Zapach, który koi zmysły. Wywiad z twórcami ręcznie odlewanych świec Mood Light dedykowanych praktyce jogi i medytacji.
środa, 11 sierpnia 2021
Pamięć węchowa to jeden z fenomenów ludzkiego organizmu. Badania naukowe udowodniły, że nie zmienia się ona przez całe życie, dlatego z łatwością potrafimy przypomnieć sobie zapach letniego wieczoru sprzed lat lub cudowną woń babcinego ciasta. O tym, że zapachy wpływają na naszą psychikę, wiedzieli już starożytni, ale istotę zapamiętywania i rozpoznawania blisko 10 tys. zapachów wyjaśniono dopiero w 2004 roku za sprawą badaczy Richarda Axela i Lindy Buck, za które uczeni otrzymali Nagrodę Nobla. Dzięki nim wiemy, że zapachy mają konkretny wpływ na pracę mózgu oraz złożoną grę hormonalną decydującą o naszym zachowaniu i emocjach. Powyższe fakty stały się inspiracją dla twórców wyjątkowych świec zapachowych produkowanych pod marką Mood Light.
Twórcy ręcznie odlewanych świec Mood Light wierzą, że zapach i spokojny płomień są w stanie wprowadzić człowieka w niezwykły nastrój. Ostatnio mieliśmy okazję porozmawiać z nimi o kojącym działaniu świec i nie tylko. Zanim jednak przejdziemy do rozmowy, chcemy podzielić się z Wami kodem rabatowym na darmową dostawę, który dostaliśmy specjalnie dla czytelników Joga-joga.pl!
Kod rabatowy na darmową dostawę na moodlight.co: JOGAJOGA
Jak to jest z tym zapachem - naprawdę jest w stanie wpłynąć na nastrój człowieka?
Michał Błoński: Oczywiście! Masz czasami tak, że gdy czujesz jakiś zapach, przypomina Ci się jakieś odległe wspomnienie? I dzięki temu to wspomnienie jest znacznie żywsze niż gdyby chcieć je przywołać bez żadnego bodźca ? Takie wspomnienia z kolei wpływają na to, co czujemy - radość, spokój, ekscytację, nostalgię, cokolwiek. Jest taki żel pod prysznic, którego zapach przypomina mi o wyjeździe do Japonii. Zawsze gdy go używam, to właśnie wspomnienie tej podróży staje jak żywe przed moimi oczami i wywołuje wiele pozytywnych uczuć.
Wszystko sprowadza się do tego, że zapach jest punktem zaczepienia dla naszych wspomnień i emocji. A w połączeniu z hipnotyzującym wręcz światłem, jakie daje płomień świecy, możemy prawie dosłownie zatopić się w uczuciach i wspomnieniach.
To fascynujące, jak zapachy mogą wywołać w nas przeróżne emocje. Rozumiem, że to właśnie stąd pomysł na nazwę Mood Light?
Iga Łukawska: Dokładnie tak. Gdy tworzyliśmy naszą markę, wyszliśmy od tego, że nasze świece mają być połączeniem dwóch rzeczy - nastroju, na który wpływa ich zapach oraz ciepłego, spokojnego światła płomienia. I tak naprawdę wszystko wzięło się od jednej, prostej rewelacji, którą kiedyś odkryłam. Lata świetlne temu, po powrocie z obozu harcerskiego zauważyłam, że mój dom pachnie. Do tej pory pamiętam, że poczułam wtedy zapach kremu, którego moja mama zawsze używała i to właśnie on niezmiennie będzie kojarzył mi się z rodzinnym domem. Ale żeby to odkryć, musiałam najpierw spędzić trzy tygodnie w lesie!
Tak samo, każdy inny dom będzie miał swój własny, niepowtarzalny zapach. A skoro tak jest, to pojawiło się kolejne pytanie - kiedy człowiek czuje się naprawdę jak w domu? W momencie podpisania umowy własnościowej? Wzięcia kredytu? A może wykończenia go? My doszliśmy do tego, że wtedy, gdy dom przesiąka zapachem, nabiera własnego aromatu. Nasze świece mają odzwierciedlać wszystkie te pozytywne emocje i wywoływać to niesamowite uczucie “bycia w domu”.
