Druga Szlachetna Prawda - fragment książki "Cztery Szlachetne Prawdy" Ajahn Sumedho Cz. 4
piątek, 7 stycznia 2011
Publikujemy kolejny fragment książki "Cztery Szlachetne Prawdy" Ajahn Sumedho, tym razem rozdział o Drugiej Szlachetnej Prawdzie. Polega ona na tym, by pozwolić pragnieniom, by były takie, jakie są, nie chwytać ich ale wręcz przeciwnie - puszczać je. Publikacja ta została przygotowana, opracowana i wydana na podstawie mów wygłoszonych przez Czcigodnego Ajahna Sumedho, dotyczących podstawowych nauk Buddhy - Czterech Szlachetnych Prawd, mówiących o tym, że nieszczęścia ludzkości mogą zostać przezwyciężone dzięki duchowym środkom.
Jaka jest Szlachetna Prawda o Przyczynie Krzywdy? Pragnienie tworzące dalsze stawanie się, któremu towarzyszy namiętność i pożądanie, znajdujące rozkosz to tu, to tam - innymi słowy pragnienie zmysłowej przyjemności, pragnienie stawania się, pragnienie niebytu.
Oto jest Szlachetna Prawda o Przyczynie Krzywdy - powstała wizja, wgląd i mądrość, powstało we mnie zrozumienie i jasność dotycząca rzeczy dotąd niesłyszanych.
Ta Szlachetna Prawda musi być przeniknięta przez całkowite porzucenie krzywdy - powstała wizja, wgląd i mądrość, powstało we mnie zrozumienie i jasność dotycząca rzeczy dotąd niesłyszanych.
Ta Szlachetna Prawda została przeniknięta poprzez całkowite porzucenie krzywdy - powstała wizja, wgląd i mądrość, powstało we mnie zrozumienie i jasność dotycząca rzeczy dotąd niesłyszanych.
Dhammacakkappavattana Sutta (SN.56.011 - Mowa o wprawieniu w ruch koła Prawdy)
Druga Szlachetna Prawda, wraz ze swoimi trzema aspektami, brzmi: "Istnieje przyczyna cierpienia, którą jest przywiązanie do pragnień. Pragnienie powinno zostać puszczone. Pragnienie zostało puszczone".
Druga Szlachetna Prawda i jej trzy aspekty mówią o tym, że istnieje przyczyna cierpienia, którą jest przywiązanie do jednego z trzech rodzajów pragnień: pragnienie doznań zmysłowych (kāma taṇhā), pragnienie istnienia (bhava taṇhā) i pragnienie unicestwienia (vibhava taṇhā). Takie jest założenie Drugiej Szlachetnej Prawdy, tezy, pariyatti. To jest przedmiot waszej kontemplacji: przyczyną cierpienia jest przywiązanie do pragnień.
Trzy rodzaje pragnień
Pragnienie - w języku pali taṇhā - to coś bardzo ważnego do zrozumienia. Czym jest pragnienie? Bardzo łatwo zrozumieć, czym jest kāma taṇhā (pragnienie doznań zmysłowych). Jest to pożądanie zmysłowych przyjemności poprzez ciało lub inne zmysły oraz ciągłe poszukiwanie doznań zachwycających i sprawiających zmysłom przyjemność. Możemy zastanowić się, jak to jest, być pod wpływem pożądań zmysłowych? Na przykład, kiedy jemy, gdy jesteśmy głodni, a jedzenie smakuje wspaniale, możemy uświadomić sobie pragnienie wzięcia kolejnego kęsa. Zauważcie to uczucie, gdy rozsmakowujecie się w czymś przyjemnym, gdy chcecie coraz więcej. Nie poprzestawajcie jedynie na wierzeniu, że tak jest, po prostu to sprawdźcie. Nie sądźcie, że już to wiecie, bo już kiedyś tego doświadczyliście, tylko sprawdźcie to, kiedy jecie. Spróbujcie czegoś smacznego i sprawdźcie, co się stanie - zrodzi się pragnienie, by dostać tego więcej. To właśnie jest kāma taṇhā.
Możemy również zaobserwować pragnienie stania się kimś określonym. Pozostając w poczuciu ignorancji, nie poszukujemy smacznego jedzenia lub pięknej muzyki, ale łatwo dajemy się porwać pędowi ambicji i zdobywania - pragnieniu stawania się. Możemy zostać schwytani w pułapkę czynności, które mają być pomocne w naszym dążeniu do stania się szczęśliwym i bogatym; możemy również dążyć do tego, by poczuć się kimś ważnym, na przykład dzięki próbom naprawienia świata. Zwróćcie uwagę na pragnienie stania się kimś innym, niż teraz jesteście. Zaobserwuj bhava tanhę we własnym życiu: "Chcę praktykować medytację, aby uwolnić się od bólu. Chcę stać się oświeconym. Chcę być mnichem lub mniszką. Chcę zostać oświecony, będąc świeckim praktykującym. Chcę mieć żonę, dziecko i pracę. Chcę cieszyć się zmysłowym światem, bez konieczności wyrzekania się czegokolwiek, i zostać arahantem".
