Rozmowa z Christophem Tissot, nauczycielem w stopniu Senior Intermediate I
Kalendarium Wydarzeń
Bądź w kontakcie
Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Informacje Specjalne

pokaż wszystkie

Informacje

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

pokaż wszystkie

Partnerskie szkoły jogi

Rozmowa z Christophem Tissot, nauczycielem w stopniu Senior Intermediate I

czwartek, 4 września 2008

Christoph Tissot po raz czwarty przyjął zaproszenie od Krakowskiego Warsztatu Jogi i w marcu prowadził zajęcia w Krakowie. Coraz więcej joginów jest zainteresowanych kontaktem z tym doświadczonym i miłym nauczycielem. Podczas pobytu Christopha w Krakowie Ewa Wardzała i Natasza Moszkowicz przeprowadziły z Nim wywiad.

Kilka słów o sobie?
Jestem tylko człowiekiem ze wsi, człowiekiem natury. W dużej mierze z natury czerpię swoje pomysły, lubię także praktykować w otoczeniu przyrody. Mam dwoje małych dzieci, które stanowią dużą część mojego życia.
Praktykuję od 15 lat pod okiem Faeqa Birii - przez pierwsze lata u jego uczniów, a potem bezpośrednio u niego.

Zatem podążasz ścieżką praktyki przekazaną przez Faeqa? Zgodnie z jego energią?
Jestem w trakcie zmiany podejścia do praktyki - zmiany w stosunku do tego, czego nauczyłem się od Faeqa. Kiedyś bardzo lubiłem mocną pracę w jodze, jednak zacząłem sobie zdawać sprawę, że to irytuje, podrażnia mój system nerwowy, zaburza wewnętrzną równowagę. Staram się teraz odnaleźć sposób praktyki dający spokój i pozwalający odczuwać radość życia.

Czym dla ciebie jest "joga"?
To wielkie "nieznane", to przygoda.

Twoja ulubiona asana?
Ulubiona pozycja? To właściwie wszystkie, w których czuję się dobrze.

A w których czujesz się szczególnie dobrze ? :)
Uwielbiam wygięcia do tyłu i ….ardha ćandrasanę! :)

Jeśli chodzi o asany widzimy, że lubisz eksperymentować, nawiązując do innych metod pracy z ciałem …
Nigdy nie próbowałem innych form hatha jogi, ale próbuję nieco eksperymentować z metodą Feldenkreaisa. Dostrzegam w tej metodzie taki rodzaj ruchu, który często zatracamy wykonując asany.

Na czym polega ten rodzaj ruchu?
Przy metodzie Feldenkeraisa całe ciało jest wprawione w ruch, jest mobilne. . Na przykład w relacji szyi i głowy z resztą ciała. W moim dotychczasowym sposobie praktyki asan głowa łatwo oddzielała się od ciała i szyja stawała się sztywna. Poszukiwałem odpowiedzi na to dlaczego tak się dzieje, dlaczego ciało tak się zachowuje i do pewnego stopnia znalazłem tą odpowiedź w podejściu do ruchu Feldenkraisa.
Eksperymentuję, bo wierzę, że mózg jest od tego, by poszukiwać i weryfikować doświadczenia lecz także dlatego, że z trudem przychodzi mi naśladowanie i w związku z tym muszę bardziej polegać na tym, co stworzę :)
Jednocześnie staram się pozostawać w "porządku" w "kadrze" jogi i nie chcę z niego wychodzić, jogi nauczyłem się wcześniej. Poprzez swoje poszukiwania staram się dotrzeć do istoty danej pozycji, zrozumieć cel jej wykonywania i rozpoznać w pozycji warunki, w których ciało będzie się miało jak najlepiej.
Kiedy praktykuję dla siebie, często odczuwam potrzebę wyjścia poza "kadr", poza znany "porządek" pozycji, by następnie doń powrócić. Pozostając cały czas w określonych dla pozycji ramach, nie jestem w stanie jej zrozumieć. Potrzebuję więc odejść, czasem daleko, czasem wręcz ku karykaturze pozycji, by móc ją lepiej pojąć. Czy jest to jasne? Nie wiem, czy potrafię to wytłumaczyć lepiej….

