Opowieści Sztuki Życia: "Nic prócz widzenia"
Kalendarium Wydarzeń
Bądź w kontakcie
Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Informacje Specjalne

pokaż wszystkie

Informacje

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

pokaż wszystkie

Partnerskie szkoły jogi

Opowieści Sztuki Życia: "Nic prócz widzenia"

środa, 17 czerwca 2015

"W twoim widzeniu, powinno być tylko widzenie. W twoim słyszeniu nie powinno być nic prócz słyszenia. W twoim wąchaniu, smakowaniu i dotykaniu nie powinno być nic prócz wąchania, smakowania, dotykania. W twoim poznaniu nic prócz poznania. (...) Aby uwolnić umysł od wszelkiego uwarunkowania, trzeba koniecznie nauczyć się przestać oceniać, opierając się na przeszłych reakcjach, i być tylko świadomym, bez oceniania i bez reagowania." - o tym, w kolejnej opowieści zaczerpniętej ze stronic książki "Sztuka Życia. Medytacja Vipassana" według nauk S.N. Goenki.

"Niedaleko miejsca, gdzie obecnie leży Bombaj, żył pewien bardzo świętobliwy pustelnik. Wszyscy, którzy go znali, szanowali go za czystość umysłu, a wielu twierdziło, że na pewno jest całkowicie wyzwolony. Nic dziwnego, że słysząc tak pochlebne opinie o sobie, zaczął się zastanawiać: "Może rzeczywiście jestem w pełni oświecony". Jednak, jako bardzo uczciwa osoba, zbadał się starannie i zobaczył, że w jego umyśle nadal są ślady zanieczyszczeń. Skoro tam pozostają, na pewno nie osiągnął stanu całkowitej świętości. Zaczął więc pytać ludzi, którzy przychodzili mu złożyć swoje uszanowanie:

"Czy żyje obecnie gdzieś na świecie ktoś, kogo uznaje się za całkowicie wyzwolonego?".

"Oczywiście, panie", odpowiedzieli. "Jest mnich Gotama, którego nazywają Buddą. Mieszka w mieście Savatthi. Wszyscy wiedzą, że jest w pełni wyzwolony i naucza techniki, za pomocą której można osiągnąć oświecenie".

"Muszę pójść do tego człowieka", postanowił pustelnik. "Muszę nauczyć się od niego sposobu na osiągnięcie całkowitego wyzwolenia".

Wyruszył więc z Bombaju, przewędrował całe środkowe Indie, aż wreszcie dotarł do Savatthi, znajdującego się w dzisiejszym stanie Uttar Pradesz w północnych Indiach. Przybywszy do Savatthi, skierował się prosto do ośrodka medytacyjnego Buddy i zapytał, gdzie mógłby do znaleźć.

"Wyszedł", odpowiedział jeden z mnichów. "Poszedł żebrać o jedzenie w mieście. Poczekaj tutaj i odpocznij po podróży. Niedługo wróci".

"O nie, nie mogę czekać. Nie mam czasu na czekanie! Pokaż mi którędy poszedł, a ja pójdę za nim".

"No cóż, jeśli nalegasz. Tam jest droga, którą poszedł. Jeśli chcesz, możesz spróbować go na niej znaleźć".

Nie marnując ani chwili, pustelnik wyruszył i dotarł do centrum miasta. Zobaczył mnicha chodzącego od domu do domu i proszącego o jedzenie. Cudowna atmosfera spokoju i harmonii, jaka otaczała tę osobę, przekonała pustelnika, że to musi być Budda. Pytając przechodnia, upewnił się, że rzeczywiście tak było.

I oto, na samym środku ulicy pustelnik podszedł do Buddy, pokłonił mu się i dotknął jego stóp.

"Panie", rzekł, "powiedziano mi, że jesteś w pełni wyzwolony i że uczysz metody na osiągnięcie wyzwolenia. Naucz mnie proszę tej techniki".

"Tak, uczę tej techniki", odpowiedział Budda, "i mogę cię jej nauczyć, ale to nie jest właściwa pora ani miejsce. Idź do mojego ośrodka medytacyjnego i poczekaj tam na mnie. Niedługo wrócę i nauczę cię techniki".

"Nie, panie, ja nie mogę czekać".

"Nie możesz? Nie możesz poczekać pół godziny?".

"Nie, panie, nie mogę czekać! Kto wie? Za pół godziny mogę umrzeć. Za pół godziny ty możesz umrzeć. Za pół godziny cała moja wiara w Ciebie może umrzeć i wtedy nie będę w stanie nauczyć się techniki. Nie, panie. Teraz jest właściwa pora. Naucz mnie teraz!".

Budda spojrzał na niego i zobaczył: "Tak, temu człowiekowi zostało niewiele czasu. On umrze za kilka minut. Musi otrzymać Dhammę tu i teraz". Ale jak nauczyć Dhammy, stojąc na środku ulicy? Wypowiedział jedynie kilka słów, lecz w owych słowach mieściła się cała jego nauka: "W twoim widzeniu, powinno być tylko widzenie. W twoim słyszeniu nie powinno być nic prócz słyszenia. W twoim wąchaniu, smakowaniu i dotykaniu nie powinno być nic prócz wąchania, smakowania, dotykania. W twoim poznaniu nic prócz poznania".

Kiedy następuje kontakt poprzez jeden z sześciu fundamentów zmysłowego doświadczenia, nie powinno być żadnego oceniania, żadnego uwarunkowanego osądu. Kiedy zaczynamy oceniać doświadczenie jako dobre lub złe, widzimy świat w zniekształcony sposób, z powodu starych, ślepych reakcji. Aby uwolnić umysł od wszelkiego uwarunkowania, trzeba koniecznie nauczyć się przestać oceniać, opierając się na przeszłych reakcjach, i być tylko świadomym, bez oceniania i bez reagowania.

Pustelnik był człowiekiem o tak czystym umyśle, że tych kilka wskazówek w zupełności mu wystarczyło. Usiadł tam, gdzie stał, na skraju drogi, i skupił uwagę na rzeczywiści wewnątrz siebie. Bez oceniania, bez reagowania; po prostu obserwował zmieniające się w nim procesy. I w ciągu tych kilku ostatnich minut swojego życia osiągnął ostateczny cel - stał się w pełni wyzwolony."
Źródło:
"Sztuka Życia. Medytacja Vipassana" według nauk S.N. Goenki, spisał William Hart Opr. Paulina Szpargała

<< Sprawdź wybór pomocy do jogi >>

Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Joga i Medytacja
Polecamy
JOGA SKLEP - Akcesoria do Jogi
Joga i Medytacja
JOGA SKLEP - Akcesoria do Jogi
n
Słowniczek
Sphota

Sphota - (wybuch). Według ezoterycznej koncepcji językowej dźwięk ma charakter przejściowy, a to, co kryje się w konfiguracji dźwięku jest wieczne. Tę idee wyłożył Patanjali w swoim dziele o gramatyce. Obecne rozumienie słowa sphota oznacza formę dźwiękową funkcjonującą jako znak. Bibliografia Praca zbiorowa: Mały słownik...

Szukaj haseł na literę:
Wyszukiwarka Szkół Jogi

Partnerzy Portalu