Autentyczność czyli jak żyć w zgodzie ze sobą
środa, 11 kwietnia 2018
"Autentyczność drogą do bogatego życia" to hasło zasłyszane przeze mnie ostatnio na jednym z wystąpień Anthonego Robbinsa. Od razu mnie zaintrygowało. Pomyślałam sobie, że na co dzień zakładamy przecież różne maski, niejednokrotnie godząc się na okoliczności, które tak naprawdę nie są spójne z naszą naturą i które wcale nie sprawiają, że czujemy się dobrze sami ze sobą. Relacje z innymi ludźmi oparte są na uprzejmości, poprawności i utartych schematach, które niewiele mają wspólnego z autentycznością.
Jak się okazało problem autentyczności nie jest nowy - "Rzetelnym bądź sam względem siebie" - to cytat z Hamleta Szekspira, ze sceny, w której Poloniusz namawia swojego syna Laertesa, aby żył pełnią życia, nie oszukując samego siebie. Pokazuje to, że na przestrzeni wieków uczeni i filozofowie zastanawiali się, co oznacza bycie sobą i życie zgodne z własnym "ja". Współczesna psychologia zna pojęcie autentyczności głównie za sprawą Carla Rogersa. Według niego autentyczność oznacza bycie autorem własnego życia. Postrzegał to jako żmudny proces nieustannego dążenia do równowagi w zaspokajaniu własnych potrzeb, przy jednoczesnym życiu z innymi ludźmi w taki sposób, który spełnia potrzeby tych wzajemnych relacji. W takim rozumieniu autentyczność wymaga, aby człowiek znał siebie, miał świadomość swoich wewnętrznych stanów emocjonalnych i posiadał zdolność szczerego wyrażania tych emocji wobec innych.
Rogers zauważył również, że osoby, które szukają wsparcia, to osoby, które właśnie najczęściej charakteryzuje brak autentyczności. W jego pojęciu cierpienia nieraz są przejawem braku równowagi w życiu i swoistym wołaniem o pomoc w dążeniu do większej autentyczności. Natomiast gdy człowiek czuje się naprawdę akceptowany taki, jaki jest, nie odczuwa potrzeby ukrywania się za jakąkolwiek fasadą. Zamiast udawać przed sobą i innymi, że jest kimś, kim nie jest, zaczyna słuchać wewnętrznego głosu rozsądku i podejmuje bardziej autentyczne decyzje co do tego, jak ma żyć. Gdy staje się bardziej autentyczny wobec siebie i innych, jego życie zyskuje nowe znaczenie, cel i kierunek.
Kolejny świetny badacz psychologii pozytywnej (dziedzina psychologii zajmująca się podłożem dobrego samopoczucia i szczęścia) Stephen Joseph dostrzegł jak niezwykłe przemiany dokonują się w osobach, które stawiły czoło traumie i przeciwnościom. Większość jego pacjentów zmagała się ze stresem pourazowym. Wielu z nich mówiło, że otarcie się o śmierć pomogło im dostrzec w życiu nowe możliwości i odkryć w sobie nowe pokłady siły - określony później przez psychologów jako potraumatyczny rozwój. Wszystkich tych ludzi łączyło jedno pragnienie - aby żyć bardziej w zgodzie ze sobą.
Dążenie do autentyczności nie oznacza życia wolnego od bólu, strachu, smutku czy żałoby, ale pozwala nam funkcjonować z większym poczuciem celowości i sensu, zwłaszcza gdy musimy stawić czoło cierpieniu. Trauma uczy nas, że życie jest krótkie i cenne, dlatego mądrzej jest żyć pełną piersią, odpowiednio ustalając priorytety, aby były one zgodne z tym, co naprawdę ma dla nas znaczenie. Jeżeli dopisze nam szczęście, unikniemy koszmarnych doświadczeń, ale ujemną stroną życia wolnego od przeciwności jest to, że możemy przejść przez nie jak lunatycy, bo nic nie wyrwie nas ze snu i nie uświadomi nam, co jest ważne. To okropne, że wielu z nas dopiero w obliczu śmierci własnej lub ukochanej osoby zaczyna pojmować, iż skupiamy się na niewłaściwych sprawach. W świetle tragedii lub straty dostrzegamy, co wcześniej mieliśmy, i zaczynamy zmieniać życie na bardziej autentyczne.
Cierpienie spowodowane życiem w sprzeczności ze sobą tkwi u podstaw wielu problemów.
Nasze wybory zwykle dotyczą tego, co liczy się dla nas w danym momencie. To może się jednak zmieniać. Ktoś, dla kogo najważniejsza jest kariera zawodowa, w późniejszym okresie życia może sobie uświadomić, że brakuje mu silnych relacji osobistych. Z kolei osoba, która na pierwszym miejscu stawia swój związek, przekonuje się, że ominęła ją kariera. Mądry wybór tego, co ma dla ciebie największe znaczenie, wpływa na wszystkie aspekty twojego życia: dobre samopoczucie, powodzenie w związkach, przebieg kariery oraz sposób, w jaki oceniasz swoje doświadczenia z perspektywy czasu.
