Jak praktykować zazen. Roshi Shodo Harada
Kalendarium Wydarzeń
Bądź w kontakcie
Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Informacje Specjalne

pokaż wszystkie

Informacje

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

pokaż wszystkie

Partnerskie szkoły jogi

Jak praktykować zazen. Roshi Shodo Harada

czwartek, 18 lipca 2013

Shodo Harada

Jak praktykować zazen? Na ten temat jest wiele opinii. Mistrz zen, wielki nauczyciel Roshi Shodo Harada w swojej książce tłumaczy, co jest najważniejsze: pozycja, oddech i stan umysłu. Zapraszam do lektury fragmentu tej książki. Ciąg dalszy książki czyli pytania i odpowiedzi oraz życiorys Rosiego w książce, która w języku polskim jest dostępna w pliku PDF na stronie szczecińskiej sanghi One Drop Zen

W dzisiejszych czasach trudno jest wybrać, w co wierzyć. W przeszłości ludzie mogli powierzyć swoje zaufanie Bogu, ale dzisiaj ilu z nas wie, jak wejść w głęboki stan modlitwy, podczas którego jesteśmy naprawdę zdolni by zaufać i uwierzyć? Mimo że większość ludzi wierzy nauce, wielu z nas wyczuwa podział pomiędzy tym światem i światem religii. Religia przyjmuje coś, czego nie da się zmierzyć naszymi zmysłami, coś, co jest tylko ideałem lub wiarą, gdzie nauka wierzy tylko w rzeczy, które można zmierzyć i udowodnić. Różnice pomiędzy tymi dwoma poglądami często powodują wielkie konflikty.

Każdy z nas jest inny. Mamy różne nadzieje i plany, oraz różne nieznane stany umysłu. Choć nie można w żaden sposób zmierzyć tych rzeczy, to są dla nas bardzo realne i nadają nam naszą własną indywidualność. Poprzez zazen mamy możliwość powrotu do naszej szczególnej esencji i stać się całkowicie tym, kim jesteśmy. Ten powrót do spokojnego miejsca wewnątrz nas samych, to puszczenie wszystkich zewnętrznych zakłóceń, by powrócić do naszej oryginalnej wewnętrznej przestrzeni - to jest zazen. Bardzo ważne jest, by wiedzieć, że poprzez praktykowanie zazen nie staramy się stać tacy sami jak inni. Zamiast tego zazen pozwala każdej osobie stać się tym, kim naprawdę jest.

Ponieważ w zazen badamy naszą własną jaźń, to pierwszą rzeczą jaką musimy zrobić, jest przyjęcie właściwej postawy ciała by osiągnąć równowagę i stabilność. Kiedy fizyczna postawa ciała jest stabilna jesteśmy zdolni, by iść głębiej do wewnątrz i wyrównać oddech, który łączy wszystko wewnątrz nas samych. Następnie idąc jeden krok naprzód wyrównujemy umysł.

Podczas codziennego życia używamy ciała w sposób właściwy dla różnych czynności, w które jesteśmy zaangażowani. Kiedy to robimy większość czasu jesteśmy oddaleni od naszego psychicznego centrum. Im więcej ludzie używają głowy w swojej pracy, tym więcej potrzebują myśleć i wysilać się swoimi mózgami, wówczas jest większa możliwość, że więcej ki - życiowej energii, będzie wznosiła się do ich głowy. Dodatkowo wszyscy mamy różne fizyczne nawyki, zakorzenione sposoby, w jakie używamy ciała oraz zbiór wyobrażeń w jaki sposób rzeczy powinny być zrobione. Wszystkie te nawyki i rutyna wpływają na sposób w jaki skupiamy i równoważymy nasze ciała podczas dziennych aktywności.

Podczas zazen zamiast kierować naszą świadomość na zewnątrz i fizycznie angażować się w powierzchowne działania, siedzimy w ciszy i patrzymy do wewnątrz, badając kim naprawdę jesteśmy. Dlatego sposób, w jaki osiągamy psychiczną równowagę jest bardzo ważny. Łatwo jest spoglądać na innych i patrzeć, czy ich postawa jest prawidłowa, ale by samemu wiedzieć, kiedy własna postawa jest właściwa należy być zdolnym do poczucia całkowitej równowagi i ześrodkowania, należy być wolnym od jakiejkolwiek ociężałości. Jest to najważniejszy aspekt fizycznej postawy w zazen.

Można to powiedzieć w inny sposób, spoglądając na ludzkie ciało z punktu widzenia dwóch oddzielnych części: dolnej i górnej połowy ciała. W górnej połowie naszego ciała usytuowane są wszystkie nasze zmysły i nasze myślowe zdolności. Naturą górnej części ciała jest postrzeganie rzeczy. W dolnej połowie jest centrum naszej życiowej energii; naturą dolnej części ciała jest aktywność i dynamizm.

Jest opowieść z dawnych czasów o bogatym człowieku, który pragnął posiadać trzypiętrową rezydencję, tak by mógł być wyżej niż którykolwiek z jego sąsiadów. Gdy przybyli rzemieślnicy, oczywiście, zaczęli budować konstrukcje od położenia podłóg. Kiedy bogacz to zobaczył zdenerwował się i powiedział do rzemieślników, "Powiedziałem, że chcę trzypiętrową rezydencję, nie potrzebuję nic więcej, tylko trzecie piętro. Dlaczego miałbym tracić swoje pieniądze na budowę dolnych pięter?" Śmiejemy się z tej historii, jednak kiedy przyjrzymy się jej bliżej zobaczymy, że odnosi się do nas. Pragniemy posiadać mądrość i czyste postrzeganie, ale tak łatwo ignorujemy dolne piętro tego procesu: prawidłowe ustawienie ciała umożliwia nam realizację tych rzeczy. Ciało to coś, z czym często nie chcemy się zmierzyć.

