Kiedy mniej znaczy więcej - Phillip Motfitt
środa, 16 września 2009
Próbując za mocno możesz dodać napięcie swoim pozycjom ... i swojemu życiu.
Niektórzy ludzie podchodzą do swojej praktyki jak do przerwy od świata, odseparowanej przestrzeni gdzie mogą dojść do siebie po życiowych stresach i obciążeniach. Zaraz potem jak dojdą do siebie, ponownie wracają do swych rodzin i pracy. Uważam, że jest to uzasadnione podejście, choć nie należy do moich doświadczeń. Ja podchodzę do jogi z takiej perspektywy, że uczę czegoś, co może zintegrować się z moim życiem. Latami dochodziłem do tego, aby zrozumieć, że życie samo w sobie daje przede wszystkim możliwość praktyki, zbliżania się do istoty doświadczenia. Nasze praktyki jak joga i medytacja zaopatrują nas w bezpieczeństwo, regeneracyjne środowisko, dzięki któremu możemy zyskać stabilność i umiejętności wspomagające ten proces. Na przykład, w zeszłym tygodniu, kiedy uczyłem klasę, której tematem była praca nie powodująca napięcia, znaczenie jogi dla reszty życia pojawiło się naturalnie. Zaczęliśmy od psa z głową w dole. Pierwsze, co chciałem, aby uczniowie zrobili to żeby przycisnęli dłonie mocno do podłogi i poczuli wynikające z tego ruchu napięcie w barkach oraz zauważyli jak podczas budowania pozycji pojawia się napięcie. " Wykonaj pozycję bez dodawania czegokolwiek", powtarzałem wciąż i wciąż. Następnie lekko przycisnąłem ich dłonie do maty tak, aby mogli odciągnąć się od nich w górę, i obserwować jak ruch może kreować napięcie w barkach i szyi, kiedy podnoszą się do psa z głową w dole. Próbowaliśmy zobaczyć czy jest możliwe puścić w pełni te dodane napięcia w pozycji. Była to klasa mieszana z osobami o różnych umiejętnościach i giętkości, ale pod koniec zajęć większość z nich zdawała się zastosowywać ideę w swojej praktyce. "Obserwujcie nauczycieli seniorów jak wykonują swoje asany", mówiłem im. "Jedną rzecz, jaką zauważycie to jak rozluźnione mają ciało, jak wykonują asany bez wysiłku. Nieważne jak mocno namawiają cię do ciężkiej pracy, nie mają na myśli tego abyś się napinał. To jest coś, co dodajesz sam, ponieważ twój umysł chce się udzielać. Po prostu pozwól swojemu ciału zrobić pracę. W większości joga uczy abyś sam zszedł sobie z drogi." Potem zwróciłem uwagę na to, że tym, czego chcemy się nauczyć jest to jak włączać naszą praktykę do reszty naszego życia, i jak właściwie reagować na życiowe wyzwania unikając dodawania napięcia. Na tym poziomie joga staje się naprawdę głębszą praktyką. Możesz być pod wpływem ogromnego stresu i wrócić do doświadczania swoich stóp na podłodze jako następnej chwili w Tadasanie; albo możesz odczuć wielkie rozczarowanie i wejść w swój oddech uświadamiając sobie, iż jest to właśnie kolejna chwila praktyki, pozwalać oddechowi przemieszczać uczucia przez twoje ciało.
Proste robienie
Idea nie dodawania napięcia jest uniwersalna zasadą. W uczeniu vipassany, buddyjskiej medytacji, która jest uważną praktyką każdej chwili podkreślam, że umysł może odpocząć w doświadczeniu słuchania, podobnie jak pośladki odpoczywają na poduszce medytacyjnej. W odpoczywaniu nie będzie potrzebne żadne odniesienia do "Ja", po prostu zaobserwuj pojawienia w umyśle. Następnie medytujący przesuwa uwagę umysłu na oddech i stosuje to samo: powstaje wdech, trwa, kończy się; wydech przebiega według tego samego wzoru. W trakcie medytujący jest w stanie doświadczyć wielu momentów na poduszce, w których nie ma dodanego napięcia, bez kurczenia w idei skostniałego niezmiennego siebie. Ostatecznie rozumienie rozprzestrzenia się w codziennym życiu. Kiedy nie ma dodanego napięcia, istnieje możliwość wyzwolenia, proste rozumienie co pojawia się w danym momencie. To jest to, co odnosi się w zen do "umysłu nowicjusza", i stosowane jest bezpośrednio do twojej praktyki jogi. Ostatnio, podczas dwudniowej praktyki z moim nauczycielem Tonym Briggsem, w której udział brał również jeden z jego nauczycieli Shandor Remete, doświadczyłem jak łatwo wkrada się napięcie podczas wykonywania asan. Shandor jest inspirującym i wymagającym nauczycielem, a ja wkładałem dużo wysiłku w każdą pozycję. Zerknąłem na Tonego