Podejmowanie mądrych decyzji wymaga jednak dobrej znajomości siebie, stanowienia o sobie i bycia sobą w każdej chwili. To dosłownie przepis na autentyczne życie.
We wzajemnych relacjach najważniejsze są autentyczność oraz umiejętność jasnego komunikowania co ma dla nas znaczenie. W im większym stopniu możemy być sobą, tym jesteśmy szczęśliwsi. Im jesteśmy szczęśliwsi, tym bardziej pozytywnie wpływamy na ludzi wokół nas. Jeżeli jednak nasz potencjał pozostaje niewykorzystany, im bardziej jesteśmy zestresowani i pokiereszowani, tym większy jest nasz wkład w siły, które prowadzą do niszczenia świata.
Nieraz do zastanowienia się nad życiem skłaniają nas okrągłe rocznice urodzin.
Zwykle gdy na liczniku zbliża się 30, 40, 50 albo 60 lat, patrzymy wstecz i zaczynamy rozmyślać, jak dotarliśmy właśnie w to miejsce, czasami bardzo odległe od tego, o jakim kiedyś marzyliśmy. Wyobrażamy sobie, co by było, gdybyśmy zmienili zawód, zostawili partnerów, podróżowali po świecie lub zrobili coś jeszcze innego, aby czerpać z życia więcej satysfakcji. Tyle że niewielu decyduje się działać pod wpływem takich fantazji.
Bardziej realny wydaje się scenariusz, w którym siedzisz przy biurku w pracy, gdy za twoimi plecami pojawia się szef i każe ci przygotować raport na jutrzejsze zebranie. Tracisz humor. Przecież wcześniej został uprzedzony, że dane nie są jeszcze gotowe. W jego głosie słyszysz napięcie. Z doświadczenia wiesz, że to nie jest dobry moment, aby mu się sprzeciwić. Kiedy już sobie coś zamyśli, nie trafiają do niego żadne argumenty - dlatego masz świadomość, że musisz odwołać swoje plany na wieczór i przygotować raport możliwie najrzetelniej. Jadąc do domu, zastanawiasz się, co się stało z twoim życiem i dawnymi planami. Gdzie się podziały marzenia o śpiewaniu, malowaniu, projektowaniu mody, pisaniu powieści, grze na gitarze lub o czymś jeszcze innym?
W tej chwili zdajesz sobie sprawę, że masz wybór: dalej żyć tak samo lub zacząć coś zmieniać. Najczęściej jednak wyzwanie, jakim jest odmiana własnego życia, po prostu nas przerasta. Sięgamy wtedy po gazetę i wciągają nas opowieści o skandalach wywołanych przez celebrytów albo relacje z wydarzeń sportowych, alb z kieliszkiem wina siadamy przed telewizorem, aby obejrzeć kolejny odcinek ulubionego serialu. Tylko czasami ludzie nie sięgają po gazetę, nie włączają telewizora ani nie nalewają sobie wina. Coś trafia na właściwe miejsce. Pojawia się decyzja, aby tym razem postąpić inaczej.
Nie trzeba wyznaczać długofalowych celów, aby zacząć żyć w zgodzie ze sobą. Wierność sobie polega na tym, co robisz, myślisz i czujesz teraz, w tym momencie. Życie biegnie dalej, dzień po dniu, a ty zaczynasz widzieć - coraz wyraźniej - drogę, która się przed tobą pojawia. Wybierając szlaki dobre dla ciebie, możesz wieść udane życie i czerpać z niego wiele satysfakcji.
W życiu liczą się detale.
Autentyczność polega na szczerości wobec siebie w każdym momencie. Kiedy zastanawiamy się nad swoją przeszłością, dostrzegamy, że o obieranych przez nas kierunkach często decydowała jedna krótka chwila. Nasze życie nieraz zmienia się z powodu czegoś, co w danym momencie wydaje się zupełnie błahe - na przykład przypadkowego spotkania i słów, które wówczas padły bądź nie. Z wiekiem stajemy się mądrzejsi i zaczynamy rozumieć, że o biegu życia przesądzają takie właśnie mgnienia, a ważne decyzje - kogo poślubiamy, jaki zawód wybieramy, gdzie postanawiamy zamieszkać i tak dalej - często wynikają z nieplanowanych codziennych i w danym momencie pozornie nieważnych zdarzeń.
Aby zawsze podejmować najlepsze dla nas decyzje, musimy być zawsze wobec siebie autentyczni - trzeba umieć się przeciwstawić zewnętrznym wpływom, które skłaniają nas do działania wbrew własnej naturze i instynktowi. Autentyczność stanowi sedno procesu podejmowania decyzji i to właśnie ona wszystko zmienia. Tworzenie siebie jest nieustającym procesem. Dopiero z perspektywy czasu widzimy, jakie momenty okazały się dla nas zwrotne. Tyle że nie chodzi o to, aby z żalem oglądać się za siebie, lecz aby uświadomić sobie, że trzeba w każdej chwili być autentycznym.