Jak dotąd dla naszego mózgu, naszych zmysłów, naszych myśli i naszego spostrzegania by pracować właściwie ciało - siedziba naszej życiowej energii - musi być dokładnie ześrodkowane i zrównoważone.
Ponieważ prawidłowa postawa jest tak decydująca, każde wyjaśnienie zazen musi zacząć się opisem fizycznego aspektu.

Kiedy siedzimy na ziemi ze skrzyżowanymi nogami przed sobą, dolna część pleców musi być mocno wygięta do wewnątrz. To jest bardzo ważne. Gdy dolna część pleców opada, wtedy głowa przechyla się do przodu, obciążając mięśnie pleców i szyi. Kiedy dolna część pleców jest wygięta do wewnątrz, głowa będzie dobrze ustawiona, na szczycie szyi i nie będzie poczucia obciążenia. Kierując spojrzenie w dół, oczy powinny być otwarte. Niektórzy myślą, że łatwiej koncentrować się z zamkniętymi oczami, ale w rzeczywistości zamknięte oczy zachęcają do senności i krążenia zewnętrznych myśli. Kierując spojrzenie w dół musimy być ostrożni, aby nie opadł podbródek, natomiast musimy dobrze trzymać głowę tak, by była idealnie prosto i równo na szyi.

Bardzo ważne jest, aby całkowicie puścić jakiekolwiek napięcie w górnej części ciała. By zrobić to poprawnie, należy skupić się w dolnej części ciała. Najprostszy sposób by zachować dobrą postawę jest siedzenie w pozycji pełnego lotosu lub pół lotosu, te pozycje ułatwiają zachowanie dobrej równowagi. Można siedzieć nie tylko ze skrzyżowanymi nogami. Możliwe jest także utrzymanie równowagi, w centrum grawitacji w dolnej części ciała, siedząc na krześle lub stojąc. Ludzie, którym jest ciężko praktykować zazen w siedzącej lub w stojącej pozycji, mogą nawet robić to leżąc. Czy leżąc na łóżku lub stojąc na podłodze trzymaj stopy oddzielnie, na szerokości ramion i połóż swoje ręce wygodnie przy biodrach. Jeśli siedzisz na krześle trzymaj nogi lekko rozdzielone. Nie pochylaj się, lecz trzymaj prosty kręgosłup, wsparty raczej z centrum ciała, niż przez oparcie krzesła.

Mimo, że siedzenie w pełnym lotosie nie jest konieczne, ta pozycja jest najlepszym sposobem utrzymania stabilnej postawy przez długi czas. By siedzieć w zrównoważony sposób wskazane jest by umieścić raczej dwie stopy na udach niż tylko jedną. W pełnym lotosie istotne jest, by podeszwy stóp były odwrócone w górę. Zwykle nasze podeszwy są skierowane w dół i dotykają ziemi, czy stoimy, chodzimy, lub siedzimy na krześle. By poczuć pełnię wszechświata, ważne jest by odwrócić stopy do nieba. Kiedy pozycja stóp jest właściwa, możemy poczuć przepływ ki (życiowej energii); gdy jest niewłaściwa, przepływ ki będzie zakłócony. By wspomóc przepływ ki na co dzień wielu ludzi poleca częste chodzenie z gołymi stopami gdyż bezpośredni kontakt z ziemią pobudza przepływ ki w ciele.

Kiedy siedzę w pełnym lotosie używam niskiej poduszki. Najpierw wyginam dolną partię pleców do wewnątrz, później przechylam ciało do przodu, tak że centrum mojej ciężkości znajduje się pomiędzy nogami. Jeśli nie pochylam ciała do przodu trudno mi usiąść w pozycji pełnego lotosu.Gdy siedzimy w pół lotosie lepiej jest używać nieco wyższej poduszki.

Później, w pełnym lotosie ważne jest, aby dolna część pleców była mocno ustawiona. Dobrym sposobem, by to zrobić, jest wygięcie dolnej części pleców na zewnątrz, zanim wygnie się je do wewnątrz. Następnie należy zwrócić uwagę na brzuch i jego dobrą pozycję, by to osiągnąć dobrze jest zrobić kilka głębokich i zrelaksowanych oddechów.

Jeszcze jedną istotną instrukcją jest bardzo lekkie napięcie mięśnie odbytu. Nie należy go ciasno zaciskać, ale trzymać miejsce poniżej kości ogonowej lekko napięte. To kluczowy punkt, by mieć właściwe napięcie w całym ciele. Gdy ciało jest właściwie ułożone czuje się zarówno naprężenie jak i pełen relaks.

Podstawą są wyprostowane plecy. Wszyscy mamy pewne nawyki pozycji ciała, ale siedzenie ze zgarbionymi plecami zaburza swobodny przepływ ki. Widać to bardzo wyraźnie, gdy siedząc czuje się, gdzie pojawia się ból.
Jeśli dolna część pleców boli, oznacza to, że ta część pleców jest wygięta na zewnątrz, a nie do wewnątrz.
Jeśli ramiona są napięte oznacza to, że szyja i głowa są pochylone do przodu.
Jeśli górna część pleców za płucami jest bolesna, jest tak, dlatego, ponieważ utknęło tam ki, co również oznacza, że nie włożyło się energii w zazen. Żywe użycie energii oznacza psychiczną pewność i jasność, prawidłową postawę, mentalną klarowność i świadomość tego, co się robi.

