Tajski masaż jogiczny dla hatha jogi - Bartosz Bobkowski.
wtorek, 23 września 2008
Tradycja tajskiego masażu jogicznego sięga w głąb starożytnych Indii. Począwszy od swych indyjskich prawzorców masaż ten wykorzystywał pozycje jogiczne. I choć w Indiach sztuka ta rozwinęła się z czasem w indywidualne praktyki, to w Tajlandii była i jest praktyką wspólną. W Indiach tradycja masażu jogicznego jest niemal zapomniana, gdyż zabiegi ajurwedyczne i joga rozwinęły się w różnych kierunkach. W tajskim masażu jogicznym możemy natomiast cieszyć się sztuką i pięknem wspólnie stosowanych pozycji.
ak wiele tradycyjnych terapii również tajski masaż jogiczny jest nowością w rzeczywistości polskiej. Mimo tego, coraz więcej osób przekonuje się do "jogi dla leniwych". Pozorne jest to lenistwo w masażu tajskim. Choć w trakcie sesji odbiorca przyjmuje bierną postawę, to powinien być zachęcany do świadomej pracy z oddechem i świadomego śledzenia napięć w trakcie rozciągania. Wachlarz technik rozciągających odpowiada asanom hatha jogi. Taka praca rozwija świadomość ciała i oddechu, procentująca w praktyce własnej.Tajski masaż jogiczny wywodzi się z północnego stylu tradycyjnego masażu tajskiego, związanego z ośrodkiem w Chiang Mai. W tym stylu położono szczególny nacisk na techniki rozciągające, co odróżnia go od południowego stylu Wat Pho z Bangkoku, skoncentrowanego z kolei na głębszą akupresurę. Dodatkowo w latach 60. odradzająca się tradycja masażu tajskiego skłoniła mistrzów północnej linii przekazu do uzupełnienia swego stylu technikami rozciągającymi, pochodzącymi z południowej tradycji.
Tradycyjny masaż tajski to holistyczna terapia obejmująca zarówno ciało fizyczne, energetyczne oraz psychiczne i emocjonalne. Jest oparty na idei pięciu ciał, którą znajdujemy w filozofii jogi. Ten wyjątkowy styl wywodzi się z tradycji buddyjskiej i opiera się na głównym przesłaniu - miłości i współczuciu. Stanowi jedną z czterech gałęzi tradycyjnej medycyny tajskiej. Jest niezwykłą syntezą wielu technik - akupresury, refleksologii, pracy na liniach energetycznych, oddechem, tamowania krwi, rozciągania. Aby wykorzystać efekty tych zabiegów - masażysta używa o wiele więcej części ciała w trakcie zabiegu niż inne terapie. Podczas sesji idą w ruch dłonie, kciuki, stopy, łokcie, przedramiona i kolana. Masowana osoba jest prowadzona przez różnorodną sesję pozycji w ustawieniach - na plecach, na boku, na brzuchu i siedząc. Zabiegi przeprowadzane są na macie, rozłożonej na podłodze. Masaż ten jest tak odmiennym stylem, że czasami określa się go nie mianem masażu lecz "jogą dla leniwych" prowadzonej przez terapeutę przy biernym, zrelaksowanym stanie masowanego. Klient podczas sesji masażu jest ubrany w luźne, niekrępujące ruchy ubrania. Czas trwania odróżnia go od zachodnich standardów. Całkowity masaż ciała zajmuje 2,5 godziny, bywa jednak, że i to nie starcza. Jest to dobre minimum, aby objąć zabiegiem całe ciało. Istnieją również krótsze ramy czasowe. Rutynowo przyjmuje się za minimum 1,5 godzinną sesję masażu.
Samo rozciąganie poza cielesnymi błogosławieństwami ma na celu głównie udrożnienie swobodnego przepływu energii życiowej (taj. phang, sanskr. prana) przez sieć kanałów energetycznych - sen. Mówi się, że perfekcyjne odblokowanie linii uzyskuje się właśnie przez rozciągnięcia i dodatkowe zastosowanie akupresury.
