Ścieżka jogi Iyengara jest prawdziwa, szczera, klasyczna. Rozmowa z Deanem Lernerem. Część III
Kalendarium Wydarzeń
Bądź w kontakcie
Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Informacje Specjalne

pokaż wszystkie

Informacje

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

pokaż wszystkie

Partnerskie szkoły jogi

Ścieżka jogi Iyengara jest prawdziwa, szczera, klasyczna. Rozmowa z Deanem Lernerem. Część III

poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Natasza Moszkowicz

O jodze Iyengara, działalności na stanowisku prezesa Amerykańskiego Stowarzyszenia Jogi Iyengara(IYNAUS) i wrażeniach z Polski z Deanem Lernerem nauczycielem jogi wg. metody Iyengara w stopniu Advanced Senior II rozmawia Natasza Moszkowicz.

O doświadczeniach płynących z pracy na stanowisku prezesa IYNAUS.

Jest to kolejny aspekt podążania ścieżką jogi Iyengara. Praca w stowarzyszenia wymaga dużo pracy i tak jak rodzina mająca dużo członków - gdzie jest mama, tata, dzieci, wnuki i tak dalej - może działać prawidłowo lub być dysfunkcyjna, a jej członkowie mogą się ze sobą dogadywać lub między sobą kłócić. I jest to proces. Uważam, że kluczem do rozwoju stowarzyszenia jest zachowanie na uwadze celu, a celem jest propagowanie i rozpowszechnianie nauki B.K.S. Iyengara, oraz zachowanie czystości jej przekazu (...)

Joga to joga i jest wiele ścieżek, które do niej prowadzą - i nieważne jaką ścieżkę ktoś wybiera, dobrze, że go pociąga i mu odpowiada.
Ja czuję, że ta ścieżka jest prawdziwa, szczera, klasyczna i zachowanie tej nauki czystą, nie mieszanie jej należy do zadań stowarzyszenia.

Po to mamy proces certyfikacyjny i tym podobne. I to jest już dużo do zrobienia, zaś w miarę jak organizacja się rozrasta przybywa jeszcze więcej rzeczy i jeszcze więcej ludzi o różnych osobowościach starających się im sprostać. Rodzić się mogą konflikty, może się pojawić roszczeniowość, poczucie władczości czy temu podobne, wobec czego musimy cały czas mieć na uwadze, że działamy na rzecz wspólnej sprawy i jeśli potrafimy to robić, to bardzo pomaga. Trzeba być tolerancyjnymi dla siebie nawzajem i komunikować się. Myślę, że kiedy trzymamy rzeczy w sobie, kiedy żywimy w związku z kimś negatywne uczucia często czyjeś zachowania są odbiciem nas samych - wówczas to, co trzymane w sobie może się ujawnić niespodziewanie, a wtedy paść mogą słowa, których później żałujemy. Działający w dobrej wierze na rzecz stowarzyszenia mogą wówczas stwierdzić, że nie chcą mieć z tym nic wspólnego. To nie ma nic wspólnego z jogą. Powinniśmy więc być tolerancyjni, słuchać siebie nawzajem i rozmawiać ze sobą bo kiedy umiemy to robić, możemy też rozwiązywać problemy między sobą - na czym w dużej mierze polega praktyka jogi - i wtedy możemy służyć Stowarzyszeniu, oraz odpowiednio szerzyć jego pracę i ważne dla społeczności informacje.

Członkowie stowarzyszenia - uczniowie B.K.S. Iyengara i studiujący jego metodę, wstępując na tą ścieżkę otrzymali wielki dar i powinni czuć - ja tak czuję - wdzięczność i umieć to docenić, a odwdzięczyć się mogą, praktykując to, czego się nauczyli i ucząc, jak również pomagając Stowarzyszeniu. Na tej samej zasadzie Stowarzyszenie powinno pracować na rzecz uczniów - nauczycieli i studiujących jogę Iyengara. Powinno udostępniać publikacje i dawać reklamę.