Szczególne metody, których często używam, aby to osiągnąć, to po pierwsze; siedzenie w opisany powyżej sposób, kierując kręgosłup do wewnątrz i wypychając podbrzusze do przodu, tak że ciężar spoczywa pomiędzy nogami taka pewna pozycja zapewnia stabilizację i równowagę. Wtedy kieruję świadomość do wielkiego przepływu energii ki, która płynie od kości ogonowej, do dolnej części pleców i dalej aż do czubka głowy. To stymuluje przepływ ki, co w rezultacie powoduje większy przepływ energii. Samo słuchanie tego, wcale nie oznacza, że będziecie w stanie zrobić to od razu. Prawdopodobnie będziecie musieli nauczyć sami, jak to robić efektywnie, ale jeśli wytrwacie bez tracenia sił osiągniecie sukces

Żyjemy pomiędzy energią ki ziemi, a energią ki nieba i zrobienie największego użytku z ki nieba, jaki jest możliwy przynosi nam pożytek. Wyprostuj kręgosłup, wyobrażając sobie, falę energii przepływającą w górę kręgosłupa, ustawiając prosto każdy krąg po kolei.
Nie musisz nawet wyprostować całego kręgosłupa; jeśli tylko zaczniesz ten ruch energii, idzie ona sama w górę wzdłuż kręgosłupa. Jeśli tak praktykujesz, będziesz w stanie zrobić to w miarę szybko i łatwo.
Jeśli kręgosłup jest wyprostowany w ten sposób, masz uczucie, że twoja istota jest pchana ku górze w niebo przez kręgosłup. Wówczas stanie się coś bardzo ciekawego.

Kręgosłup naturalnie przyjmie właściwą pozycję, w której wszystkie napięcia w ramionach, sztywność w szyi i ból w plecach naturalnie ustępują. Wszystkie napięcia - ból w górnej części pleców, napięte ramiona, sztywna szyja - pochodzą ze stagnacji energii ki w ciele. Kiedy wyprostujesz plecy i rozciągniesz je w górę, wtedy ta stagnacja energii ki ma możliwość swobodnie przepływać, pozwalając ciału na relaks.

Czasami podczas zazen przechylamy się nieświadomie w lewo lub w prawo. Gdy siedzisz tak, że twoja istota jest pchana w górę przez kręgosłup, ciało naturalnie prostuje się osiągając idealną równowagę i przechylanie się w jedną lub w drugą stronę przestaje być problemem.

Właśnie dlatego zawsze zachowuję świadomość pozycji kręgosłupa, kiedy zaczynam zazen. Nigdy nie ważyłem ciężaru ciała w czasie zazen, więc nie mogę być pewny, ale mam inne poczucie ciała, tak jakbym stawał się lżejszy. Poza tym odkryłem, że jeśli wyciągam w górę kręgosłup parę razy, cały ból w nogach znika.

Jeśli mamy dużo fizycznych stagnacji i napięte miejsca, w których energia jest zablokowana, wtedy możemy się domyślać, że jest wiele zablokowanych miejsc w naszym umyśle. Wiele z naszego zewnętrznego myślenia, pochodzi z energii, która nie porusza się swobodnie. Jeśli napinasz górną część ciała, cała twoja energia pójdzie w ten wysiłek.

Jednakże, jeśli zatrzymasz ją skupioną w dolnej części pleców i się prawidłowo wyprostujesz, energia będzie płynęła swobodnie i będziesz czuł, że górna część pleców jest luźna i zrelaksowana. Ważne jest, by trzymać kręgosłup zawsze wyprostowany i rozluźnić napięcie górnej części pleców. Kiedy usuniesz stagnację i zrelaksujesz napięte miejsca, odkryjesz, że wiele blokad w twoim umyśle także się rozluźniło i umysł stał się elastyczny.

Gdy ciało jest odpowiednio wyprostowane możemy skupić się na oddechu.

Oczywiście oddychanie, to coś, co zawsze robimy - jeśli zatrzymamy je nawet na kilka minut, umrzemy. Podczas zazen nasze oddech musi być otwarty, przestronny i zrelaksowany. Chcemy przedłużyć nasz wydech, ale bez napinania i blokowania przepony i bez ograniczania oddechu do oddychania piersiami (tj. do oddechu w wyższej partii płuc).

Jak oddychać w głęboki i nieograniczony sposób? Po pierwsze pomocne jest używanie luźnego i odpowiedniego ubrania, które nie krępuje w żaden sposób ciała lub cyrkulacji. Następnie, kiedy wydychacie powietrze, puśćcie oddech całkowicie, aż brzuch stanie się płaski. Na początku można położyć dłoń na podbrzuszu, by lepiej poczuć ten proces, ale nie jest to potrzebne, jeśli podbrzusze naturalnie będzie płaskie, przy całkowitym wydechu. Na końcu wydechu zróbcie dwa małe pchnięcia brzucha do środka. To nie może być wymuszone, ale należy delikatnie pchnąć, by mieć pewność, że wyszło całe powietrze. Po takim wydechu nie ma potrzeby świadomie wdychać - ciało naturalnie potrzebuje tlenu i wdychanie pojawi się naturalnie.

