Krótkie wspomnienie życia Swamiego Satyanandy.
Kalendarium Wydarzeń
Bądź w kontakcie
Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Informacje Specjalne

pokaż wszystkie

Informacje

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

pokaż wszystkie

Partnerskie szkoły jogi

Krótkie wspomnienie życia Swamiego Satyanandy.

wtorek, 13 października 2015

Maksymilian Kapalski

Gdy pierwszy raz, a było to dobre kilka lat temu, zobaczyłem fotografię Swamiego Satyanandy dostrzegłem w jego twarzy ogromne skupienie, ciszę i blask. Pod wpływem małego objawienia jakim z pewnością był widok oblicza tego świętobliwego mnicha, moje serce napełniło westchnienie; chciałbym być taki jak Ty! Coś też w głębi mnie wypowiedziało prośbę podobną do tej, jaką Elizeusz skierował do Eliasza przed rozstaniem z nim: "Spraw - niechaj dwie części twego ducha przejdą na mnie!" (1)

Do dziś pamiętam dokładnie ten duchowy szok, który wówczas przeżyłem. Coś przyciągało mnie ku Swamiemu i przyciąga do dziś. Chociaż nie był chrześcijaninem i zmarł wiele lat temu, nie jest to i nigdy nie było przeszkodą. Wyraźnie wyczuwałem porozumienie naszych serc, skierowanych ku temu samemu i jedynemu Absolutowi.

Myślę, że podobnych przeżyć podczas spotkania z Satyanandą doświadczył młody Irlandczyk, 29-letni, Douglas Main. Podobnych, ale z pewnością dużo bardziej intensywnych, gdyż spotkał Swamiego osobiście. W swoich książkach sam zresztą wspomina o głębokim wrażeniu spokoju i mądrości, jakie emanowawały od tego hinduskiego mnicha.(2)

Początkowo nauczyciel stał się dla Douglasa ważniejszy od nauki medytacji, a widok jego szczupłej, ubranej w białą szatę postaci był najlepszą nauką pokory i duchowego ubóstwa.

Kim więc był Swami Satyananda?

Urodził się 15 lipca 1909, na Sri Lance. Jako dziecko przyjechał z rodziną do Ipoh w Malezji, gdzie jego ojciec pracował na plantacji. Kiedy Satyananda miał 10 lat, został osierocony przez ojca, a matka zmarła rok później. Po śmierci rodziców chłopcem zaopiekował się wuj, który wysłał młodego Satyanandę do katolickiej szkoły św. Michała. W szkole poznawał chrześcijańską naukę, a w swoim nowym domu stykał się również z hinduizmem i buddyzmem. Przebywał też często w społeczeństwie muzułmanów. W ten właśnie sposób nasiona uniwersalnej duchowości, o której później tak wiele mówił, zostały w nim zasiane już w dzieciństwie. Warto zaznaczyć, że w późniejszym czasie napisał niewielką książkę, którą nazwał "katechizmem", a która miała być pomocna w nauczaniu religii chrześcijańskiej w Indiach.

Jako młody chłopak Satyanada zgłębiał historie świętych. Dużo czytał, pochłaniał wręcz treści nauk filozofów i wielkich proroków. W końcu zainspirowany naukami Jezusa i żywotami świętych, rozważał możliwość pozostania chrześcijaninem, a nawet chrześcijańskim mnichem.

W wieku 17 lat wstąpił do rządowej służby wojskowej. W tym czasie rozpoczął też studiowanie jogi. Trwało to prawie dziesięć lat. Duchowa i naukowa ścieżka Satyanandy zaczęła przybierać konkretny kształt, gdy po zakończeniu służby wojskowej wyjechał do Singapuru, by stać się uczniem Swamiego Vijnanananda, wielkiego ucznia Sri Ramakrishna.

Od 1937 związany z zakonem Ramakrishny pracował na tamtejszej misj (3). Tam też stawiał swoje pierwsze kroki jako pedagog i nauczyciel młodzieży.
Poza intensywną duchową praktyką, zajmował się studiowaniem filozofii, religii, języka tamilskiego i sanskrytu. W ciągu całego życia kształcił się w wielu ośrodkachakademickich w Benares (Varanasi), Kalkucie i Madurai. Studia ukończył doktoratem z filozofii.
Do Singapuru Satyananada powrócił w 1940 roku, by objąć urząd dyrektora szkół: Saramani dla dziewcząt i Wiwekananda dla chłopców. W tym czasie pisał wiele do gazet, poruszając tematy reform społecznych, edukacji kulturalnej i religii. W swoich publikacjach wielokrotnie czynił porównania religii, doszukując się w nich wspólnego mianownika.

