Joga w Indiach versus joga w Ameryce.
środa, 17 czerwca 2015
Jak wygląda joga w Indiach a jak w Ameryce? Kilka spostrzeżeń indyjskiej nauczycielki obecnie mieszkającej i nauczającej w Seatle.
Półtora roku temu przeprowadziłam się nad północno-zachodni Pacyfik z rodzinnego miasta w południowych Indiach. Byłam podekscytowana nowymi możliwościami, ale również smutna i tęskniąca za domem. To było znaczące, burzliwe wydarzenie w moim życiu i jedyna rzecz, która mi pozostała to joga.To był mój przyjaciel, kiedy nie miałam nowych, dawała mi poczucie celu, kiedy budziłam się każdego ranka. Przez kilka miesięcy miałam problemy z aklimatyzacją, osiedleniem się w nowym kraju - nie wiedziałam, jak jechać, musiałam przyzwyczaić się do zimy.
Musiałam znaleźć dom, znaleźć pracę i doprowadzić swoje życie do porządku. Nie było łatwo, a ja często czułam się bardzo samotna i rozgoryczona. Ale było coś, co mnie napędzało, motywowało - chciałam każdego dnia chodzić na zajęcia jogi. Chciałam chodzić na zajęcia w pobliżu domu, zaprzyjaźnić się z uczniami, poczytać o lokalnych wydarzeniach w społeczności jogi. Joga stała się na nowo moim najlepszym przyjacielem, trzymała mnie przy zdrowych zmysłach, dzięki niej byłam zadowolona. Sprawiała, że czułam się jak w domu.
Początkowo nie miałam pojęcia, jak będzie wyglądała joga w Seattle, w Stanach Zjednoczonych. Każdego dnia dowiadywałam się czegoś nowego. Ameryka jest krajem, który wydaje się mieć nadmiar wszystkiego i joga nie jest tu wyjątkiem. Jestem zafascynowana różnicami miedzy jogą w Indiach i w USA. Oto kilka moich obserwacji:
Obserwacja 1: joga w Ameryce jest bardziej popularna, niż joga w Indiach
Joga to jest tutaj szał. Niemal każdy wydaje się ją praktykować. Jest znacznie bardziej dostępna w różnych miejscach. Zachód skutecznie skomercjalizował jogę, jest jej niesamowita różnorodność i zakres. Po powrocie z pracy do domu ludzie praktykują jogę jako formę rozwoju duchowego ale też z powodów zdrowotnych chodzą na siłownię czy aerobik. Kiedy spojrzałam na ofertę zajęć byłam zaskoczona różnorodnością zajęć.Wiedziałam, że są różne style i metody, ale czekolada joga, joga z muzyką na żywo, rock-and-roll joga, miłosna joga, joga nago itd. mnie zaszokowała. Praktykowałam tradycyjną jogę i zdarzało mi się denerwować na te metody, ale szybko nauczyłam się ignorować ekscentryczne pomysły, które zapożyczyły nazwę "joga"
Obserwacja 2: relacja nauczyciel-uczeń jogi dynamicznej w Indiach jest drastycznie odmienna niż w USA
Spotkałam tu kilku świetnych nauczycieli. Ale muszę powiedzieć, że style nauczania różnią się dramatycznie. W Indiach, starożytne pojęcie parampara Guru-shishya (nauczyciel-uczeń tradycji) jest silnym elementem kultury, również poza jogą. Nauczyciel jest czczony i szanowany, jego słowa są ostateczne. Nauczyciel prowadzi od niewiedzy do światła. Student nie zachowuje się swobodnie, nie dyskutuje w obecności nauczyciela. Uczeń służy nauczycielowi z szacunku i wdzięczności. Istnieje pewien sposób siedzenia, rozmowy, współdziałania z kimś starszym lub bardziej szanowanym.
W klasach, w których tutaj uczestniczyłam widziałam o wiele bardziej swobodne relacje. Studenci wchodzą w nieformalne relacje z nauczycielem, niektórzy nie identyfikują się z nauczycielem, niektórzy robią własną sekwencję podczas zajęć, a niektórzy nawet rozmawiają podczas zajęć. Zajęło mi to trochę czasu, aby się przyzwyczaić!
