Efekt Bohra. Łukasz Przywóski.
Kalendarium Wydarzeń
Bądź w kontakcie
Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Informacje Specjalne

pokaż wszystkie

Informacje

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

pokaż wszystkie

Partnerskie szkoły jogi

Efekt Bohra. Łukasz Przywóski.

czwartek, 10 października 2013

Łukasz Przywóski

Zdarza się, że w czasie zajęć w stylu Mysore ściany drżą od potężnych wdechów i wydechów praktykujących. Już po kilku powitaniach słońca temperatura ciała rośnie, zwiększa się również przepływ krwi w organizmie. Ciało zaczyna oczyszczać się, tkanki miękkie zostają odżywione i natlenione. Wielu nauczycieli asztangajogi podkreśla znaczenie głębokiego oddechu uddżaji w praktyce. Często słyszy się, że dzięki głębokim, mocnym wdechom i wydechom z organizmu usuwany jest nadmiar dwutlenku węgla dzięki czemu do mózgu i mięśni dociera więcej tlenu. Wdychając więcej powietrza zwiększamy poziom natlenienia tkanek. Proste i logiczne. Tyle, że nieprawdziwe.

Znaczna część tlenu (ok. 98%) jest przenoszona przez czerwone krwinki w postaci oksyhemoglobiny - cząsteczki tlenu wiążą się z cząsteczkami hemoglobiny i trzymają się ich mocno do odpowiedniej chwili. Cząsteczki oksyhemoglobiny są wprawdzie nietrwałe, nie oznacza to jednak, że oddają tlen ot tak sobie. Czekają na odpowiedni moment i na sprzyjające warunki zewnętrzne. Jak to się dzieje, że czerwone krwinki wiedzą, kiedy, gdzie i w jakiej ilości uwolnić tlen? Otóż cząsteczki hemoglobiny uwalniają tlen w tkankach, w których "wyczuwają" podwyższony poziom zawartości dwutlenku węgla.

Zawartość dwutlenku węglu (CO2) we krwi wpływa na jej odczyn. W normalnych warunkach pH krwi wynosi między 7,35 a 7,45. Równowaga kwasowo - zasadowa jest aktywnie regulowana przede wszystkim przez płuca i nerki. Sposób oddychania wpływa w wymierny sposób na pH krwi. Jak? W ciekawy sposób. Zanim go opiszę chciałbym wprowadzić jeszcze trzy terminy.

Objętość powietrza swobodnie pobierana i oddawana w ciągu minuty to tzw. wentylacja minutowa płuc. Statystyczny młody mężczyzna wdycha i wydycha w ciągu minuty ok. 6 - 7,5 litrów powietrza. Dla uproszczenia przyjmijmy, że jest to sześć litrów powietrza. Z chwilą rozpoczęcia wysiłku fizycznego wentylacja minutowa płuc gwałtownie wzrasta i jest ona zależna od intensywności wysiłku. Często obserwuje się, że osoby cieszące się dobrą kondycja fizyczną mają niższą wentylację minutową płuc - do wykonania tej samej pracy potrzebują mniejszego nakładu energetycznego i mniejszego pobierania tlenu niż osoby mniej wyćwiczone.

Hiperwentylacja to zwiększenie wentylacji minutowej płuc, lub, ujmując rzecz inaczej, dostarczanie organizmowi więcej powietrza niż jest mu potrzebne. Hiperwentylacja powoduje usuwanie z organizmu CO2 powodując tym samym przesunięcie równowagi kwasowo-zasadowej organizmu w stronę zasadową - rozwija delikatną zasadowicę oddechową.

Hipowentylacja z kolei polega na obniżeniu wentylacji minutowej, zasadniczo powoduje podwyższenie zawartości Co2 w organizmie i kwasu węglowego (H2CO3) we krwi i, w rezultacie, obniża jej pH (staje się ono lekko kwaśne).