i zobaczyłem, że jego ciało, w chwili pełnego zaangażowania, wydawało się bardzo zrelaksowane; nie było żadnego dostrzegalnego napięcia. W pierwszym momencie zastanowiłem się, "dlaczego nie pracuje mocniej?". Wciąż rzucałem na niego ukradkowe spojrzenia do momentu, kiedy uświadomiłem sobie prawdę: on po prostu robił pozycję. Dla kontrastu ja przezwyciężałem ograniczenia spowodowane napięciem, który dodawałem pozycjom. Później, kiedy zapytałem Tonego o to, jak bardzo był zrelaksowany w pozycjach, on zacytował słowa jego pierwszego nauczyciela, Judith Lasater, mówiącej, iż jest różnica pomiędzy "akcją"- wykonywaniem pozycji - i "tarciem" - niepotrzebnym wysiłkiem. Nie myl dodawania napięcia z brakiem zaangażowania w pozycji. Oczywiście musisz pracować ramionami w psie z głową w dole. Ale nie napinaj ramion, barków, pleców podczas pracy; zamiast tego umieść swoją świadomość w kościach, poczuj szkielet dostarczający stabilności i pozwól systemowi nerwowemu być neutralnym. Utrzymuj tą neutralność kiedy używasz swych mięśni, gdy wchodzisz w pozycję. Potem uruchom tylko te mięśnie, które potrzebne są do oddalenia miednicy od ramion, stworzenia przestrzeni pomiędzy miednicą a kośćmi udowymi oraz między szczytem miednicy a żebrami. Odkryjesz, że potrafisz stworzyć więcej przestrzeni w swoim ciele i utrzymać się dłużej w pozycji. Jak możesz sprawdzić, że robisz to poprawnie? Jeden z moich nauczycieli, Ramanand Patel, powiedziałby uczniom, aby obserwowali oddech; jeśli nie może płynąć swobodnie to oznacza, że w pozycji jest ograniczenie.
Zmiana na neutralny
Pytanie, które pojawia się u nas wszystkich to, "jakie jest właściwe użycie woli w jodze i ogólnie w życiu?" Z jednej strony, musisz chcieć praktykować, żeby zacząć praktykować. Pozwól wzrastać swojej praktyce, to samo dotyczy życia. Z drugiej strony, nadmierna zawziętość kreuje niepożądane napięcie. Znalezienie równowagi między wolą i akceptacją jest częścią twojej praktyki, nawet wtedy, kiedy uczysz się, czym jest właściwa równowaga między bólem i relaksacją. Jedną z korzyści jogi jest to, że zaczynasz rozwijać intuicyjną sztukę znajdowania równowagi w jakiejkolwiek życiowej sytuacji. Innym podejściem do tego pytania jest zacząć rozróżniać zamiar i zawziętość (upór). Zamiar jest to nadanie kierunku pozycjom i życiowym działaniom - staje się to zarówno inspiracją i mapą. Wiele książek robi użytek z punktu widzenia "wewnętrznej gry" różnych dziedzin sportowych.
Upór jest decyzją, że pokonam każdy opór. Różnica pomiędzy zamiarem a uporem w tym kontekście jest taka, że zamiar implikuje elastyczność i łagodność, podczas gdy upór jest absolutny, niezachwiany i skostniały. Zarówno zamiar jak i upór mogą być pożądane, ale dla większości twojej praktyki i twojego życia, zamiar jest bardziej wyważony, zdrowiej osiągalny. Ponownie możesz nauczyć się je rozróżniać w laboratorium studia jogi a potem przenieść je na resztę swojego życia. To jest to, co powoduje, że joga jest tak głęboką praktyką. jeśli chcesz to odkryć, zrób eksperyment.
Wykonaj pozycję trójkąta (Trikonasana) i kiedy pochylisz się do boku, skup swój umysł na doświadczaniu swojego ciała. Sprawdź, czy napinasz dolny brzuch w momencie, kiedy zaczynasz się pochylać. Twój instruktor miesiącami mógł mówić o tym, byś nie usztywniał brzucha wchodząc w pozycję, a ty nigdy wcześniej nie pojąłeś znaczenia tych słów. Jeśli nie jesteś pewny czy twoje ciało jest naprężone, rozważnie napinaj brzuch pochylając się do boku i zobacz, jak trudno jest jednocześnie wydłużać i skręcać kręgosłup z napiętym brzuchem. Później zrób na odwrót i zobacz jak wiele zostaje jeszcze miejsca na płynięcie ruchu.Albo zrób wojownika II (VirabhadrasanaII) bacznie przyciskając do podłogi mały palec tylnej stopy, kiedy zginasz przednią nogę w odpowiedni sposób.
Bardzo prosto jest pomyśleć o tym, aby napiąć tylną nogę, ale prawdą jest odwrotność; im więcej dasz odpocząć tylnej nodze i pozwolisz ciężarowi spłynąć z pośladków do podłogi, potem pozwolisz przedniej nodze zgiąć się korzystając z tego zakorzenienia, tym łatwiej wykonać pozycję. Neutralność jest kluczową ideą w pozycji.