Praca na liniach energetycznych jest fundamentalnym aspektem tajskiego masażu. Utrzymuje się, że istnieje wewnętrzna siła życiowa lub energia (sanskr. Prana), która krąży wewnątrz ciała. Aby cieszyć się zdrowiem i witalnością należy utrzymywać swobodny przepływ prany. Kiedy jej przepływ jest zablokowany lub ograniczony w rezultacie tracimy na zdrowiu w chorobie, bólu, napięciu, manifestujących się na planie fizycznym, emocjonalnym czy duchowym.
Dochodzimy tu do filozoficznych podstaw masażu tajskiego - teorii przepływu energii wzdłuż liniach energetycznych - sen, zastosowaniu ziół i technik rozciągających, możemy dostrzec wspólne korzenie tej terapii i hatha jogi.
Tradycja jogi i ajurwedy
Korzenie tajskiego masażu jogicznego sięgają starożytnych Indii i wywodzą się ze wspólnej historycznej linii wraz z jogą i ajurwedą, a sięgającą wstecz do początków wedyjskiej filozofii jakieś pięć tysięcy lat temu. Wówczas to zostały objawione główne zasady systemu wedyjskiego, w tym jogi i ajurwedy przez świętych starożytnych Indii. Dzięki nim zostały stworzone podwaliny teorii stworzenia znane jako filozofia samkhja, która stała się fundamentem jogi, ajurwedy i tajskiego masażu jogicznego. W trzecim wieku p.n.e., pod panowaniem cesarza Aszoki, joga i ajurweda przeżywała swój rozkwit. Był to legendarny hinduski wojownik, który odrzucił przemoc dla nauk Buddy i otworzył drogę rozpowszechnienia się buddyzmu na przestrzenie południowo-wschodniej Azji. Kiedy mnisi buddyjscy migrowali propagując nauki Buddy, nieśli ze sobą również wiedzę i praktyki jogi i medycyny ajurwedyjskiej. Wkrótce joga i ajurweda stała się podstawą praktyk leczniczych na Sri Lance, Tajlandii, Birmie.
W ciągu wieków ajurweda zasymilowała się z kulturą tajską, rozwijając się w znamienną medycynę ludową. Tradycyjny masaż tajski - nuad boran jest często wykorzystywany w połączeniu z ajurwedyjskimi ziołowymi łaźniami parowymi, gorącymi okładami i ziołowymi specyfikami. Wielu praktyków tradycyjnej medycyny tajskiej może obecnie nie nawiązywać swoich praktyk do ajurwedy, lecz ich związek jest oczywisty w praktyce i nomenklaturze.
Wspólne korzenie masażu tajskiego i hatha jogi stają się oczywiste, kiedy bierzemy pod lupę teorię sen. Jest to fundamentalna teoria tego masażu. Tajski system układu liń energetycznych nawiązuje do starożytnej tradycji jogicznej, mówiącej o sieci kanałów energetycznych - nadi. W normalnym, zdrowym ciele prana krąży wzdłuż 72 tysięcy kanałów i jest rozprowadzana zgodnie z potrzebami i aktywnością organizmu. Wyróżnia się 10 głównych nadi, sib sen, które zarówno w sanskryckiej i tajskiej terminologii pokrywają się lingwistycznie. Wśród głównych wyróżnia się sen sumana (sanskr. Sushumna nadi), sen ittha (sanskr. Ida nadi) i sen pingkhala (sanskr. Pingala nadi).
Po przyjrzeniu się korzeniom tradycji masażu tajskiego nie byłoby błędem nazywać go masażem jogicznym, czym jest w rzeczy samej, nawiązujący do najistotniejszych tradycji Wschodu.
Korzyści dla joginów
Tajski masaż jogiczny wspiera praktykę Hatha Jogi. Dla praktykujących joginów jest nowym wymiarem dopełniającym ich praktykę własną. Podczas sesji zwraca się szczególną uwagę na stopień elastyczności i rozciągnięcia odbiorcy w czasie powolnego wprowadzania w różnorodność pozycji. Każda pozycja została tak zaprojektowana, aby otwierać ciało i umożliwiać swobodny przepływ prany. Te "otwieranie" ciała wspomaga mobilizację i elastyczność stawów, poprawia krążenie, tonizuje pracę organów, uwalnia napięcia mięśniowe i emocjonalne. Masaż jogiczny jest szczególnie przydatny dla osób pracujących ze swoim ciałem, nie tylko joginów, także dla ćwiczących sztuki walki, sportowców, tancerzy, psychoterapeutów Gestalt, psychodramy, itp. Stanowi wówczas doskonałe uzupełnienie ich treningu psycho-fizycznego.
