"Joga zmienia życie" - Rozmowa z Marleną Kotas, inicjatorką i organizatorką Międzynarodowego Dnia Jogi w Trójmieście.
środa, 3 czerwca 2015
"Często słyszymy, że joga odmieniła czyjeś życie. Jednak to nie życie się zmienia przez jogę, to my się zmieniamy; zaczynamy inaczej postępować, inaczej reagować na to co nas spotyka. Świat się nie zmienia - to my się zmieniamy."
21 czerwca świętować będziemy Międzynarodowy Dzień Jogi. Na całym świecie, w tym w wielu miastach w Polsce, będzie można wspólnie poćwiczyć jogę i poznać jej różne oblicza. O swojej motywacji do organizacji tej wyjątkowej imprezy w Trójmieście, opowiada Marlena Kotas.
- Marleno, czym jest dla Ciebie joga?
- Wbrew pozorom to trudne pytanie, bo cokolwiek przychodzi mi do głowy, wydaje się być popularnym frazesem. Joga, z pasji przerodziła się u mnie w styl życia, stała się sposobem na życie i w znacznym wymiarze jest treścią mojego życia.
Joga nauczyła mnie świadomości samej siebie na wszystkich płaszczyznach - fizycznej, mentalnej i duchowej. Dzięki niej bardziej świadomie odbieram rzeczywistość i co ważniejsze, jestem bardziej świadoma istoty swoich reakcji na rzeczywistość. Przez wiele lat szukałam dróg i odpowiedzi na nurtujące mnie pytania dotyczące życia. Przypadkiem trafiłam na jogę. I nagle eureka. W jodze znalazłam odpowiedzi czy też podpowiedzi jak żyć.
Poznając jogę nauczyłam się życia - może to trochę filozoficznie zabrzmi, ale żyję, czy może raczej staram się żyć jogą. Prosta praktyka bycia tu i teraz, życia każdą chwilą w pełni świadomie, bycia świadomym każdej swojej intencji. Bo, tak jak mówił Swami Vishnudevanda: “Joga to nie tylko ćwiczenia fizyczne i panowanie nad ciałem; joga to panowanie nad umysłem."
- Jak zaczęła się Twoja przygoda z jogą? Co skłoniło Cię do nauczania jogi?
- Od dzieciństwa uprawiałam różne sporty. Mając trzech braci, zaczęłam dość nietypowo dla dziewczynki, bo od judo i karate. Potem doszedł jednak balet, taniec towarzyski, calanetics, aerobic. Jakiś czas temu (łał, chyba już 19) trafiłam na jogę. I już przy niej pozostałam, bo okazała się czymś więcej niż (jak sądziłam na początku) sprawnością fizyczną.
Często, jeśli ktoś opowiada o momencie, kiedy joga stanęła na jego drodze, mówi, że życie mu się zmieniło. Tak faktycznie jest, ale życie się nie zmienia dlatego, że joga się w nim pojawiła, zmienia się, ponieważ to my zaczynamy inaczej postępować, inaczej reagować na to co nas spotyka. Świat się nie zmienia - to my się zmieniamy.
W 2007 r., ukończyłam kurs instruktorski. Otrzymałam dyplom z rąk Swamiego Atmaranandy, zostając nauczycielem jogi wg szkoły Swamiego Sivanandy. Od tamtego czasu, nauczam i promuję jogę w Trójmieście.
Joga pomaga nam wzmocnić ciało, pozbyć się napięć i zrelaksować umysł; pomaga usunąć wewnętrzne bariery i daje nam siłę, aby móc utrzymać równowagę, spokój i koncentrację w konfrontacjach z codziennymi wyzwaniami współczesnego życia.
- Jesteś inicjatorką i zarazem organizatorką Międzynarodowego Dnia Jogi w Trójmieście. Jaka jest geneza tego wydarzenia i idea, która mu przyświeca?
- Świętujemy Dzień Matki, Dzień Dziecka, Dzień Kobiet itp. teraz doczekaliśmy się Dnia Jogi. Zgromadzenie Ogólne ONZ, w grudniu 2014 r. ogłosiło 21 czerwca Międzynarodowym Dniem Jogi uznając, że uprawianie tej starożytnej dyscypliny, może korzystnie wpłynąć na zdrowie ludzi na całym świecie. Inicjatywę w tej sprawie zgłosił premier Indii Narenda Modi, wg którego:
"joga cieszy się światowym uznaniem tych, którzy chcą żyć bez stresu i decydują się na całościowe podejście do zdrowia", oraz daje praktykującym ją osobom "poczucie jedności ze sobą, światem i naturą".