Gdy przestaniemy pragnąć stać się jakąś określoną osobą, pozostanie pragnienie pozbycia się czegoś. Uświadamiamy sobie więc vibhava tanhę, pragnienie unicestwienia: "Chcę pozbyć się cierpienia. Chcę pozbyć się gniewu. Mam ten gniew i chcę się go pozbyć. Chcę pozbyć się zazdrości, strachu i zmartwień". Zauważcie to, by uświadomić sobie vibhava tanhę. Wnikliwie obserwujcie to coś, co pragnie pozbyć się czegoś, i nie próbujcie pozbyć się vibhava tanhy. Zamiast tego zauważcie: "To właśnie tak, tak odczuwam chęć pozbycia się czegoś", "Muszę poskromić gniew. Muszę zabić demona i pozbyć się gniewu - wtedy stanę się…". Na przykładzie tego ciągu myśli możemy zauważyć, że stawanie się i unicestwianie są ze sobą blisko związane.
Powinniście zrozumieć, że te trzy rodzaje pragnienia: kāma taṇhā, bhava taṇhā i vibhava taṇhā, są jedynie dobrymi metodami obserwowania pragnienia - nie są one całkowicie rozdzielnymi formami pragnienia, lecz jego różnymi aspektami. Drugi poziom rozumienia Drugiej Szlachetnej Prawdy brzmi: "Pragnienie powinno zostać puszczone". W ten sposób w naszej praktyce pojawia się puszczanie. Doznajesz wglądu, że pragnienie powinno zostać puszczone, lecz wgląd ten nie jest pragnieniem pozbycia się czegokolwiek. Jeśli nie masz refleksyjnej natury i nawyku rozmyślania, możesz mieć tendencję do podążania za myślami: "Chcę się tego pozbyć, chcę puścić wszystkie moje pragnienia" - lecz to jest jedynie kolejne pragnienie. Nad tym też możesz się zastanawiać, możesz zaobserwować pragnienie pozbycia się, pragnienie stawania się lub pragnienie doznań zmysłowych. Poprzez zrozumienie tych trzech typów pragnienia, możesz pozwolić im odejść.
Druga Szlachetna Prawda nie każe ci myśleć: "Mam wiele zmysłowych pragnień" albo "Jestem naprawdę ambitny". "Jestem bardzo bhava taṇhā, bardzo, bardzo, bardzo!" czy "Jestem prawdziwym nihilistą. Chcę tylko końca. Jestem fanatykiem vibhava tanhy. To właśnie ja". To nie jest Druga Szlachetna Prawda. Nie polega ona na identyfikowaniu się z pragnieniem w żaden sposób, polega na rozpoznaniu pragnienia.
W przeszłości spędzałem sporo czasu, obserwując jak duża część mojej praktyki była chęcią stania się kimś. Przykładowo, jak wiele życzeń mojej praktyki mnicha poświęcałem chęci stania się lubianym, jak ogromna część moich relacji z innymi mnichami, mniszkami lub świeckimi ludźmi opierała się na pragnieniu bycia lubianym i akceptowanym. To właśnie jest bhava taṇhā - pragnienie sławy i sukcesu. Będąc mnichem, masz tą bhava tanhę, chęć, aby ludzie rozumieli wszystko i lubili Dhammę. Nawet subtelne, niemal szlachetne pragnienia zawsze są bhava tanhą. Inna sprawa to bardzo samolubna vibhava taṇhā, która jest obecna w duchowym życiu i może brzmieć: "Chcę pozbyć się, zniszczyć i wykorzenić te skalania". Szczerze słuchałem samego siebie myślącego: "Chcę pozbyć się pragnienia. Chcę pozbyć się gniewu. Nie chcę kolejny raz być przestraszony lub zazdrosny. Chcę być odważny. Chcę mieć radość i spokój w moim sercu". Taka praktyka Dhammy nie polega na nienawiści do samego siebie z powodu takiego, a nie innego sposobu myślenia, lecz na dostrzeganiu faktu, że są to jedynie nietrwałe uwarunkowania umysłu. Pragnienie nie jest nami, ale nawykową reakcją powstałą z ignorancji, gdy nie rozumiemy Czterech Szlachetnych Prawd w ich trzech aspektach. Podobnie reagujemy na wszystko, co nas spotyka. Są to normalne reakcje powstałe z ignorancji. Jednak nie musimy ciągle cierpieć, nie jesteśmy bezsilnymi ofiarami pragnień. Możemy pozwolić pragnieniom, by były takie, jakie są, i zacząć je puszczać. Żądza ma nad nami władzę i zaślepia nas jedynie wtedy, gdy się jej chwytamy, wierzymy w nią i na nią reagujemy.