U nas w kraju jest wiele różnych rodzajów jogi, ale w jodze Iyengara mamy, jak wiecie, dość mocny i wymagający program szkoleniowy, egzaminy i certyfikację. W związku z czym jedna z rzeczy, którą robimy by pomóc nauczycielom, którzy poświęcają lata na praktyce, egzaminach i uczeniu to edukowanie społeczeństwa: Na czym polega różnica między jogą Iyengara, a innymi rodzajami jogi, gdzie można na przykład przejść kurs szkoleniowy korespondencyjnie lub uczyć się na 2-3 tygodniowym kursie i otrzymać dyplom. Nasze Stowarzyszenie umieszcza więc ogłoszenia ze znakiem firmowym, będące komunikatem poświadczającym, że nauczyciel posługujący się tym znakiem studiował filozofię, anatomię, ma praktykę, rozwija się i że jego zajęcia są dobre i że będzie się w dobrych rękach. W ten sposób pomaga się nauczycielom w prowadzeniu ich zajęć. To jest jeden z aspektów działania Stowarzyszenia. Buduje się także archiwum filmów, książek i innych materiałów tak, by było użyteczne dla członków i mogli z niego korzystać jak z biblioteki, by wzbogacali swoją praktykę i mogli dalej studiować.
Tutaj członkowie mogą pomagać Stowarzyszeniu, zaś Stowarzyszenie może pomagać im i musimy robić co w naszej mocy by rozwiązywać problemy i pamiętać, że wypełniamy tym samym wolę żyjącego mistrza, którego wizja jest niezwykła.

Wielu rzeczom, o których wykonanie kiedyś poprosił byliśmy - przynajmniej u nas kraju, ale myślę, że także w innych miejscach - niechętni, żywiąc przekonanie, że to się u nas nie sprawdzi, to się nie uda. Kiedy jednak już coś zastosowaliśmy, okazywało się działać genialnie.

Takie całościowe spojrzenie pomogło upowszechnić jogę Iyengara na świecie i wypracować nadzwyczajne standardy - mamy chyba najwyższe standardy jeśli chodzi o kształcenie nauczycieli na świecie. Na całym świecie. Na tym polega rola Stowarzyszenia i jeśli będziemy o niej pamiętać, powściągając potrzebę uzyskiwania małych, prywatnych korzyści, mając na uwadze nie poszczególne jednostki, ale ogół, idee jogi i to, jak możemy pomóc je ożywiać wówczas najlepiej się sprawie przysłużymy. Nie jest to łatwe i zawsze wpada się na miny i tak jest w każdym Stowarzyszeniu.

Jakie są Twoje wrażenia ze spotkania z praktykującymi w Polsce i czy chciałbyś może udzielić nam jakiś wskazówek, natury ogólnej, dotyczących praktyki zanim ponownie się zobaczymy?
Cóż... Mam poczucie, że miałem do czynienia z grupą fantastycznie praktykujących, bardzo zaangażowanych i szczerze oddanych.
Byłem naprawdę poruszony, widząc tak dobrą grupę. Macie w mojej opinii bardzo dobre podstawy, więc ktokolwiek tutaj uczył, czy z nauczycieli miejscowych, czy nauczycieli przyjeżdżający, dał bardzo dobre podwaliny.
Było to powodem mojego dużego zadowolenia. Moja sugestia... po prostu dalej praktykujcie. Mam nadzieję, że udało mi się przekazać kilka nowych idei, albo może nie nowych, za to przekazanych w nowy sposób, które wzbudziły zainteresowanie, które się spodobały i były inspirujące i ... praktykujcie tak dalej. Jedyna trudność polegała na tym - ale to chyba raczej uwaga do mnie - że polscy uczniowie, nie zrozumieli chyba ani jednego z moich żartów, ale to może jest wskazówka dla mnie, by tyle nie dowcipkować na zajęciach.
Nie sądzę, abym żartował aż tak bardzo, ale... lepiej dla mnie w ogóle nie żartować :-)
Humor jest bardzo dobrym narzędziem, a zwłaszcza... na przykład dziś, gdy robiliśmy wygięcia, nie pamiętam dokładnie, co powiedziałem - zrobiliśmy kilka wygięć i powiedziałem coś, z czego wszyscy zaczęli się śmiać i to rozładowało napięcie przed kolejnym z wygięć, do którego mogliście wejść z większą swobodą. Humor jest zasadniczo dobry w uczeniu... chyba, że się z nim przesadza.
W każdym razie to była moim zdaniem świetna grupa i mam nadzieję, że tak samo będzie budować swoją społeczność.