Kiedy oddychamy w prosty sposób łączymy zewnętrzne i wewnętrzne powietrze naszego ciała - to jest to samo powietrze, które porusza się do wewnątrz i na zewnątrz. Z czasem, gdy przyzwyczaimy się do takiego oddychania, łączność pomiędzy zewnętrznym i wewnętrznym powietrzem nie jest dłużej tylko mentalnym wyobrażeniem, a bezpośrednio doświadczamy, jak dostajemy przez to życie. Kiedy oddychamy w taki sposób ważne by się zrelaksować i otworzyć przeponę, wyprostować klatkę piersiową i szyję. Oddychaj tak, jakby twoje ciało było pustą rurą. Zacznij przez otworzenie ust, co rozluźni mięśnie szyi. Potem można świadomie otworzyć klatkę piersiową, przeponę i podbrzusze. Jeśli otworzysz wszystkie te miejsca, to wówczas w czasie oddechu poczujesz łączność pomiędzy powietrzem w ciele, powietrzem w atmosferze i powietrzem w całym świecie. Wtedy ciało naprawdę jest jak pusta rura.

Pomocne może być trzymanie otwartych ust przez parę pierwszych oddechów, ale potem powinny być zamknięte. Oczywiście, mamy naturalną skłonność, by wdychać powietrze przez nos, który jest przeznaczony do tego, by nawilżać powietrze i pozbywać się wszelkich nieczystości na zewnątrz.

Jeśli pozwalamy na wydychanie powietrza na zewnątrz, ostatecznie nie musimy pchać go i forsować by wydostało się na zewnątrz. Oddech płynie na zewnątrz w swoim własnym rytmie. Ponieważ ciało jest jak pusta rura, podbrzusze staje się płaskie, gdy całkowicie wydychamy powietrze, a potem naturalnie wdychamy. Gdy jesteśmy zaawansowani oddech może trwać do minuty dla każdej ostatniej wydychanej resztki powietrza i później kolejną minutę, by naturalnie wziąć wdech. Jakkolwiek nie powinno trwać to zbyt długo.

Nie ma potrzeby robić jakiś specjalnych praktyk. Po prostu pozwól wydechowi całkowicie popłynąć na zewnątrz, a później pozwól wdechowi płynąć do wewnątrz. Otwórz nos. Otwórz gardło. Otwórz klatkę piersiową. Odczuwaj swoją istotę jako pustą i stań się jak rura. Gdy tego spróbujesz, zrozumiesz to uczucie.

Potem, kiedy wdychasz powietrze masz uczucie pewnego lekkiego napięcia w dolnej części podbrzusza. Kontynuując oddychanie, ostrożnie wydychaj całkowicie do końca i naturalnie wdychaj, zobaczysz, jak podbrzusze staje się coraz pełniejsze i bardziej napięte, a twój środek - tanden, staje się silny i stabilny.

Bardzo ważne jest, by czuć to pełne napięcie w tanden. Tanden jest jednym z ośrodków systemu nerwowego, na który wpływają zaburzenia harmonii i równowagi fizycznej, co może oddziaływać na wewnętrzną równowagę ciała. Oddychanie w tanden stymuluje harmonię w mózgu, która pomaga w koncentracji.

Im więcej praktykujesz to całkowite wydychanie i osiągasz energiczne skupienie na swoim oddychaniu, tym bardziej stajesz się klarowny i skupiony.

Gdy poczujemy to ześrodkowanie w tanden, przebudzimy się do głębokiego poczucia zakorzenienia, bycia dokładnie tam, gdzie powinniśmy być. Jest to bardzo podstawowe, głębokie, spokojne uczucie - spokój, obejmujący wszystko, świadomy stan umysłu, w którym możemy zapomnieć i zaakceptować wszystkich ludzi. Doświadczamy tego, nie dlatego, że w świadomy sposób wysilamy się by odczuwać współczucie, ale ponieważ ten rodzaj głębokiego współczucia przychodzi naturalnie, gdy jesteśmy stabilni i ześrodkowani.

Urzeczywistniamy przejrzysty stan umysłu, który umożliwia nam postrzeganie rzeczy bezpośrednio i przyjmowanie wszystkiego, co przychodzi po prostu takim, jakie jest. Nie jest to podobne do obserwowania odbicia w lustrze. Raczej jest to bezpośrednie postrzeganie wszystkiego.

Jest to kluczowe dla jedności, która istnieje pomiędzy zazen i całą japońską sztuką oraz różnymi tradycyjnymi sztukami. Pośród różnych praktyk, które maja uczyć studentów doskonalenia się w sztuce, to co jest zawsze obecne w treningu, to rozwijanie poprzez oddychanie, pełen, napięty stan w dolnej partii podbrzusza, który opisałem powyżej.

Prawidłowe oddychanie dostarcza czystego powietrza dla naszego mózgu i całej naszej istoty i rozwija świadomy stan, w którym rozumiemy, jakie mamy talenty i jak je najlepiej wykorzystać. W osiągnięciu stabilnego ześrodkowania widzimy najbardziej właściwy sposób by łączyć się z każdą sytuacją i z każdą osobą. To najlepsza droga, by podejść do każdego przedsięwzięcia w jak najbardziej sprawny sposób, by każde użyte narzędzie stawało się coraz bardziej przejrzyste. Wówczas nasza praca jest udoskonalana i funkcjonujemy klarownie, jak nigdy dotąd.

