Co jogini sądzą o... przywiązaniu emocjonalnym? Izabela Gorączko
Kalendarium Wydarzeń
Bądź w kontakcie
Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Informacje Specjalne

pokaż wszystkie

Informacje

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

pokaż wszystkie

Partnerskie szkoły jogi

Co jogini sądzą o... przywiązaniu emocjonalnym? Izabela Gorączko

piątek, 1 września 2017

Izabela Gorączko

Co to są emocje i co to jest przywiązanie? Dlaczego tak wielu z nas tak łatwo się przywiązuje i ciężko jest mu się pogodzić ze stratą? Co poprzez przywiązanie emocjonalne rozumieją jogini? Zapraszamy do lektury kolejnej odsłony cyklu "Co joginią sądzą o..."

Emocje to procesy psychiczne, które nadają jakość oraz znaczenie obiektom, będącym źródłem emocji, czyli: przedmiotom, zjawiskom, innym ludziom, a także własnej osobie, czyli wartościują stymulację.

Przywiązanie wynika natomiast z przekonania, że bez pewnych rzeczy lub osób nie będziemy szczęśliwi. To stan emocjonalny, który ma dwa oblicza:

• Pozytywne - czyli uczucie przyjemności, podniecenia, wzruszenia, jakiego doświadczamy w chwili osiągnięcia tego, czego pragniemy.

• Negatywne - czyli poczucie zagrożenia i napięcia, które wynika z obawy przed stratą.

Emocje odgrywają dużą rolę w naszym życiu. Czasami słyszymy, że komuś brakuje adrenaliny, albo że wypalił się zawodowo. Związki rozpadają się, bo nie czujemy już tych samych "motyli w brzuchu", co na początku itd. Wszystko to związane jest z emocjami. Przywiązujemy się tak naprawdę nie do miejsc, nie do ludzi, nie do rzeczy, ale do tego, jak czujemy się z tą określoną osobą, posiadając tę konkretną rzecz, czy przebywając w tym konkretnym miejscu. Boimy się, że tracąc to, przestaniemy czuć się dobrze. Aspekt pozytywny jest zatem chwilowy i ulotny, bardzo szybko przeobraża się w strach i walkę, by zatrzymać przy sobie to, co daje szczęście. Dlaczego więc tak wielu z nas tak łatwo się przywiązuje i ciężko jest mu się pogodzić ze stratą? Wytłumaczeniem może być odpowiedź joginki i psychologa w jednej osobie:

Z psychologicznego punktu widzenia "człowiek jako istota społeczna" nie wiążąc się - może nie przetrwać. Na tej podstawie można wysunąć wniosek, że aby żyć, trzeba się przywiązać. O roli przywiązania emocjonalnego napisano już wiele. Istnieją co najmniej cztery podejścia teoretyczne w psychologii, wyjaśniające rolę przywiązania emocjonalnego w życiu człowieka - szczególnie w jego pierwszych miesiącach i latach. Teorie: behawioralna, psychoanalityczna, poznawczo-rozwojowa i etologiczna wyjaśniają znaczenie przywiązania emocjonalnego. Ujmując temat najogólniej: chodzi o to, że charakter naszych relacji z obiektem znaczącym i najbliższym otoczeniem w okresie wczesnego dzieciństwa ma decydujący wpływ na nasze zachowania i postawy w ciągu całego życia. Ukształtowane wzorce więzi emocjonalnych, jako element składowy naszej osobowości, rzutują na nasze funkcjonowanie w życiu dojrzałym. Jednakże styl przywiązania przyjęty za młodu, może ewoluować przez całe życie. I to jest ten pozytywny aspekt "bycia człowiekiem". Sądzę, że osobowość człowieka nigdy nie przechodzi w stan statyczny i jest strukturą dynamiczną, co oznacza, że ulega ciągłym przeobrażeniom na przestrzeni życia. Człowiek całe życie zdobywa nowe doświadczenia, napotyka nowe sytuacje i nowych ludzi. Wszystko to na niego wpływa i go kształtuje. W dużej mierze od niego samego zależy to, jaki wpływ na jego życie będzie miało to, co się w jego życiu wydarzyło i się wydarza. Jola, Oława

Jak mi coś pasuje, podoba mi się i dobrze się w danym miejscu i z osobą czuję - to się przywiązuję. Gdy zachodzi okoliczność, że muszę z tego zrezygnować, mam poczucie straty i dobrą chwilę zajmuje mi ogarnięcie się w temacie, że może czeka na mnie ktoś lub coś innego, lepszego, innej jakości itd...Czyli najpierw przylegam jak płaszczka, a jak się coś zmienia w życiu, to bardzo niepewnie i ostrożnie tłumaczę sobie, że będzie równie fajnie albo lepiej gdzieś indziej, z kimś innym, ale to zajmuje mi sporo czasu. Przywiązuję sięi średnio znoszę zmiany większego kalibru.Agnieszka, Wrocław

Wydaje mi się, że emocjonalnie przywiązujemy się wtedy, gdy uznajemy, że to co posiadamy jest tak dobre, że nic lepszego nie może się nam przydarzyć lub to co osiągnęliśmy, kupiliśmy tak wiele nas kosztowało, że teraz musimy o to dbać. Myślę tu np. o samochodzie, skórzanym płaszczu, iPhonie, a nawet o pracy - dobrze płatnej, w super firmie. Podobnie jest z miejscami. Możemy być emocjonalnie przywiązani do miejsc, które miały znaczenie w naszym życiu, w których byliśmy z bliską nam osobą, które były świadkami naszych pozytywnych, jak i negatywnych przeżyć.Uważam, że nie warto przywiązywać się do rzeczy. Bo po co? Przecież wszystko, co ziemskie, przemija.Według mojej skromnej opinii, najważniejsze do czego należy być emocjonalnie przywiązanym, a może nawet nieco uzależnionym, to miłość i przyjaźń pod każdą postacią. Tylko w to inwestuję.Bo jeśli mam miłość przy sobie, tam są moje miejsca, tam są moje najważniejsze rzeczy, ale najważniejsi tam są ludzie, którzy są dla mnie istotni. Kasia, Oława