Tak, to jasne. Powiedziałeś nam wcześniej, że przygotowywanych przez siebie sesji nie zapisujesz, że starasz się raczej obserwować i podążać za tym, co wynika z ciał praktykujących. Na czym, według Ciebie, polega uczenie?
Interesujące w nauczaniu jest poznawanie i rozumienie ludzi, ich ciała, także mojego ciała poprzez inne ciała. Wszystko po to, by odnaleźć środek pozwalający uczestnikom zajęć odczuwać radość, spokój, swoje wnętrze.

Radość, spokój i wnętrze w kategoriach jogi?
Oczywiście - tego poszukujemy przede wszystkim :) I na to też przede wszystkim zwracam uwagę, ucząc.

Jak inni nauczyciela jogi Iyengara reagują na Twój sposób uczenia i praktyki?
Nie myślę o tym. Mógłbym natomiast rozróżnić dwa rodzaje praktykujących - są tacy, którzy potrzebują pozostawać w "kadrze", bo ten daje im poczucie bezpieczeństwa, zapobiega lękowi i kiedy staję przed nimi, jako nauczyciel i rozpoczynamy praktykę są zdziwieni. Jednak po praktyce czują się lepiej w sobie i są szczęśliwsi - samodzielnie jednak nie podejmą podobnych poszukiwań. Z drugiej strony mam do czynienia z ludźmi, którzy oczekują, wymagają tego, aby rozumieć to, co w praktyce asan się dzieje. Sposób praktyki, któremu się oddaję pozwala znajdować odpowiedzi na stawiane przez nich pytania.

Czy nie jest też tak, że w miarę zaawansowania w praktyce pojawia się w ogóle coraz więcej pytań?
Tak się dzieje, gdy podróż ścieżką, której podporządkowaliśmy swoją praktykę ( nie tylko jogi) przestaje na nasze pytania odpowiadać. Wtedy trzeba rozpocząć poszukiwanie. W moim przypadku porządek, który miał oferować poczucie bezpieczeństwa, z tego poczucia mnie wytrącał. Musiałem odnaleźć powód, powody, dla których pozycje wykonuje się w ten konkretny sposób. Odnalazłem poczucie bezpieczeństwa, tym razem jednak sam je budowałem i pochodzi ono z wnętrza.
Zdaję sobie sprawę, że zachęcając ludzi do tego rodzaju praktyki - kwestionującej, poszukującej -stawiam ich być może przed pytaniami, których wcale nie chcą sobie stawiać. Nie jest moim celem zaburzanie ich spokoju. Również z tego względu staram się podążać wyraźnie określoną wcześniej ścieżką, pozostając w "kadrze" jogi Iyengara i w jego obrębie obierać własny kierunek.

Nasuwa się refleksja, że w miarę zgłębiania porządku rzeczy, określone przezeń granice ulegają przeobrażeniu - "kadr" zamiast ograniczać, określa perspektywy wolności. Chcąc bowiem poszukiwać wszędzie i przekraczać każdą granicę….
Popadamy w anarchię…. i nasze zabiegi przestają mieć sens.
"Kadr" to współrzędne, punkty odniesienia. Jak boje na morzu - znaczą i ostrzegają. Dzięki ich obecności łatwiej nawigować :)

Dziękujemy bardzo za tę rozmowę, za czas spędzony z Tobą. Mamy nadzieję, że to nie ostatni raz :)
To dla mnie ogromna przyjemność być w Polsce, w Krakowie i Was spotykać. Praktykujący tutaj naprawdę kochają jogę, więc pracować z nimi i dla nich to wielka radość. Dziękuję.
Kraków, 16 marca 2008

Wywiad przeprowadziły: Ewa Wardzała, Natasza Moszkowicz
Tłumaczenie: Natasza Moszkowicz

Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Ludzie Jogi
Polecamy
JOGA SKLEP - Akcesoria do Jogi