Czego powinny unikać wegetarianki w ciąży? Dr med. Grażyna Ziółkowska
środa, 17 sierpnia 2011
Jak dieta wegetariańska wpływa na płodność i ciążę? Tematyka płodności związana jest bezpośrednio ze stanem zdrowia przyszłych rodziców. Istotne jest, aby był on optymalny niezależnie od wieku, w którym zdecydują się na poczęcie dziecka. Wegetarianizm sprzyja uzyskaniu i utrzymaniu zdrowia ze względu na dużą ilość warzyw, owoców, kasz i roślin strączkowych zjadanych w różnych postaciach. Udowodniono, że taka dieta prowadzi do utrzymywania prawidłowej masy ciała, chroni przed zapadaniem na nowotwory, cukrzycę, niedokrwistość, wszelkie awitaminozy.
Dla przyszłych rodziców ważne jest, żeby nie spożywali alkoholu (nawet piwa) przed poczęciem, nie palili marihuany ani papierosów. Te oraz inne używki mają negatywny wpływ na procesy podziału komórek płciowych, a co za tym idzie zwiększają możliwość niekorzystnych mutacji i urodzenia dziecka genetycznie obciążonego.
Prawidłowym podziałom DNA komórek płciowych sprzyja dieta bogata w "wymiatacze" wolnych rodników. Są to substancje występujące w surowych warzywach zabarwionych na żółto, zielono, pomarańczowo, czerwono i fioletowo. Należą do nich witaminy A, C, E i beta-karoten. Neutralizują one wolne rodniki tlenowe, powstające w przebiegu procesów metabolicznych. Wolne rodniki są to atomy, grupy atomów lub cząsteczki mające na ostatniej orbicie nieparzysty elektron i odznaczające się dużą reaktywnością chemiczną. Powstają w wyniku reakcji oksydacyjno-redukcyjnych, a także oddziaływań czynników z otoczenia. Wolne rodniki uszkadzają błony komórkowe, kwasy nukleinowe, reagują z białkami, łatwo wbudowują się w tkankę. Uszkodzenia nimi spowodowane mogą być przyczyną chorób degeneracyjnych, stanów zapalnych, nowotworowych, miażdżycy, starzenia się organizmu, nieprawidłowych podziałów komórek płciowych.
Witaminy zawarte w surowych owocach i warzywach zapobiegają utlenianiu, a wtedy znacznie zwiększa się szansa na prawidłowe podziały komórkowe i minimalizuje się prawdopodobieństwo mutacji DNA.
Ważne również jest spożywanie żywności pochodzącej z upraw ekologicznych. Jest to istotne dla przyszłych rodziców, ponieważ pestycydy i inne środki ochrony roślin mają hamujący wpływ na płodność oraz właściwości rakotwórcze. Ich działanie przy przewlekłym spożywaniu może się kumulować. Produkty rolnictwa ekologicznego są wolne od tych substancji i są w stanie zapewnić odpowiedni skład mineralny i witaminowy diety.
Ciąża jest wydarzeniem, które bardzo porusza całe otoczenie matki wegetarianki. Dzieje się tak głównie dlatego, że wegetarianizm postrzegany jest przez ogół społeczeństwa jako dziwactwo niezbyt bezpieczne dla zdrowia, a już w ogóle niebezpieczne dla rozwijającego się w łonie matki dziecka. Wegetarianki w ciąży spotykają się z różnymi reakcjami najbliższej rodziny. Same, czując się niepewnie w nowej roli, narażone są na krytykę, brak akceptacji, zastraszanie tylko dlatego, że ich dieta odbiega od powszechnie przyjętego wzorca. Otoczenie zazwyczaj nie ma żadnych wiadomości na temat tego sposobu odżywiania, jednak serwuje autorytarnie miażdżącą krytykę przyszłej matce, doprowadzając ją do, delikatnie mówiąc, zdenerwowania.