Chwytanie pragnienia jest cierpieniem
Zwykle określamy cierpienie jako uczucie, lecz uczucie nie jest cierpieniem. To chwytanie się pragnienia jest cierpieniem. Pragnienie nie powoduje cierpienia, jego przyczyną jest chwytanie się go. Wniosek ten służy refleksji i kontemplacji nad własnym doświadczeniem. Musisz wnikliwie badać pragnienia i zrozumieć do czego one prowadzą. Musisz zrozumieć, co jest naturalne i konieczne do przetrwania, a co nie jest niezbędne. Możemy być bardzo idealistyczni i myśleć, że nawet potrzeba jedzenia jest rodzajem pragnienia, którego nie powinniśmy mieć, niektórzy mogą to doprowadzić do absurdu.
Jednak Buddha nie był idealistą ani moralistą i nie próbował potępiać czegokolwiek. Próbował jedynie przebudzić nas ku prawdzie, abyśmy mogli jasno widzieć rzeczy. Gdy pojawia się jasność i słuszny ogląd, wtedy nie ma już cierpienia. Nadal możesz czuć głód, możesz ciągle potrzebować jedzenia, jednak nie stanie się to pragnieniem. Pożywienie to naturalna potrzeba ciała. Ciało to nie jest mną, jednak potrzebuje pokarmu, inaczej stanie się bardzo słabe i umrze. Taka jest natura ciała i nie ma w tym nic złego. Jeśli będziemy podchodzić zbyt moralizatorsko i kategorycznie, wierząc jednocześnie, że istniejemy jako ciało, a głód jest naszym jedynym problemem i przestaniemy jeść - nie będzie to mądrość, a zwykła głupota.
Kiedy dostrzeżesz prawdziwą przyczynę cierpienia, uświadomisz sobie, że problemem jest chwytanie się cierpienia, a nie cierpienie samo w sobie. Chwytać - znaczy być omamionym przez coś, myśleć, że to naprawdę jest ja i moje: "Te pragnienia są mną, i jest coś ze mną nie tak, że je posiadam", "Nie lubię tego, jakim jestem. Muszę stać się kimś innym" albo "Muszę pozbyć się czegoś, zanim stanę się tym, kim chcę być". To wszystko są pragnienia. Słuchaj ich więc z dużą uwagą, nie myśląc o nich jako o dobrych albo złych, lecz zwyczajnie rozpoznając je takimi, jakimi są.
Puszczanie
Jeśli uświadamiamy sobie pragnienia i obserwujemy je, nie będziemy dłużej przywiązywać się do nich, po prostu pozwolimy im być takimi, jakimi są. Równocześnie pojawi się zrozumienie, że przyczyna cierpienia, czyli żądza, może być odłożona na bok i puszczona. Jak pozwolić czemuś odejść? By tego dokonać, musisz zostawić rzeczy takimi, jakimi są; nie oznacza to więc, że je niszczysz lub odrzucasz. Bardziej przypomina to odłożenie czegoś na bok i pozwolenie mu na bycie takim, jakie jest. Poprzez praktykę puszczania, uświadamiamy sobie, że istnieje przyczyna cierpienia, którą jest chwytanie się żądzy oraz że powinniśmy odłożyć na bok wszystkie trzy rodzaje pragnienia. Następnie rozumiemy, że musimy puścić te trzy rodzaje pragnienia i więcej się do nich nie przywiązujemy. Kiedy zauważysz, że jesteś do czegoś przywiązany, pamiętaj, że "pozwalanie odejść" nie jest "pozbywaniem się" czy "wyrzucaniem". Jeśli jestem przywiązany do tego zegarka, a ty mówisz: "Pozwól mu odejść", nie oznacza to "wyrzuć go". Mógłbym pomyśleć, że muszę się go pozbyć, ponieważ jestem do niego przywiązany, lecz byłoby to wyłącznie pragnieniem pozbycia się go. Czasem sądzimy, że pozbycie się obiektu pragnień jest sposobem, aby przestać to pragnąć. Jeśli jednak obserwuję swoje przywiązanie i chwytanie się zegarka, rozumiem, że nie muszę się go pozbywać. To dobry zegarek, dobrze chodzi i jest bardzo lekki. To nie zegarek jest problemem, problemem jest przywiązanie do niego. Co więc mogę zrobić? Pozwalam mu odejść, delikatnie i bez cienia awersji odkładam go na bok. Potem mogę znów go wziąć i sprawdzić godzinę, a później znów odłożyć.