W tajskim masażu osiąga się wysoko terapeutyczny efekt, pracując na planie fizycznym i energetycznym. Pomaga to uwolnić się od bólów lędźwiowych, artretyzmu, bólów głowy, trudności z trawieniem, problemów menstruacyjnych i związanych z menopauzą, stresu i wynikających z niego problemów. Dostarcza również ogólne poczucie relaksu, wspomagając pracę nad kwestiami emocjonalnymi.
Choć masaż tajski jest bardzo dynamiczny, przynosi również głęboki stan relaksu, pozwalając ciału i umysłowi naturalnie się zrównoważyć. Im głębsza praca, tym głębszy relaks. Tak jak w praktyce jogi wzmaga krążenie krwi i limfy, stymuluje organy wewnętrzne, wszystko to, aby pomóc wzmocnić system immunologiczny, zrównoważyć system wewnątrzwydzielniczy oraz oczyścić ciało z toksyn. Dodatkowo, różnorodność rozciągania i ćwiczeń biernych wspomaga zwiększyć mobilność i elastyczność stawów. Wszystko to z poszanowaniem potrzeb i stanu każdego z osobna.
Rozciąganie i praca na liniach jest pomocna w wydłużaniu mięśni, ścięgien i więzadeł, uelastyczniając je i rozmiękczając, dzięki czemu są bardziej odporne na uszkodzenia. Dzięki różnorodności ruchów odżywia się doskonale stawy, przez uaktywnienie produkcji mazi stawowej i dokładne jej rozprowadzenia wewnątrz torebki stawowej. W trakcie masażu naczynia krwionośne rozszerzają się, rozciąganie także otwiera dodatkowe naczynia włosowate, dzięki czemu obniża ciśnienie krwi, odciąża pracę serca, zwiększa się wymiana substancji odżywczych. Pobudza się wytwarzanie kwasu mlekowego, co jest szczególnie ważne w naszej kulturze, nastawionej na agresywne ruchy mięśni, w wyniku czego produkuje się wielkie ilości kwasu mlekowego w włóknach mięśniowych. Badania wykazują także, że rozciąganie podnosi temperaturę ścięgien, czyniąc je bardziej odpornymi na uszkodzenia. Rozciąganie w masażu tajskim także uwalnia endorfiny, hormony szczęścia, promując dobry nastrój i głęboki relaks.
Świadome oddychanie zaś przyczynia się do zmniejszenia fizycznych i emocjonalnych napięć. Praktycy tajskiego masażu powinni uświadamiać klientów w jaki sposób oddychają i świadomie ukierunkować oddech tak, aby uwolnić napięcia wewnątrz ciała. Zarówno praktycy jak i klienci, kierując się zasadą świadomego oddechu, który zharmonizowany z "tańcem" ruchów sprawia, że bardziej się koncentrują, wzmacniając swoją uważność i wytwarzają ogólny stan medytacyjny. Jest to dość ważna kwestia, gdyż klarowna uważność u praktyków tajskiego masażu jest niezbędna do uniknięcia uszkodzeń zarówno u klientów jak i u siebie. Masaż koncentruje się zarówno na ciele klienta i praktykującego, stawiając na pierwszym miejscu wygodę i bezpieczeństwo. Waga dbania o siebie, nie forsowania ciała terapeuty pozwala na zintegrowania ruchów w łagodny taniec płynących i wynikających z siebie ruchów i oddechów, unikając nadwyrężenia ciała praktykującego i odbiorcy. Płynne przejścia, bazujące na praktyce t’ai chi są bardzo istotne w stylu, który sam osobiście praktykuję. Moi nauczyciele wprost nazywają go "tańcem", zamieniając praktykę masażu w sztukę płynnych medytacyjnych ruchów i regularnych oddechów w poszanowaniu naturalnych rytmów ciała - zarówno wewnętrznych jak i zewnętrznych.