Klasyczne teksty poświęcone praktyce hathajogi stawiają tezę, że jogin liczy długość życia nie w latach ale w liczbie wykonanych oddechów. Można zatem stwierdzić, że celem pranajamy jest ograniczenie wentylacji minutowej płuc (ilości powietrza wdychanego i wydychanego w ciągu minuty). Cel ten można osiągnąć na kilka sposobów - poprzez zmniejszenie objętości wdychanego powietrza, zmniejszenie głębokości oddechu lub też spowolnienie jego tempa. Wskutek tych działań pH krwi przesuwa się w kwasową stronę, jony dwutlenku węgla reagują z wodą tworząc cząsteczki kwasu węglowego wg schematu:

CO2 + H2O = H2CO3 = H+ + HCO3-

Wskutek tej reakcji pH krwi staje się bardziej kwasowe. Czerwone krwinki przenoszące tlen w postaci oksyhemoglobiny trafiając do "kwaśnych" miejsc odbierają sygnał "już czas!" i zaczynają uwalniać tlen do tkanek i do mózgu.

W środowisku zasadowym tlen jest uwalniany w ograniczonym stopniu. Innymi słowy wykonując głębokie wdechy i wydechy oraz usuwając dwutlenek węgla z układu oddechowego sprawiamy, że mięśnie i mózg nie otrzymają tyle tlenu, ile potrzebują. Mówiąc wprost - im więcej wdychamy powietrza, tym mniej tlenu dociera do mózgu i do tkanek. To właśnie tytułowy efekt Bohra.

Encyklopedyczna definicja efektu Bohra mówi, że "obniżenie pH (wzrost stężenia jonów wodorowych) sprzyja wiązaniu protonów przez hemoglobinę i dysocjacji tlenu, co zmniejsza powinowactwo i ułatwia oddawanie tlenu w tkankach; podwyższenie pH zwiększa powinowactwo hemoglobiny do tlenu, co sprzyja wiązaniu tlenu i utrudnia oddawanie tlenu w tkankach".

Co to znaczy w praktyce?

Znaczy tyle, że praktyka asan i winjas połączona z ćwiczeniami oddechowymi powinna ograniczać wentylację minutową płuc, dzięki czemu zwiększy się poziom dwutlenku węgla w organizmie i stężenie kwasu węglowego we krwi, wskutek czego organizm zostanie lepiej "odżywiony" i natleniony.

Wykonywanie w czasie praktyki głębokich, donośnych wdechów i wydechów powoduje zwiększenie ilości powietrza wdychanego i wydychanego w ciągu minuty, sprawia, że odczyn krwi staje się bardziej zasadowy i, w rezultacie, mózg i mięśnie nie otrzymują dostatecznie dużo tlenu. Wówczas praktykujący zaczynają oddychać jeszcze mocniej, żeby dostarczyć organizmowi potrzebny mu tlen, ale zamiast tego usuwają z organizmu CO2 sprawiając, że coraz mniej tlenu dociera do tkanek miękkich i mózgu.

Co ciekawe obecność dwutlenku węgla w układzie powoduje rozszerzenie oskrzeli, jego brak ich zwężenie. Przesunięcie pH w stronę zasadową wpływa również na układ nerwowy nadmiernie go stymulując. Osoby, które mają skłonność do hiperwentylacji w czasie praktyki asan mogą z jednej strony odczuwać silne pobudzenie emocjonalne, silniej niż zwykle odczuwać dźwięki i kolory (stąd powiedzenie o naturalnym odlocie) z drugiej strony odczuwać nerwowość, nadpobudliwość, zawroty głowy, nadmierny apetyt. Dotyczy to szczególnie wegan - ich dieta sprawia, że pH krwi jeszcze przed rozpoczęciem praktyki jest zasadowe. Jeśli zasadową dietę połączą z hiperwentylacją ciała i rozwojem zasadowicy oddechowej znajdą się na dobrej drodze do zachwiania równowagi komórkowej ciała, niestabilności emocjonalnej i innych przypadłości. Lepszym rozwiązaniem byłoby wykonywanie w czasie praktyki lub poza nią ćwiczeń oddechowych wywołujących hipowentylację (kumbhaki, powolna praktyka oddechowa).

