O istocie terminu vinyasa w kontekście rozumienia 3 modeli praktyki asan. Maciej Wielobób
Kalendarium Wydarzeń
Bądź w kontakcie
Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Informacje Specjalne

pokaż wszystkie

Informacje

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

pokaż wszystkie

Partnerskie szkoły jogi

O istocie terminu vinyasa w kontekście rozumienia 3 modeli praktyki asan. Maciej Wielobób

czwartek, 18 listopada 2010

Maciej Wielobób

Ostatnio, nie wiedzieć czemu, termin vinyasa stał się jakimś dziwnym trafem niezwykle popularny i przez to, mam wrażenie, czasem rażąco nadużywany. Dla wielu osób termin ten stał się odpowiednikiem "logiczna sekwencja" albo "dynamiczna sekwencja", co oczywiście może być po części prawdą. Jednakże w każdej koncepcji sednem jest jej kontekst i w koncepcji vinyasy (i vinyasa jogi) tym (często zapominanym) kontekstem jest oddech.

By dalsza część artykułu była zrozumiała muszę wrócić do czegoś o czym już pisałem w swoich artykułach - do wyłożenia idei 3 modeli praktyki asan. W praktyce asan (tak jak i pozostałych aspektach jogi) operujemy na 3 elementach: na ciele, oddechu i umyśle. Mają one tę właściwość, że gdy wpływamy na jeden z nich to wpływamy także na 2 pozostałe. Łatwo to zaobserwować w życiu codziennym. Gdy ktoś nas zdenerwuje (aspekt umysłu) to możemy zauważyć, że podnosi się nam tętno i ciśnienie krwi (ciało) i przyspiesza się oddech (aspekt oddechu). Gdy wbiegamy na dziesiąte piętro po schodach (aspekt ciała), przyspieszy się oddech, a i umysł będzie bardziej pobudzony, a mniej skoncentrowany. Oczywiście te przykłady pokazują ciało-oddech-umysł w negatywnych powiązaniach, a my w jodze (w tym w praktyce asan) pragniemy wykorzystać te powiązania, ale w pozytywny sposób. Tu dochodzimy do 3 modeli praktyki:

a. model pierwszy - "od ciała" - w tym modelu podejmujemy precyzyjną pracę z ustawieniem ciała, by wpłynąć docelowo też na stan umysłu i oddechu (oczywiście tu nietrudno domyślić się, że typowym przedstawicielem tego nurtu jest B.K.S. Iyengar i jego joga);

b. model drugi - "od umysłu" - w tym nurcie praktyki wykorzystujemy potencjał umysłu, by zmieniać stan oddechu i ciała (organizmu) - tu mieści się np. metoda Sivanandy, Satyanandy etc.

c. model trzeci - "od oddechu" - tu modelujemy odpowiednio pracę z procesem oddychania, by wpłynąć w określony sposób na ciało i na stan umysłu - i to jest model vinyasy (ashtanga vinyasa, vinyasa krama i podejścia pokrewne).

Ja modele te porównuję do samochodów, którymi możemy jeździć i zawsze podkreślam, że nie da się jechać dwoma samochodami jednocześnie (ewentualnie jeden samochód może holować drugi). Tak samo jest z modelami praktyki - nie da się stosować 2 modeli praktyki jednocześnie i równorzędnie, możemy czasami zastosować pewne elementy drugiego modelu, ale właśnie na zasadzie "holowania" - pełne podporządkowanie metodyce nadrzędnego modelu. Gdy ktoś się zastanawia jeszcze nad tym jak połączyć te 2 modele to warto zadać pytanie "po co?". Skoro np. w modelu "c" ("od oddechu") to oddech stopniowo modeluje ustawienie ciała to po co mam psuć swoją robotę i dokładać z innej strony precyzyjne ustawienia ciała a la model "a", tym bardziej, że wówczas umysł będzie rozbiegany, a nie spokojny i skoncentrowany.