Choć za legendarnego twórcę tajskiego masażu uznaje się "króla lekarzy" dr Jivaka Kumar Bhaccha, osobistego lekarza Buddy Sakjamuniego sprzed 2,500 lat, to w rzeczywistości masaż ten rozwijał się w środowisku świątyń buddyjskich terawady, oddając ducha metta (bezwarunkowej miłości i współczucia) i vipassany. Jako praktyczne użycie tych dwóch form medytacji masaż tajski wykazuje na głębszym poziomie, że jest medytacyjnym doświadczeniem uzdrawiającym zarówno dla odbiorcy i praktykującego. W czasach dr Jivaka sesje trwały po kilka godzin jako część regularnej, duchowej praktyki. W masażu tajskim są to bardzo istotne i fundamentalne praktyki. Duchowe podstawy tego masażu świadczą o jego jakości. Intencja praktykującego i medytacyjne nastawienie do pracy przyczyniają się do większej uważności i intuicyjności w praktyce. Na Zachodzie, i u nas w Polsce wśród praktykujących masaż tajski jest coraz więcej osób, chcących pracować na głębszych poziomach uzdrawiania, co może tylko dać praktyka medytacji. Najczęściej są to osoby związane z vajrayaną - buddyzmem tybetańskim, bądź tradycją vipassany, lub innymi szkołami medytacji.
Nie zawsze masaż może przybrać intensywną formę jogiczną. Często początkujący adepci hatha jogi borykają się z poważną sztywnością, przykurczami mięśni i stawów. To właśnie napięcia i sztywność mięśni, permanentny ból pleców i karku jest kluczem prowadzącym ludzi do hatha jogi czy innej formy pracy z ciałem. Często ambicja i forsowanie się odbija się o mur nieprzygotowanego i sztywnego ciała. Zajęcia dla początkujących przedłużają się w nieskończoność, a ciało wydaje się oporne na zmiany. Właśnie dla nich tajski masaż przybiera formę bardziej fizykoterapeutyczną, redukującą przykurcze, otwierającą stawy i rozmiękczającą mięśnie. Połączona z budowaniem świadomości ciała i oddechu, znakomicie przygotowuje do indywidualnej praktyki jogi. "Joga dla leniwych" przy zrelaksowanym stanie umożliwia głębsze rozciągnięcia i świadomy wgląd w strukturę swojego ciała. Integruje je i harmonizuje. Często sztywność i opór w rozwijaniu ciała wiążą się z blokadami na tle stresogennym, czy emocjonalnym. Przez głęboką pracę na liniach i rozciągnięcia uwalnia się je, a ciało staje się gotowe do pracy.
Dla zaawansowanych joginów masaż przybiera bardziej intensywną formę. Sesja pełna skupienia daje możliwość wnikliwego prześledzenia swojego ciała i subtelnej korekcie postawy, głównie przez uświadomienie i uwolnienie napięć, kształtujących wady naszej postawy i oddechu.
Praktyka partnerska
Masaż tajski nie musi być uprawiany wyłącznie przez profesjonalnych bodyworkerów. Może stać się piękną praktyką partnerską, dążącą do harmonii oddechów, ruchów i przepływu energii pomiędzy partnerami. A także pełnym miłości i współczucia podarunkiem dla kochanej osoby po dniu pełnym pracy i stresów. Faktem jest, że w Tajlandii jest to wiedza przekazywana w rodzinie. Dzieci masują rodziców, rodzice dzieci. Dzieci swoje rodzeństwo, dziadków, przyjaciół, partnerów. Jest to praktyczna wiedza, przywracająca równowagę energetyczną, psychiczną i siły po przepracowaniu i dużym stresie. Jest intensywnie relaksująca i uzupełniająca ćwiczenia fizyczne. Wzmacnia i uelastycznia ciało. Pomaga je lepiej zrozumieć. Można by się posłużyć tanim marketingowym hasłem "wiele w jednym!", ale tym razem muszę temu przyklasnąć. W rzeczywistości jest to niezwykła holistyczna praktyka, nawiązująca do najlepszych tradycji Wschodu, pielęgnująca spokój ducha, oddanie, życzliwość, sprawność fizyczną i radość dzielenia się tym z innymi.
Nazwy pozycji na zdjęciach odpowiadają nazwom asan.
Zapraszam na sesje i warsztaty w Warszawie i na terenie całego kraju. Bartosz Bobkowski
Tel. 607 956 389
www.jogamasaz.waw.pl