Witamina E
Historia witaminy E sięga lat dwudziestych ubiegłego wieku, kiedy to naukowcy znaleźli w oleju pszenicznym nieznaną substancję niezbędną do normalnego rozmnażania się... szczurów.
Najsławniejszym badaczem tej witaminy jest dr Wilfrid E. Shute, który poświęcił życie badaniom nad jej działaniem na organizm ludzki.Witaminę nazwano "tokoferol", co po grecku oznacza "wydać na świat młode". Dziś witamina E bywa zalecana przy leczenia niepłodności, a na co dzień wykorzystuje się ją jako eliksir młodości w kosmetykach.
Dr Shute wyleczył tysiące pacjentów chorych na serce stosując tą właśnie witaminę. Udowodnił również, że pomaga ona również przy mniej ostrych schorzeniach - likwiduje skurcze mięśni, pomaga w leczeniu dolegliwości skórnych (przyspiesza regenerację skóry po oparzeniach), zwalcza grzybicę, wspiera pracę oczu, mięśni. Podnosi jakość krwi, dodaje żywotności i witalności. Amerykanie uważają, że dodaje sexappealu. Powszechnie nazywa się ją witamną młodości.
Jest naturalnym antyutleniaczem.
Witamina E okazała się również pomocna przy leczeniu rozmaitych przykrych dolegliwości związanych z menopauzą - przy uderzeniach gorąca, bólach głowy i stanach nadpobuliwości nerwowej. Przy uporczywych uderzeniach gorąca trzeba podawać 400 j.m. witaminy E, 2 do 3 g witaminy C i ok. 1 g wapnia. Poprawa następuje już po kilku dniach.
Witamina E najlepiej działa w duecie z witaminą C, bo ta pierwsza po pochłonięciu wolnego rodnika ulega rozpadowi, natomiast witamina C powoduje jej regenerację. Kosmetyki, które zawierają obie substancje, dają więc wzmocnioną ochronę.
Najlepiej przyswaja się witaminę E pobierając ją na 30 minut do 1 godziny przed posiłkiem, ale nie na czczo, bo nie będzie przyswojona. W żołądku musi znajdować się trochę tłuszczu, w którym witamina ta się rozpuszcza. Trzeba także uważać, żeby jednocześnie nie zażywać żadnego leku z żelazem czy też pożywienia bogatego w ten pierwiastek, ponieważ takie środowisko unieczynnia witaminę E. Jeśli pożywienie jest bogate w nienasycone kwasy tłuszczowe, np. Oleje roślinne, witaminy trzeba podwać więcej.
Nic jednak nie zastąpi przyswajania witamin drogą naturalną. Witamina E występuje w bardzo wielu produktach, na przykład we wszystkich liściastych warzywach, w ziarnach zbóż (oczywiście nie oczyszczonych), w olejach roślinnych.
Najcenniejszym źródłem tej witaminy są świeże warzywa. Badania wykazały, że po zamrożeniu lub puszkowaniu zostaje jej niewiele. Na przykład świeży groszek w 100 gramach zawiera 0,55 % witaminy E a mrożony ma go o połowę mniej, czyli 0,25 %. Puszkowany zaś tylko 0,02 %.
Najwięcej jest jej w olejach roślinnych, zwłaszcza tłoczonych na zimno, w ziarnach zbóż, w migdałach, orzechach włoskich, maśle, w szparagach, szpinaku i brokułach. .
Pełne ziarno zbóż to dość zasobne źródło witaminy E, ale już oczyszczona mąka jest jej praktycznie pozbawiona. Oczywiście automatycznie nie zawierają jej makarony, ciastka i białe pieczywo.
Jadłospis współczesnego człowieka nie gwarantuje odpowiedniej ilości witaminy E, nawet w przypadku racjonalnego odżywiania. Dlatego dobrze jest układać dietę pod kątem bogatych w nią produktów, takich jak kiełki pszenicy czy otręby.
Dobrą wiadomością jest to, że gotowanie nie niszczy tej witaminy, możemy więc śmiało układać sobie menu pod kątem uzupełnienia zasobów organizmu. W takim menu powinny się znaleźć: kiełki pszenicy, kukurydza (świeża), jęczmień, owies, płatki owsian, żyto, mąka pełnoziarnista, pełnoziarniste zboża, jaja, groch, groszek zielony (świeży), szparagi, brokuły, fasola, sałata, pietruszka, marchew, olej z kiełków pszenicy, kukurydziany, lniany.
Zdrowy człowiek potrzebuje dziennie 15 do 30 mg witaminy E. Przy codziennym jedzeniu świeżych warzyw, pełnoziarnistych zbóż i oliwy, bez problemu zabezpieczymy nasze organizmy przed brakiem tego cennego składnika.