W ten sposób, jesteśmy zdolni oddychać w zrelaksowany i otwarty sposób, rozwijać zmysł bezmiaru przestrzeni. Z otwartością umysłu przyjmujemy rzeczy, które przychodzą do nas i jasno widzimy jak najlepiej reagować na wszystko, co przychodzi z uczuciem ześrodkowania, całkowicie wolni od jakiegokolwiek napięcia. Więcej nie usztywniamy się, usztywnienie sprawia, że wszystko staje się trudniejsze.

Kiedy jesteśmy osadzeni się dole ciała, a umysł staje się coraz bardziej otwarty, zaczniesz postrzegać niekończący potok myśli, który narasta w głowie. Próba tłumienia ich nie przynosi żadnego pożytku. Lepszym podejściem jest skupienie na oddechu ( praktyka koanu susokkan), która pomoże osiągnąć głębokie skupienie, zamiast uwięzienia przez idee i pojęcia.

Z każdym wydechem licz zaczynając od jeden, kontynuując do dziesięciu i później znowu zaczynaj od jeden. W końcu liczby staną się płynną częścią oddychania i nie trzeba dłużej liczyć. Ale na początku liczenie pozwoli trzymać zebraną energie, oczyścić umysł i skupić uwagę na oddechu.

Koncentrując się na każdej liczbie, rób wydech, całkowicie wydychając, a później naturalnie wdychając. Utrzymując uwagę na kontynuowaniu bez pozwalania na jakąkolwiek przestrzeń lub przerwę pomiędzy liczbami, gdzie myśli mogą spontanicznie natychmiast się pojawić. Kiedy utrzymuje się to zrelaksowane skupienie na susokkan, umysł stanie się spokojniejszy i mniej skłonny by lgnąć do zewnętrznych zjawisk. Szybki i bezpośredni sposób, by stać się skupionym i spokojnym, to trzymanie świadomości, ostrożne i uważne, na każdym oddechu i nie pozwolenie by myśli wędrowały gdzie indziej. Jeśli robicie to i tylko to, bez pozwolenia na jakiekolwiek przerwy pomiędzy oddechami, ale bez lgnięcia do tego w napięty i sztywny sposób, szybko dojdziecie do głębokiego, cichego miejsca.

W tym samym czasie, tak jak mówił mi mój nauczyciel, niecierpliwy pośpiech nie jest wskazany. Jest to jak napełnianie wiadra wody, kropla po kropli, albo nadmuchiwanie wielkiego balonu oddech za oddechem. Kontynuowanie oddychania nie powinno być mechaniczne i automatyczne. Przykładając uwagę z wielką troską do każdego oddechu i każdej liczby, wiadro stopniowo się napełni, aż dojdzie do momentu, gdy jedna mała kropla przełamie napięcie powierzchni i rozleje wodę. Albo balon stanie się coraz większy i cięższy z każdym oddechem, aż wreszcie pęknie. Należy osiągnąć skupioną świadomość oddychania, aż do tego momentu.

Jest to coś, co każdy może zrobić, jest to naturalny rezultat fizycznego działania.

Jeśli użyjemy ciała w ten sposób, to zawsze dojdziemy do tego. Nie jest to coś abstrakcyjnego, albo ograniczone tylko do uzdolnionych osób. Przypomina to bardziej matematyczne równanie; jeśli przyłożymy uwagę do oddechu wystarczająco długo, "wiadro" w końcu się przeleje.

Musimy urzeczywistnić to w pełni, napięty stan umysłu, w którym jest prawie niemożliwe, by przeniknęły do niego zewnętrzne myśli. Stajemy się całkowicie osadzeni w teraźniejszości. Ponieważ ta napięta energia wypełnia nas całkowicie, nie ma miejsca w naszej świadomości na żadne myśli i wyobrażenia o przeszłości lub przyszłości. Jesteśmy po prostu teraz, chwila za chwilą. Gdy jesteśmy w tym głębokim stanie umysłu nie ma potrzeby, by myśleć o robieniu dobra i unikaniu zła, ani nie ma potrzeby by myśleć o koncepcjach takich jak uniwersalna natura cierpienia. Stajemy się tak bardzo dogłębnie zaabsorbowani chwilą obecną, że nie ma miejsca na żadne zawiłe myślenie.

Ostatecznie nic nie jest potrzebne poza bezpośrednią percepcją tej esencji. Zazen nie dotyczy zastanawiania się nad umysłem, ale jest zrozumieniem doświadczenia umysłu samego w sobie. Przypadkowe dryfowanie myśli i wyobrażeń wkraczających w nasz umysł jedna za drugą, albo kontynuacja niekończących się myśli o przeszłości i przyszłości, to nie jest zazen. Niektórzy ludzie podchodzą do zazen z wypaczonym wyobrażeniem "spokoju" i "nicości", i usiłują siedzieć zgodnie z tym wyobrażeniem. Jeśli tego typu wyobrażenia są zwykłego rodzaju pojęciami, takie podejście prowadzi donikąd. Pierwotnie nasze umysły są spokojnie, więc jeśli stworzymy jakiekolwiek pojęcia dotyczące spokoju, położymy dodatkową warstwę czegoś, co nigdy nie może być prawdziwie spokojne, zasłaniając pierwotny spokój umysłu. Podobnie jak pierwotnie nie ma żadnej stałej egzystencji fizycznego ciała. Jeżeli stworzymy jakiekolwiek pojęcia ciała, od razu oddalamy się o jeden krok od tego kim jesteśmy naprawdę.

