Praktyka jogi to jedyny sposób, w jaki można mu oddać hołd. O B.K.S Iyengarze Roman Grzeszykowski
Kalendarium Wydarzeń
Bądź w kontakcie
Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Informacje Specjalne

pokaż wszystkie

Informacje

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

pokaż wszystkie

Partnerskie szkoły jogi

Praktyka jogi to jedyny sposób, w jaki można mu oddać hołd. O B.K.S Iyengarze Roman Grzeszykowski

piątek, 29 sierpnia 2014

Roman Grzeszykowski

Moje życie zostało w jakiś sposób przez Jego moc ukształtowane. I takich ludzi jest setki, tysiące na całym świecie, którzy tak żyją, tak praktykują. Niesamowite, jak mocne odcisnął piętno na moim życiu i życiu ludzi, którzy przychodzą na zajęcia do mojej szkoły. To jest jego wpływ. To jego spuścizna, to, co pozostawił po sobie. Mówi Roman Grzeszykowski w swoim wspomnieniu o B.K.S Iyengarze

Niewiele miałem kontaktów z Gurudżim. Jeździłem do Puny ale nigdy tak bezpośrednio z Nim nie ćwiczyłem.

Ale pamiętam taką sytuację: byłem w Instytucie na praktyce własnej. Próbowałem zrobić mayurasanę i w ogóle mi to nie wychodziło. Kompletnie, zwalałem się jak kłoda.

Spoglądałem, co robi Gurudżi. Tego dnia przyszli jacyś ludzie i On opowiadał o pomocach, które zrobił, dlaczego, czemu służą, jakie mają zastosowanie. Powiedział, do jakiegoś chłopaka, aby pokazał wiszenie na linach. On zaczął się gramolić na te liny. Popatrzyłem i pomyślałem, "oho, ho tak się nie skończy", bo on się rzeczywiście gramolił.

Iyengar taki rozzłoszczony rozgląda się wokoło, popatrzył na mnie i mówi: "Ty to zrób".

No to rzuciłem się na tą linę i wiszę.

Potem mówi: zrób viparitę karani. No to poszedłem po wałek i po drodze myślę, "kurcze, czy nie powiedział czegoś, czego nie pamiętam albo nazwy, której nie znam, bo będzie dramat."

- Nie jeden, dwa wałki

No to poszedłem po drugi, położyłem się na dwóch. Nie pamiętam w tej chwili sekwencji, ale przegonił mnie tak 15 minut przez różne pozycje z pomocami

Na koniec mówi: "słuchajcie, on nie robi mayurasany, kompletnie mu nie wychodziła. Zrób ją na treslerze"

Nigdy wcześniej nie robiłem tej pozycji na trelserze. No ale zrobiłem ją na treserze i to był dla mnie szok.;-)

Nie zapomnę tego, co się wtedy się we mnie wydarzyło: przez tą chwilę, którą z Nim byłem, miałem poruszone wszystkie komórki całego ciała. To było niesamowite!

O Iyengarze mówią, że to był "Lew z Puny". I rzeczywiście, było takie wrażenie, że on dotykał każdej komórki od środka. Wszystkie zostały pobudzone!

Pomyślałem sobie - jak musiała wyglądać praktyka indywidualna z Iyengarem, kiedy kogoś układał. To musiało być niesamowite doświadczenie!.

To jest takie moje wspomnienie o bezpośrednim kontakcie z Iyengarem.

Iyengar wywarł na mnie tez pośredni wpływ, bo wszystko, co mam w zasadzie zawdzięczam jodze i to jodze Iyengara.

To, że rano wstaję, praktykuję, robię pranajamę, medytuję, że zajmuję się tym, czym się zajmuję i nawet to, ze jeśli nie zgadzam się z pewnymi założeniami, to są one w jodze Iyengara, do niej się odwołuję.

Moje życie zostało w jakiś sposób przez Jego moc ukształtowane. I takich ludzi jest setki, tysiące na całym świecie, którzy tak żyją, tak praktykują. Niesamowite, jak mocne odcisnął piętno na moim życiu i życiu ludzi, którzy przychodzą na zajęcia do mojej szkoły. To jest jego wpływ. To jego spuścizna, to, co pozostawił po sobie.

Zetknąłem się z różnymi rodzajami jogi I żadna z nich do mnie tak nie przemówiła jak joga Iyengara. To jedyna metoda, która pozwoliła mi wyciszyć umysł, kontrolować moje trudne stany emocjonalne. Żadna z innych technik tego nie dała.

Mam też taką refleksję, że teraz, kiedy nie ma "ojca" to dzieci będą zdawały egzamin z dojrzałości, jakimi jesteśmy joginami. Być w kontrze lub w cieniu - to jest dość banalne. Teraz, kiedy nie ma Gurudżiego każdy musi wziąć odpowiedzialność za to co robi i jak to robi na siebie. To jest duże wyzwanie moim zdaniem.

Główna nauka Gurudżiego to praktykować i z praktyki wyciągać siłę do transformacji. Praktyka ma być takim źródłem transformacji. Praktyka jogi to jedyny sposób, w jaki można mu oddać hołd.

Roman Grzeszykowski, Senior I

wspomnienia zebrały:
Olga Lasota, Justyna Moćko
Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Ludzie Jogi
Polecamy
JOGA SKLEP - Akcesoria do Jogi