Wegetariański sposób odżywiania jest zupełnie bezpieczny dla zdrowia kobiety w ciąży i jej rozwijającego się dziecka. Oczywiście powinien być to wegetarianizm w pełni odpowiedzialny, z prawidłowo dobranymi składnikami żywieniowymi.
Ciężarna, w pierwszym trymestrze, nie potrzebuje zwiększać ilości pożywienia, ani jego kaloryczności. Optymalny przyrost masy ciała w ciąży wynosi od 8 do 15 kg. Zazwyczaj apetyt wzrasta po pierwszym trymestrze i szacuje się, że należy wówczas zwiększyć kaloryczność posiłków o ok. 200-300 kcal na dobę. Zaleca się jeść częściej i mniejsze porcje.
Zdrowa, wegetariańska dieta ciężarnej powinna opierać się na pełnoziarnistych kaszach, pieczywie, roślinach strączkowych oraz dużej ilości warzyw, najlepiej mało przetworzonych termicznie. Mamy tu do dyspozycji: kasze - gryczaną paloną i niepaloną, jaglaną, jęczmienną, pęczak, kukurydzianą, quinoa, kus-kus, a także płatki owsiane, pszenne, żytnie, jęczmienne, ryż, mąki z pełnego przemiału i ich przetwory (chleb razowy, makarony razowe).
Kobieta w ciąży nie powinna jeść białego chleba ani białych makaronów, ponieważ nie zawierają one wystarczającej ilości makro i mikroelementów. Mąka biała zawiera jedynie węglowodany i proces jej przetwarzania w organizmie nie dostarcza niczego innego oprócz glukozy. Jeśli spożywamy produkty razowe (czyli z pełnego przemiału), to oprócz węglowodanów organizm otrzymuje enzymy, błonnik i mikroelementy istotne w podtrzymywaniu zdrowego metabolizmu.
Ze względu na konieczność kontroli masy ciała, kobieta ciężarna nie powinna spożywać cukrów prostych, czyli czekolady i jej przetworów, słodkich napojów, ciastek, cukierków itp. Cukier w nich zawarty niekorzystnie wpływa na równowagę kwasowo-zasadową organizmu, przesuwając ją w kierunku kwasicy. Nadmiar kwasów w organizmie musi być zneutralizowany, więc ciało używa do tego jonów dodatnich takich jak wapń czy magnez. Wiążą się one z kwasami organicznymi i jako sole są wydalane z moczem. Jest to prosty sposób, żeby drenować organizm z wapnia, a przecież jest on potrzebny do formowania struktur kostnych rozwijającego się dziecka.
Rośliny strączkowe np. fasola, groch, soczewica, soja czy ciecierzyca są bogatym źródłem białka roślinnego, żelaza, magnezu, cynku, potasu i węglowodanów. Spożywane razem z kaszami sprawiają, że wegetariański posiłek staje się kompletny pod względem zawartości aminokwasów - podstawowych składników budowy białek. Chodzi tu o aminokwasy egzogenne, czyli takie, których organizm nie jest w stanie sam wyprodukować. Dodatek roślin strączkowych do kasz dostarcza wszystkich niezbędnych aminokwasów i nie należy wówczas martwić się, że nasza dieta jest niezrównoważona pod względem białka. To dotyczy również kobiet w ciąży. Żeby jednak ciężarna wegetarianka czuła się komfortowo i bezpiecznie powinna dodać do diety orzechy i nasiona, które zawierają dużo skoncentrowanego białka. Migdały, orzechy laskowe, włoskie, słonecznik, sezam, pestki dyni można jeść bezpośrednio lub robić z nich np. pasty, masło, mleko orzechowe itp.
---
Grażyna Ziółkowska
Pediatra, specjalistka medycyny rodzinnej z 16-letnią praktyką. Wegetarianka od 19 lat. Mama zdrowego, wegetariańskiego dziecka. Mieszka w gospodarstwie ekologicznym. Wspiera wegetarian i ruchy obrońców zwierząt swoją wiedzą i aktywnością. Chętnie konsultuje dietetycznie dzieci wegetariańskie i wspiera ich rodziców.