Aspartam - wielki spór o słodzik E-951
piątek, 20 listopada 2009
Najpopularniejszy słodzik na świecie mający być wybawieniem dla osób z nadwagą jest od lat przyczyną licznych kontrowersji wśród naukowców. Zdezorientowani konsumenci nie wiedzą czy wierzyć koncernom spożywczym zapewniającym o braku powodów do obaw czy też niezależnym naukowców, którzy mówią o rakotwórczym i toksycznym działaniu słodzika.
Faktem jest, że aspartam to obecnie jeden z najczęściej stosowanych dodatków w przemyśle spożywczym. Każdy z nas może przeprowadzić prosty eksperyment i spróbować kupić gumę do żucia bez cukru (a takie, poza kilkoma gumami dla dzieci, są niemal wszystkie na rynku) albo napój niskokaloryczny tzw. light, nie zawierający tego środka. Daremny trud, aspartam jest w każdym z nich. Często występuje pod różnymi nazwami handlowymi NutraSweet, Equal, Sugar Free, Canderel, Spoonful oraz jeszcze kilkudziesięciu innymi. Jego symbol to E-951.
Oprócz gum do żucia, drażetek oraz produktów niskokalorycznych aspartam dodawany jest często do wędlin i ryb, a od niedawna także do tabletek musujących.
Producenci zapewniają, że nie ma lepiej przebadanej substancji w produktach spożywczych jak aspartam. A wszelkie doniesienia o szkodliwym wpływie na organizm nie zostały udowodnione. Historia tego dodatku sięga 1965 roku, kiedy to James M. Schlatter pracujący dla firmy farmaceutycznej G.D. Searle & Company poszukując leku na wrzody wbrew przepisom BHP polizał swój palec zanieczyszczony nieznaną substancją. Zdziwiony jej intensywną słodyczą poinformował o swoim odkryciu przełożonych.
Jak aspartam trafił do użytku
Pierwsza próba zarejestrowania słodzika miała miejsce na początku lat siedemdziesiątych. Jednak już wtedy miały miejsce badania. W 1974 roku Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) na wniosek firmy G.D. Searle dopuściła aspartam jako dodatek do produktów suchych. Jednak m.in. neurolog Dr John W. Orney zajmujący się wcześniej badaniami nad skutkami dla organizmu ludzkiego aspartamu. Dzięki innym badaniom dr Orney’a przestano dodawać glutaminian sodu do produktów dla dzieci, potem zajął się on kwasem asparginowym, jednym z głównych składników asparatmu działającym podobnie jak glutaminian sodu. Pierwsze lata badań nie pozostawiały naukowcom złudzeń nad szkodliwością słodzika. FDA po rozpatrzeniu zarzutów dotyczących jakości badań przeprowadzonych na zlecenie G.D. Searle cofnęła wcześniejsze zezwolenie. Po dokładnej analizie okazało się, że skala nieprawidłowości i manipulacji przy przeprowadzanych doświadczeniach była jak to określono "katastroficzna". W 1977 roku prezesem firmy G.D. Searle zostaje Donald Rumsfeld. Według części obserwatorów dopuszczenie do powszechnego użytku słodzika użytku stało się dla niego sprawą udowodnienia swojej skuteczności. Rumsfeld od początku wydawał się nie być zainteresowany naukowymi dowodami, postanowił działać metodą wpływów politycznych. Sprawa stała się o wiele prostsza, gdy do władzy w 1981 roku doszedł Ronald Reagan, zaprzyjaźniony blisko z Rumsfeldem. Jedną z pierwszych decyzji nowego prezydenta była zmiana na stanowisku szefa FDA. Nominował na to stanowisko Arthura Hull Hayesa, który dopuścił aspartam do użytku początkowo tylko w suchych produktach. Dwa lata później słodzik mógł być dodawany do napojów bezalkoholowych.Niedługo potem wyszło na jaw, że Hayes otrzymywał drogie prezenty od G.D. Searle. Musiał ustąpić ze stanowiska, wkrótce jednak został zatrudniony przez producenta słodzika jako konsultant. W 1985 r., G.D. Searle kosztem 3 mld dolarów została przejęta przez koncern Monsanto. Nowy właściciel podzielił firmę na dwie mniejsze: Searle Pharmaceuticals i NutraSweet Company. Niepokojące objawy
