Opowieści Sztuki Życia: "Kamienie i masło"
środa, 9 września 2015
"Im wcześniej zrozumiemy prawo natury i zaczniemy żyć zgodnie z nim, tym wcześniej uwolnimy się od cierpienia". O tym, że masło na wierzch wypłynie, a kamień zawsze na dno pójdzie;-) w kolejnej opowieść, zaczerpniętej ze stronic "Sztuki życia" S.N. Goenki.
Pewnego dnia przyszedł do Buddy zapłakany, młody człowiek. Płakał i płakał, i nie mógł się uspokoić. Budda zapytał:
"A cóż cię złego spotkało, młody człowieku?"."Panie, wczoraj zmarł mój stary ojciec".
"Cóż można na to poradzić? Jeśli zmarł, twój płacz nie przywróci mu życia".
"Tak panie, rozumiem, że płacz nie wróci mi ojca. Ale przyszedłem do ciebie, panie, ze szczególną prośbą: zrób coś, proszę, dla mojego ojca".
"A cóż ja mogę zrobić dla twego zmarłego ojca?".
"Panie, proszę zrób coś. Jesteś tak potężny, na pewno potrafisz coś zrobić. Ci wszyscy kapłani, celebranci, święci słudzy odprawiają mnóstwo ceremonii i rytuałów, aby pomóc zmarłym. Jak tylko odprawią ceremonię, otwiera się brama do nieba i zmarły dostaje pozwolenie żeby tam wejść, dostaje wizę do nieba. Ty, panie, masz wielką moc! Jeśli ty odprawisz rytuał w intencji mojego zmarłego ojca, on na pewno nie tylko dostanie wizę do nieba, ale jeszcze pozwolenie na stały pobyt - dostanie zieloną kartę! Panie, proszę, zrób coś dla niego!".
Biedy chłopiec był tak pogrążony w smutku, że nie trafiały do niego żadne racjonalne argumenty. Budda musiał użyć innego sposobu, aby pomóc mu zrozumieć. Rzekł więc do niego: "Dobrze, idź na targ i kup dwa gliniane garnki". Młody człowiek ucieszył się, sądząc, że Budda zgodził się odprawić rytuał dla jego ojca. Pobiegł na targ i wrócił z dwoma garnkami. "Dobrze", powiedział Budda, "a teraz napełnij jeden garnek masłem ghee". Chłopiec to zrobił. "Napełnij drugi garnek kamieniami". Też to zrobił. "Teraz zakryj garnki dokładnie i uszczelnij je". Tak zrobił. "Teraz wrzuć je do stawu, który jest tu obok". Młody człowiek uczynił to i oba garnki poszły na dno. "Teraz", powiedział Budda, "przynieś wielki gruby kij i rozbij nim te leżące na dnie garnki". Chłopiec był uszczęśliwiony, że Budda odprawia taki wspaniały rytuał dla jego ojca.
Zgodnie ze starożytnym indyjskim zwyczajem, kiedy umiera ojciec, jego syn zanosi ciało na miejsce kremacji, kładzie na stosie pogrzebowym i pali je. Kiedy ciało jest już spalone w połowie, syn bierze gruby kij i uderza nim w czaszkę zmarłego, rozbijając ją. Według starych wierzeń, kiedy otworzy się czaszka na tym świecie, na tamtym świecie otwiera się brama do nieba. A więc teraz młody człowiek myślał sobie: "Ciało mojego ojca już spalono wczoraj na popiół. Teraz Budda chce, żebym rozbił te garnki jako symbol". Bardzo mu się rytuał podobał.
Wziął kij, tak jak mu Budda powiedział, mocno uderzył i rozbił oba garnki. Z jednego garnka natychmiast wypłynęło masło i uniosło się na powierzchni wody. Z drugiego garnka wysypały się kamienie, ale zostały na dnie. Wtedy Budda odezwał się:
"Młody człowieku, ja zrobiłem co mogłem. Teraz wezwij swoich kapłanów i cudotwórców i powiedz im, aby zaczęli modlitwy i śpiewy: >> O kamienie! Wypłyńcie na powierzchnię, wypłyńcie na powierzchnię! O masło! Idź na dno, idź na dno! << Chcę zobaczyć jak to się będzie działo".
"Ależ panie! Ty sobie żartujesz! Jak to możliwe, panie! Kamienie są cięższe od wody i muszą zostać na dnie. Nigdy nie wypłyną, panie, takie jest prawo natury". Masło jest lżejsze od wody i musi zostać na powierzchni. Nie pójdzie na dno, panie. Takie jest prawo natury!".
"Młody człowieku, tak dużo wiesz o tym prawie natury, ale go nie rozumiesz: jeśli twój ojciec przez całe życie popełniał uczynki ciężkie jak kamienie, to na pewno pójdzie w dół; któż może go podnieść? A jeśli wszystkie jego uczynki były lekkie jak masło, na pewno pójdzie do góry; któż będzie w stanie go ściągnąć?".
Im wcześniej zrozumiemy prawo natury i zaczniemy żyć zgodnie z nim, tym wcześniej uwolnimy się od cierpienia.
Źródło: "Sztuka Życia. Medytacja Vipassana" według nauk S.N. Goenki