Tradycyjnie, podejścia do praktyki asan, które byśmy określili szerokim określeniem vinyasa należą do modelu pracy "od oddechu"! Dlatego absurdalnym dla mnie określeniem, niejako oksymoronem, jest promowany od jakiegoś czasu termin "vinyasa w jodze Iyengara". To, że praktyka asan w modelu Iyengarowskim może być poprowadzona w logicznej sekwencji ruchu, czasem nawet dynamicznej sekwencji ruchu, nie oznacza tego, że to jest "vinyasa". W podejściu Iyengarowskim wiodącym punktem koncentracji jest ciało i to w odniesieniu do ustawień ciała jest budowana sekwencja, w podejściu vinyasowym - punktem koncentracji jest oddech i to w odniesieniu do oddechu jest budowana sekwencja. To jest zasadnicza różnica. Oczywiście to tylko terminologia, ale terminologia niesie także pewien zakres znaczeniowy, co prowadzi do nieporozumień, które opiszę w kolejnym akapicie.

Innym niepokojącym mnie zjawiskiem, które często występuje wśród nauczających ashtanga vinyasa jogę, szczególnie jeśli wcześniej ćwiczyli asany w paradygmacie Iyengarowskim, jest próba równorzędnego łączenia prawideł ashtanga vinyasy i metody Iyengara. Próby łączenia biorą się z dobrego motywu, a mianowicie najczęściej tego, że nauczyciele ashtanga vinyasy, chcą dostosować praktykę do potrzeb swoich uczniów. Niestety często zatracają sens jednej i drugiej metody. Końcowy wytwór ani nie wychodzi od precyzyjnej pracy z oddechem jak klasycznie w vinyasie, ani nie podejmuje precyzyjnej pracy z ciałem tak jak "u Iyengara". Przypomina to dowcip o kompromisie, w którym żona chciała futro z norek, mąż samochód, a zakupili kołnierz z lisa i trzymali go w garażu. (Oczywiście są również pozytywne przykłady połączenia metod, w której np. ktoś stosuje pracę z oddechem z modelu ashtangi czy vinyasakramy, ale korzysta z "iyegarowskich" pomocy do praktyki lub modyfikuje pozycje).

Zdaje sobie sprawę, że tym artykułem niejako wkładam kij w mrowisko i podniesie się wiele głosów krytycznych, nie wiem tylko czy publicznych (byłoby interesująco, bo można by podjąć merytoryczną dyskusję) czy po kątach i za plecami (czyli tak jak zwykle), ale jakby nie spojrzeć w tradycję praktyki asan to vinyasa jest powiązana z koncentracją na oddychaniu, jak również nie da się ukryć, że modele praktyki nie mogą współpracować na równorzędnych zasadach. Tak czy inaczej warto pamiętać, że termin vinyasa przed Krishnamacharyą funkcjonował poza jogą - w muzyce, w poezji - a Krishnamacharya wprowadzając go na grunt jogi w sposób zdecydowany powiązał go z "oddechowym" modelem praktyki.

Maciej Wielobób jest nauczycielem jogi, specjalistą terapii jogą i trenerem nauczycieli jogi w nurcie vinyasa krama. Prowadzi szkołę jogi w Krakowie, jeździ z warsztatami po całej Polsce, pisze bloga na temat jogi i artykuły dla polskich portali związanych z jogą. W ciągu najbliższych 2 miesięcy ukaże się jego książka na temat terapii jogą, do której przedmowę napisał jeden z najwybitniejszych żyjących nauczycieli - acharya Śrivatsa Ramaswami.

Szkoła jogi Macieja Wieloboba w Krakowie: http://www.joga-krakow.pl

Kursy i warsztaty z Maciejem Wielobobem: http://maciejwielobob.pl

Blog Macieja Wieloboba: http://www.joga-blog.pl

Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Filozofia Jogi
Polecamy
JOGA SKLEP - Akcesoria do Jogi
Filozofia Jogi
Inspiracje
Nieważne jak głęboko wejdziesz w asanę. Liczy się to, kim jesteś będąc w niej. - Max Strom
Słowniczek
Gdzie zacząć ćwiczyć jogę?

GDZIE ZACZĄĆ ĆWICZYĆ JOGĘ ? Jak wybrać dobre miejsce do rozpoczęcia praktyki jogi? Na co zwrócić szczególną uwagę? Co jest najistotniejsze i jakie są plusy minusy różnych możliwości. Jest wiele miejsc, w których można ćwiczyć jogę. Od wyspecjalizowanych szkół jogi, poprzez duże fitness-kluby, po kameralne,...

Szukaj haseł na literę:
JOGA SKLEP - Akcesoria do Jogi
sklep
Wyszukiwarka Szkół Jogi

Partnerzy Portalu