ONZ-towscy klimatolodzy pomylili się o 300 lat
sobota, 23 stycznia 2010
Po niedawnym przecieku mailowym wybuchł kolejny skandal związany z badaniami nad globalnym ociepleniem. Tym razem okazało się, że informacje zawarte w raporcie IPCC (Intergovernmental Panel on Climate Change) organizacji działającej przy ONZ, znalazły się wręcz szkolne błędy.

Błąd wytknęli rosyjscy naukowcy, którzy według własnych obliczeń stwierdzili, że do stopienia lodowców w Himalajach może faktycznie dojść, ale dopiero w 2350 roku. Od razu pojawiły się spekulacje, czy komuś zwyczajnie nie przestawiły się dwie środkowe cyferki. Raport IPCC zawiera jednak więcej błędów. Obszar zlodowaceń w najwyższych górach na Ziemi wynosi 33 tys. km kw. Natomiast w raporcie IPCC mowa jest o 500 tys. km kw. Dalej dokument zawiera stwierdzenie, że śnieg w Himalajach topnieje szybciej niż w innych rejonach świata, a tak nie jest. Pomiar topnienia jednego z lodowców jest niemal sześciokrotnie zawyżony.
Yvo de Boer odpowiedzialny w ONZ za organizację szczytów klimatycznych przekonuje, że nawet biorąc poprawkę na powyższe błędy, w dalszym ciągu można mówić o znikaniu lodowców w Himalajach tyle tylko, że jest to bardziej rozłożone w czasie. Problem w tym, że pod wpływem alarmistycznych raportów IPCC wiele krajów podjęło restrykcyjną politykę dotyczącą chociażby ograniczenia emisji CO2, zaś Intergovernmental Panel on Climate Change wraz z Alem Gorem za swoja działalność otrzymało pokojową nagrodę Nobla. Teraz pojawiły się głosy domagające się odebrania im tej nagrody. Modrzewski Zbigniew