Wegetariańskie dzieci
Kalendarium Wydarzeń
Bądź w kontakcie
Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Informacje Specjalne

pokaż wszystkie

Informacje

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

pokaż wszystkie

Partnerskie szkoły jogi

Wegetariańskie dzieci

wtorek, 12 sierpnia 2008

Ewa Dobek

Decyzja o przestawieniu dziecka na wegetarianizm często budzi opory - zarówno w nas, jak i w otoczeniu. Babcie, znajomi, lekarze podnoszą alarm na wieść o naszej decyzji. Czy słusznie? Wegetarianizm jest u nas stosunkowo nowym sposobem odżywiania, nie ma takiej tradycji w systemach rodzinnych - czy ulegniemy presji z zewnątrz?

Zacznijmy od początku. Karmienie piersią w sposób naturalny utrzymuje więź psychiczną między matką a dzieckiem. Dobrze też, jeśli jest jedynym sposobem zaspokajania żywieniowych potrzeb niemowlęcia przez, co najmniej, pół roku. Dopóki dziecko jest karmione piersią, matka może być spokojna, nie grożą mu jakiekolwiek niedobory, niczego mu nie zabraknie. Dziecko może pozostawać na mleku matki nawet do 9 miesiąca życia. Rola matki polega na tym, żeby sama się dobrze odżywiała, a dziecku zapewniała miłość i spokój.

Według zaleceń lekarzy od 3 miesiąca życia powinno się podawać niemowlętom zupki jarzynowe na mięsie. Dlaczego tak jest? Otóż dlatego, że pokutuje jeszcze przekonanie o zwiększonym zapotrzebowaniu rozwijającego się organizmu na białko zwierzęce.

Układ trawienny człowieka jest bardziej przystosowany do pokarmu roślinnego niż zwierzęcego. Duże dawki skoncentrowanego białka powodują nadmierne wydzielanie śluzu.

Towarzyszyć temu mogą niestrawności, biegunki albo zaparcia. Wydzielanie nadmiernej ilości śluzu może następować nie tylko w przewodzie pokarmowym, ale również i w drogach oddechowych. A to prowadzi do uporczywych i długotrwałych schorzeń górnych dróg oddechowych, angin, zapaleń uszu i gardła.

Rzadko przyczyny tych chorób szukamy w sposobie odżywiania - często nie znajdujemy nawet związku między brakiem odporności dziecka a jego dietą. Dzieci dostają "odżywcze" mięso oraz duże ilości mleka, które również jest śluzotwórcze. Poza tym trudno dziecku odmówić słodyczy, nawet jeśli są to tylko niewinne biszkopciki. Ale jeśli od urodzenia przyjmiemy zasady zdrowego żywienia, według których chcemy dziecko wychowywać, możemy ochronić nasze pociechy przed wieloma dolegliwościami. Jeśli sami nie jemy mięsa, bo uważamy że to niezdrowe, to dlaczego karmić nim dzieci?

Nie ma też potrzeby podawania dzieciom serów twardych, podpuszczkowych. Ilość jajek nie musi przekraczać do dwóch tygodniowo. Podstawowym źródłem białka mogą z powodzeniem stać się orzechy, zielone warzywa, pełne zboża, biały ser. Jeśli podajemy mleko, dobrze żeby było kozie albo sojowe. Oprócz tego bardzo ważne są warzywa strączkowe - soja, fasola oraz sezam i migdały. Kompozycje tych produktów w potrawach dostarczą pełnego kompletu niezbędnych aminokwasów, pokrywających potrzeby rozwijającego się organizmu.

Idealną potrawą dla dzieci (ale i dorosłych) jest ciepłe musli z kaszy jaglanej, płatków owsianych, orzechów i owoców. Można je podawać codziennie, najlepiej na śniadanie. Dobrze jest włączać do niego kiełki (na przykład ze słonecznika), które są niezwykle bogate w podstawowe składniki odżywcze oraz sole mineralne i witaminy.

Dla dzieci najbardziej wartościowa jest kasza jaglana, która nie zawiera glutenu. Jako jedyna z kasz jest zasadotwórcza - wyrównuje kwasotwórcze działanie mięsa, pieczywa i słodyczy. Obfituje w witaminy z grupy B, lecytynę oraz substancje mineralne (wapń, potas, żelazo). Kasza jaglana zawiera aminokwas zwany tryptofanem, którego brak w roślinach strączkowych. Dlatego połączenie jej z fasolą, grochem lub soją dostarcza dziecku doskonałe, pełnowartościowe białko.

Cukier, słodycze i ciasta ograniczmy dzieciom na ile się da. Produkty te nie przynoszą żadnego pożytku a potrafią narobić wiele szkód. Słodycze można skutecznie zastąpić owocami, musami owocowymi, deserami z kasz, orzechów i miodu.

Dobrze jest przyzwyczajać dzieci do jedzenia jak największej ilości surowych owoców i warzyw, pamiętając jednak, że najlepsze są sezonowe. Jeśli dodamy do nich orzechy, pestki dyni i słonecznika (najlepiej uprażone na patelni) to pozytywny efekt murowany.

Po ukończeniu przez dziecko 2 lat mleko nie jest już tak niezbędne jak było do tej pory. W tym wieku dziecko jest już przystosowane do gryzienia pokarmów stałych - może więc zastąpić białko z mleka białkiem z pełnych zbóż i orzechów. Polecam również mleczko migdałowe, sojowe, pszeniczne. Można je kupić w sklepach ze zdrową żywnością, ale można też zrobić samemu.

Oto przepis na mleczko migdałowe: 25 dkg migdałów sparzyć wrzącą wodą, zdjąć skórkę, osuszyć i zemleć w młynku. Zmiksować z 4 łyżkami chłodnej, przegotowanej wody. Po zmiksowaniu dodać jeszcze 1 litra wody. Odstawić na 2 godziny a następnie przelać zawartość przez lnianą ściereczkę.

Dziecko powinno mieć stałe godziny posiłków i dobrze jest nie dokarmiać go między nimi. W ten sposób wyrobimy w nich dobre nawyki żywieniowe.

Dobrze jest pamiętać, że to, co zdrowe dla nas jest równie zdrowe dla dziecka. W ten sposób pozbędziemy się niepotrzebnego napięcia związanego z "wyhodowaniem" nowego człowieka.

I jeszcze jedno jest niewątpliwie ważne - okażmy swoim dzieciom zaufanie - jeśli nie chcą czegoś jeść, nie wmuszajmy im, a jeśli mają apetyt na coś niezdrowego, czasem wystarczy tylko spokojnie im wytłumaczyć dlaczego tego nie dostaną. Dzieci więcej rozumieją niż nam się wydaje :)
Powodzenia!
Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Kuchnia
Polecamy
JOGA SKLEP - Akcesoria do Jogi