Psychologia jogi. Lesław Kulmatycki
czwartek, 12 marca 2009
Pewien bramin przechadza się ulicą wraz ze swoimi uczniami. Jeden z uczniów nagle dostrzega w półmroku jakiś podejrzany przedmiot, ale nie potrafi odróżnić, czy to jest rozbójnik czatujący na nich, czy też tylko stojący na drodze słup, i zwraca uwagę mistrza na to.
Ten poleca drugiemu uczniowi ustalić, co to jest za przedmiot. Ów uczeń nie ma jednak odwagi zbliżyć się doń i oświadcza, że nie jest w stanie wyjaśnić tego. Bramin wobec tego zwraca się do następnego ucznia, który odpowiada mu tak: "Mistrzu, jakie to ma znaczenie? Jutro będzie przechodzić tędy wielka karawana, do której możemy się przyłączyć". Dopiero ostatni uczeń zdecydowanym krokiem podchodzi do przedmiotu. Spostrzega, że zwisają zeń liany, i że ptaki usiadły na nim. Wraca więc do bramina i powiada "Mistrzu, to tylko jakiś pniak drzewa".Erich Frauwallner, Historia filozofii indyjskiej, PWN,1990, s.309
Oczywiście nie rozchodzi się ów podejrzany przedmiot na który Mistrz zwrócił uwagę, ale o coś znacznie bardziej subtelniejszego. Chodzi o świadomość. Jogasutry w pierwszym zdaniu mówią, że istotą jogi jest powściąganie zjawisk świadomościowych. Atha yoganusasanam - to pierwsze słowa Jogasutr i oznaczają "nauczanie jogi" poprzez Yogachitta vritti nirodhah "powściągnięcie zjawisk świadomościowych". W tych pierwszy dwóch sutrach zawarte są podstawy psychologii jogi. Jeśli mamy mówić o psychologii jogi to należy z grubsza uporządkować materiał wykładu. Wszak to co nazywamy psychologią obejmuje niezmiernie wiele aspektów zachowania i funkcjonowania człowieka.
Proponuję dokonać selekcji i skupić się tylko na trzech, moim zdaniem najbardziej zasadniczych.
Z jednej strony, należałoby spojrzeć na determinację, żarliwość, motywację poznania przez samego zainteresowanego owego "podejrzanego przedmiotu" z przypowieści Frauwallnera.
Z drugiej, należy rozważać, co jest istotą samej świadomości, umysłu czy psychiki w ujęciu jogi, czyli tego, co dzieje się w naszym umyśle od momentu zauważenia "podejrzanego przedmiotu" do momentu rozpoznanie jego prawdziwej natury.
A z trzeciej - dotknąć tego, co jest łącznikiem między tym pierwszym a drugim, co jest istotą pracy ze świadomością w ujęciu jogi, czyli o sposobie powściągania zjawisk świadomościowych, o introspekcji, wglądzie, uważności czy medytacji.
Innymi słowy, mówiąc językiem przypowieści, przejrzeć mechanizm radzenia sobie z "podejrzanym przedmiotem". O tych trzech aspektach psychologii chciałbym dzisiaj mówić.
1. Czy warto podjąć trud?
W powyższej przypowieści ukazany jest klasyczny podział, ze względu na psychologiczną determinację uczniów osiągnięcia wglądu w istotę rzeczy. Każdy z uczniów reprezentuje określone psychologiczne predyspozycje, które sprzyjają lub utrudniają dostrzegania istoty. Grupa pierwsza uosabia niewiedzę, druga grupa reprezentuje niezdolność, trzecia - zadowolenie, lenistwo i czwarta - doskonałość. Tacy są również adepci czy uczniowie jogi. Każdy z nich w jakiś tam sposób interpretuje procesy świadomościowe, podobnie jak w przypowieści ma swoje wyjaśnienie, które go zadawalają.
Jeśli nie widzi sensu i nie ma potrzeby dociekania i poszukiwania, to i nie zdobędzie się na znalezienie motywacji ani nie będzie przekładał tego na działanie.
