy się słowem gender. W języku polskim brak jest odpowiednika słowa gender. Polscy teoretycy nauki gender używają określeń płeć kulturowa, płeć rodzajowa lub po prostu rodzaj.Od kilku lat próbuję odpowiadać sobie na wiele zagadnień pojawiających się w mym kontakcie z jogą, wprzęgając perspektywę gender. I coraz bardziej jestem przekonania, że stosowanie tego narzędzia może ułatwić proces studiowania jogi, przyczyniając się do uwolnienia umysłu z wielu kulturowych stereotypów. Patrzenie na jogę z perspektywy gender pozwala na "widzenie rzeczy takimi, jakimi są".
"Uwrażliwiona genderem" lepiej dostrzegam moment, gdy mym postępowaniem kierują ukształtowane w procesie socjalizacji zmysły (wychowanie + różnorodne formy zinstytucjonalizowanej i nie zinstytucjonalizowanej edukacji) i dzięki niemu, niczym sitem, odsiewam to wszystko co jest tworem kultury, pozostawiając czysty czyn.
Funkcjonowanie każdej osoby w społeczeństwie jest przede wszystkim zdeterminowane przez fakt, z jaką płcią przychodzi na świat. Kultura w jakiej żyjemy, miejsce w jakim przyszło nam żyć, to kolejny determinant naszego życia. W świecie, który znamy z pisanej historii, zawsze inne role społeczne przydawano kobietom i inne mężczyznom. Inne miejsce w społeczeństwie poszczególne kultury przydawały jednym i drugim. Z "prawdą" tą spotykamy się tak powszechnie, że rzadko przychodzi nam do głowy zastanowić się nad jego zasadnością. A jeśli już, dostrzeżemy coś co budzi nasze wątpliwości, to często powstaje problem czasu. Zastanowić się, to znaczy poświęcić temu czas. Z tego zastanawiania się, jeśli już do niego sięgniemy, może przyjść refleksja, na akceptację której nie zawsze jesteśmy już gotowi. Zbytnio związani z dotychczasowym życiem, nie dopuszczamy myśli by coś w nim zburzyć? Skonfrontować się z kimś, czymś? Przeciwstawić autorytetowi?Czy zmienić coś w sobie?
Jednak gdy głębiej zaczynamy studiować jogę, z pełnym bogactwem jej ścieżek, wówczas przeprowadzanie zmian staje się konieczne. Mamy uwolnić się od przyzwyczajeń by "ujarzmić nas samych, w nas samych". By to osiągnąć, sięgamy do różnych narzędzi. Szukamy w kraju i poza jego granicami, nauczycieli. Sięgamy do książek. Podróżujemy do Indii by zasmakować klimatu ziemi, która zrodziła pierwszych joginów. Przede wszystkim jednak doświadczamy nas samych.
Zapraszając do czytania mych publikacji, chciałabym przedstawić wam jeszcze jedną możliwość poznawania jogi.
Jogę z perspektywy "gender". Jogę odsianą z naleciałości kulturowych.
Nie ważne, czy jest to kultura wschodnia czy zachodnia. Joga, jeśli ma być "powściągnięciem zjawisk świadomości" (Joga Sutry I.2.) winna być pozbawiona wpływu kultury. Ma zmierzać do poznania prawdziwego (Joga Sutry I.7.) Anna Duszak - prawniczka, genderka, nauczycielka jogi wg metody Iyengara stopnia Introdactory I. Praktykuje jogę od 2000 roku.
Uczestniczyła w kursie nauczycielskim prowadzonym w latach 2005-2007 przez Jurka Jaguckiego w Szczecinie.
Uczestniczka warsztatów jogi z Radjvi Methą, Lois Steinberg, Ritą Keller oraz polskimi nauczycielami - Jurkiem Jaguckim, Henrykiem Liśkiewiczem, Konradem Kocotem, Małgorzatą Madej oraz Kasią Pilorz. Jej warszawskim nauczycielem jest Grzegorz Nieścier z Joga Studio.
Działa na rzecz organizacji społecznych zajmujących się wsparciem psychicznym.
anmaduku@gmail.com W PSF Centrum Kobiet w Warszawie prowadzi bibliotekę.
Prowadzi zajęcia jogi w Centrum Leczenia Ruchem SPRING na Tarchominie. W sierpniu 2008 roku w ramach Wakacyjnej Szkoły Jogi (www.joga-wakacje.pl) będzie prowadziła zajęcia w Jastrzębiej Górze.
Matka dwóch dorosłych synów - Michała i Piotra.
Jej dewiza życiowa - Szczęśliwe życie to proces wymagający pełnego i twórczego zaangażowania.
Praktyka jogi - zgłębianie i doświadczanie, poprzez własne ciało i umysł, wiedzy zawartej w najstarszym ze znanych systemów filozoficznych - uporządkowała moje życie.Spotkałam się z jogą, a dokładnie praktyką asan (pozycji), w wieku dojrzałym.
Dziś twierdzę, że był to najlepszy dla tego spotkania wiek. Miałam wówczas wystarczającą wiedzę o sobie samej, wolny czas oraz potrzebę pogłębienia kontaktu z własnym ciałem i umysłem. Potrzebę ogarnięcia i scalenia siebie, zaznania w życiu spokoju i harmonii. Odnalezienia sensu dla mego indywidualnego życia.
Praktyka jogi sprawia, że moje ciało staje się coraz sprawniejsze i lżejsze - zdrowsze. A przecież zdrowie to brama do szczęścia.