Jakim jesteś człowiekiem? Warsztaty z księdzem Joe Pereira 5-8 maja 2016. Ewa Strzemecka
Kalendarium Wydarzeń
Bądź w kontakcie
Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Informacje Specjalne

pokaż wszystkie

Informacje

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

pokaż wszystkie

Partnerskie szkoły jogi

Jakim jesteś człowiekiem? Warsztaty z księdzem Joe Pereira 5-8 maja 2016. Ewa Strzemecka

wtorek, 7 czerwca 2016

Ewa Strzemecka

Majowe warsztaty jogi z księdzem Joe Pereira, organizowane przez Namaste Centrum Jogi Iyengara Pauliny Stróż, stają się powoli tradycją, wydarzeniem, na które wiele osób czeka przez cały rok. To solidna porcja praktyki jogi i pranajamy, okazja żeby po raz kolejny dokładniej przyjrzeć się swojej praktyce. Ale esencją tych warsztatów jest nauczanie ojca Joe - jego komentarze do asan, cytaty mistrzów, objaśnienia procesów energetycznych zachodzących we wszechświecie i w naszym ciele.

"To rekolekcje dla ciała i duszy", "Niesamowita głębia filozoficzna", "Nieustające źródło inspiracji" - tak komentują warsztaty uczestnicy. Wpatrzeni w ojca Joe, w jego niesamowite ciemnobrązowe oczy...

Myślą przewodnią warsztatów stało się pytanie, które ksiądz Pereira postawił już pierwszego wieczora: "Co zmieniło się w moim życiu dzięki jodze? Czy dzięki praktyce jogi stałem się lepszym człowiekiem?" Pytanie bardzo ważne, fundamentalne.
Po co praktykujemy?
Żeby było nam lepiej?
Żeby choć na chwile poczuć błogi spokój po ciężkim dniu pracy?
Żeby oderwać się od rzeczywistości?
Czy raczej żeby skonfrontować się ze swoją "strefą cienia", puścić lęki i strachy, zaprzeć się siebie i z otwartym sercem działać dla dobra innych?

"Zaprzyj się siebie, weź swój krzyż i pójdź za mną" - tego nauczał Jezus Chrystus, w opinii księdza Joe "najwyższy jogin". A to oznacza istotną zmianę poziomu świadomości. Opuszczenie sfery Ego, a wraz z nią naszej strefy komfortu. Doskonałym narzędziem w tym procesie jest praktyka jogi.

Aby możliwe było zatrzymanie poruszeń świadomości - "Chittavrittinirodha" konieczna jest zmiana energetyczna na poziomie komórkowym - "Snaiuvrittinirodha". Uspokojenie systemu nerwowego. Długie czasy w pozycjach regeneracyjnych wprowadzają harmonię w tym systemie. Poprzez praktykę wracamy do naszych korzeni i odkrywamy, że nasze mózgi, nasze neurony mają bezpośrednie połączenie z boską energią. I kiedy wejdziemy w ten stan świadomości pojawia się niespotykana jasność. Co jest ważne, a co nie. W którym kierunku podążać.Przewodnikiem w tym procesie może stać się "guru" - przewodnik duchowy. W dokładnym tłumaczeniu z sanskrytu jest to osoba, która prowadzi ucznia od ciemności ku światłu. Osoba, która wskazuje drogę. Drogę, którą każdy musi przejść sam.

Ksiądz Pereira po raz kolejny powtarza, jak ważne jest konsekwentne podążanie wybraną ścieżką. Wiara i oddanie. Dla niego filarami życia duchowego stały się dwie osoby - Matka Teresa z Kalkuty i guruji B.K.S. Iyengar. Ujmuje to obrazowo mówiąc: "Matka Teresa i guruji to ida i pingala mojego życia duchowego. A Jezus Chrystus to shushumna, centralny filar."

Ciągłe poszukiwania i zmiany "guru", tak modne w dzisiejszych czasach, prowadzą najczęściej na manowce. W drodze duchowej fundamentalną wartością jest oddanie i konsekwencja. W tradycji indyjskiej wyrażone jest to zwrotem "Guru shishyaparampara", który oznacza relację mistrz-uczeń. A relacja ta tylko wtedy ma szansę osiągnąć prawdziwa głębię, jeśli uczeń całkowicie oddaje się nauce mistrza. I czerpiąc z nauk mistrza wytycza własną drogę.

Taka relacja nie poddaje się certyfikacji, nie można jej dokładnie zmierzyć i wyznaczyć poziomu ucznia, gdyż każdy ma własną indywidualną drogę do przejścia. Nie oznacza to oczywiście, że certyfikaty są zbędne - są wręcz konieczne dla ustanowienia pewnych ram, systemu odniesienia. Ale nie należy przeceniać ich wartości lub tez nadawać im wartość, jakiej nie mają i mieć nie mogą. Cenna wskazówka dla nauczycieli jogi.

Owocem właściwie praktykowanej jogi Iyengara jest według księdza Pereiry miłość, radość i pokój. Pojawiają się one, kiedy praktyka jest zgodna z energią Ducha, Rua. Kiedy to duch, a nie rozum jest przewodnikiem. Wtedy następuje integracja trzech jakości - wyzwanie, kontrola, oddanie. I joga staje się elementem harmonizującym nie tylko nas samych, ale także nasze otoczenie, nasz mały wszechświat.

"Kto praktykuje? Ty czy Duch poprzez Ciebie?" - to pytanie także często pojawiało się w czasie warsztatów. "Czy joga prowadzi do wzrostu Twojej wrażliwości? A jeżeli nie, to dlaczego tak się dzieje?". Jako nauczyciel jogi nie czekaj, aż uczniowie przyjdą do Ciebie. Ci najbardziej potrzebujący i tak nie zjawią się w Twoim pięknym studiu jogi, nie są w stanie zapłacić. Oni są w szpitalach, więzieniach, ośrodkach dla uchodźców. Ty musisz wyjść do nich.

Trzeciego dnia warsztatów wieczór kończy się mszą świętą w Namaste Centrum Jogi Iyengara. W sali panuje niesamowite wręcz skupienie. Przeżywamy tę mszę całym ciałem, każdą jego komórką. I chyba każdy teraz odczuwa, co oznacza "Snaiuvrittinirodha". Ksiądz Pereira nie byłby sobą, gdyby nie przygotował jakiejś niespodzianki. Tym razem jest to hostia przywieziona przez niego ze zgromadzenia Matki Teresy w Kalkucie. Szczególna energia, tak ważna dla ojca Joe, którą pragnie się z nami podzielić.

A po mszy kolejna niespodzianka - demonstracja terapeutycznych ćwiczeń jogi z użyciem tresslera, którego zabrakło na sali warsztatowej. Mimo tak intensywnego przebiegu dnia ojciec Joe wydaje się mieć niesamowitą wręcz energie. Objaśnia, pokazuje, żartuje.

Dziękujemy ojcze Joe!

Ewa Strzemecka- prawniczka, zafascynowana językami obcymi (niemiecki, angielski, francuski, hiszpański), hobbystycznie dziennikarka i uważna obserwatorka rzeczywistości. Od kilku lat pasjonatka jogi, filozofii i ajurwedy.



Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Ludzie Jogi
Polecamy
JOGA SKLEP - Akcesoria do Jogi