"Joga jest darem dla ludzkości."
Dzień Jogi dla mnie, jest jest doskonałą okazją, aby dzielić się jogą z innymi i jednocześnie łączyć z innymi we wspólnym praktykowaniu.
- Podjęłaś się organizacji Święta Jogi w Trójmieście. Co Cię ku temu skłoniło? Czy inicjatywa cieszy się powodzeniem?
- Ten pomysł narodził się we mnie nagle i Dzień Jogi jest dla mnie bardzo osobistym wydarzeniem i swoistym darem dla innych… Na Wielkanoc, odwiedzałam grób mojej mamy, która odeszła rok temu. Zawsze mnie wspierała w moich działaniach i powtarzała, abym dzieliła się jogą, dzieliła tym co dobre. Przyszła myśl, że zrobię coś w rodzaju festynu jogi, święta jogi, aby przybliżyć mieszkańcom Trójmiasta jogę.
Założyłam stronę internetową i zaczęłam szukać odpowiedniego miejsca, gdzie wydarzenie mogłoby się odbyć. Najlepiej moją wizję wypełniał kampus AWF-u w Gdańsku. Umówiłam się na spotkanie z rektorem Akademii Wychowania Fizycznego, panem prof. Waldemarem Moska na spotkanie. Przedstawiłam swój pomysł i projekt. Pan rektor zaakceptował propozycję współpracy, obejmując patronatem honorowym Dzień Jogi. Dał nam do dyspozycji stadion rugby oraz halę Widowiskowo-Sportową. Dzięki możliwościom obiektu, możemy zaprezentować mieszkańcom bogaty i różnorodny program.
- Dzień Jogi pięknie się rozwija i sama jestem zaskoczona rozmachem, jakie to przedsięwzięcie nabiera. W międzyczasie, podjęłam współpracę z panią Dianą Sochacką z Centrum Jogi w Gdańsku, która objęła organizacyjnie imprezę odbywającą się w Sopocie przy molo. Dzień Jogi w Trójmieście będzie zatem odbywał się równolegle na AWf-e w Gdańsku oraz w Sopocie na Placu Zdrojowym, gdzie będziemy zachęcać turystów do ćwiczenia Jogi. Zachęcać do praktykowania jogi będzie ponadto znany podróżnik i polarnik Marek Kamiński, który został ambasadorem Dnia Jogi w Trójmieście.
W Trójmieście, Dzień Jogi ciszy się ogromnym powodzeniem. Dochodzą do mnie informacje, że będą przychodzić całymi rodzinami, bo faktycznie, każdy znajdzie coś dla siebie. Przypominam panom, że specjalnie dedykowana dla niech będzie tzw. office joga.
- Co dla Ciebie jest najważniejsze w tej imprezie? Dlaczego warto wziąć w niej udział?
- Ideą Dnia Jogi jest wspólne ćwiczenie i medytacja w intencji pokoju na świecie. Unikalności temu dniu nada fakt, że w każdym miejscu na ziemi, o tej samej godzinie czasu lokalnego, wszyscy będą ćwiczyć te same, określone asany. Łączymy się we wspólnej praktyce. Joga to przecież połączenie (w sanskrycie, słowo joga pochodzi od rdzenia yuj (judż), oznaczającego jarzmo, połączenie, wiązanie). Chciałabym, aby Dzień Jogi był okazją do wspólnego ćwiczenia, dla tych wszystkich, którzy już praktykują jogę i stał się okazją na spotkanie z jogą dla tych, którzy nie mają śmiałości, czasu czy rządzą się stereotypami w ocenianiu jogi. Każdy znajdzie coś dla siebie w jodze, ale też każdy znajdzie w jodze to czego w niej szuka. Zapraszam do wspólnego świętowania Dnia Jogi. Udział jest bezpłatny. Będą sesje jogi dla początkujących, dla dzieci, dla osób starszych. Będzie okazja zapoznać się z dziecięcym masażem Shantala, wywodzącym się z Indii. Będzie można poznać różne style, m.in.: Jogę Kundalini, Yin Jogę, Tantra Jogę, Radża Jogę czy Atma Kriya Jogę - jogę duszy. Posłuchamy koncertów gry na bębnach i misach tybetańskich, połączymy się we wspólnym śpiewaniu mantr. Specjalną sesję jogi Iyengara, poprowadzi Wiktor Morgulec.
Dzień Jogi zakończymy medytacją "Om Healing" w intencji przywrócenia równowagi, harmonii i pokoju na świecie.
Rozmawiała: Paulina Szpargała
Sprawdź wybór pomocy do jogi >>