Przywiązanie do rzeczy - jest dla mnie swego rodzaju zniewoleniem i uczę się, również dzięki jodze, uwalniać od tego zniewolenia. Nie jest to trudne, wymaga praktyki i konsekwencji.Przywiązanie do miejsc - jest dla mnie przywiązaniem do historii, do przeszłości która mnie wiąże z tymi miejscami. Czasami jest to smutne, czasami pełne pozytywnych emocji.Przywiązanie do ludzi (jak i zwierząt) - jest dla mnie wymiarem naszej biologicznej natury - jesteśmy istotami społecznymi. Przywiązanie to może być rozwojowe i destrukcyjne.Uczę się nieustannie, tak zarządzać tymi przywiązaniami - mam na myśli dwa ostatnie, aby były to dla mnie zdecydowanie rozwojowe, a nie destrukcyjne.Nie zawsze jest to łatwe, bo może takie ma nie być. Dorota, Wrocław

Ludzie, miejsca i rzeczy odgrywają dużą rolę w życiu każdego człowieka i są częścią prozy życia. W moim dotychczasowym życiu miałem okazję żyć, studiować lub pracować w kilku państwach, na kilku kontynentach. Poznałem wielu ludzi z różnych kultur, o różnym kolorze skóry i wyznających różne religie. Byłem w sytuacji życiowej gdzie materialnie niczego mi nie brakowało i był czas gdy musiałem sobie wszystkiego odmawiać. Przez większą część życia szukałem szczęścia na zewnątrz, był też czas, gdy myślałem, że posiadanie kolejnego gadżetu da mi szczęście. Dziś wiem, że szczęście to stan wewnętrzny. Pracuję nad pogłębianiem samoświadomości. Uczę się przeżywać wszystkie emocje, te radosne i te trudne. Miejsca w moim życiu mają większe znaczenie. Kraj, miasto, dzielnica czy mieszkanie oddziałują na moje samopoczucie. Dodatkowo z nimi wiążą się wspomnienia. Do miejsc łatwo się przywiązuję i trudniej mi się je opuszcza, gdy mam już wyznaczone szlaki w okolicy i wiem, gdzie z czego mogę skorzystać. Dziś, po 10 latach za granicą, mieszkam w Polsce i tu mi jest najlepiej. Tu czuję grunt pod nogami. Jako osoba ekstrawertyczna najbardziej spełniam się budując relacje z ludźmi. Kiedyś chciałem zaprzyjaźnić się z każdym i wszystkim dogodzić. Dziś rozumiem, że każda znajomość, czy nawet przyjaźń, ma swoje cykle. Jest czas kiedy się intensyfikuje i jest czas na cichsze dni, tygodnie, miesiące czy nawet lata. Pracując nad swoją samoświadomością, uczę się doświadczać życia takim, jakie jest. Gdy coś, ktoś lub miejsce oddziałuje na mnie w jakiś sposób, to uczę się przyjmować emocje z tym związane takimi, jakie są, bez upiększania czy wyolbrzymiania. Wcielam się w rolę obserwatora.Łukasz, Wrocław

Szeroki temat.... ja się w ogóle nie przywiązuję do rzeczy, ani do miejsc. Do ludzi również, bo każdy ma wolną wolę. Każdy z nas ma swoją misję, swoje emocje, ja kieruję się w życiu intuicją, często przywiązywanie się do innych ludzi powoduje, że żyjemy niezgodnie z własnymi wartościami, a kogoś innego i stajemy się więźniami życia. Regina, Wrocław

Podsumowując, to jak bardzo się przywiązujemy zależy od różnych czynników, ale głównie od wychowania i późniejszych życiowych doświadczeń. Im życie bardziej urozmaicone, tym mniejszą mamy potrzebę przywiązania. Joga mówi nam, że ważne jest to, co tu i teraz. Nie ma tutaj miejsca na przywiązanie w złego słowa znaczeniu, bo jeśli przywiążemy się jedynie do chwili obecnej, niczego nigdy nie będzie nam brakowało.

Izabela Gorączko - ukończyła państwowy kurs instruktora rekreacji ruchowej ze specjalnością hatha joga. Na co dzień prowadzi zajęcia jogi i power jogi w klubach Fitness Academy we Wrocławiu (Arkady, Sky Tower, Marino) oraz w Oławie - Studio Treningu Ososbistego Maciej Bych. Organizuje warsztaty jogi z różnymi ciekawymi nauczycielami jogi i medytacji z Polski, w wolnym czasie pisze bloga: www.makeyogaeasier.blogspot.pl. Przygotowuje się do prowadzenia kursu praktycznego dla przyszłych instruktorów jogi w EWS Wrocław. Interesuje się także psychologią społeczną i rozwojem duchowym. Jak o sobie mówi: "jednym słowem joga to całe moje życie, no może prawie całe - prywatnie jestem mamą Malwinki (8 lat), która wypełnia je po brzegi:)"



Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Ludzie Jogi
Polecamy
JOGA SKLEP - Akcesoria do Jogi