Zapach skuteczny w walce z otyłością
piątek, 8 stycznia 2010
Badania nad tym, aby opracować pigułkę, która po połknięciu da nam poczucie najedzenia, to marzenie zarówno producentów jak i ciągle rosnącej liczby ludzi cierpiących na nadwagę. Teraz wygląda na to, że te starania zakończyły się przynajmniej wstępnym powodzeniem.
Zapachy jakie docierają do naszych nozdrzy w trakcie jedzenia i przeżuwania pokarmu wpływają kojąco na nasz mózg, dzięki czemu uczucie głodu zanika.Donosi o tym "Journal of Agricultural and Food Chemistry" publikując wyniki badań holenderskich naukowców z NIZO Food Research w Ede.
Okazuje się, że te same molekuły, które dają nam znać o głodzie, odpowiadają także za uczucie sytości. Niektóre smaki odgrywają wiodące znaczenie jeżeli chodzi o poczucie sytości. Wszystko zależy od tego co jemy, elementy wymagające gryzienia oraz te ciągnące się uwalniają znacznie więcej aromatów niż pokarmy zawarte w płynach. Są to przede wszystkim zapachy wydzielane z dań zawierających tłuszcze, węglowodany oraz białka.
Co ciekawe, jeżeli pożywienie zawiera wszystkie trzy wymienione elementy, jego zapach będzie bardziej intensywny niż gdyby danie zawierało tylko jeden z tych składników. Dzięki temu nasz mózg otrzymuje informację, że posiłek był pełnowartościowy. Co istotne, liczy się też w jaki sposób dzielimy potrawę. Jeżeli zostanie ona podzielona na mniejsze części, tym wolniej uwalnia się z niej aromat. Tak udaje się oszukać nasz mózg, który jest przekonany, że otrzymał więcej pożywienia niż w rzeczywistości. Akurat ta metoda powinna być znana osobom korzystającym z rozmaitych porad na zrzucenie zbędnych kalorii.
Holenderskim naukowcom udało się nawet opracować specjalny napój zawierający aromat sytego pożywienia. Po jego wypiciu do mózgu docierał sygnał podobny do tego jaki jest wysyłany po spożyciu wielokalorycznego posiłku. Opracowano też specjalne kapsułki, które po dodaniu do potrawy, po połknięciu wysyłają do mózgu sygnał nasycenia.Te odkrycia otwierają nowe perspektywy w walce z otyłością, będącą w wielu krajach, szczególnie tych opanowanych przez fast foody, prawdziwą plagą. Źródło: Rzeczpospolita