Mistrz Takuan był nauczycielem Yagyu Munenori, jednego z największych mistrzów miecza. W liście, który Takuan napisał do Yagyu wyraził w głębokich naukach co fechtunek i zazen mają wspólnego. List nosi tytuł: Dogłębne nauki nieporuszonego umysłu ("nieporuszony umysł" czasami tłumaczony jest na angielski jako "swobodny umysł").

Nieporuszony umysł nie oznacza umysłu, który się nie rusza. Nie jest to zastygły i stały umysł, albo nieruchomy jak drzewo bądź skała. Nieporuszony umysł to raczej umysł, który nie jest w żadnym miejscu stały, który nie zatrzymuje się i nie pozostaje w żadnym miejscu. Ten umysł jest zawsze w ruchu, ponieważ nigdy nie lgnie do niczego. To paradoksalnie jest prawdziwym znaczeniem "nieporuszonego umysłu".

Gdy to słyszymy możemy pomyśleć, że prawie niemożliwe jest, by mieć umysł, który nigdy nie jest zatrzymywany albo nigdy nie lgnie do niczego. W rzeczywistości jest to bardzo proste. Jeśli przyjrzymy się temu wyraźnie, zobaczymy, że nawet dziecko ma tego typu umysł.

W umyśle dziecka nie ma strachu przed byciem zabitym albo jakimś przerażającym wydarzeniem. W umyśle dziecka nie ma żadnych dodatkowych poziomów oczekiwań, ponad to, co jest postrzegane. Nie mówię, że dziecko to to samo, co mistrz kendo, albo że dziecko jest mistrzem życia. Ale czym jest to, co pozwala dziecku postrzegać rzeczy bezpośrednio? Co to jest, co uniemożliwia nam życie w tym stanie umysłu?

Nie uzyskujemy nowego umysłu w procesie dojrzewania - to nie jest możliwe. Wszyscy obdarowani jesteśmy umysłem dziecka, jednak zebraliśmy tak niewiarygodnie dodatkowy duży bagaż, że ten czysty umysł nie jest dla nas dostępny. Gromadzimy konceptualne pojęcia zależne od warunków, różnych doświadczeń i racjonalnych interpretacji zwykłego umysłu dotyczących tych doświadczeń. By poznać nasz pierwotny umysł musimy pozbyć się całego nagromadzonego chaosu.

Rindzai Zendzi, wielki chiński mistrz , który żył w dziewiątym wieku, opisał ten umysł jako dziecięcą twarz otoczoną przez białe długie na trzy tysiące stóp włosy. Opis Rindzaja obrazuje kogoś, kto jest zdolny zamanifestować czystość i przejrzystość umysłu dziecka, a tym samym proces rozumienia społeczeństwa. Taka osoba bezpośrednio doświadcza pierwotny umysł, lecz także dostatecznie dużo widziała w życiu, by postępować odpowiedzialnie.

Kufu jest to słowo często używane w Japonii do określenia praktyki, ale trudno przetłumaczyć je na inny język. Najczęściej tłumaczymy je jako "kreatywna inwencja". Kufu opisuje na przykład to co robią uzdolnieni ludzie, gdy intensywnie angażują się w tworzenie nowych kreatywnych sposobów na wykonanie swojej pracy. Nie podążając za racjonalnym procesem planowania, ale naturalnie i spontanicznie realizując to, co maja do zrobienia. Na przykład w dawnych czasach, by nie dopuścić, aby ogień wymknął się z pod kontroli, ktoś mógł czasami wejść na dach sąsiedniego domu i zniszczyć dachówki, albo nawet zniszczyć cały dom, aby nie pozwolić, by ogień rozprzestrzenił się po osiedlu. Kufu pojawia się w sytuacji, kiedy w jednym momencie trzeba natychmiast zadecydować, gdy musimy coś zrobić by osiągnąć cel. Nie posiadanie najmniejszych zewnętrznych myśli w naszym umyśle, robienie wszystkiego, co robimy, w sposób zgodny z nami samymi do granic naszego życia, to jest kufu.
Tym samym nie jest to prawdziwa praktyka, jeśli nie jesteśmy precyzyjni i wyraźni w praktyce zazen.

Praktyka nie polega na kompromisie siedzenia pomiędzy skupieniem w zazen, a myśleniu o czymś innym. Praktyka polega na rzuceniu się całkowicie i gruntownie we wszystko co się robi, dając z siebie wszystko. Nie używamy naszego racjonalnego, rozróżniającego mózgu, myśląc o rzeczach dobrych i złych, stracie i zysku, oddzieleniu pomiędzy ja i innymi - kiedy robimy tego typu kreatywne i pomysłowe kufu , albo gdy z oddaniem praktykujemy zazen.

W tym sensie, stan umysłu dziecka mógłby być rozważany jako religijny stan umysłu. Nauka mówi, że kiedy dziecko osiąga wiek szesnastu miesięcy, po raz pierwszy potrafi zrozumieć, co oznacza "jeden", a w wieku dwudziestu trzech miesięcy potrafi zrozumieć, co oznacza "dwa". Gdy wie co oznacza "jeden", postrzega wszystko jako Amida Buddha, nieważne jak straszna, albo dobra jest to osoba. Nieważne, co on lub ona mogła zrobić, dziecko postrzega każdą osobę, jako część tego "jeden", tej całkowitej jedności. Lecz gdy dziecko postrzega "dwa", wszystko staje się oddzielone. Kiedy to się dzieje dziecko zaczyna być uwarunkowane i zaczyna rozwijać racjonalne myślenie o rzeczach. Zazen polega na zawróceniu nas do tego umysłu "jeden", gdzie widzimy wszystko jako równe, bez poczucia dzielenia żadnej rzeczy na dwa, bez racjonalnego myślenia w dualistyczny sposób.

