Co nam daje AcroYoga - wywiad z Martą Witecką, Marta Kosakowska

Joga jest podróżą, którą odbywamy sami, natomiast magia AcroYogi to dzielenie się z przyjaciółmi tą samą pasją i radością. Uczy zaufania, cierpliwości, szacunku dla siebie i innych - o AcroYodze opowiada Marta Witecka, instruktorka AcroYogi.

Dlaczego z tylu różnych nurtów jogi zafascynowała Cię właśnie AcroYoga?

AcroYoga, w przeciwieństwie do jogi, zakłada nie tylko pracę ze sobą, ale również z innymi osobami. Zakłada więc interakcję z ludźmi i myślę, że tym mnie zafascynowała przy pierwszym zetknięciu z nią. Fakt, że pozostajemy w kontakcie z innymi, sprawia, że musimy słuchać drugiej osoby i pracować nad jakością współpracy. Radość płynąca z takiej wspólnej praktyki jest ogromna!

fot. Dominik Staniszewski

Ile w AcroYodze jogi, a ile akrobatyki?

AcroYoga ma swoje korzenie w akrobatyce i dużą część z jej elementów to właśnie elementy akrobatyczne, które od dziesiątek lat wykorzystuje się w treningach na sali sportowej. AcroYoga zawiera jednak elementy, które wcześniej w akrobatyce nie były znane i część z tych elementów ma właśnie silny związek z jogą czy z masażem tajskim. W jej praktykę można wpleść niektóre pozycje z jogi, w jej terapeutycznej odmianie wyraźne są elementy masażu tajskiego. No i filozofia jogi jest AroYodze bliska - być skupionym tu i teraz, nie krzywdzić innych i siebie.

Jak zacząć ćwiczyć AcroYogę?

Nie znając żadnych podstaw, warto pojawić się na warsztatach dla albo kilku regularnych zajęciach, prowadzonych przez doświadczonych instruktorów. Na początku praktyki warto wyrobić sobie dobre nawyki i poznać właściwą technikę pracy w parach, aby ćwiczyć bezpiecznie i nie uszkodzić siebie albo swojego partnera. W późniejszym czasie, mając zbudowane dobre fundamenty, łatwiej będzie opanować trudniejsze ewolucje.

fot. Dominik Staniszewski

Jakie unikatowe wartości daje nam AcroYoga? Czym różni się od klasycznej jogi, uprawianej głównie solo?

Daje nam przede wszystkim możliwość pracy innymi ludźmi, otwiera nas na kontakt z nimi i niejako zmusza do znalezienia wspólnej drogi w praktyce. Uczy zaufania, cierpliwości, szacunku dla siebie i innych. Joga jest podróżą, którą odbywamy sami, magia AcroYogi to dzielenie z przyjaciółmi tą samą pasją i radością.

Jakie wyzwania i możliwości daje AcroYoga joginowi?

Daje wyzwanie związane z ciałem i duchem. Praktyka AcroYogi wymaga fizycznego kontaktu z drugą osobą i zazwyczaj to jest pierwsze wyzwanie, któremu należy stawić czoła. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do takiego kontaktu, więc jeśli nie jest nam bliska praktyka tańca towarzyskiego, czy właśnie akrobatyka, może być tak, że zajmie nam chwilę oswojenie się z bliskością drugiej osoby. Trening AcroYogi to również konkretny wysiłek dla ciała. Trenując pracujemy nad zachowaniem balansu, utrzymaniem prawidłowej pozycji, czy utrzymaniem partnera w górze, na rękach albo stopach. Współpracując z drugą osobą musimy otworzyć się na naszego partnera, być cierpliwym, otwartym na dialog. Podstawą tej praktyki jest zaufanie, więc praca nad nim i oswojenie się z faktem, że nie nad wszystkim będziemy mieć kontrolę trenując, jest z pewnością czymś, nad czym każdy rozpoczynający przygodę z AcroYogą musi krócej lub dłużej popracować.

fot. Katarzyna Milewska

Klasyczna joga to również głęboki wymiar filozoficzny, czy w AcroYodze też odnajdujemy ten aspekt?

Jeśli chcemy go odnaleźć, to odnajdziemy z pewnością. AcroYoga zakłada nie krzywdzenie, słuchanie, cierpliwość, życzliwość, zaufanie - nie tylko wobec partnera, ale również wobec siebie. Jeśli więc jesteśmy wystarczająco uważni, to w AcroYodze odnajdziemy bardzo silny element filozoficzny i sporo materiału do pracy nad sobą.

fot. Katarzyna Milewska

AcroYoga w Polsce - jak się kształtują losy tego nurtu w naszym kraju, a jak poza jego granicami?

W Polsce praktyka ta przywędrowała do nas ponad dwa lata temu i od tego czasu prężnie się rozwija. Pierwsze treningi odbywały się we Wrocławiu, później dołączyła Warszawa i z czasem kolejne miasta. Gromadzi wokół siebie sporo osób, które chcą zrobić coś nowego, innego, pobawić się z innymi. W innych krajach AcroYoga rozwija się w bardzo zróżnicowany sposób. Są miejsca, w których społeczność osób ćwiczących ją jest ogromna, są takie, w których nie udało się jej do tej pory stworzyć, czy na dłużej utrzymać. Zależy to pewnie od wielu czynników, również od osób, które podejmują się regularnego uczenia oraz organizowania wspólnych spotkań.

Marta Witecka od dziecka zafascynowana jest ruchem i jego różnymi formami. Ukończyła studia prawnicze, jednak ścieżka ta nigdy nie wzbudziła w niej emocji, które odnalazła w swoich pasjach - staniu na rękach i AcroYodze. Jest nauczycielką obu tych dyscyplin, prowadzi warsztaty w Warszawie i innych miastach Polski praz Europy. Występuje na pokazach AcroYogi, regularnie praktykuje jogę i testuje nowe aktywności, aby nigdy nie zapomnieć, jak to jest być początkującą w danej dziedzinie. (fot. Dominika Cuda)