Swami Satyananda był pionierem w promowaniu uniwersalnych wartości duchowych. Bardzo dobrze poznał nauki wielkich nauczycieli religijnych. Pomogło mu to ukazywać i doceniać cechy wspólne tych nauk. Swoją pracę doktorską poświęcił ukazywaniu podobieństw wewszystkich wielkich religiach świata. Często spotykał się z różnymi przywódcami religijnymi swoich czasów, prowadząc z nimi duchowe dysputy. Owocem jego pracy na rzecz edukacji i dialogu między religiami stała się książka “Influence of Indian Culture on Malaya" (Wpływ kultury hinduskiej na Malaje).

Mimo, że był hinduskim mnichem, jego pierwszą i wielką miłością na zawsze pozostały dzieci, którym oddał całe swoje serce. W latach II wojny światowej, podczas okupacji japońskiej, Satyananda przebywał w Singapurze i na Malajach, pomagając ubogim, sierotom i wysiedlonym.
Pierwszy sierociniec założył w Batu Gajah. Opiekę otrzymało w nim około 300 dzieci, których rodzice zginęli przy pracy na japońskiej "kolei śmierci". Następnie, wraz ze swoją uczennicą, mniszką - siostrą Mangalam otworzył sierociniec w Jalan Puchong, nieopodal Kuala Lumpur.
Jak często podkreślał, przyjmowano tam każde dziecko, bez względu na pochodzenie i wyznawaną wiarę.

Tuż po II wojnie światowej, przez sześć lat, do 1951 roku, Swami Satyananda był zaangażowany w pomoc humanitarną wśród biednych, wysiedlonych dzieci i sierot.

Niestety, po mimo tego, zaraz po zakończeniu wojny, Brytyjczycy oskarżyli go o kolaborację z wrogiem i aresztowali. Późniejsze dochodzenie wykazało, że stawiane Swamiemu zarzuty były niesłuszne. Został więc zrehabilitowany i potem nawet mianowany przez administrację brytyjską komisarzem do spraw pokoju. Pierwszy premier Indii Jawaharl Nehru powierzył mu zaszczytną funkcję sekretarza Komitetu Pomocy Hindusom. Swami dalej kontynuował swoją służbę ubogim, sierotom i wysiedlonym dzieciom w Singapurze i na Malajach, niemalże od początku wspomagany przez siostrę Mangalam (4)

Czas, w którym przyszło żyć Swamiemu Satyanadzie sam określił jako "wiek braku świadomości Boga" i głównym jego pragnieniem było przywrócenie świadomości "Królestwa Bożego" wśród bliźnich. Namacalnym wyrazem ideałów, jakie głosił stało się miejsce, w którym na sześciu akrach zakupionej przez siebie ziemi, założył w 1948 roku organizację "Śuddha Samajam", znaną jako Pure Life Society (Zgromadzenie Czystego Życia). Jest to największe dzieło, które Satyananda po sobie pozostawił.

Do założenia tej organizacji, zainspirował Swamiego jego wychowawca - Yogi Shuddananda Bharathi, znany uczeń wielkiego hiduskiego myśliciela Sri Aurobindo. Tak jak Satyananda, również on wierzył, że "każdy człowiek ma po-dobną, otrzymaną od Boga naturę i rodzi się z czystego ducha (5)

Stąd też wzięła się nazwa "Pure Life", nawiązująca do "czystości", jako wspólnej wartości, promowanej przez wszystkie religie. Formalnie została ona zarejestrowana 15 lipca 1950 roku, w 41. urodziny Swamiego.

Pierwsze budynki Pure Life Society powstały w 1952 roku. Swami pragnął, aby to miejsce, nazywane "duchową przystanią" było drugim domem dla dzieci z różnych środowisk kulturowych i religijnych. W rzeczywistości często był to jedyny dom dla wielu osieroconych, pozostawionych samym sobie dzieci. Tam mogły one dorastać w wolności wyznania i przekonań religijnych.
Pure Life Society było dla Swamiego urealnieniem ideału społeczeństwa jako przestrzeni do promowania harmonii i jedności między religiami. Umożliwiało uczonym różnych wyznańi kultur swobodną wymianę poglądów.

Członkowie Zgromadzenia na początku stworzyli dom dla sierot i ubogich dzieci. Poza tym powstały szkoła, biblioteka,drukarnia, a nawet piekarnia, by żywić dzieci zdrowym, własnego wypieku, chlebem. Miejsce pracy i możliwość edukacji znalazło tutaj również wielu dorosłych.

Na wzgórzu, za głównymi budynkami stanęła Świątynia Wszechobecnego Ducha. Stała się ona symbolem jedności całego stworzenia, wyznawania uniwersalnych wartości życia i powszechnej miłości do człowieka i natury.