Dlatego zazen zwraca nas jeszcze bardziej do pierwotnego umysłu zero. Często mówi się w buddyzmie, że wszyscy jesteśmy pierwotnie obdarzeni wielkim i wspaniałym umysłem, umysłem w którym wszystko się odbija. Esencja wielkiego przejrzystego, jak lustro umysłu jest taka sama, jak esencja umysłu nowo narodzonego dziecka, który odbija wszystko dokładnie takim, jakim jest. Tak jak lustro odbija wszystko, co pojawia się przed nim, bez osądzania, poglądów czy oczekiwań.

Mogę wyobrazić sobie ludzi mówiących: "Co jest dobrego w posiadaniu umysłu dziecka? Jak można to wykorzystać w osiąganiu światowych rzeczy? Jak można mając stan umysłu dziecka zaradzić wielu problemom, które nas dziś spotykają?" Jest to ten rodzaj myślenia, który gromadzi się, gdy tworzymy pojęcia dotyczące rzeczy. Tego typu mentalne zaangażowanie narasta z każda nową myślą.

Oczywiście, nie mam na myśli tego, że powinniśmy ignorować bądź zaprzeczać pojęciom racjonalnego umysłu z jego wieloma pożytecznymi możliwościami myślowymi, odkrywczymi i podejmowania decyzji. Mówię tylko, że w odniesieniu do naszego pierwotnego umysłu, nie ma niczego do powiedzenia czy racjonalnego analizowania. W zazen nie próbujemy intelektualnie zrozumieć wielkiego przejrzystego zwierciadła umysłu - pozwalamy sobie na to, by tym być. Nie dodajemy żadnych wyobrażeń do tego, co jest. Kiedy doświadczamy przejrzystości umysłu, nic co kiedykolwiek myśleliśmy na ten temat, żadna wspaniała idea, którą mieliśmy kiedykolwiek na ten temat, żadna przyjemność odbijająca się w tym - wszystko to są tylko zwyczajne cienie pojawiające się w wielkim jasnym zwierciadle. Samo zwierciadło odbijające rzeczy dokładnie takimi jakie one są, jest pierwotnym umysłem.

Kiedy bezpośrednio doświadczamy tego umysłu i poznamy świadomość, która wydostaje się stamtąd, wtedy nie możemy dłużej udawać, że rzeczy i pojęcia, które trzymaliśmy są niczym innym niż cieniami zaciemniającymi naszą świadomość.

Uświadamiamy sobie, że nic czego doświadczaliśmy, nic do czego lgnęliśmy rozważając nasze życie, bez względu na to, na ile prawdziwe to może się teraz wydawać, to nic więcej, niż tylko urojenie w porównaniu z percepcją tego wielkiego zwierciadła umysłu. Gdy zobaczymy, jak ulotne są te rzeczy, zrozumiemy, jak bezcelowe jest przywiązanie do nich. Kiedy urzeczywistnimy umysł podobny zwierciadłu i będziemy postrzegać rzeczy dokładnie tak jak są, będziemy reagować naturalnie na to, co będzie przed nami bez dodawania żadnych warstw opinii i sądów. Będziemy działać odpowiednio, bez potrzeby zatrzymywania się i zastanawiania, co może być najlepszym sposobem postępowania w pojawiającej się sytuacji. Kiedy będziemy zdolni, by odpowiadać spontanicznie w ten sposób, nie będziemy się dłużej martwić o nasze działanie, ani nie gratulując sobie, gdy jesteśmy skutecznie, ani nie winiąc siebie, gdy popełnimy błąd. Dłużej nie będziemy bezwolnie wleczeni przez myśli o małej jaźni i o tym, jak ta domniemana jaźń sobie radzi. Czy zostaniemy pochwaleni, czy zganieni, nawet jeśli zrobimy z siebie kompletnych głupców. Kiedy to minie, po prostu minie. To jest nasz oryginalny i naturalny stan umysłu.

Kiedy nie trzymamy się pomieszanych opinii o rzeczach, możemy poruszać się i odpowiadać naturalnie i swobodnie. To może wydawać się trudne, ale nawet myśl, że jest to trudne, jest tylko cieniem.

Mistrz Ikkyu powiedział, jakże smutne jest to, że dziecko z każdym dniem po urodzeniu oddala się od bycia buddhą. Musimy uświadomić sobie, że jest to dokładnie to, co dzieje się, gdy zbieramy koncepcje i opinie, i różnego rodzaju inne uwarunkowania, ponieważ w ten sposób oddalamy się coraz dalej od naszego pierwotnego, czystego umysłu. Całkowity cel zazen, to pomóc tym, którzy nie chcą żyć w taki sposób i dlatego postanowili zrobić coś, co skieruje ich z powrotem do tego pierwotnego umysłu.