Jeśli będzie to w jego polu zainteresowań, to wówczas zada sobie podstawowe pytanie o naturze świadomości, umysłu odbierającej bodziec jako "podejrzany przedmiot". Chodzi tu też nie tylko o to, że uczeń zdecydowanym krokiem podchodzi do przedmiotu, ale też, a może przede wszystkim o intencje tego podejścia. W słynnym dialogu toczonym przez Ardżunę z Kriszną w Bhagawadgicie, Kriszna wyjaśnia subtelność nie tylko działania, ale jakości tego działania.
Joginem, tym, kto porzucił czyn,
nie jest ten, kto nie podtrzymuje ognia
i nie podejmuje swego obowiązku,
lecz ten, kto spełnia czyn należny
ale nie lgnie do owocu czynu (Bhagawadgita, VI,1)
2. Umysł jest w centrum praktyki jogi
Umysł jest w centrum praktyki jogi. Wiemy z współczesnej psychologii, że zadaniem umysłu jest poznawanie, recepcja oraz refleksja nad doświadczeniami. Dotyczy to zarówno relacji podmiot-przedmiot jak i podmiot-podmiot. W jodze bardziej frapująca staje się relacja "podmiot-podmiot", kiedy to własne procesy świadomościowe stają się podmiotem badań. Wiele współczesnych szkół tzw. psychologii transpersonalnej próbuje interpretować zjawiska świadomościowe związane z praktyką jogi. Nawiasem mówiąc, są to bardzo interesujące próby opisu tego, co jednak już funkcjonowało w praktyce od tysięcy lat i ich wartość nie tyle polega na "odkryciu" co "przybliżeniu" i reinterpretacji procesów i stanów świadomościowych zachodniemu człowiekowi. Poszukujący słuchacz może znaleźć szereg wartościowych interpretacji na ten temat u takich autorów jak William James, Gustav Fechner, Mircea Eliade, Roberto Assagiolli, Alfonso Caycedo czy Gustav Jung.
Oczywiście lista może być znacznie dłuższa, wymieniłem tylko tych prekursorów, którzy byli czy są w zasięgu moich lektur. Jednak w moim odczuciu najpełniej i najbardziej kompleksowo stany i poziomy świadomościowe interpretuje Ken Wilber w swojej "psychologii integralnej". Istotą tej interpretacji jest wielopoziomowość i wielorakość doświadczeń. Jest to proces, który w pewnym sensie jest archetypowy i można go odnaleźć w wielu innych duchowych tradycjach świata.
Tak też należy widzieć doświadczenia związane z praktyką jogi indyjskiej. W jodze, tym podstawowym poziomem będącym przygotowaniem do wyciszenia i uporządkowania wspomnianych relacji podmiot-przedmiot jak i podmiot-podmiot są jamy i nijamy. Jamy, jak wiemy to nakazy, czy reguły pozwalające nam na wypracowanie właściwych relacji z otoczeniem. Nijamy natomiast, to wskazówki pomocne w wypracowaniu w sobie samym określoną dyscyplinę i determinację. Jeżeli na tym poziomie czynimy dysharmonię i błędy, to w konsekwencji treści naszego umysłu nie mogą być sprzyjające harmonii i wyciszeniu. Toteż dalsze próby, związane np. z bardziej zaawansowanymi praktykami np. z koncentracją czy medytacją, niewiele dadzą.
Według jogi umysł jest jak zwierciadło odbijające nasze myśli, sny, uczucia, fantazje czy wrażenia. Zgodnie ze współczesną psychologią wszystkie nasze problemy, zahamowania czy kompleksy stopniowo akumulują się i zalegają w głębszych, bardziej utajonych partiach naszej świadomości. Proces ten w świetle jogi, porównać można do ekranu kinowego, przez który przewijają się różne sceny ludzkich nieszczęść i triumfów. Identyfikujemy się z różnorodnymi charakterami, gmatwamy się mentalnie i emocjonalnie, co w efekcie powoduje nasze różnorodne uwikłanie i w końcu wyczerpanie. Po skończeniu filmu, ekran ukazuje się taki, jaki był przed rozpoczęciem projekcji. My jednak pozostajemy pod wrażeniem filmu niczym zahipnotyzowani, kontynuując i odbierając iluzję jako realny świat. To jest to, co joga nazywa maya, ułuda, i co jest najistotniejszą przeszkodą w "powściąganiu procesów świadomościowych".
