Praktyki koncentracyjno-medytacyjne w jodze (samyama). Maciej Wielobób
czwartek, 16 września 2010
Praktyki koncentracyjno-medytacyjne w jodze określa się wspólnym mianem samyama (J.S. III.4). Dharana (koncentracja), dhyana (medytacja) i samadhi są kolejnymi etapami tego procesu.
J.S.III.1. deśabandhanaś cittasya dharana ."Koncentracja jest zogniskowaniem umysłu na jednym obiekcie." J.S.III.2. tatra pratyayaikatanata dhyanam.
"Medytacja zachodzi, gdy proces koncentracji jest jednostajnie i bez wysiłku utrzymywany przez dłuższy czas." J.S.III.3. tadevarthamatranirbhasam svarupaśunyam iva samadhih.
"W samadhi umysł (świadomość empiryczna) przejmuje właściwą naturę przedmiotu koncentracji (przedmiot i podmiot zlewają się w jedno)."
Jest oczywiście wiele "szkół medytacji", które proponują różne techniki medytacyjne, jednakże wszystkie sprowadzają się do wyboru określonego przedmiotu koncentracji i skoncentrowania umysłu na tym wybranym obiekcie. Analiza jogicznej koncepcji umysłu pokazuje, że przedmiotem koncentracji może być w zasadzie każdy przedmiot, który będzie wytwarzał samskarę (wrażenie) spokoju umysłu. Często stosowane przedmioty koncentracji to: oddech, mantra, wizerunek nauczyciela, wizerunek bóstwa, dźwięk etc.
W dalszych sutrach Patańdżali podkreśla, że doskonalenie się w samyamie prowadzi do pojawienia się światła wiedzy (J.S.III.5), jak również, że proces doskonalenia się w ramach praktyk koncentracyjno-medytacyjnych następuje w etapach (J.S.III.6). W dalszych sutrach Patańdżali podkreśla, że opisane tu procesy są wstępnym krokiem do samadhi bez zalążka (nirbija samadhi), w którym poprzez samskarę powściągnięcia zostają zniszczone pozostałe samskary. Jogasutry zawierają również opis technik samyamy na konkretnych obiektach, które przynoszą określone specjalne umiejętności (siddhi), jednakże ostrzegają, iż umiejętności te mogą być bardziej przeszkodą niż pomocą na ścieżce.
* * *
Temat koncentracji-medytacji jest trudny do opisywania. Z jednej strony procesy medytacyjne są proste w swoim mechanizmie, a z drugiej strony, gdy przychodzi do ich opisu czasem bardzo intymne. Z jednej strony doświadczenia psychologiczne (uwaga! świadomie używam terminu psychologiczne, a nie "duchowe") związane z medytacją nie są przedmiotem zbiorowego omawiania na zasadzie grupy terapeutycznej, a z drugiej warto dzielić się pewnymi wglądami, ponieważ wokół terminu narosło wiele nieporozumień. Dlatego też pozwalam sobie na poniższe 2 słowa, które proszę traktować raczej jako przypis do powyższych fragmentów Jogasutr, a nie komentarz…
* * *
Gdy popatrzy się na konstrukcję głównej metody Patańdżalego - jogi ośmiostopniowej - widzimy jak poprzez praktykę umysł musi przejść drogę od złożoności w stronę prostoty. Wbrew powszechnemu mniemaniu medytacja jest bardzo prosta (co nie oznacza łatwa!) i właśnie dlatego stanowi taką trudność dla naszego umysłu, zaplątanego w swojej grze. Patańdżali prowadzi adeptów jogi drogą od stosunkowo bardziej złożonych praktyk: jamy i nijamy (które pozwalają "zarządzać" swoimi relacjami z innymi i z samym sobą), później asanę, pranajamę, pratyaharę do praktyk samyamy. Wyraźnie widać, że praktyką, która stanowi pewien przełom jest pratyahara, o której ostatnio pisałem parę słów na portalu.
W oparciu o koncepcję umysłu w jodze następująco można wytłumaczyć mechanizm procesu koncentracji/medytacji: medytacja na danym przedmiocie koncentracji wyzwala samskarę (wrażenie) spokoju umysłu, które stopniowo usuwa inne samskary. Stąd istotna rola pratyahary jako przygotowania do medytacji. Pratyahara uczy obojętności na bodźce z zachowaniem uważności. W medytacji oprócz koncentracji na wybranym przedmiocie oczywiście pojawiają się inne bodźce, które muszą być traktowane z obojętności, a w wypadku gdy umysł "ucieka" do tych wrażeń musi być bezemocjonalnie przywracany do skupienia na przedmiocie koncentracji. Te, czasami dosyć dziwaczne, wrażenia, które pojawiają się w trakcie medytacji to właśnie różnorakie "schodzące" samskary. Gdy pozwalamy naszej koncentracji śledzić je, utrwalamy je i pozwalamy im zamieniać się na myśli, emocje etc. (poruszenia umysłu / cittavrtti), gdy pozostajemy z umysłem zogniskowanym na przedmiocie medytacji, uwalniamy się od nich.
- -
Maciej Wielobób jest nauczycielem jogi, specjalistą terapii jogą, trenerem nauczycieli jogi, autorem. Prowadzi zajęcia jogi dla osób początkujących i zaawansowanych w Krakowie, jak również warsztaty jogi w całej Polsce.
Szkoła jogi Macieja Wieloboba (zajęcia w Krakowie): http://www.joga-krakow.pl
Warsztaty jogi i szkolenia nauczycielskie z M. Wielobobem: http://maciejwielobob.pl
Blog Maćka: http://www.joga-blog.pl