Czym jest inicjacja? Maciej Wielobób w 6 Magazynie Joga
sobota, 24 maja 2014
W zasadzie w każdej tradycji mistycznej Indii podkreśla się znaczenie relacji nauczyciel-uczeń. Zaczyna się od inicjacji, stanowiącej jak gdyby przepustkę na ścieżce. Inicjowany otrzymuje błogosławieństwo nauczyciela i przyrzeka solennie podążać za swym przewodnikiem.
Mój nauczyciel, H.J. Witteveen, pisze: "Między nauczycielem a uczniem rodzi się głęboka więź, polegająca na wzajemnym oddziaływaniu i zaufaniu, oddaniu i sympatii. Zaczyna się od inicjacji, stanowiącej jak gdyby przepustkę na ścieżce. Inicjowany otrzymuje błogosławieństwo nauczyciela i przyrzeka solennie podążać za swym przewodnikiem. Następnie nauczyciel udziela nauk, zalecając praktyki dostosowane do charakteru i możliwości ucznia. Oddanie ucznia i ufność pokładana w nauczycielu nadaje tym praktykom głębsze znaczenie. Nauczyciel ofiarowuje także uczniowi pomoc w oczyszczaniu umysłu. Tym samym pomaga mu w trudnym procesie oduczania się."
Droga w nieznane
Jak przeczytaliśmy droga jogina, mistyka "zaczyna się od inicjacji, stanowiącej jak gdyby przepustkę na ścieżce". Inicjacja jest zdarzeniem, które rewiduje nasze widzenie świata i pomaga dokonać się pewnej transformacji. W naszym życiu występuje wiele sytuacji, w których następuje swego rodzaju nieformalna, naturalna inicjacja: narodziny, wejście z kimś w związek, rozejście się, wyprowadzenie się od rodziców, śmierć bliskiej osoby, a czasem i spotkanie z kimś wyjątkowo inspirującym itd.
Pomimo tego, że w naszym życiu naturalnie występuje wiele nieformalnych doświadczeń transformacyjnych, praktycznie wszystkie ścieżki mistyczne decydują się na wprowadzenie mniej lub bardziej rozwiniętego rytuału formalnej inicjacji, będącego swego rodzaju rytuałem przejścia. Dlaczego? Są dwa najważniejsze powody. Po pierwsze, gdy przychodzi do formalnej inicjacji, uczeń musi podjąć samodzielnie decyzję, czy chce się związać z danym nauczycielem jako swoim inicjatorem. Ta samodzielna, nieprzypadkowa decyzja, podjęta na podstawie otrzymanych praktyk wstępnych, być może też wybranej lektury, nadaje temu doświadczeniu dużo większą wagę niż gdyby to była przypadkowa zmiana. Oczywiście te dane, na podstawie których przychodzi nam podjąć swoją decyzję o inicjacji w praktykę, zawsze są z pewnego punktu widzenia niewystarczające. Dlatego Inayat Khan pisze tak: "Gdyby poproszono mnie o wyjaśnienie znaczenia inicjacji w prostych słowach, powiedziałbym, że jest jak doświadczenie osoby, która nigdy nie uczyła się pływać i wstępuje (...) do morza po raz pierwszy, nie wiedząc czy będzie w stanie unieść się na wodzie, czy zostanie porwana i utonie." Odczuwamy cierpienie, czy egzystencjalną tęsknotę lub po prostu poczucie braku skuteczności w pewnych obszarach życia, mamy swoje odczucia po praktykach wstępnych i ewentualnej lekturze, mamy swoje zaufanie do nauczyciela. To tyle, tylko na tej podstawie podejmujemy odważną decyzję. To jest jeden powód. Drugi związany jest z faktem, że gdy pewne wydarzenie jest zrytualizowane i nadaje mu się pewien podniosły charakter, to dla umysłu jest to sygnał, że jest to coś ważnego. Dzięki temu wytwarzamy odpowiedni, pełen zaufania i szacunku do praktyki medytacyjnej, stan umysłu.
Inayat Khan pisze również: "Na Wschodzie rzadko można znaleźć ludzi podejmujących duchową ścieżkę bez przewodnictwa nauczyciela, ponieważ uznany jest tam fakt, że przynajmniej pierwsze (...) kroki muszą być powzięte z pomocą kogoś żyjącego ludzkim życiem na ziemi. Możemy prześledzić w różnych tradycjach, że wszyscy prorocy, mistrzowie, święci i mędrcy, jakkolwiek wielcy, mieli swoich inicjatorów. W życiu Jezusa Chrystusa był Jan Chrzciciel, który udzielił mu chrztu; i w życiu wszystkich innych proroków i osób mających wgląd w przyszłość zawsze był ktoś, bez względu na to jak uniżony, skromny czy ludzki, bardzo często w ogóle nie porównywalny wielkością do tych proroków, który zrobił z nimi swoje pierwsze kroki.
Maciej Wielobób
Całość artykułu w najnowszym