Nie można poznać zazen tylko przez słuchanie o tym, czytanie czym jest i staranie się zrozumieć je intelektualnie. Myślenie o tym jakie to jest, albo mentalne idealizowanie tego, jest bezwartościowe. Postawa i oddychanie w zazen, które opisałem, muszą być fizyczne praktykowane i doświadczone. Nasze wspaniałe ciało prawidłowo wykorzystane i ustawione, może nam niezwykle pomóc w rozluźnieniu naszych napięć i przeszkód. Ale sama świadomość tego nie wystarczy. Musimy użyć ciała i oddechu.

Dzięki zazen zrozumiemy, że ciało i oddech nie są ograniczone do indywidualnego ja, ale są ogromne i wszystko obejmujące, są źródłem naszej prawdziwej egzystencji. Kiedy opanujemy ciało i oddech, nie będziemy więcej złapani przez myślenie skupione na sobie, nie będziemy się więcej irytować ani plątać w nieistotne sprawy. Widząc, że te rzeczy są zwykłymi cieniami łatwo możemy je puścić. Ponieważ nigdy nie doświadczyliśmy całą naszą istotą naszego pierwotnego umysłu, trzymamy się koncepcji i idei, nie potrafimy ich puścić. Wyprostowanie naszego ciała i głęboki oddech pomagają nam zobaczyć naturę tych cieni i uwolnić się z więzów, którymi nas krępują.

Są tacy, którzy myślą, że jest to za trudne, więc raczej wolą żyć zwykłym, prostym życiem i być takimi, jacy są. Co za tragedia, aby zdecydować, że przebudzenie się do naszego pierwotnego umysłu nie jest warte wysiłku, mimo że każdy z nas go posiada oraz ma zdolność zrozumieć i żyć nim. Raz przebudzeni możemy postrzegać wszystko co pojawia się przed nami, czy to będzie buddha, bóg, czy diabeł dokładnie takim jakim jest. To jest nasz pierwotny umysł.

Proszę nie pozwólcie, by cokolwiek, co powiedziałem przeszkodziło waszemu zazen. Ale być może, jeśli nie czujecie się świeżo i trzeźwo w swojej praktyce, moje rady będą pomocne. Dlatego wyjaśniłem znaczenie zazen tak dokładnie.

Ciąg dalszy książki czyli pytania i odpowiedzi oraz życiorys Rosiego w książce, która w języku polskim jest dostępna w pliku PDF na stronie szczecińskiej sanghi One Drop Zen

Tłumaczenia z japońskiego na angielski Priscilla Storandi i Thomas Yuho Kirchner. Z angielskiego One Drop Zen Poland

Książka w pierwszej edycji 2010 opublikowana przez The Institute for Zen Studies
Hanazono Univ. ,
8-1 Tsubonouchi-cho Nishinokyo,
Nakagyo-ku,Kyoto, Japan
ISBN978-4-88182-257-9 COO15 Shodo Harada ur. 1940 Jest spadkobiercą nauk Roshiego Mumona Hamady, tradycji rinzai buddyzmu zen. Otrzymał od niego przekaz Dharmy w 1982 roku.
Shodo Harada urodził się w świątyni zen w Nara w 1940 r. Kiedy uczył się w szkole średniej spotkał swojego nauczyciela Mumona Yamadę. Był zaskoczony jak niewiele wie o buddyzmie, więc po skończeniu studiów wstąpił do świątyni Shofuku-ji, gdzie praktykował z Rosim Mumonem przez dwadzieścia lat. W latach 80-tych został wysłany przez mistrza do pomocy opatowi w świątyni Sogenji.
Obecnie jest mistrzem zen i opat w trzystuletniej świątyni Sogen-ji w Okayamie, w Japonii. Jest to klasztor, gdzie ludzie wyświęceni i świeccy, kobiety i mężczyźni różnych narodowości praktykują Zen Rinzai. Roshi Harada naucza w sposób szeroki i praktyczny, podkreślając rolę twórczej i kreatywnej obecności w każdej chwili na prawdziwej drodze, pobudzonej poprzez głębokie oddychanie (sussokan) i współczujący umysł, który pozwala nam na niej trwać.
W 1989 r. Harada wyjechał do Seattle w Stanach Zjednoczonych. Od 1995 r. każdego roku naucza w One Drop Zendo (Tahoma One Drop Zen Monastery) na wyspie Whidbey w (stanie Waszyngton). Niedaleko One Drop Zendo Harada założył hospicjum pod nazwą Enso House.
Roshi Harada w każdej minucie swojego życia i we wszystkim czym się zajmuje daje nam możliwość odnalezienia naszej prawdziwej natury, którą wszyscy posiadamy. To właśnie ofiarowuje wszystkim gdziekolwiek są.
Roshi Harada odwiedza również Europę oraz Azję, każdego roku prowadząc odosobnienia, wzmacniając swoje więzi z uczniami. W ostatnich latach prowadził sesshin w Niemczech, Danii, Szwajcarii, Włoszech, Węgrzech , Łotwie, Rosji, oraz Polsce.

Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Joga i Medytacja
Polecamy
JOGA SKLEP - Akcesoria do Jogi
Joga i Medytacja
JOGA SKLEP - Akcesoria do Jogi
n
Słowniczek
Aśrama

Aśrama - pustelnia, w której żyli ascecie i eremici. W aśramie mistrz udzielał wskazówek uczniom, którzy uczyli się świętego sposobu życia. W mitologii - siedziba wieszczów. Drugie znaczenie tego słowa to cztery stadia życia bramina. (Patrz abecadło 4 stadia życia w hinduizmie).

Szukaj haseł na literę:
Wyszukiwarka Szkół Jogi

Partnerzy Portalu