Obserwacja 3: style nauczania różnią się znacznie między Indiami i Ameryką
W Indiach jesteśmy przekonani, że nauka jest najszlachetniejszą profesją. Gdy ktoś chce się dzielić z tobą swoją wiedzą to jest zaszczyt. Miałam przywilej studiowania u niektórych wielkich mistrzów. Mimo, że językiem wykładowym jest język angielski w obu miejscach, istnieje duża różnica w jaki sposób nauczyciele uczą. Instrukcje większości indyjskich nauczycieli są ograniczone do zwrócenia uwagi na wyrównanie, na wzorce oddychania, ostrość umysłu i inne wytyczne dotyczące asany, aby móc skorzystać z jej dobrodziejstwa. Język jest jasny i prosty.Zauważyłam, że tutaj język, którym posługują się nauczyciele jest różny dla każdego z nich. Niektórzy mówili o uzdrowieniu, relacjach, otwarciu serca, bólu, smutku, radości, traumy itp. To było mi obce. Uważam to za niepotrzebne rozproszenie uwagi.
Doceniam jednak, że różne rzeczy działają na różnych ludzi. Bhagavad Gita mówi: "jest tyle jogi, ilu jest ludzi".
Obserwacja 4: połączenie jogi i mody w USA jest nieobecne w Indiach
Nie wiedziałam, ile może być ubrań związanych z jogą aż przeniosłam się tutaj. Dla mnie ubranie na zajęcia oznaczało wygodne spodnie i oddychającą koszulkę. Chociaż byłam podekscytowana dostępem do tutejszej oferty, jest zdumiewające, jak wiele jest firm, które oferują produkty do jogi za wiele milionów dolarów.
W Indiach ludzie przychodzą na zajęcia w bardzo wygodnych, codziennych ubraniach. Nie wydają dużo pieniędzy na akcesoria, aby dobrze wyglądać w klasie. Poza wszystkim joga to oderwanie od ciała i zmysłów. Często można zauważyć kobiety praktykujące jogę w tradycyjnych sari. Joga jest częścią codziennego życia dla tych, którzy ją uprawiają.
Obserwacja 5: popularność hot jogi (Bikram jogi) w USA kontrastuje z tym, jak rzadko jest praktykowana w Indiach.
Hot joga jest prawie niespotykana w Indiach: Tak, to prawda! Hot joga, która jest tutaj bardzo popularna, nie jest dobrze znana w Indiach. W rzeczywistości większość praktyków jogi nie ma pojęcia, kim jest Bikram, ani czym jest hot joga. Usłyszałam o hot jodze, kiedy ktoś wspomniał o ogrzewaniu klasy do jogi. Prawdopodobnie istnieje kilka szkół jogi z ofertą hot jogi, mimo, że w naszym gorącym klimacie nie musimy ogrzewać sal.Tradycyjni indyjscy nauczyciele nie uznają tej metody za formę jogi i ostrzegają, że to nie jest to, jak joga powinna być praktykowana.
Mimo, że istnieją różnice, joga łączy ludzi na całym świecie. Możemy być różnie na wierzchu ale wszyscy mamy te same cele: chcemy być zdrowi i dążymy do wyzwolenia. Ścieżek, którymi dążymy w kierunku jogi jest wiele, ale w końcu wszystkie są zjednoczone. Żadna ze ścieżek nie jest lepsza, gorsza niż inne. To, czego nauczyłam się, to to, że joga jest uniwersalna i zobaczyłam, jak ludzie na całym świecie przyjęli jogę i jak ona się przekształca, ewoluuje. Joga to jest klucz do wolności, który należy do całej ludzkości.
Arundhati Baitmangalkar studiowała klasyczną hatha jogę i Vinjasa jogę w Indiach, gdzie w 2012 r zaczęła uczyć. Rok później przeniosła się do Seatle, gdzie założyła szkołę Aham yoga.W Aham yoga tworzy przestrzeń, w której odnajdą się praktykujący na różnych poziomach. Chce, aby joga stała się częścią życia, nie tylko praktyką na macie.
Uczy Hatha jogę i Vinayasa z dużym naciskiem na wyrównanie i prawidłowe oddychanie upewniając się, że praktyka pasuje do ucznia i nie jest tylko praktyką fizyczną.
Arundhati jest autorką kilku artykułów online i kilku, które ukazały się w prasie (Seattle Yoga News, Indie Currents, etc.), w których opisuje swoje doświadczenie i przekazuje wiedzę. Pomogła zorganizować pierwszy Yogathon Seattle w 2014 roku, którego celem była pomoc w uzyskaniu przyzwoitej edukacji dzieciom w wioskach indyjskich. Zna pięć języków, pisze i czyta w sanskrycie.
Prowadzi również własną szkołę tańca Bollywood o nazwie BollyWorks Na podstawie artykułu zamieszczonego 2.08.2014 r w http://seattleyoganews.com/yoga-in-india-yoga-in-america/ opracowała
Justyna Moćko
justyna@joga-joga.pl