Africa Yoga Project w ogarniętej wojną Somalii
środa, 15 lutego 2017
Somalijska nastolatka Ibshira rozgląda się uważnie, sprawdza, czy nikt jej nie śledzi. Mija ruiny zbombardowanych budynków i patrole żołnierzy uzbrojonych w broń maszynową - tak Reuters rozpoczyna swój reportaż z Mogadiszu, stolicy ogarniętej od dekad wojną Somalii. Realizowany jest tam specjalnie opracowany projekt, dzięki któremu ofiary wojny i wszelkiego rodzaju przemocy mogą odzyskać równowagę fizyczną i duchową.
Pokonać traumę dzięki jodze
Somalijska nastolatka Ibshira rozgląda się uważnie, sprawdza, czy nikt jej nie śledzi. Mija ruiny zbombardowanych budynków i patrole żołnierzy uzbrojonych w broń maszynową - tak Reuters rozpoczyna swój reportaż z Mogadiszu, stolicy ogarniętej od dekad wojną Somalii. Realizowany jest tam specjalnie opracowany projekt, dzięki któremu ofiary wojny i wszelkiego rodzaju przemocy mogą odzyskać równowagę fizyczną i duchową.
,Każdego tygodnia ok. 300 młodych Somalijczyków uczestniczy w zorganizowanych dla nich zajęciach. Ćwiczą jogę, medytują, uczą się oddychać, panować nad ciałem i emocjami. Są wśród nich dziecięcy żołnierze, dzieci, których rodzice zginęli w zamachach i ofiary przemocy seksualnej.
19-letnia Ibshira została zgwałcona przez kolegów ze studiów. Ukarali ją za to, że nie chciała z jednym z nich się umówić. Na zajęciach ćwiczy razem z grupą 20 młodych kobiet. Każda z nich jest ubrana w błękitny dres z białymi elementami - to kolory somalijskiej flagi, a na głowie ma zamotaną czarną chustkę.
Program realizowany jest dzięki finansowemu wsparciu UNICEF, a 12 nauczycieli zostało przygotowanych przez organizację Africa Yoga Project.
"Nareszcie mogę oddychać"
Ibshira opowiada, że dzięki zajęciom zniknęły jej obsesyjne myśli o tym, jak została skrzywdzona. Przestała się bać wychodzić z domu. Inna z dziewczyn, 18-letnia Hannan, trafiła do programu po kilku tygodniach odosobnienia, na które skazała ją rodzina, gdy odmówiła poślubienia kuzyna. - Czuje ulgę. Zaczynam powoli zdrowieć. Nareszcie mogę oddychać - mówi Hanan.
Pracownicy organizacji pomocowych postanowili zaangażować się w pracę ze straumatyzowaną młodzieżą w Somalii. - Gdy poznajemy historie naszych podopiecznych, okazuje się, że oni nie potrafią nawet mówić o tym, co ich spotkało. Są wykluczeni. Sami skazują się na wewnętrzne więzienia - tłumaczy jeden z instruktorów, który na co dzień pracuje do włoskiej organizacji CISP, zajmującej się ofiarami przemocy seksualnej.
Ulubiona pozycja - wojownik
Największym wyzwaniem dla instruktorów było takie dostosowanie ćwiczeń jogi i technik medytacyjnych, by nie budziły wątpliwości u wyznawców islamu. Zmieniono np. nazwy niektórych pozycji - zamiast psa z głową w dół jest odwrócone V. A to dlatego, że muzułmanie uważają psy za zwierzęta nieczyste. Kobiety nie praktykują także pozycji, w których trzeba rozszerzyć nogi.
Ibshira tłumaczy, że dzięki zajęciom czuje się silniejsza, uświadomiła sobie, jaka moc tkwi w jej wnętrzu. Jej ulubioną pozycja jest wojownik. Joga i medytacje wyregulowały jej oddech, oczyściły umysł.
Organizatorzy kursów starają się utrzymać w tajemnicy nazwiska uczestników i instruktorów. Chodzi o bezpieczeństwo jednych i drugich.
Sytuacja kobiet, które padły ofiarą przemocy seksualnej jest w Somalii o tyle trudna, że nie mogą oskarżyć swoich oprawców. Odium spadłoby wtedy na kobiety i ich rodziny. A Somalijka, która oskarży żołnierzy o gwałt, może trafić do więzienia za szkalowanie rządu.
Somalia od dekad nękana jest wojnami. Szerzą się tam bezprawie i przemoc, w tym także przemoc seksualna. Obecna wojna domowa trwa tam od 1991 r. Światowe media zaważają ją dopiero, gdy zdarza się tam coś spektakularnego. Eksperci nie potrafią powiedzieć, jak i kiedy się skończy, ponieważ klany, które walczą o panowanie nad krajem, dążą do zwycięstwa absolutnego. W konflikt zaangażowane są USA. To jedna z tzw. "cichych wojen". W 2016 r. Amerykanie przeprowadzili 16 nalotów na teren Somalii. Interweniują też raz po raz państwa ościenne.