Możesz zastosować ten wgląd, aby "pozwolić odejść" pragnieniom doznań zmysłowych. Może chcesz się zabawić? Co stałoby się, gdybyś odłożył to pragnienie na bok bez odrobiny niechęci? Po prostu rozpoznaj pragnienie, bez osądzania go. Możesz obserwować chęć pozbycia się go, gdyż czujesz się winny, mając tak głupie pragnienia - jednak po prostu odłóż to pragnienie na bok. Gdy już zrozumiesz je takie, jakie jest i zobaczysz, że to tylko pragnienie, nie będziesz dłużej do niego przywiązany. Ta metoda zawsze działa, w każdej chwili naszego życia. Kiedy czujesz się źle i jesteś przygnębiony, moment, w którym odmawiasz poddania się temu uczuciu jest oświecającym doświadczeniem.
Gdy to dostrzeżesz, nie musisz już topić się w morzu depresji i żalu. Możesz z tym skończyć, ucząc się, jak nie dodawać kolejnych przykrych przemyśleń do tych już istniejących. Musisz zrozumieć to poprzez praktykę, abyś wiedział, jak puścić przyczynę cierpienia. Czy można puścić pragnienia, tylko poprzez taką chęć? Co, tak naprawdę, znaczy pozwolić czemuś odejść? Musisz obserwować doświadczenie puszczania, szczerze je analizować i badać, dopóki nie pojawi się wgląd. Obserwuj, aż pojawi się zrozumienie: "Ach, pozwolić odjeść, tak, teraz rozumiem. Pragnienie zostało puszczone". Nie oznacza to, że będziesz musiał ciągle pozwalać pragnieniom odchodzić, ale że w danej chwili pozwoliłeś mu odejść i w pełni świadomie tego dokonałeś. Potem przychodzi wgląd. To właśnie nazywamy bezpośrednią wiedzą. W języku palijskim określa się to słowem ñāṇadassana, co oznacza głębokie zrozumienie.
Pierwszego wglądu dotyczącego puszczania rzeczy doświadczyłem podczas pierwszego roku medytacji. Intelektualnie zrozumiałem, że muszę puścić wszystko, a wtedy pojawiła się następująca myśl: "W jaki sposób puścić wszystko?". Dokonanie tego wydało mi się niemożliwe, więc rozmyślałem dalej: "Jak puścić wszystko?". Odpowiedziałem sobie: "Puszczasz poprzez puszczanie". "Więc puszczaj". Potem pomyślałem: "Czy już puściłem?" i "Jak można puścić?", "No po prostu puść!". Moje rozmyślania toczyły się dalej w ten sposób, a ja stawałem się coraz bardziej i bardziej sfrustrowany. Jednak nagle zrozumiałem, co tak naprawdę dzieje się we mnie. Jeśli próbujesz wnikliwie zrozumieć puszczanie, możesz zacząć bardzo to komplikować. Puszczanie rzeczy jest czymś, czego nie da się zrozumieć, wyrażając to słowami, lecz czymś, co należy zrobić. Tak więc puściłem na moment, tak po prostu. To samo dotyczy osobistych problemów i obsesji, właśnie w ten sposób je puszczamy. Nie powinno się ich analizować i tworzyć z nich coraz większego problemu, ale praktykować pozostawianie spraw takimi, jakie są, i puszczać je. Na początku puszczamy coś, lecz po chwili znów to podnosimy, ponieważ nawyk chwytania jest bardzo silny. Jednak rozumiemy już, na czym polega puszczanie.
Nawet wtedy, gdy doświadczyłem wglądu dotyczącego puszczania i pozwoliłem rzeczom odejść na chwilę, to potem znów przyczepiłem się do nich i pojawiły się myśli: "Nie potrafię, mam tyle złych nawyków". Nie powinniście jednak ufać tego rodzaju narzekaniom czy ubliżaniu sobie. Zupełnie nie są warte zaufania. To wszystko jest kwestią praktyki puszczania. Im lepiej rozumiesz, jak to zrobić, tym dłużej możesz pozostawać w stanie nieprzywiązywania się.