Jako ciekawostkę można przytoczyć również badania Mohana i Ecclesa, które wykazały, że wykonywanie głośnych, głębokich wdechów i wydechów może prowadzić do niedrożności nosa oraz nadmiernego napięcia gardła. Jeśli więc twój oddech jest na tyle głośny, że słyszą go wszyscy dokoła masz duże szanse na wypracowanie u siebie niedrożności nosa i zacisków gardła J

Naturalnie hiperwentylacja może być w niektórych sytuacjach (ale nie codziennie) korzystna. Hiperwentylacja połączona z fizyczną praktyka asan wpływa korzystnie na siłę korpusu, zwiększa elastyczność i skupienie. Wykonywanie głębokich wdechów i wydechów pozwala między innymi wzmocnić pomocnicze mięśnie oddechowe (mięśnie brzucha, mięśnie międzyżebrowe, prostowniki grzbietu). W rezultacie możliwe staje się zwiększenie głębokości oddechu i jego tempa. Wykonywanie głębokich, rytmicznych wdechów i wydechów powoduje wzrost temperatury ciała. Wzrost temperatury ciała z kolei powoduje zwiększenie mobilności stawów. Co więcej hiperwentylacja powoduje zmniejszenie poziomu Co2 we krwi dzięki czemu jej odczyn staje się bardziej zasadowy. W środowisku zasadowym zmniejsza się gęstość płynu synowialnego, dzięki czemu wzrasta elatyczność stawów i mięśni. Ten sam efekt można jednak uzyskać poprzez stosowanie bandh rozumianych jako ko-aktywacja grup mięśniowych (Borg-Olivier & Machliss).

Doświadczeni praktycy asztangawinjasy (polecam klipy Richarda Freemana albo Johna Scotta) mają skłonność do hipowentylacji ponieważ w czasie całej praktyki utrzymują rozszerzoną klatkę piersiową i aktywną dolną część brzucha (poniżej a nie powyżej pępka; zwróć uwagę, w którym miejscu zbliżasz brzuch do kręgosłupa - powyżej czy poniżej pępka?). W rezultacie to aktywność mięśni a nie wytworzenie zasadowicy dostarcza stawom ciepła zapewniając ich mobilność.

Codzienna praktyka sprzyjająca hiperwentylacji ciała powinna być równoważona przez długie (ok. pół godziny, po półtoragodzinnej praktyce) pozostawanie w rozluźniającej pozycji leżącej (znanej w innych stylach praktyki hathajogi jako śavasana) lub kilkunastominutową praktykę ćwiczeń oddechowych, która spowolni wentylację minutową płuc.

Na szczęście można ułatwić sobie życie, przekładając wiedzę fizjologiczną na praktykę i dokonując prostych przeliczeń. Wykonując naturalny wdech przeciętny zdrowy praktyk asan przyjmuje około 500 ml powietrza. Żeby uprościć obliczenia, przyjąłem, że ten sam oddychający swobodnie praktyk przyjmuje w trakcie minuty 6 litrów powietrza. Oznacza to, że utrzymując normalną wentylację minutową płuc wykonuje w czasie minuty dwanaście oddechów (12 x 0,5 l = 6 l powietrza / minuta). Jeśli praktyk ten zdecydowałby się wykonywać w czasie praktyki pełne wdechy i wydechy sytuacja skomplikowałaby się. Największa objętość powietrza, jaką można wydmuchać z płuc po wykonaniu maksymalnego wdechu (tzw. pojemność życiowa płuc) wynosi ok. 4, 6 litra (upraszczam trochę spawy). Innymi słowy wykonujący pełne, głębokie wdechy i wydechy praktyk chcący uniknąć hiperwentylacji powinien wykonać w czasie minuty, 1,3 wdechu - cykl wdechu i wydechu powinien zaś zająć mu około 45 sekund. Dla większości z nas utrzymanie tego tempa oddechu w czasie praktyki asan nie jest możliwe. Spróbujcie wykonać dziesięć takich wdechów siedząc, ze stoperem w ręku. Ciężko, prawda?