I jeszcze niesamowicie szczodra i serdeczna gościnność, która była dla mnie bardzo wzruszająca. Jestem za nią ogromnie wdzięczny.

Jest to fragment wywiadu z Deanem Lernerem, który gościł w Polsce w maju 2011 roku.

Wywiad można obejrzeć tutaj.
Rozmawiała, przepisała, zredagowała Natasza Moszkowicz.
Dla wszystkich, którzy wyjechali z niedosytem w tego warsztatu, oraz dla chętnych, którzy z różnych względów wówczas do Krakowa nie dotarli jest dobra wiadomość:
Również w tym roku, w maju Dean Lerner zagości w Polsce.
Szczegóły: Krakowski Warsztat Jogi.

Dean Lerner: biogram

Dean Lerner interesował się myślą Wschodu i mistycyzmem w latach sześćdziesiątych jeszcze zanim ukończył naukę w szkole średniej. Z jogą zetknął się po raz pierwszy za pośrednictwem lektury na początku lat siedemdziesiątych, podejmując pod jej wpływem kurs korespondencyjny i bez większego powodzenia zaczyna praktykować pewne pozycje. W 1981 podróżował po Indiach. W okresie rekonwalescencji po ciężkiej chorobie, zaczął szperać po księgarniach. Wśród setek książek na temat jogi znajduje dwie, szczególnie interesujące go pozycje: "Encyclopedia of Yoga" (autor nieznany) i "Światło Jogi B.K.S. Iynegara". W "Świetle Jogi" podobają mu się zdjęcia, integralność, jaką przedstawiały, jak również informacje terapeutyczne znajdujące się na końcu książki. Wybór "Światła Jogi" miał radykalnie zaważyć na obraniu przezeń życiowego kursu. Praktykował asany zgodnie z książkowymi wskazówkami również po powrocie do Stanów. Nawiązał korespondencję z B.K.S Iyengarem, który polecił mu dwoje nauczycieli Mary Dunn i Ramanand Patel, pod których okiem kontynuuje praktykę.
Nauczycielska kariera Deana rozpoczęła się od tego, co sam nazwał "jogą na kołach" w Forth Worth. Stale ładował i wyładowywał pomoce ze swojego auta, ucząc w jednym tygodniu w kilku różnych lokalizacjach. W 1985 roku zostaje zaproszony do środkowej Pensylwanii, gdzie żyje i uczy do dziś.
Wraz z żoną Rebeccą Dean tworzy The Center for Well-Being (www.centerforwellbeing.net) - studio jogi i holistyczny ośrodek zdrowia w Lemont. Prowadzi liczne warsztaty w Stanach Zjednoczonych i za granicą. Wielokrotnie studiował w Instytucie w Punie, zdobywając nauczycielski certyfikat w stopniu Advanced Senior II
Przez kilka lat piastował funkcję przewodniczącego Iyengar Yoga National Association of the United States.

Na podstawie biogramu Dean Lerner - o początkach praktyki. Przyg. Pauline Schloesser Tłum. Natasza Moszkowicz opracowała Justyna Moćko

Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Ludzie Jogi
Polecamy
JOGA SKLEP - Akcesoria do Jogi