Realizacja
Ważne jest, by zdawać sobie sprawę z chwili, gdy pozwoliło się odejść pragnieniu, zauważyć, że już go nie osądzasz ani nie próbujesz się go pozbyć, tylko zwyczajnie rozpoznajesz je takim, jakie w istocie jest. Kiedy jesteś naprawdę uspokojony, wręcz przepełniony spokojem, odkrywasz, że tak naprawdę nie ma przywiązania do czegokolwiek. Nie wpadasz w pogoń zdobywania lub próby pozbycia się czegoś. Odpowiedni sposób postępowania to rozpoznawanie rzeczy takich, jakimi są, bez odczuwania potrzeby wydawania sądów na ich temat.
Często powtarzamy: "Nie powinno tak być!", "Powinno być inaczej!" lub "Nie powinieneś być taki i nie powinieneś tego robić!" i tak dalej. Jestem pewien, że mógłbym ci powiedzieć, jaki powinieneś być, a ty mógłbyś mi powiedzieć, jaki ja powinienem być. Powinniśmy być mili, kochający, hojni, mieć dobre serca, być pracowici i odważni. Wcale nie muszę cię znać, by móc ci to powiedzieć. Jednak aby cię poznać, powinienem raczej otworzyć się na ciebie takiego, jakim jesteś, niż poszukiwać ideału, którym ten mężczyzna lub ta kobieta powinni być, jaki powinien być buddysta, a jaki chrześcijanin. Nie jest jednak tak, że nie wiemy, jacy powinniśmy być. Nasze cierpienie pochodzi od lgnięcia do ideałów i złożonych koncepcji, które tworzymy odnośnie prawdziwego stanu rzeczy.
Nigdy nie jesteśmy tacy, jak nasze ideały. Życie, inni ludzie, kraj, w którym żyjemy, świat - nigdy nie są takie, jakie według nas powinny być. Dlatego często jesteśmy bardzo krytyczni wobec wszystkiego, co nas otacza, i wobec samych siebie: "Wiem, że powinienem być bardziej cierpliwy, ale po prostu nie jestem w stanie!"… Posłuchaj tych wszystkich "powinienem" i "nie powinienem" oraz pragnień doznań zmysłowych, stawania się i pozbycia się nieprzyjemnego i bolącego. Przypomina to słuchanie kogoś, kto zza ściany podszeptuje: "Chcę tego, a tamtego nie lubię. To powinno być takie, a to nie powinno". Poświęć więcej uwagi słuchaniu narzekającego umysłu i uświadom sobie jego istnienie. Kiedyś często stosowałem tę metodę, gdy czułem się niezadowolony lub krytyczny. Zamykałem wtedy oczy i myślałem: "Nie lubię tego i nie chcę tamtego", "Ta osoba nie powinna być taka" i "Świat nie powinien być taki". Słuchałem tego narzekającego demona, który mógłby przez cały czas krytykować mnie, ciebie i świat. Następnie myślałem: "Pragnę szczęścia i komfortu, chcę się czuć bezpieczny, chcę być kochany!". Robiłem to z premedytacją i słuchałem tych myśli, by rozpoznać je, jako zwykłe, uwarunkowane rzeczy, powstające w umyśle.
Tak więc aktualizuj je w umyśle - wzbudzaj wszystkie nadzieje, pragnienia i krytykę. Uświadamiaj je sobie, a wtedy będziesz mógł rozpoznać pragnienia i staniesz się zdolny do odłożenia ich na bok. Im więcej sobie uświadamiamy i im wnikliwiej obserwujemy chwytanie, tym większy jest nasz poziom wglądu w to, że "pragnienie powinno zostać puszczone". Następnie poprzez właściwą praktykę i rozumienie, czym tak naprawdę jest puszczanie, doznajemy trzeciego poziomu wglądu w Drugą Szlachetną Prawdę, który brzmi: "Pragnienie zostało puszczone". Naprawdę poznajemy puszczanie nie teoretycznie, lecz poprzez bezpośredni wgląd. Wiemy, że zrealizowaliśmy puszczanie. Na tym polega praktyka.
C.D.N.
Źródło i kontakt:
Tytuł oryginału: The Four Noble Thruths by Ajahn Sumedho
© Amaravati Buddhist Centre, England
Tłumaczenie: Angela Eva, Robert Jóźwiak, Magdalena Kamińska, Mikołaj Pepłoński, Piotr Sokołowski
Redakcja, terminologia i słownik: Vilāsa Bhikkhu (Piotr Jagodziński)
Skład i łamanie oraz projekt okładki: studio DTP anatta.pl
Ilustracja na okładce: Zbigniew Molski, batik