Kiedy ciało jest luźne, to jest gotowe aby poruszyć się w pożądanym kierunku bez hamowania (dodatkowego wysiłku) . Jedyną droga dostępu twojego ciała do tej neutralności w jodze jest zobaczenie, czy jesteś zrelaksowany zaczynając pozycję i czy potrafisz utrzymać rozluźnienie, kiedy zaczynasz pracować ciałem.
W podobnym znaczeniu spokój umysłu jest kluczową ideą w praktyce vipassany. Kiedy umysł jest spokojny i pojawia się coś przyjemnego, przeżywasz ten moment nie starając się go uchwycić i tym samym wytwarzając napięcie. Jeśli pojawi się coś nieprzyjemnego, twój umysł nie angażuje się w daremną próbę uniknięcia tych pojawień. Innymi słowy twój umysł pozostaje otwarty i zrelaksowany, nawet jeśli masz niemiłe doświadczenia. Tym samym cierpisz mniej.
Podobnego rodzaju doświadczenie jest osiągalne również w praktyce jogi. Swojej książce "Light on Yoga" B K S Iyengar ocenia każdą asanę w zależności od stopnia jej trudności. Wyjątkiem jest Siavasana, której nie ocenia w ten sam sposób, jako że poziom jej trudności wykracza poza skalę. Siavasana jest pozycją totalnego rozluźnienia - ciało i umysł są czujne, uważne, ale w żaden sposób nie zaabsorbowane. Przeżywając swoje życie doświadczając spokoju umysłu ma ten sam smak, co Siavasana; jesteś czujny jednak twój umysł nie przywiązuje się do niczego; reagujesz w odpowiedni sposób.
Mimo, że nauczanie uważnego spokoju umysłu jest praktyką buddyjską, możesz łatwo sobie wyobrazić, że praktykując jogę, albo w życiu codziennym jesteś w Siavasanie. Na początku może wydawać się to niewiarygodne, jednak wielu ludzi zaangażowanych w praktykę w różnym stopniu osiąga ten stan. W osiąganiu spokoju umysłu nie chodzi o żadną konkretna sytuację - polega to po prostu na tym, że w swojej praktyce, pracy, życiu codziennym stajesz się nieco bardziej czujny i spokojny. Oczywiście możesz być przekonany, że całkowicie utracisz osiągnięty stan i że będziesz musiał odkryć go na nowo oraz że proces ten będzie się powtarzał w nieskończoność. Jednakże wraz z pogłębianiem praktyki i polepszaniem jakości życia, coraz częściej doświadczasz głębszych wartości.
Wprowadź relaks w życie
Czy jest możliwe pozbycie się napięcia, kiedy jesteś w pozycji? Zależy od tego, gdzie jest ono umiejscowione. W ruchu możemy odnaleźć podstawową i drugorzędną ścieżkę celu. Do podstawowej zalicza się wysiłek związany z unoszeniem ciężaru ciała tak, jak występuje to w przypadku akcji rąk i ramion w pozycji psa z głową w dole. Drugorzędne ścieżki występują w szyi, brzuchu, biodrach i klatce piersiowej. Nie opierają się one na unoszeniu ciężaru, możemy dowolnie napinać te części ciała lub rozluźniać. W podstawowych natomiast to napięcie w pozycji jest nieodzowne - bez względu na to jak się starasz, nie jesteś w stanie pozbyć się napięcia bez jednoczesnego naruszenia struktury pozycji.
Jackie Joyner-Kersee, zdobywczyni medalu olimpijskiego, wypowiadając się kiedyś o swoim stylu biegania stwierdziła, że przede wszystkim należy określić swoją prędkość a później jedynie koncentrować się na rozluźnianiu swojego ciała. W jodze jest tak samo. Musisz znaleźć odpowiednią dla siebie strukturę pozycji a później rozluźnić się bez względu na to czy doświadczenie to jest przyjemne czy nie. Nie marnuj energii na wytwarzanie napięcia, jakie wypływa z oceniania pozycji, bądź zastanawiania się nad tym czy położenie twojego ciała powinno być inne niż jest w danym momencie. Czy twoje życie jest inne niż twoja praktyka jogi? Czy jest możliwe, żebyś rozluźnił się w momencie, kiedy pojawia się sytuacja stresowa? W moim przekonaniu życie i praktyka jogi jest tym samym. Możesz być spięty zaczynając prezentację a potem się rozluźnić, bądź też spiąć się w trakcie rozmowy ze swoją żoną lub mężem a później pozwolić temu odejść. Jeśli utkwisz w przekonaniu, że to ty masz rację a ktoś inny powinien się zmienić, to jest to tym samym, co praca w pozycjach dźwigających ciężar ciała. Wtedy nie jesteś w stanie pozbyć się napięcia nie zmieniając tym samym swojej pozycji i zaczynaniem jej od nowa. W życiu trudniej jest rozluźnić się niż podczas wykonywania pozycji trójkąta - jest to kolejny powód, dla którego powinieneś docenić swoją praktykę jogi.
Phillip Motfitt(kwiecień 2006)
Tłumaczenie: Magda Suczkow
www.anandajoga.pl