Nasuwa się pytanie, dlaczego nasza świadomość jest podatna na owe "ułudy"? Wg jogi wynika to z różnych "poziomów kompetencyjnych" samej świadomości. Joga uważa, że umysł jest formą, jednym z aspektów, elementów świadomości, która jest zorientowana na świat zewnętrzny i w sanskrycie występuje jako manas. To ten wymiar świadomości odpowiedzialny jest za ciągłe poszukiwanie kolejnych wrażeń i bodźców. "Umysł" (manas) jednak jest tylko częścią większej całości, zwanej citta. Jej dwoma innymi elementami są: "intelekt", określany jako buddhi, oraz "ja" lub "ego", zwane ahamkara. Natomiast "jaźń", "dusza" to atman lub "duch" - purusha, to najistotniejszy ośrodek poznania i refleksji człowieka. Pierwotna czystość natury jaźni jest zniekształcona przez umysł. Mówisz: "ja myślę", "moje myśli", lecz tak naprawdę, kto je wytwarza i czy naprawdę są to twoje myśli? Umysł oraz emocje tworzą "ego", czyli "ja", i to daje nam poczucie indywidualności. Oddzielamy swoje "ego" od innych "ego" i potem ochraniamy je przed ewentualnym zatraceniem. Wszystkie wyżej wymienione wymiary świadomości stanowią razem indywidualną świadomość - jivatman, który wyodrębnia się z całości (brahmana), po to, aby.... ponownie się z nim scalić.
Atman jest najgłębszą istotą bytu ludzkiego i jest fenomen samoświadomości, jest zarazem cząstką Absolutu znajdującą się w nas samych i umożliwiającą realizację boskości od wewnątrz. Doświadczanie atmana łączy się ze zintegrowaniem wszystkich przejawów świadomości w obrębie citta. Pojęcie citta oznacza "widzieć" lub "być świadomym" i obejmuje również to, co jest związane z podświadomością i nieświadomością.
Ludzka osobowość natomiast porównywana może być do rzeki, która zachowuje swój względnie ogólny stały kształt, zachowuje swą względnie stałą naturę, również pozorną tożsamość, ale tak naprawdę, każda jej najmniejsza cząstka, każda kropla jest już inna po napisaniu tego słowa. Tym samym jest to już inna rzeka, niż ta, o której myślałem przed chwilą. Toteż, jeśli myślę, że jestem tym samym co przed chwilą, to jestem w błędzie, jestem w maya, jak mówi joga. To co jest i stale obserwuje, to atman.
3. Trzy etapy w powściąganiu zjawisk świadomościowych?
Joga podpowiada nam, jak sobie z tym poradzić i jak przepracować i uporządkować zjawiska świadomościowe. Dotykamy zatem wspomnianego "łącznika", czyli praktyki jogi. Joga tutaj jest precyzyjniejsza, niż w teoretycznych założeniach, które przede wszystkim opierają się na słowach.