Skąd pomysł akurat na świece? Przecież są perfumy, mydła, kremy i wiele innych rzeczy, które również pachną.
Michał Pruchnicki: Z miłości do świec. Sami mamy ich wiele w naszych domach i w pewnym momencie zauważyliśmy, że są one nie tylko elementem dekoracyjnym, który po prostu ładnie wygląda na półce. Są czymś zdecydowanie bardziej znaczącym, czego perfumy, mydła i kremy, o których wspominasz, w sobie nie mają.
Myślę, że chodzi tu o sam ogień. Zapalenie świecy, proces palenia, nawet jej zgaszenie - jest w tym coś wyjątkowego, kojarzącego się z przeprowadzeniem rytuału. Płomień też jest częścią tego nastroju, o którym wspominał Michał. Buduje atmosferę i wprowadza w stan spokoju.
Tworzycie wspólnie nową firmę, czy połączyła Was właśnie miłość do świec?
Iga Łukawska: Haha, no nie do końca tak było. Michał i Michał pracowali razem w jednej firmie, a ja do nich dołączyłam. Znamy się od paru ładnych lat, wspólnie pracowaliśmy nad najróżniejszymi projektami i w pewnym momencie zauważyliśmy, że każde z nas dzieli właśnie tę miłość do świec, jak to ładnie określił Michał, oraz marzenia o posiadaniu i rozwijaniu własnego małego biznesu. Mając na to jakieś niewielkie środki i pasję do tworzenia, mogliśmy praktycznie od razu przejść do działania.
Powiedzcie coś więcej na temat samych świec. Z czego są zrobione i w jaki sposób powstają?
Michał Błoński: Nasze świece są ręcznie odlewane, z wosku sojowego połączonego z olejkami zapachowymi. Wszystko jest bezpieczne dla ludzi, zwierząt i środowiska. Dodatkowo są wegańskie, dzięki wykorzystaniu wosku sojowego właśnie, zamiast wosku pszczelego.
Jako ludzie praktyczni, chcieliśmy, żeby Mood Light była marką ze świecami wykonanymi z dobrych, polskich materiałów. Spójność, solidność i prezencja są dla nas najważniejsze. Dopiero, gdy uzyskaliśmy te trzy rzeczy mogliśmy uznać, że zrobiliśmy dobrą robotę i że dajemy ludziom prawdziwą wartość w postaci świecy, w której zamknęliśmy wszystkie te pozytywne emocje.
Dbanie o szczegóły i klientów jest naprawdę szczególną cechą. To teraz powiedzcie nam coś, co na pewno zaciekawi naszych czytelników - jak osoby praktykujące jogę mogłyby skorzystać z Waszych produktów?
Michał Pruchnicki: Człowiek pojmuje rzeczywistość wszystkimi zmysłami i tak jak w jodze ważny jest element medytacji, skupienia i relaksacji, tak nasze świece tylko ten pożądany stan pogłębią. Mogą być idealnym dodatkiem do praktyki jogi i medytacji, pozwalającym się lepiej odprężyć i skupić na pozytywnym myśleniu,.
Dobrze, ostatnie pytanie na dziś - jakie macie plany na przyszłość?
Iga Łukawska: Teraz, gdy już udało nam się wystartować, chcemy chwilę sami pomedytować z naszymi świecami zanim przejdziemy do dalszych planów. Naszą inspiracją były emocje i własne wspomnienia, więc żeby stworzyć kolejny zapach, będziemy potrzebować zewnętrznego bodźca. Dopiero później przyjdzie pora na resztę. Ale to, co możemy powiedzieć na pewno - gdy już znajdziemy idealny zapach, na pewno się tym pochwalimy ;)
Więcej o Mood Light dowiesz się na: www.moodlight.co
Artykuł sponsorowany.