Na szczęście jest na to prosta rada - jeśli z różnych ( po części wyjaśnionych wyżej) powodów nie chcecie hiperwentylować organizmu można nie napełniać płuc do końca tylko na przykład, w jednej trzeciej (wówczas wdech i wydech mogą zająć 15 sekund: 1,5 litra/wdech, czyli cztery oddechy na minutę, żeby nie przekroczyć wentylacji minutowej na poziomie 6 litrów powietrza na minutę). Jeśli 15 sekund to za dużo, można wdychać pół litra powietrza co pięć sekund - czyli zachować w czasie praktyki "normalny" oddech. Ma to tę zaletę, że asany wykonywane z zachowaniem swobodnego oddechu mają w sobie jakość asany w rozumieniu Patańdżalego : "Sthira sukham asanam" - są stabilne i wygodne, oddech zazwyczaj przyspiesza wtedy, kiedy kończy się wygoda.

Reasumując: im więcej powietrza przyjmujemy w czasie minuty, tym mniej tlenu dociera do mózgu i tkanek. Utrzymanie w czasie praktyki spokojnego, głębokiego oddechu sprzyja wejściu w medytacyjny stan (pozwala "odłączyć" współczulny układ nerwowy, przyspieszony oddech powoduje przeważnie wzrost tętna, przez co aktywowany jest układ współczulny), powoduje wzrost stężenia dwutlenku węgla w ciele (który łącząc się z wodą tworzy kwas węglowy) i zwiększa stopień natlenienia mózgu i ciała.

Artykuł ten upraszcza wiele kwestii. Nie jest jednak jego celem wyczerpanie tematu a jedynie zainteresowanie niektórych czytelników poszerzeniem wiedzy. Osoby zainteresowane pogłębieniem wiedzy na temat procesu oddychania i jego wpływu na funkcjonowanie ciała odsyłam do biblio- i wideografii:

Bibliografia:

Pozycje w j. polskim

Bochenek Adam, 2006, Anatomia Człowieka
Coulter David, 2008, Anatomia Hathajogi
Jacob Michael, 2007, Układ Oddechowy, Kieszonkowy Przewodnik
Kaminoff Leslie, 2010, Joga. Ilustrowany Przewodnik Anatomiczny

Pozycje w j. angielskim

Borg - Olivier Simon, Machliss Bianca, 2011, Applied Anatomy & Physiology of Yoga
Long Ray, 2009, Key Muscles of Hatha Yoga
Maehle Gregor, 2012, Pranayama: The Breath of Yoga
Robin Mel, 2009, A handbook For Yogasana Teachers

Wideografia:

Efekt Bohra

Głęboki oddech w wykonaniu BKS Iyengara

Obieg dwutlenku węgla w organizmie:

Patthabi Jois liczący oddech Richarda Freemana

Rycina pochodzi ze strony internetowej:

Łukasz Przywóskiod dzieciństwa ruch był moją pasją. Uprawiałem różne sporty - aikido, ji-sen, pływanie, bieganie, jazdę na rowerze. Każda z nich odegrała ważną rolę w moim "somatycznym" rozwoju. Tym, co przyciągnęło mnie do hathajogi jest sposób, w jaki jej praktyka łączy ruch, oddech i uważność w celu utrzymania zdrowia i wewnętrznej równowagi. Praktyka asan, często żywiołowa, pozwala mi zachować wysoki poziom energii. Równocześnie staram się ćwiczyć w uważny sposób i nie przekraczać ograniczeń swojego ciała. Staram się, żeby moja praktyka łączyła w harmonijny sposób element tapasu (dać z siebie jak najwięcej) i ahinsy (niekrzywdzenia). Innymi słowy - lubię wymagającą praktykę, ale jeszcze bardziej lubię stan lekkości i pełni życia, dlatego też dopasowuję swoja praktykę do poziomu energii, jaki mam danego dnia.

Prowadzę zajęcia w dużym klubie fitness w Warszawie oraz w szkole www.artiajoga.pl w Grodzisku Mazowieckim.

Tekst pochodzi z największego w Polsce portalu internetowego poświęconego praktyce, tradycji i historii asztangajogi. Adres portalu: www.ashtangayoga.pl

Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Filozofia Jogi
Polecamy
JOGA SKLEP - Akcesoria do Jogi