Po pierwsze DIAGNOZA, należy ocenić swój stan aktualny. Joga mówi, że nie każdy jest wystarczająco przygotowany do powściągania zachodzących procesów. Natomiast każdy sam jest w stanie oszacować swój stan. Według jogi klasycznej ewolucja świadomości człowieka może przejawiać się w pięciu stanach:
1. Stan nieaktywności, przygnębienia lub otępienia umysłu - moodha.
2. Stan nietrwałości i rozproszenia umysłu - kshpita.
3. Stan pośredni między stanem stałości a rozproszenia umysłu - vikshipa.
4. Stan koncentracji, zjednoczenia umysłu - ekagrata.
5. Stan kontroli umysłu - nirodha.
Dwa pierwsze stany, doświadczane najpowszechniej, kreowane są przez destrukcyjne siły w naszych umysłach. Z moich doświadczeń najpowszechniej występujący wśród mieszkańców Zachodu to stan nietrwałości i rozproszenia umysłu. Joga zaczyna się wówczas, gdy osiągnięty zostanie trzeci stan umysłu. Stan czwarty to praktyka koncentracji, a piąty właściwy jest medytacji i samadhi.
Po drugie, IDENTYFIKACJA PRZESZKÓD, ustalić, co robić, aby zbliżać się do stanu pełnej kontroli umysłu? Można tu mówić o dwóch swoistych zabiegach. Na wstępie praktykujący (sadhaka) powinien ukierunkować aktywność swojego umysłu bardziej ku wnętrzu, aby stopniowo nastąpił proces odchodzenia od przywiązania, uprzedzeń czy emocjonalnych niepokojów. W czasie tego rodzaju ćwiczeń joga prowadzi do odwrócenia procesu ukierunkowanego na zewnętrzność i staje się procesem skierowanym na samego medytującego i w nim szuka korzeni tych niepokojów.
Po trzecie NEUTRALIZACJA PRZESZKÓD, podczas praktyki jogi, a szczególnie podczas medytacji następuje próba dotykania subtelniejszych wymiarów świadomości, napotykając przy okazji nie rozwiązane problemy z przeszłości. To one utrudniają lub uniemożliwiają medytację. Przeszkody, wobec których stajemy w trakcie praktyki medytacyjnej, są wzajemnie ze sobą splecione oraz wyrastają z tych samych korzeni. Są one przejawem pracy naszego umysłu i określane są w jodze jako vrittis. Wymienia się pięć przeszkód, kreujących zarówno cierpienie, jak i przyjemność:
o Wiedza prawdziwa - pranama.
o Wiedza fałszywa - viparyaya.
o Wyobrażenia - vikalpa.
o Sen - nidra.
o Pamięć - smrti.
Neutralizacja przeszkód daje możliwość pełnej kontroli nad umysłem, czyli nirodha. Gdy doświadczasz stanu nirodha, to wówczas również stajesz się w pełni świadomy tego "co kontroluje co" lub "kto kontroluje kogo". Podmiot i przedmiot praktyki stają się jednym. Atman i Brahman pozostają w związku. Następuje pełny wgląd i zrozumienie.
Czym ten stan jest?, jak wygląda? czego dotyczy?.....
To niezwykle ciekawe pytania, ale... czy to jeszcze mieści się w tym co nazywamy psychologią?
Tekst powstał jako scenariusz wykładu prowadzonego dla Akademii Życia we Wrocławiu w 2002 r.
Tekst jest zapisem wykładu, bez korekty językowej
O autorze:
Lesław Kulmatycki, nauczyciel jogi od 31 lat, dr hab. profesor nadzwyczajny Katedry Humanistycznych Podstaw Kultury Fizycznej Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu. Jogę studiował w Instytucie Jogi Kaivalyadhama w Indiach i aszramach Satyanandy w Australii. Studia z zakresu kultury fizycznej, filozofii, etyki, psychologii i psychoterapii. Autor prac naukowych o relaksacji i jodze oraz książek: "Classical Yoga Manual", "Stres, joga relaksacja", "Trening relaksacyjny jogi i jego recepcja" "Joga dla zdrowia", "Stres i joga", "Lekcja relaksacji", "Joga nidra". Obecnie kieruje jedynymi w Polsce Podyplomowymi Studiami Technik Relaksacyjnych oraz przygotowuje Podyplomowe Studia Jogi. Współpracuje m.in. z Akademią Życia, Pracownią Łagodzenia Stresu oraz Stowarzyszeniem Trenerów i Praktyków Relaksacji "Przestrzeń".