Wkrótce do krytykujących aspartam lekarzy i naukowców dołączyli zwykli obywatele, którzy zaczęli odczuwać niekorzystne objawy używania produktów zawierających E-951. Zdaniem części onkologów i neurologów można mówić o niepokojącym zbiegnięciu się w czasie dwóch faktów: wprowadzenia na rynek nowego słodzika i wyraźnego wzrostu zachorowalności na raka mózgu oraz innych schorzeń neurologicznych. Autorka filmu "Aspartam - rakotwórcza słodycz" opowiadającego o manipulacji wokół badań oraz historii dopuszczenia do użytku aspartamu, wcześniej regularnie i w dużych ilościach piła napoje typu light, po kilku latach zachorowała na stwardnienie rozsiane. Obecnie jest przekonana, że miało to związek z przyjmowanym przez nią w dużych ilościach aspartamu. Jak pokazują statystyki w latach 80-tych co najmniej 75 proc. doniesień do FDA o niekorzystnych skutkach działania dodatków do żywności dotyczyło właśnie aspartamu. Mimo to w 1996 roku FDA zgodził się na dodawanie tej substancji do wszystkich możliwych produktów spożywczych. Wkrótce podobne zezwolenia wydały odpowiedniki amerykańskiej FDA w innych krajach na świecie. Nie znaczy to bynajmniej, że kontrowersje zostały rozproszone. W 2005 roku swoje wyniki badań upublicznił włoski Instytut Ramazzini z Bolonii, który na zlecenie Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) sprawdzał, czy aspartam jest rakotwórczy. Włoscy naukowcy nie mieli wątpliwości, że ich wyniki badań na szczurach potwierdzają ewidentnie, że aspartam należy traktować jako czynnik wywołujący nowotwory. Poproszony wtedy o opinię dr Zbigniew Hałat, epidemiolog i szef sanepidu w latach 1991-1993 stwierdził:
- Gdyby to ode mnie zależało, na pewno wycofałbym aspartam z obrotu. Ale nawet minister zdrowia nie może samodzielnie podjąć takiej decyzji, bo to zależy od ekspertów, głównie z Państwowego Zakładu Higieny i Instytutu Żywności i Żywienia.
Od dawna wiadomo, że aspartam jest rakotwórczy. Jeśli EFSA to potwierdzi, to przewróci na łopatki cały przemysł zdrowej żywności, gdzie cukier zastępuje się sztucznym słodzikiem. Ja od dawna radziłem pacjentom skarżącym się na bóle głowy, rozdrażnienie, stany lękowe, żeby zrezygnowali z produktów zawierających aspartam. I pomagało.
Potem jednak EFSA zakwestionowała metodologię włoskich badań i w ten sposób oficjalnie rakotwórczość aspartamu do dziś uznaje się za nieudowodnioną. Nie zmienia to faktu, że naukowcy i lekarze jak np. Artur Ewangelista, Ralf Walton, dr Roberts podnoszący alarm przeciwko E951 nie mają wątpliwości. - Wzrost zachorowań na nowotwory u zwierząt laboratoryjnych był bardzo duży, obecnie podobny wzrost obserwujemy u ludzi. Chemiczny skład aspartamu
Aspartam składa się z aminokwasów- fenyloalaniny i kwasu asparaginowego. W organizmie człowieka rozkłada się on na te dwa naturalne aminokwasy. Nie ulega wątpliwości, że aspartamu nie mogą spożywać chorzy na fenyloketonurię, które nie metabolizują fenyloalaniny. Poza wymienionymi wyżej aminokwasami podczas hydrolizy aspartamu powstaje też metanol. Zdaniem producentów słodzika, ilość metanolu powstała w ten sposób jest niegroźna dla człowieka, bo jak przekonują, więcej trafia do naszego organizmu w wyniku spożywania choćby owoców.
Nie zgadza się z takim stanowiskiem dr. Ralf Walton: Gdy organizm rozkłada aspartam w czasie procesów anabolicznych powstają małe ilości alkoholu metylowego, który jest redukowany do postaci formaldehydu. Ten związek nie jest redukowany ani wydalany, ale gromadzi się w tkankach. Producenci twierdzą, że jedząc owoce spożywamy jeszcze więcej tego alkoholu. To nieprawda, w naturze ten alkohol połączony jest z pektyną. Człowiek nie wytwarza enzymu, któryby katalizował reakcję rozłączenia metanolu od pektyny, więc dla człowieka spożywanie owoców jest zupełnie niegroźne. Poza tym w owocach występuje też etanol, który neutralizuje metanol, o czym nie można mówić w przypadku słodzika. W przypadku metabolizmu aspartamu, powstaje czysty alkohol metylowy a następnie formaldehyd - wyjaśnia naukowiec. Oskarżenia wobec słodzika
Wielu ekspertów jest zgodnych, że można mówić o udokumentowaniu odpowiedzialności aspartamu za następujące schorzenia: bóle głowy, zawroty głowy, napady epilepsji, nudności, drętwienia, skurcze mięśni, przybieranie na wadze, wysypki, depresje, zmęczenie, drażliwość, częstoskurcz serca, bezsenność, problemy z widzeniem, utrata słuchu, palpitacje serca, trudności z oddychaniem, ataki niepokoju, niewyraźna wymowa, utrata smaku, szum w uszach, zawroty głowy, utrata pamięci i bóle stawów. Jeżeli chodzi o możliwość związku z E951 z poważnymi chorobami to najczęściej wymieniane są: guzy mózgu, stwardnienie rozsiane, epilepsja, chroniczny syndrom zmęczenia, choroba parkinsona, choroba alzheimera, opóźnienie umysłowe, chłoniak, wady wrodzone, fibromyalgia, i cukrzyca.