W 1960 roku Swami Satyananda uległ poważnemu wypadkowi samochodowemu, po którym nigdy w pełni nie odzyskał sił. Zmarł rok później 9 kwietnia 1961 r.

To właśnie w Pure Life Society w 1955 roku, młody Douglas Main, który cztery lata później wstąpi do zakonu benedyktynów i przyjmie imię John, będzie przez następne 18 miesięcy uczyć się od Swamiego zasad medytacji niedyskusywnej przy pomocy mantry. Douglas poznaswego przyszłego nauczyciela na jakimś oficjalnym przyjęcieu.
Było to spotkanie, które zmieniło całe jego życie i życie wielu ludzi i wielu następnych pokoleń. Piszew swych listach, że nagle poczuł, że znalazł się w obecności świętego człowieka, człowieka głebokiego ducha i nauczyciela.
Swami bowiem nie tylko prowadził sierociniec, ale także uczył medytacji miejscową ludność. Te pierwsze podstawowe nauki stały się zaczynem nauczanej później przez o. Johna Maina medytacji, ale już opartej na jego formacji benedyktyńskiej i ugruntowanej w chrześcijańskich korzeniach. Po śmierci o. Maina na bazie jego nauczania medytacji jako modlitwy ciszy, powstanie jeden z ruchów odnowy kontemplacyjnej w Kościele Zachodnim - Światowa Wspólnota Medytacji Chrześcijańskiej. Zgromadzenie Pure Life Society istnieje do dziś i zgodnie z ideałami swego założyciela angażuje się w służbę potrzebującym w Malezji, niezależnie od ich wyznania.
Jest ono do dzisiaj kierowane i inspirowane przez Matkę Mangalam, która po śmierci Swamiego stała się jego dyrektorem. Do dzisiaj trwa żywa pamięć o tym świętym człowieku. Także WCCM nie zapomina o Swamim. Ojciec Freeman, ilekroć przebywa w Malezji, odwiedza Matkę Mangalam, a malezyjska wspólnota WCCM organizuje wyjazdy do ośrodka Zgromadzenia pod Kuala Lumpur. Nieopodal Świątyni Wszechobecnego Ducha znajduje się niewielki budynek, który przez wiele lat był mieszkaniem Swamiego. Główne pomieszczenie zostało przekształcone w muzeum i rodzaj sanktuarium. Znajdują się tam pamiątki po Swamim: jego ubrania, drobne przedmioty, których używał jak również oryginały jego książek z autografami. Co jakiś czas za sprawą Pure Life Society organizowane jest Seminarium Swamiego Satyanandy poświęcone tematom, których był prekursorem.
Mottem seminariów są słowa Swamiego, wyryte na jego nagrobku:

"Im bardziej człowiek umiera dla ego, tym mocniej zbliża się do źródła swego życia".

(1) por. 2 Krl 2, 9
(2) Zob. John Main, Medytacja Chrześcijańska , Konferencje z Gethsemani, Kraków 2012.
(3) Ramakrishna Mission, to indyjska organizacja religijna, stanowiąca trzon światowego ruchu duchowego, znanego jako Ruch Ramakrishna lub RuchVedanta. Założona w 1897 roku, przez uczniów Ramakrishny, głównego ucznia Wiwekanandy. Misja prowadzi szeroko zakrojone prace w zakresie opieki zdrowotnej, pomocy ofiarom katastrof, gospodarki wiejskiej, kształcenia podstawowego, wyższego i kultury. Prowadzona jest przez służące w niej tysiące mnichów. Misja opiera swoją działalność na zasadach karma jogi.
(4) Obecnie Datin Paduka "Matka" Mangalam.
(5) Zob. The Pure Life Society Silver Jubilee Magazine, (Kuala Lumpur, 1975)

Maksymilian Kapalski - oblat i koordynator oblatów benedyktyńskich WCCM, członek Rady Wspólnoty. Rzeźbiarz i ikonopis. Kustosz Muzeum Śląska Cieszyńskiego.

Dziękujemy portalowi Światowej Wspólnoty Chrześcijańskiej w Polsce za zgodę na publikację tekstu

Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Joga i Medytacja
Polecamy
JOGA SKLEP - Akcesoria do Jogi
Joga i Medytacja
JOGA SKLEP - Akcesoria do Jogi
sklep
Słowniczek
Liczba 10Osiem

W Indiach liczba 108 jest liczbą świętą, kojarzącą się z pełnią czy też całością. Jest: 08 pasterek (gopi poświęconych Bogu Krysznie), 108 paciorków hinduskiego i buddyjskiego różańca i (podobno) 108 Upaniszad, chociaż aktualna liczba tych ezoterycznych tekstów przekracza 200. Buddyści znają 108 arhatów, czyli "godnych"....

Szukaj haseł na literę:
Wyszukiwarka Szkół Jogi

Partnerzy Portalu