Dlaczego w takim razie aspartam zamiast ograniczeń pojawia się w kolejnych typach produktów? Zdaniem krytyków odpowiedź jest bardzo prosta: chodzi zyski jakie przynosi. Aspartam jest tani w produkcji i niemal 200 razy słodszy niż tradycyjny cukier.
Zarabiają na nim największe koncerny spożywcze jak chociażby Monsanto, Coca Cola i PesciCo i Mc Donalds. Dopóki nie będziemy mieć pewności, że produkty spożywcze jakie spożywamy podlegają należytym i bezstronnym badaniom nie zaszkodzi zachować szczególną ostrożność. W końcu warto pamiętać, że producentom tytoniu zajęło niemal 40 lat zanim przyznali publicznie, że palenie tytoniu może być szkodliwe, wcześniej na badania niezależnych naukowców odpowiadali własnymi albo sponsorowanymi badaniami.
Strona internetowa finansowana przez koncerny spożywcze:
http://www.eufic.org/article/pl/artid/aspartame/
Strona internetowa przeciwników:
http://www.zigzag.pl/jmte/nutra_sweet.htm
Zbigniew Modrzewski Zobacz WIDEO:
Aspartam - Rakotwórcza Słodycz - film dokumentalny francuskiej telewizji PLANETTE odsłaniający kulisy wprowadzenia do obiegu jednej z najbardziej niebezpiecznych substancji
Świat Według Monsanto - dokumentalny film o GMO czyli żywności modyfikowanej genetycznie i budzących poważne obawy wynikach badań.
Monsanto i mleko -film dokumentalny byłych dziennikarzy telewizji FOX ujawniający kulisy manipulacji z hormonem wzrostu
Polecamy książki: 101 metod oczyszczania organizmu w medycynie naturalnej
Według medycyny naturalnej, z powodzeniem praktykowanej od kilku tysiącleci, człowiek choruje dlatego, że doprowadza do zanieczyszczenia swojego organizmu różnymi truciznami. Choroba bowiem to nic innego jak próba wydalenia z organizmu zbędnych substancji. Warto także pamiętać o tym, że główną przyczyną zachorowań jest współczesny tryb życia: brak ruchu, stres i nadmierne spożywanie ciężko strawnych posiłków. To wszystko sprzyja gromadzeniu się różnych trucizn w organizmie. Autor niniejszej książki, Christopher Vasey, prezentuje zbiór wielu naturalnych metod oczyszczania organizmu, które można polecić zarówno ludziom chorym, jak i zdrowym. Jego głównym celem jest pokazanie czytelnikom, jak można samodzielnie wzmocnić pracę organów wydalających: nerek, wątroby, jelit, płuc i skóry, aby zapewnić sobie zdrowe życie. Poradnik przeznaczony jest dla osób zajmujących się i medycyną tradycyjną, i naturalną. Ma on przekonać czytelników, że największe zasoby energii spoczywają w nich samych, a przedstawione tutaj metody powinny ułatwić jej wydobycie i odpowiednie zastosowanie.
Oczyszczanie organizmu Małachow
Minęło wiele lat od wydania cyklu książek "Moce uzdrawiające" autorstwa G. R Małachowa. Wiodącym tytułem tamtej serii byto "Oczyszczanie organizmu". Przez te lata wiele się zmieniło, autor zgromadził opisy tysięcy przypadków leczenia jego metodami, co było przyczynkiem do ponownego opracowania tego poradnika. Ta książka to nowe i pogłębione opracowanie zasad oczyszczania organizmu człowieka. Jest ona aktualizacją, rozszerzeniem i uzupełnieniem poprzedniej wersji, wynikiem kilkunastoletnich doświadczeń, badań i poszukiwań. Poradnik przedstawia metody naprawiania organizmu, przywracania zdrowia, pokazuje typowe błędy w ich realizacji i sposoby ich unikania. Autor przytacza także nadesłane przez Czytelników opisy schorzeń i efekty ich leczenia, komentując je i uzupełniając własnymi zaleceniami. Książka wchodzi w skład nowej serii "Podstawy samouzdrawiania", którą polecamy uwadze Czytelników.
G. P. MAŁACHOW jest znanym autorem wielu książek o naturalnych metodach uzdrawiania i samoleczenia. Jego książki są wysoko cenione na całym świecie. Łączny nakład opublikowanych przez niego wydawnictw już dawno przekroczył 20 milionów egzemplarzy.
Książki dostępne w sklepie www.sklep.joga-joga.pl